Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Miała 19 lat, kiedy wyjechała do Nowego Jorku. Wówczas stale nieustanna przed wyborem, którą ścieżkę zawodową wybrać: taniec czy aktorstwo. Miasto ją pochłonęło, zawsze jednak wracała do Hiszpanii. Nauczyłam się krążyć pomiędzy tymi dwoma światami. W Stanach zrealizowałam sen o normalnej dziewczynie, która niespodziewanie budzi się księżniczką. Tak poczułam się, gdy usłyszałam własne nazwisko na ceremonii rozdania Oscarów. Lecz nigdy nie zamierzałam porzucić Hiszpanii i jej kina” – mówi Penelope Cruz, bohaterka okładki marcowego „Zwierciadła”. Tak jest do dziś. W Hiszpanii współprodukuje skromny film „En los márgenes” Juana Diega Botto. Ostatnio coraz częściej podkreśla, że mimo miłości do kina najistotniejsze jest dla niej życie prywatne. „Kiedyś potrafiłam obudzić się w środku nocy, żeby odpowiedzieć na mejle. W końcu pracuję w wielu strefach czasowych i nie mogę zostawiać wiadomości bez odpowiedzi. Lecz zmieniłam się. Dziś nie czuję potrzeby skakania z projektu do projektu. Zawód nie jest dla mnie równie kluczowy jak życie prywatne. Rodzina jest najistotniejsza. Nie lubię być poza domem, rozdzielać się z bliskimi. Coraz częściej pracujemy z Javierem wspólnie. Możemy wówczas być razem, a jednocześnie to aktorska przygoda. Dzięki temu po tylu wspólnych latach potrafimy w sobie wzajemnie dostrzec nowe cechy. Robię również wszystko, żeby nie rozstawać się na dłużej z córką i synem. Cztery dni to dla mnie limit. Lubimy być chwaleni. Potrzebujemy uznania. Oczekujemy, że dostaniemy je od innych. A zapominamy, że przede wszystkim powinniśmy budować poczucie swojej wartości. O tym w naszym Temacie miesiąca. Nathaniel Branden w książce pdf „6 filarów poczucia swojej wartości” pisze: – To podstawowa ludzka potrzeba. Czyni swoje, czy o tym wiemy, czy nie. Od nas zależy, czy spróbujemy odkryć jej dynamikę, czy pozostaniemy jej nieświadomi, lecz to drugie sprawi, że będziemy zagadką dla samego siebie, co pociągnie za sobą negatywne konsekwencje. Wartość wysokiej samooceny nie polega wyłącznie na tym, że pozwala nam czuć się lepiej, lecz że pozwala ŻYĆ lepiej”. A psycholog Ewa Woydyłło uzupełnia: – Poczucie swojej wartości to solidna podstawa do tego, żeby podejmować jedne wyzwania, z innych rezygnować, lecz zawsze podążać za tym, co mi służy. Czyli oznacza działanie, działanie, i jeszcze raz działanie, w wyniku którego zaczynamy przybliżać się do tego, co dla nas ważne. (…) Z poczuciem wartości jest tak, że siebie przyjmuję, lecz z pewnymi zastrzeżeniami, czyli gdy ponad sobą popracuję, gdy nauczę się nie kląć, nie odkładać kluczowych spraw, gdy zadbam o zdrowie. Pokochaj siebie – to jest taki trochę banał. Jak komuś sprawia przyjemność powtarzanie go, to niech powtarza. Natomiast poczucie wartości jest bardzo poważnym i dojrzałym rodzajem wewnętrznego doświadczenia. Mój idealizm każe mi wierzyć, że stale są dobro, mądrość i piękno, że są wśród nas ludzie wiarygodni. Idealizm, paradoksalnie, pomaga mi żyć. Jestem dość naiwnym człowiekiem, lecz prawdopodobnie ta naiwność pozwala mi trwać – mówi aktorka i reżyserka Olga Bołądź. Nie tylko trwać, lecz i działać. – Postanowiłam zrobić film „Alicja i żabka”. To opowiadanie o 14-letniej dziewczynie, która zachodzi w ciążę. To mój głos w sprawie. Moja cegiełka. Moje działanie. Nie jestem dobrym mówcą, mogę mówić poprzez to, co zrobię na ekranie czy stojąc za kamerą. Poza tym, że gram – co bardzo kocham – chciałabym również wypowiadać się twórcze na kluczowe tematy, mówić o tym, co ważne dla nas wszystkich, ponieważ czasy, w których żyjemy, tego wymagają. Choć wiem też, że rozmowa dzisiaj nie jest łatwa. Jesteśmy podzieleni na obozy i dialog jest coraz trudniejszy. Lecz milczeć nie będę. Nauczona jestem szacunku dla inności, szacunku dla poglądów skrajnie innych niż moje, więc nigdy nie będę gardzić ani deptać. Lecz mówić, co czuję – będę głośno. Niedawno ukazała się ich świeża płyta: Fisz Emade Tworzywo „Ballady i protesty”. – Nie pamiętam stanu wojennego, Czarnobyl jest wspomnieniem płynu Lugola, po którym wymiotowałem – mówi nam Fisz. – To zamazane obrazki z dzieciństwa. Z pandemią pojawiło się pierwsze w moim pokoleniu poczucie zagrożenia. Dość dynamicznie zostało rozegrane politycznie i mit o łączeniu się w sytuacji zagrożenia runął. Dziś można dostać w gębę za zwrócenie uwagi, aby ktoś jednak założył maseczkę. Nadekspresyjna pseudoreligijność, patetyczna nowomowa, gmeranie w edukacji przez ludzi o radykalnych poglądach budzą we mnie niepokój, pewnie też dlatego, że sam mam dzieciaki. Płyta więc, mam nadzieję, że nienachalnie, lecz wyraźnie, stawia pytanie: co się z nami stało? Artystka bezkompromisową. Nie waha się podejmować ryzyka, lekceważy trendy głównego nurtu – tak na Berlinale uzasadniano przyznanie Isabelle Huppert nagrody Honorowego Złotego Niedźwiedzia. Nam mówi: – Nie jestem typem miłej kobiety z sąsiedztwa i dlatego dostaję trudne role, lecz również nie ma wśród nich takiej, której bym się wstydziła. Nie lubię mówić za dużo o moim życiu osobistym. Paradoksalnie jednak na ekranie bywam bardziej prywatna, niż kiedy jestem sama w domu. Chodzi o to, że ja nie odgrywam ról, ponieważ to rodzaj naśladownictwa, lecz pokazuję autentyczne emocje bohaterek i w tym momencie bardzo się odsłaniam, choć zarazem nie do końca. Zostawiam widzowi przestrzeń pomiędzy mną a postacią do wypełnienia. Jak się buduje związek bez dzieci? – Całkiem zwyczajnie – mówi psychoterapeutka Katarzyna Miller. – Najzwyczajniej w świecie możemy wówczas skupić się na tej jednej osobie. Nie musimy dzielić uwagi pomiędzy partnera i dzieci. Rano możemy poprzytulać się, zanim wstaniemy, a później razem zjeść śniadanko. Wieczorem iść do kina lub przy winie pogadać o tym, co się nam wydarzyło tego dnia. Mamy siebie tylko dla siebie. Możemy oddawać się wspólnym pasjom i celom. Spoiwem bezdzietnych par jest właśnie to ich bycie razem, to tylko im dostępne, a więc intymne widzenie i doświadczanie świata, ba!, kształtowanie własnego kawałka podłogi czy ziemi! Kiedy dzidziuś jest uzależnione… Niełatwy temat. Jak uzależnienie rozpoznać? Jak pomóc? I – przede wszystkim – jak do uzależnienia nie dopuścić? – Dać dzieciakom miłość, uwagę, czas i troskę, a także dobre wzorce. Budować relacje oparte na zaufaniu, bliskości i szacunku. A jeśli coś przegapili i dzidziuś wpadło w szpony nałogu, znaleźć tego przyczynę i nie śpieszyć się z medykalizacją problemu. Pamiętajmy, że w problemach dzieci, jak w krzywym zwierciadle odbija się patologia całej naszej cywilizacji. To jednak rodzice mają w sprawach wychowania własnych dzieci najwięcej do zrobieni – mówi psychoterapeuta Wojciech Eichelberger. – Chciałyśmy udzielić głosu osobom z doświadczeniem DDA, sprawić, aby nie czuły się same – mówi Agnieszka Jucewicz, współautorka książki „Dom w butelce”. Wie, jakie to ważne, ponieważ sama pochodzi z alkoholowego domu i przekonała się, jak smakuje związane z tym poczucie odosobnienia. Poruszająca rozmowa. Zima to dla wielu z nas czas trudny. Ciemno, jakoś smutno, brak energii. Tymczasem coraz więcej osób znajduje w „zimowaniu” plusy. Dla Katherine May zima to akceptacja smutku. Pozwolenie sobie na odczuwanie go jako potrzeby. Zajęcie się nim, zrozumienie jego przyczyn, lecz i uzdrowienie. „Obserwując zimę i naprawdę słuchając jej przekazów, uczymy się, że skutek nierzadko nie jest proporcjonalny do przyczyny, że maleńkie błędy mogą prowadzić do wielkich katastrof, że życie jest piekielnie niesprawiedliwe, lecz toczy si
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zwierciadło 3/2022 |
Autor: | Opracowanie zbiorowe |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zwierciadło |
Rok wydania: | 2022 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.