Żniwiarz. Tom 2. Czerwone słońce okładka

Średnia Ocena:


Żniwiarz. Tom 2. Czerwone słońce

Druga wersja bestsellerowej serii "Żniwiarz". Słowiańskie demony nie dają o sobie zapomnieć. Magda wraca do życia w innym ciele, zmienia się też jej charakter. Razem z Feliksem chcą odszukać i unicestwić Pierwszego. Wreszcie trafiają na Mateusza, który po zdarzeniach z poprzedniego roku wyprowadził się z Wiatrołomu. Facet stale nosi w sobie wspomnienia Pierwszego i wie, że żniwiarz chciał odnaleźć kogoś o imieniu Gerard. We troje wyruszają więc na poszukiwania, a na świecie z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich.

Szczegóły
Tytuł Żniwiarz. Tom 2. Czerwone słońce
Autor: Hendel Paulina
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Żniwiarz. Tom 2. Czerwone słońce w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Żniwiarz. Tom 2. Czerwone słońce PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • degustatorkaksiazek

    Kolejnym plusem są nowe postacie! Jestem naprawdę podekscytowana nimi. Są tacy inni, tacy śmieszni, a ich perypetie zwalają z nóg. Janina ze własnymi wnukami doprowadzają do śmiechu. I tak w skrócie pisząc każdy z nich odgrywa ważną rolę w życiu Magdy. W tym tomie będzie się działo, a to wszystko przez więcej nawi. Demony coraz częściej się pojawiają i dają się we znaki. Żniwiarze mają wiele do zrobienia. Nie dość, że poprzedni kłopot nie został rozwiązany, to pojawiają się nowe. Akcja jest szybsza, co chwilę coś się dzieje. Wciąga już od pierwszych stron, jeśli uważałam, że poprzedni tom był dobry. To "Czerwone słońce" jest genialne. Jest mocniejsze, intensywniejsze i panuje mrok. Poprzednia książka ebook mimo wszystko, miała jakiś taki delikatny klimat. Tutaj zaś zapanuje mrok, duchota i szok. Mogłabym dość dużo napisać, lecz nie chciałabym psuć innym zabawy przy czytaniu. Jestem bardzo ciekawa, czym autorka zaskoczy nas w "Trzynastym księżycu". Ja z olbrzymią niecierpliwością czekam, a wam zalecam zapoznać się z twórczością Pauliny Hendel.

  • podróżdokrainyksiążek

    Następna wersja polskiej autorki książki pod tytułem Żniwiarz zaskakuje mnie pozytywnie. Każdy z nas prawdopodobnie czasami ma tę blokadę, że gdy sięga po literaturę polską, wie, że nie będzie ona wysokich lotów bądź nic w niej nie będzie zaskakującego. Jednak Pani Paulina prowadziła sobie z tym tematem o dużo lepiej, niż by się mogło spodziewać, po dobrej pierwszej części nadszedł czas na drugi tom. Kontynuuje on akcje z poprzedniej pozycji, prezentując nam znów przygody wuja Feliksa, Mateusza a także Magdy, która na świat powraca w świeżym ciele. Wiąże się, z tym że rozważna dziewczyna, która prosto było rozszyfrować, staje się pewną siebie kobieta, która, kiedy trzeba nawet i ostro potrafi się odgryźć. Jak widać, z świeżym ciałem wiąże się i również odziedziczenie charakteru. Jest to wielki plus tego tomu, gdyż mimo że opowiada dalsza historie, mamy coś nowego, bohaterka nie jest dalej tą samą osobą, a pokazuje w ogóle coś innego, nadając całej lekturze powiewu świeżości. Na bohaterów czeka dużo Nawi, które będą musieli pokonać, nadając tym słowiańskiej nuty całej pozycji. Jednak to nie jest głównym kłopotem naszych postaci, gdy zadanie objęli sobie pokonanego Pierwszego, niebezpiecznego żniwiarza, z którym nie warto igrać. Styl autorki sprawia, że z olbrzymią radością się czyta książkę, gdy na każdym kroku widać, że Pani Paulina ma głowę pełną pomysłów, podchodzi do własnej lektury ambitnie by żadnego z czytelników nie zawieść. Tak się losy i tym razem, gdy dostajemy dawkę akcji, stworów, które są połączone z ciekawą mitologią jak fakt wielkiej i dobrej fabuły, który nas zatapia w tym świecie. Aż nie mogę się doczekać na następną już część!

  • Rogcu5

    Wow!!! Właśnie skończyłam i muszę przyznać, że gdybym nie miała limitu miesięcznego na zakup ebooków to już w tej chwili biegłabym po kolejną element przygód Magdy, Feliksa i Mateusza. W "Czerwonym słońcu" Magda wraca jako żniwiarz - A jednak :D Odżywa w ciele Oliwii, drastycznie zamordowanej dziewczyny, i od początku wszystkich wkurza. Mogę śmiało powiedzieć, że charakter ciała udziela się jego właścicielce i może dlatego teraz postać Magdy bardziej przypadła mi do gustu. Co prawda jest porywcza i wredna, lecz również nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi tupnąć nogą. Źle znosi to Feliks, który nie tylko nie spodziewał się, że jego krewna zostanie żniwiarzem, lecz także sam posiada dobry kawałek charakteru. Do tej pary dołącza też Mateusz, którego myślałam, że po przeżyciach z poprzedniego roku już nie spotkam. Jest pewny siebie, silniejszy i szybszy, lecz co najważniejsze, zostały mu wspomnienia po Pierwszym i niejednokrotnie jego wiedza ratuje pozostałą dwójkę. Akcja w książce pdf się rozwija a co ciekawsze jest prowadzona wielopłaszczyznowo. Poznajemy też dużo świeżych postaci, jak np. kuzynów Magdy - Sebastiana i Adriana, którzy okazują się być prawnukami Gerarda - jedynego żniwiarza, którego pierwszy się boi. Co tu wiele gadać, zwroty akcji, interesujące postaci, przeżycia wewnętrzne bohaterów głównych i pobocznych, a także nowe demony - wszystko to razem to gwarancja ciekawej lektury. Uzupełniajcie półki i bierzcie się do czytania :D

  • Anonim

    Od śmierci Magdy minął rok od tamtego wypadku już nic dla rodziny Wojnów nie było takie same. Autorka nie dała nam za długo się smucić po jej śmierci. Dowiadujemy się że Magda została żniwiarzem tak jak jej wujek Feliks. Jej nowe ciało należało kiedyś do bardzo słynnej i młodej kobiety która zginęła w dramatycznych okolicznościach. Odziedziczyła też jej charakter nie jest już spokojną i cichą dziewczyną. Razem z Mateuszem i Feliksem chcą odnaleźć pierwszego i zemścić się na nim. Ale nie jest to takie łatwe... Okazuje się że pierwszy zniknął a jedyna osoba której się boi nie żyje. Jakby tego było mało dawna rodzina Magdy chce podzielenia majątku które podobno pozostawiła po własnej śmierci ciocia Jadwiga. Trwają zacięte poszukiwania żniwiarza. Magda następny raz próbuję zbliżyć się do Mateusza niestety trochę komplikuje mu to jego świeża koleżanka która okazuje się być byłą współlokatorką Magdy przez która kobieta musiała opuścić studia i wrócić do domu. Magda musi się dużo nauczyć. Nie jest jeszcze gotowa walczyć z upiorami. Po skończeniu tej książki, długo jeszcze ją kartkowałam i obracałam w poszukiwaniu kolejnych stron. Ta książka ebook nie może się tak skończyć! Trudno mi w to uwierzyć, że teraz muszę czekać ponownie na kolejną element o żniwiarzach. Nie ukrywam, że prawdopodobnie od tej słowiańskiej mitologii powoli się uzależniam.Tak więc, gorąco zalecam tym, którzy czytali już pierwszą część, gdyż ta jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Tym który jeszcze nie mieli okazji sięgnąć po serię "Żniwiarz" to czas najwyższy sięgnąć po nią!

  • redgirlbooks

    Recenzja pochodzi z bloga redgirlbooks.blogspot.com Magda rok po własnej śmierci powróciła do rodzinnego miasteczka w świeżym ciele. Kobieta pragnie tylko jednego: zamordować i unicestwić Pierwszego. Ma jej w tym pomóc Feliks oraz... Mateusz. Jednak nic nie jest takie łatwe, jakie się mogło wydawać. Po Pierwszym ślad zaginął, a na domiar złego z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich, którzy są jeszcze bardziej niebezpieczni i żądni krwi. Kobieta musi też uporać się z świeżymi dla niej emocjami, które posiadała właścicielka poprzedniego ciała. Nie wie też, że to nie koniec jej problemów, ponieważ gdzieś czai się jeszcze większe zło gotowe by uderzyć, a Magda stanie przed trudną decyzją. Kiedy sięgnęłam po pierwszą element Żniwiarza nie do końca byłam zachwycona książką, chociaż sam pomysł na fabułę doceniłam, ponieważ rzadko kto wplata do własnej powieści wierzenia słowiańskie, o których tak niewielu z nas wie. Druga element za to podobała mi się o dużo bardziej, a ja z zapartym tchem śledziłam dzieje Magdy, Mateusza i Feliksa. Książka ebook zaciekawiła mnie już od pierwszej do ostatniej strony, nie pozwalając oderwać się od zawartej w niej historii. Akcja w tej części jest o dużo bardziej dynamiczna, momentami tak, że ciężko jest ogarnąć własne emocje. Autorka uniosła poprzeczkę, na co liczyłam po zakończeniu pierwszej części i nie zawiodła mnie. Nudzić tu na pewno się nie będziemy. Główna bohaterka przechodzi przemianę: potrafi być złośliwa, stawia na swoim i nie oszczędza nikomu szczerości, ku niezadowoleniu Feniksa, który nie rozpoznaje w niej dawnej Magdy. Paulina Hendel do fabuły wprowadza nowe postacie. Niektóre trochę namieszają w miasteczku, w którym mieszka Magda, a dla niektórych autorka mam wrażenie, że otworzyła furtkę do trzeciej części Żniwiarza. Dlaczego tak sadzę? Ponieważ niewiele wznoszą do książki, a przy zakończeniu nic z ich postacią się nie rozwiązuje. ''Żniwiarz. Czerwone słońce'' to naprawdę niezła kontynuacja czym autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie ma tu niepotrzebnych przestojów, książkę czyta się lekko, a niekiedy jest zabawna. Nudzić się nie będziecie. Paulina Hendel pokazała, że nasza rodzima literatura może być niezła i mam wrażenie, że naprawdę tak jest! Autorka stworzyła niesamowity świat, który coraz bardziej nas intryguję. Druga element jest zdecydowania lepsza od pierwszej i to czego zabrakło tam, tu autorka nadrabia z nawiązką dodając tego szczyptę emocji.

  • BartoszCzyta

    Przepowiednie, czary, zaklęcia, znaki i demonologia słowiańska. Opinię o pierwszym tomie znajdziecie też na blogu. Istnieje przesąd o kontynuacji książki-że trudno jest przebić pierwszy tom. Z tym oczywiście się zgodzę. Pusta noc była według mnie bardzo fajną pozycją, lecz szału nie było. Pomimo tego na drugi tom czekałem z dużym zaciekawieniem. Dlaczego? Kto czytał ten wie :) Ciekawość jak Paulina Hendel poprowadzi akcję i w jaką stronę pójdzie akcja. W pierwszym tomie tak naprawdę nie ma do czego się przyczepić nie licząc oczywiście przewidywalności zakończenia tomu. Czerwone słońce zaskakuje, lecz przede wszystkim pozostawia ogromnego kaca. Minął rok od śmierci Magdy. Jednak nie wiadomo w jaki sposób Magda powraca jako żniwiarz. Jedyne czego pragnie to zemścić się. Chce odnaleźć Pierwszego i sama go zabić. Niestety wraz ze śmiercią Magdy do tej pory nikt nie słyszał o Pierwszym. Szuka go nawet jego sługus Blank. Cała historia w drugim tomie w pewnym stopniu skupi się na tym jak być skutecznym żniwiarzem. Poznamy wiedzę potrzebną jaką powinien dysponować każdy żniwiarz. Każdy zdaje sobie sprawę, że pokonanie Pierwszego graniczy z cudem. Jednak jest jeden człowiek, któremu kiedyś udało wypędzić się pierwszego żniwiarza. Jednak Gerald zniknął, a Magda i Feliks muszę za wszelką cenę odnaleźć go, żeby zyskać przewagę ponad Pierwszym. Czym zachwyca Czerwone słońce? Poznajemy dużo mitów, dużo historii na temat słowiańskiej demonologi. Czytało się to po prostu z zapartym tchem. W jaki sposób zamordować różnego rodzaju nawich, jakie narzędzia zabijają poszczególne stwory, były zaklęcia. Tak naprawdę w Czerwonym słońcu było wszystko. Sposób w jaki wykreowana została świeża Magda. Przecież ciało kiedyś miało innego właściciela. Sama Magda bardzo się zmieniła. Co stanie się pomiędzy Magdą, a Mateuszem, który przecież ją zabił. Każdy wie, że jego ciało przejął Pierwszy, jednak czy tak prosto będzie wybaczyć? Jakby tego było mało w Wiatrołomie pojawi się siostra Jadwigi - która będzie chciała namieszać! Według mnie to jest absolutny #mustread dla każdego. Ciekawa, wciągająca i pozostawiająca po sobie ślad lektura! Długo o niej nie zapomnicie, a po skończeniu tego tomu zaczniecie odliczać i błagać, żeby trzeci tom pojawił się jak najszybciej ;) IG : https://www.instagram.com/bartosz.official_reads/ FB: https://www.facebook.com/bartoszofficialreads/ BLOG:https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/

  • Maadziuulekx3

    Jeżeli lubisz długie jesiennie wieczory to zalecam twojej uwadze cykl powieści pt.: Żniwiarz. To niezwykła historia, która przeniesie cię do małego miasteczka, gdzie wszyscy o wszystkich wiedzą, nic nie może się przed nimi ukryć, a plotki rozchodzą się w tempie błyskawicy. Wydawać, by się mogło, że to spokojne miejsce, gdzie czas biegnie swoim równym rytmem. Jednak, gdy zajrzymy głębiej dostrzeżemy niepokojące zjawiska. Smętne zawodzenie, dziwne chichoty i dużo więcej. Mrok, niebezpieczeństwo, strach, adrenalina. Magda powraca do żywych. Zmieniło się jej ciało, tak samo charakter. Razem z Felikem i Mateuszem chcą znaleźć i unicestwić Pierwszego, najniebezpieczniejszą istotę, która chodzi po tym świecie. Czy im się uda? Nie mogłam wprost doczekać się kontynuacji przygód Magdy, Feliksa a także Mateusza. Cała historia zakończyła się w takim momencie, że musiałam od razu sięgnąć po dalszą część. Niestety trochę musiałam na nią poczekać, lecz warto było ostrzyć sobie na nią ząbki. Ponieważ to, co otrzymałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Pierwsza element bardzo mi się podobała, bałam się jednak, że kontynuacja już nie będzie taka idealna jak poprzednia, lecz autorka mnie mile zaskoczyła i przeskoczyła poprzeczkę, którą jej postawiłam. Pojawiło się więcej akcji, dreszczyku emocji, adrenaliny, groźnych i niebezpiecznych istot. Od pierwszej strony czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, w budzącą grozę opowieść, która jeży włosy na karku, nie sposób oderwać się od opowieści do momentu, aż lektura dobiegnie końca. Nim się obejrzymy książka ebook wraca na półkę, a my jesteśmy głodni kolejnych wrażeń, spragnieni ostatniej części przygód tak nieźle nam słynnych i lubianych bohaterów. Historia niby ta sama, lecz przedstawiona zupełnie inaczej! Pojawiają się nowe postacie, które rozpętają piekło, będzie potyczka o spadek, zgrzytanie zębów. Magda po zmianie ciała, też pokaże własne całkiem inne oblicze niż znaliśmy do tej pory, nieco chamskie, wredne i dość bojaźliwe, które nie raz sprawi jej niemałe problemy w nowej rzeczywistości. Do tego Mateusz daje się poznać z zupełnie innej strony, co sprawiło, że zapałałam do niego olbrzymią sympatią. Też świat demoniczny zaczął być bardziej groźny, straszny i groźny nim był do tej pory. Jeśli chodzi o postać mojej imienniczki bardzo mi się spodobał zamysł autorki, by pokazać Magdę z zupełnie innej strony, że do końca nie radzi sobie w sytuacji w jakiej się znalazła, że życie Żniwiarza nie jest do końca takie proste jak sobie na początku wyobrażała. Nie ubarwia jej, a wręcz pozwala popełniać błędy, które nie raz uczą ją właściwego postępowania. Bardzo mi się to podoba, że nie jest taka idealna, że posiada rysy na charakterze. Dzięki temu była dla mnie prawdziwa, ludzka. Podsumowując druga element jest o dużo lepsza od poprzedniej i nie mogę się doczekać finiszu całej opowieści! Autorka uniosła poprzeczkę, utrzymała historię na wysokim poziomie, pełna zwrotów akcji, emocji, adrenaliny. A do tego zakończyła się tak, że od razu ma się chęć sięgnąć po kontynuację! Niestety na nią trzeba jeszcze trochę poczekać. Nie wiem jak to wytrzymam. A ,,Żniwiarz. Czerwone słońce'' gorąco polecam!

  • Anonim

    Magda po ostatnich zdarzeniach wraca do życia w innym ciele. Prócz zmian w wyglądzie zewnętrznym, na dziewczynę wpłynął też charakter Oliwi, od której przejęła ciało. Od tej pory kobieta jest nieco nieprzewidywalna i porywcza, a jej motywacją i siłą napędową jest pokonanie Pierwszego Żniwiarza. Wraz z wujem Feliksem i Mateuszem wyrusza na niebezpieczną misję. Tymczasem na świecie zaczyna pojawiać się coraz więcej nieobliczalnych Nawich. Szata graficzna. Okładki „Czerwonego Słońca”, jak i „Pustej nocy” są po prostu przepiękne. Nie dość, że są cudowne, to jeszcze takie świetne wcięcia. Dużo osób twierdzi, że okładka się dla nich nie liczy, a ja uważam, że ma ona ważne znaczenie. O dużo przyjemniej wydawać pieniądze dobrą książkę z okładką, która nam się podoba. To już kolejne i jak najbardziej udane spotkanie z twórczością Pauliny Hendel. Autorka po raz następny zachwyciła mnie nieszablonową i oryginalną historią. Całość jest powleczona intensywnie odczuwalnym, słowiańskim klimatem i owiana wyrazistą nutką magii. Akcja, to wciągający splot nieprzewidywalnych sytuacji i nagłych zwrotów akcji. Paulina komponuje barwne i urokliwe opisy, które w żadnym stopniu nie nużą czytelnika. Główna bohaterka wzbudziła we mnie jeszcze większą sympatię, w tym tomie Magda jest naprawdę żywsza i bardziej temperamentna. Obawiałam się, że autorka nie podoła utrzymaniu poziomu i będzie jak w większości kontynuacji, które normalnie nie wypalają. Jednak nie tym razem, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że drugi tom jest jeszcze lepszy od poprzedniego.

  • mojabooktopia

    Po śmierci z rąk ukochanego, Magda Wojna powraca w zupełnie innym, wojowniczym wydaniu. W niewyjaśnionych okolicznościach, kobieta odradza się jako Żniwiarz i przejmuje charakter właściciela ciała, w którym się znajduje. Protagonistka pała żądzą zemsty, a jej nowe, impulsywne "ja" bierze ponad nią górę, przez co pakuje się w jeszcze większą ilość groźnych sytuacji, zarazem jednak odkrywając kolejne zagadki prawdziwych motywów Pierwszego. Trochę szkoda przyznać, lecz fabularnie nowe dzieło Pauliny Hendel ma do zaoferowania dokładnie tyle, ile znajduje się w powyższym opisie. Widać jak na dłoni, że autorka uczyniła z tego tytułu wstęp do finału, który rozgrywać się będzie w trzeciej części, przez co akcja trochę się rozlazła. Nie brakuje oczywiście licznych bitew z upiorami, omówionych w jak zwykle niesamowity sposób, jednak oprócz tego Czerwone Słońce pełni raczej rolę przygotowawczą. Charaktery bohaterów klarują się, postaci w końcu dostają pazura i jest to jak najbardziej zjawisko pozytywne. Magda z grzecznej, posłusznej rodzinie dziewczynki staje się naprawdę twardą babką (choć trochę rozwydrzoną, lecz coś za coś), a Mateusz prezentuje zupełnie inną, nie znaną nam dotychczas twarz i w sumie nawet wolę go bardziej w tym wydaniu, mimo że brzemię zdarzeń z części pierwszej zostawiło na nim własne piętno. Zostały wprowadzone też nowe osoby, dodające kolorytu opowieści i choć z początku podchodziłam do tego z dystansem, to w ostatecznym rozrachunku stwierdzam, że bez nich historia ta byłaby zdecydowanie uboższa i mniej zabawna. Kiedy jednak przyjdzie nam pominąć aspekty stricte powiązane z kreacją bohaterów, to ze smutkiem przyjdzie nam dostrzec, że całość ich działań jest jak błądzenie we mgle. Nie wiedzą za bardzo co i jak zrobić, by uzyskać nowe informacje, co nie sprzyja rozrywkowej funkcji tej opowieści. Dopiero pod sam koniec akcja zaczyna się rozkręcać, jednak zaraz się kończy i to w najbardziej kulminacyjnym momencie. W ten sposób przyszło mi się zirytować, ponieważ pozostałe epizody wypadają wobec ostatniego naprawdę blado, ponieważ oprócz oczywistych starć i perypetii, w faktycznej linii fabularnej losy się bardzo mało. Czy jest to jednak powód, by tytuł ten skreślić? Z pewnością nie, choć wolałabym mieć teraz pod ręką element trzecią i pewnie fakt ten byłby dzięki temu zdecydowanie łatwiejszy do przełknięcia. Ja osobiście do cierpliwych osób nie należę i teraz mam lekką nerwicę, jednak ci wytrwalsi z was, dla których takie przerwanie w wątku nie sprawi różnicy, będą z książki zapewne zadowoleni. Spowolnienie fabuły zostało wykonane jak nic, w sposób celowy, aczkolwiek uważam, że można by było skończyć całość w nieco grubszej dylogii. Nie mniej jednak, dla samych opisów starć jestem w stanie znieść wszystko, ponieważ są naprawdę fantastyczne, tym bardziej, że Magda w końcu może funkcjonować bez ograniczeń, dzięki czemu możemy zobaczyć pracę Żniwiarzy od tej bardziej brutalnej i zdecydowanie ciekawszej strony.

  • Patrycja Kuchta

    „Żniwiarz. Czerwone słońce”, to kontynuacja, która trzyma poziom poprzedniej części i wywołuje identyczną, bogatą gamę emocji. Idealnie bawiłam się w świecie Żniwiarzy i nawich i stale jestem pod olbrzymim wrażeniem pomysłu na połączenie współczesności z mitologią. Jeśli nie boicie się potworów, fascynują Was wierzenia naszych przodków i macie ochotę przeżyć niezwykłą przygodę, seria o Żniwiarzu koniecznie musi znaleźć się na Waszych półkach. CAŁA RECENZJA: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2017/10/zniwiarz-czerwone-sonce-paulina-hendel.html

  • tygrysica

    Nie spodziewałam się, że tak strasznie spodoba mi się „Czerwone słońce”. Zazwyczaj z drugimi tomami mam jakiś kłopot i wydają mi się one po prostu słabsze, jednak nie w tym przypadku. Paulina Hendel wraz ze swoim Żniwiarzem przerosła moja najśmielsze oczekiwania. Lepszej kontynuacji „Pustej Nocy” nie mogłam sobie wymarzyć. W tej części akcja nabrała naprawdę zawrotnego tempa. Nieustanna się mroczniejsza i o dużo bardziej zaskakująca. Przez nad czterysta stron siedziałam jak na szpilkach niepewna co wydarzy się za moment. A wszystko dlatego, że autorka nie dała ani chwili wytchnienia naszym bohaterom przez co na każdym kroku czyhały na nich jakieś niespodzianki. „Czerwone słońce” śmiało mogłabym określi tomem przemian. Już od pierwszych stron można zauważyć, że Paulina Hendel zdecydowanie poprawiła własny warsztat literacki. Dialogi przestały sprawiać wrażenie pisanych na siłę, a opisy miejsc i zdarzeń nieustanny się zdecydowanie barwniejsze. Wraz z autorką też bohaterowie przeszli pewne metamorfozy. Ich charaktery zaczęły ulegać licznym przemianą dzięki czemu na przykład Magda przestała być taką łatwowierną dziewczynką i nabrała charakterystycznego pazura, co strasznie mi się spodobało. Podobnie jak w przypadku „Pustej nocy” tutaj też należy się duży plus za grafikę. Okładka tej książki jest po prostu genialna. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Graficy przy tej serii odwalili kawał dobrej roboty. Każda sroka okładkowa zapragnie mieć obie pozycję w własnej biblioteczce. „Czerwone słońce” autorstwa Pauliny Hendel to według mnie wymarzona kontynuacja serii Żniwiarz. Autorka udowodniła, że polska fantastyka nie odstaje w żadnym stopniu od zagranicznej. Więc jeśli jeszcze nie czytaliście najwieższej książki Hendel to dynamicznie to nadróbcie. Żniwiarz ponownie powraca i chcę się go tylko więcej! Gorąco polecam! Aleksandra

  • Another Pony

    Link do recenzji: https://youtu.be/X9-nDXm-hb4 REWELACJA! Dzięki takim ebookom młodzież ma szansę pokochać polskich twórców fantastyki. "Żniwiarz" jest lepszy z tomu na tom i już nie mogę się doczekać kolejnego!

  • she__vvolf

    Całość recenzji na moim blogu: shevvolf.blogspot.com "Kiedyś, gdy była dzieckiem, Magda myślała, że wszyscy nawi tego samego rodzaju wyglądają identycznie. Że każda zmora jest taka sama, że jeden bezkost niczym nie różni się od innego. Dopiero gdy skończyła siedemnaście lat odkryła, że jest inaczej. Są to drobne różnice, na przykład jeden jest nieco wyższy albo grubszy, jedna zmora ma więcej włosów niż inne, a niektóre potwory miały nawet blizny. Zaczęła wówczas trochę inaczej spoglądać na nawich. Skoro różnili się wyglądem, musieli różnić się charakterem, o ile w ogóle można mówić o charakterze. Znaczyło to, że niektóre były sprytniejsze od innych, każdy miał własny sposób na zabijanie ofiar, a co za tym idzie, żniwiarz nigdy nie mógł być w pełni przygotowany na to, co go czeka." Cóż, nie da się ukryć, że w kontynuacji "Pustej nocy" mamy do czynienia z pewną zaskakującą 'zamianą' - otóż Magda, która w części pierwszej w spektakularny sposób ginie - nadziewając się na pręt po upadku z drugiego piętra opuszczonego hotelu, powraca do Wiatrołomu po rocznej nieobecności spowodowanej swoją śmiercią - jako żniwiarz. I tutaj zaczynają się schody. Nie mam żalu do autorki, w końcu trzeba było wprowadzić pewien zamęt w historię bohaterów co by się nudno nie zrobiło - jednak nie będę ukrywała - przez pierwsze epizody "Czerwonego słońca" bardzo ciężko było mi zaakceptować 'nową Magdę'. Na własne nieszczęście - przynajmniej w moim odczuciu - trafiła na ciało zadufanej imprezowiczki, która o szacunku do drugiego człowieka mogłaby ewentualnie tylko przeczytać, gdyby w ogóle miała kiedykolwiek książkę w ręku. Typ dziewczyny/kobiety, której w życiu prywatnym absolutnie nie trawię niestety zawładną Magdą. Jako, że jest to jej pierwsze ciało - Magdzie bardzo ciężko jest 'przebić się' przez charakter i osobowość poprzedniej właścicielki. Z klasycznej przesympatycznej i zadziornej kobiety z sąsiedztwa - nieustanna się irytującą i dbającą głównie o swoje cztery litery i wygląd! panienką. Ugh. Naprawdę trudno było mi ją zaakceptować i niejednokrotnie podczas lektury sapnęłam zniesmaczona jej zachowaniem. Z czasem przyzwyczaiłam się do jej nowego ja i pojęłam, że Magda na własny sposób celowo dopuściła do tego, by charakter Oliwii, dziewczyny, której ciało przejęła, wiódł prym. Można powiedzieć, że częściowo schowała się za jej osobowością, czując się winna i normalnie 'głupia', że dzięki własnej naiwności i otwartości - dopuściła do siebie Pierwszego, co zakończyło się jej swoją śmiercią. Kiedy to do mnie dotarło, pogodziłam się ze zmianą jaka w Magdzie zaszła i zaakceptowałam ją. Zwłaszcza, że w drugiej części książki dawna Magda zaczęła pomału 'prześwitywać' przez nową osobowość dziewczyny, czym na powrót zaskrobiła sobie moją sympatię. Jak już wspomniałam wyżej - drugi tom przynosi nam jedną zasadniczą zmianę - jest to powrót Magdy do świata żywych w postaci żniwiarza w ciele imprezowiczki Oliwii, która z racji własnego niepoprawnego charakteru, naraziła się na wściekłość i żal zakochanego w niej do "szaleństwa" mężczyzny, a to doprowadziło do jej gwałtownej śmierci, w wyniku której Magda przejęła jej ciało i powróciła do Wiatrołomu. Jednak nie tylko Magda przeszła pewną metamorfozę - to samo tyczy się Mateusza. W momencie, kiedy Pierwszy opuścił jego ciało, Mateusz odzyskał swoją osobowość - nie mogąc pogodzić się ze śmiercią Magdy, lecz też pozostałych żniwiarzy, a także tym, że przez dłuższy okres czasu nie miał kompletnie żadnego wpływu na to, co się z nim działo - opuszcza Wiatrołom i zaszywa się w małej miejscowości, wmawiając sobie, że ta ucieczka wszystkim wyjdzie na dobre. Jednak w wyniku pewnych zawirowań - Mateusz wraca i razem z 'nową' Magdą a także Feliksem? Zaczyna polowanie na Pierwszego. Każdy z tej trójki ma własne powody, by zemścić się na Pierwszym, sprawić, by już nigdy nie powrócił do świata żywych.

  • Natalia Zdziebłowska

    "Magda wzięła głęboki oddech i postąpiła naprzód. Stara, zardzewiała bramka zaskrzypiała rozdzierająco w mroku nocy. Piasek zachrzęścił pod jej butami, gdy wkroczyła na wąską ścieżkę, prowadzącą przez zarośnięty ogród do domu. Tylko jedno światełko, pewnie płomyk świecy, tańczyło w salonie. – Co za nora – mruknęła." Po tak fantastycznym pierwszym tomie, nie potrafiłam nie poznać dalszych przygód Magdy, Mateusza a także Feliksa. Od razu więc sięgnęłam po II część. Już na samym początku powiem, że jest to bardzo udana kontynuacja! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona zwłaszcza, że kontynuacja okazała się bombowa! Przyznam się, że podobała mi się bardziej, niż pierwsza część. Nie chcę zdradzać co się stało w poprzednim tomie z Magdą, Mateuszem a także Feliksem. Powiem jedynie, że w tej części znowu mamy z nimi do czynienia, ale nieco w innych okolicznościach. Znowu wkraczamy w ich świat, gdzie królują demoniczne potwory, duchy, wisielce itp. Do akcji dochodzą nam nowi bohaterowie, którzy mają czynny udział w akcji. Ponadto znowu możemy poznać a także przeżyć przygodę, która na długo pozostanie nam w pamięci. "Jeśli groźby nie pomogą, zjedna Adama słodkimi słówkami, a w pewnej chwili on odwróci wzrok i będzie mogła uciec. Najistotniejsze to zachować spokój." Jeżeli chodzi o styl i mowa jakim posługuje się autorka, to oczywiście nic się tutaj nie zmieniło. Pani Paulina kreśli nam historie krok po kroku, dostosowując tempo akcji do czytelnika. Faktów jest dużo, ale nie ma problemu z ich odczytaniem a także zrozumieniem. Jestem całkowicie pochłonięta tą historią i już nie mogę doczekać się kontynuacji! Czy polecam? Oczywiście, że tak! Koniecznie sięgnijcie po tę serię. Jest wspaniała, wciągająca, ekscytująca i przede wszystkim nasza, polska. Jestem dumna, że mamy w naszym dorobku tak świetną i kreatywną osobę, jaką jest Pani Paulina. Doceniam jej zapał a także liczę na to, że pomysły na inne powieści będą narastać w jej głowie i formować się na kartkach papieru.

  • Roksana Szejna

    "Czerwone Słońce" zaskoczyło mnie pozytywnie pod wieloma względami. Mimo że Magdy w świeżym ciele i z świeżym charakterem nie da się do końca polubić, to jej dialogi a także słowne utarczki z Feliksem a także Mateuszem są naprawdę mistrzowskie. Dużo razy śmiałam się do rozpuku, Paulina Hendel ma bardzo dobre poczucie humoru, którego w tym tomie jest jeszcze więcej. W książce pdf nie możemy narzekać na brak akcji, jej zwroty a także nudę. Za każdym rogiem na Naszych bohaterów czeka nawi, z którym trzeba się zmierzyć. W tej części możemy poznać jeszcze więcej tajników potyczki z stworami powstającymi z martwych a także słowiańskich wierzeń i tradycji. Już na pierwszy rzut oka widać, że autorkę fascynuje ten świat i stara się jak najgłębiej wciągnąć w niego czytelnika. Cieszę się, że ma ona wiele fajnych pomysłów, które sprawiają, że seria "Żniwiarz" jest bardzo ciekawa, oryginalna a także wyjątkowa. Muszę przyznać, że Paulina Hendel nie popełnia dwa razy tych samych błędów. Dużo osób zarzucało Jej, że "Pusta Noc" była bardzo przewidywalna. Tym razem autorce udało się zaskoczyć czytelnika (a przynajmniej mnie) a także zbudować napięcie, które nie pozwalało mi odłożyć książki nawet na sekundę, z zapartym tchem czytałam ją aż do ostatniej strony. Po lekturze czuję jednak lekki niedosyt i niecierpliwie czekam na premierę trzeciego tomu (z tego co wiem będzie ona w grudniu). Jestem bardzo ciekawa, co tym razem pokaże Nam autorka, ponieważ z tego co mogłam zauważyć, z tomu na tom Jej warsztat a także styl pisania staje się coraz lepszy. Podsumowując, "Czerwone Słońce" okazało się lekturą lepszą od pierwszego tomu, lecz to nie znaczy, że "Pusta Noc" mi się nie podobała. Obie części są na bardzo dobrym poziomie, a autorka naprawdę wysoko postawiła sobie poprzeczkę przed premierą "Trzynastego Księżyca". Cieszę się, że polska fantastyka idzie w dobrym kierunku, a Nasi rodzimi pisarze mają dużo oryginalnych pomysłów, które przelewają na papier. Serdecznie zalecam zapoznanie się z tą serią, jeśli jeszcze o niej nie słyszeliście, ponieważ naprawdę warto! Gwarantuję, że będziecie mile zaskoczeni, zwłaszcza jeśli lubicie słowiańskie klimaty.

  • Jabłuszkooo

    ,,Żniwiarz. Czerwone słońce'' to mądra kontynuacja pierwszego tomu. Jak dla mnie poprzeczka poszła w górę i już nie wiem czy wytrzymam do premiery trzeciego tomu! Losy się naprawdę dużo. Magda zostaje żniwiarzem i rzuca się wraz z innymi w pościg za Pierwszym, po którym nie ma śladu. Zabójcza wyprawa? To się jeszcze okaże! Na pewno nie ma nudy, ani zbędnych momentów. Nie da porady nawet omówić książki, ponieważ już na samym początku ma się wrażenie, że zdradzi się za dużo. Dlatego nie będę już nic pisać, przeczytajcie, nie pożałujecie, macie moje słowo! :D Element tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj: https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/10/115-paulina-hendel-zniwiarz-czerwone.html

  • Z herbatą wśród książek

    Magda powróciła w świeżym ciele i, ku zaskoczeniu wszystkich, nieustanna się żniwiarzem, chociaż nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Pomijając zwykłe obowiązki, związane z świeżym “zawodem”, głównym celem kobiety jest odnaleźć Pierwszego i odesłać go z powrotem do Nawii, mszcząc się za to wszystko, co zrobił jej niemal rok wcześniej. Nie tylko Magda pała żądzą zemsty - też Mateusz nie potrafi zapomnieć o zdarzeniach w Wiatrołomie, których był mimowolnym uczestnikiem. I chociaż najchętniej nigdy więcej nie oglądałby na oczy ani Magdy, ani Feliksa, wbrew sobie wraca do ich miasta i przyłącza się do poszukiwań. W międzyczasie jednak całej trójce przyjdzie zmierzyć się z masą nawich, silniejszych niż kiedykolwiek, a także z największą zmorą ze wszystkich - ciotką Janiną, siostrą zmarłej cioci Jadzi, czyhającą na jej spadek w postaci nieistniejących rodowych sreber a także istniejącego, lecz zamieszkałego przez Feliksa i Magdę domu. Przygotujcie się na jeszcze więcej akcji, więcej krwiożerczych istot, lecz i więcej humoru. Tą powieścią Paulina Hendel powróciła na literacką scenę, może nie jako żniwiarz, lecz za to w dużym stylu. Chociaż w stosunku do pierwszej części tej serii miałam mieszane uczucia, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że druga naprawdę bardzo mi się spodobała. Tym razem autorce udało się uniknąć pewnej chaotyczności i przewidywalności, które w jakimś stopniu psuły mi lekturę “Pustej nocy” - książka ebook była wciągająca, akcja posuwała się szybko, a kartki przewracały się praktycznie same. “Czerwone słońce” rozpoczyna się w momencie, w którym skończył się pierwszy tom, prosto jest więc na nowo zanurzyć się w stworzonym przez panią Hendel świecie. Ponownie spotykamy się z nieźle nam słynnymi postaciami, choć trochę już innymi. Po raz pierwszy poznajemy prawdziwego Mateusza, a Magdzie udziela się charakter dziewczyny, po której odziedziczyła nowe ciało - powiem tylko, że aniołkiem to ona nie była. Jedna rzecz, która w związku z tym trochę mi zgrzytała, to że kilkakrotnie pojawiły się w tekście wypowiedzi, jakoby Magda w swoim oryginalnym wcieleniu była taką sympatyczną osobą, lecz ja zapamiętałam ją raczej jako rozpuszczoną, trochę dziecinną i dość wredną, przez co niespecjalnie odczułam rzekomą zmianę w jej zachowaniu. Ciekawie jednak było obserwować, jak rozwijają się jej nowe, choć tak naprawdę pierwsze, relacje z Mateuszem. Nie zabrakło również słownych przepychanek pomiędzy Feliksem a Magdą, tak klasycznych dla tej dwójki. Jak już język o postaciach, to bardzo ciekawym dodatkiem, przydającym również powieści dużo humoru, była ciotka Janina i jej dwóch jakże ślicznych wnuków - klasycznych karków, parających się szeroko rozumianą działalnością przestępczą, lecz drżących ze strachu przed swoją babcią. Kilka razy roześmiałam się na głos, czytając ich komentarze. Bo czytelnicy znają już świat żniwiarzy i nawich, w drugiej części “Żniwiarza” miejsce informacji, wyjaśnień i ogólnego wprowadzenia zajmuje akcja, dzięki czemu nikomu nie grożą zawroty głowy od natłoku świeżych nazw i istot. Tych, którzy chętnie poznali słowiańskie wierzenia w “Pustej nocy” uspokoję jednak, że w drugiej części też mamy okazję zapoznać się z świeżymi potworami i niektórymi mocno obrzydliwymi zwyczajami naszych praprzodków. Generalnie klimat, za który czytelnicy pokochali pierwszy tom, pozostał bez zmian, za to znacznie poprawiła się jakość tekstu. Ciągle główny wątek, czyli Pierwszy i niebezpieczeństwa z nim związane, przeplatany jest polowaniami na różnorakich nawich, trudno jest więc nudzić się podczas lektury. Widać też, że autorka wprowadziła pewne postacie i wątki, które nie miały ważnego znaczenia dla drugiego tomu, więc możemy spodziewać się ich rozwinięcia w kolejnej części: “Trzynastym księżycu”. Po zakończeniu, jakie zafundowała nam pani Paulina, bardzo ubolewam, że trzeciego tomu nie ma jeszcze w księgarniach ;) Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać do grudnia, na kiedy zapowiadana jest premiera. A Was już teraz zachęcam do zapoznania się z “Czerwonym słońcem” - warto!

  • Z herbatą wśród książek

    Magda powróciła w świeżym ciele i, ku zaskoczeniu wszystkich, nieustanna się żniwiarzem, chociaż nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Pomijając zwykłe obowiązki, związane z świeżym “zawodem”, głównym celem kobiety jest odnaleźć Pierwszego i odesłać go z powrotem do Nawii, mszcząc się za to wszystko, co zrobił jej niemal rok wcześniej. Nie tylko Magda pała żądzą zemsty - też Mateusz nie potrafi zapomnieć o zdarzeniach w Wiatrołomie, których był mimowolnym uczestnikiem. I chociaż najchętniej nigdy więcej nie oglądałby na oczy ani Magdy, ani Feliksa, wbrew sobie wraca do ich miasta i przyłącza się do poszukiwań. W międzyczasie jednak całej trójce przyjdzie zmierzyć się z masą nawich, silniejszych niż kiedykolwiek, a także z największą zmorą ze wszystkich - ciotką Janiną, siostrą zmarłej cioci Jadzi, czyhającą na jej spadek w postaci nieistniejących rodowych sreber a także istniejącego, lecz zamieszkałego przez Feliksa i Magdę domu. Przygotujcie się na jeszcze więcej akcji, więcej krwiożerczych istot, lecz i więcej humoru. Tą powieścią Paulina Hendel powróciła na literacką scenę, może nie jako żniwiarz, lecz za to w dużym stylu. Chociaż w stosunku do pierwszej części tej serii miałam mieszane uczucia, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że druga naprawdę bardzo mi się spodobała. Tym razem autorce udało się uniknąć pewnej chaotyczności i przewidywalności, które w jakimś stopniu psuły mi lekturę “Pustej nocy” - książka ebook była wciągająca, akcja posuwała się szybko, a kartki przewracały się praktycznie same. “Czerwone słońce” rozpoczyna się w momencie, w którym skończył się pierwszy tom, prosto jest więc na nowo zanurzyć się w stworzonym przez panią Hendel świecie. Ponownie spotykamy się z nieźle nam słynnymi postaciami, choć trochę już innymi. Po raz pierwszy poznajemy prawdziwego Mateusza, a Magdzie udziela się charakter dziewczyny, po której odziedziczyła nowe ciało - powiem tylko, że aniołkiem to ona nie była. Jedna rzecz, która w związku z tym trochę mi zgrzytała, to że kilkakrotnie pojawiły się w tekście wypowiedzi, jakoby Magda w swoim oryginalnym wcieleniu była taką sympatyczną osobą, lecz ja zapamiętałam ją raczej jako rozpuszczoną, trochę dziecinną i dość wredną, przez co niespecjalnie odczułam rzekomą zmianę w jej zachowaniu. Ciekawie jednak było obserwować, jak rozwijają się jej nowe, choć tak naprawdę pierwsze, relacje z Mateuszem. Nie zabrakło również słownych przepychanek pomiędzy Feliksem a Magdą, tak klasycznych dla tej dwójki. Jak już język o postaciach, to bardzo ciekawym dodatkiem, przydającym również powieści dużo humoru, była ciotka Janina i jej dwóch jakże ślicznych wnuków - klasycznych karków, parających się szeroko rozumianą działalnością przestępczą, lecz drżących ze strachu przed swoją babcią. Kilka razy roześmiałam się na głos, czytając ich komentarze. Bo czytelnicy znają już świat żniwiarzy i nawich, w drugiej części “Żniwiarza” miejsce informacji, wyjaśnień i ogólnego wprowadzenia zajmuje akcja, dzięki czemu nikomu nie grożą zawroty głowy od natłoku świeżych nazw i istot. Tych, którzy chętnie poznali słowiańskie wierzenia w “Pustej nocy” uspokoję jednak, że w drugiej części też mamy okazję zapoznać się z świeżymi potworami i niektórymi mocno obrzydliwymi zwyczajami naszych praprzodków. Generalnie klimat, za który czytelnicy pokochali pierwszy tom, pozostał bez zmian, za to znacznie poprawiła się jakość tekstu. Ciągle główny wątek, czyli Pierwszy i niebezpieczeństwa z nim związane, przeplatany jest polowaniami na różnorakich nawich, trudno jest więc nudzić się podczas lektury. Widać też, że autorka wprowadziła pewne postacie i wątki, które nie miały ważnego znaczenia dla drugiego tomu, więc możemy spodziewać się ich rozwinięcia w kolejnej części: “Trzynastym księżycu”. Po zakończeniu, jakie zafundowała nam pani Paulina, bardzo ubolewam, że trzeciego tomu nie ma jeszcze w księgarniach ;) Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać do grudnia, na kiedy zapowiadana jest premiera. A Was już teraz zachęcam do zapoznania się z “Czerwonym słońcem” - warto!

  • Aleksandra Krauze

    Po przeczytaniu pierwszej części żniwiarza byłam zachwycona. Paulina Hendel stworzyła coś niesamowitego. Wciągnęło mnie od pierwszych stron. Kiedy dowiedziałam się, że już za chwilę będzie druga element - nie mogłam się doczekać. Jak tylko książkę dorwałam w moje ręce od razu zaczęłam czytać. Dwa wieczory i książki nie ma! Czy mi się podobała? Moim zdaniem.. GENIALNA. Jednak zaczynając od początku. Magda powraca do życia jako żniwiarz. Feliks widząc w drzwiach młodą kobietę, która przedstawia się jako Magda - nie może w to uwierzyć. Magdy nie było cały rok. Rodzina zdążyła zrobić jej pogrzeb i pogodzić się z jej śmiercią. Wujek z jednej strony jest zdziwiony z drugiej zmartwiony widząc dziewczynę u siebie w domu. Po tym, jak sam jest żniwiarzem już setki lat wie, że to niełatwy orzech do zgryzienia. Chcąc nie chcą, pomaga kobiecie być żniwiarzem. Kłopot polega na tym, że charakter Magdy znacząco się zmienił. Przybierając nową postać nie potrafi zapanować ponad własnymi słowami, czynami i metodą myślenia. Czy mimo wszystko Magda nauczy się kontrolować nowe ciało? Czy zawiść do Pierwszego pomoże jej być lepszym żniwiarzem? Kim jest Gerard? Pamiętam doskonale Magdę z pierwszego tomu. Gdyby ktoś przedstawił mi krótką charakterystykę z pierwszej części i z drugiej - stwierdziłabym, że to są dwie różnorakie kobiety. Już nie chodzi o to, że inaczej wyglądają - wreszcie ma inne ciało - lecz o to, że kompletnie inaczej rozmawiają, myślą i czynią. Tutaj widzimy dziewczynę wredną, lekko chamską, która chce być dzielna lecz kompletnie jej to nie wychodzi. Nie dziwie się Feliksowi, że ciągle złości się na nią. Sama podobnie czułam. Jej zachowanie ukazuje, że to nie tak prosto być początkującym żniwiarzem. Wewnętrzna walka, jaką prowadzi Magda nie jest wcale taka łatwa. Nierzadko zamiast jej myśli, ukazują się dziewczyny, której to ciało należało. Bardzo podoba mi się to, że autorka nie zrobiła z niej uczonej, która wie wszystko i doskonale jej wychodzi. Widać tutaj, jak Magda nie radzi sobie z sytuacją jaka ją spotkała. Czy zaufa wreszcie Feliksowi i posłucha jego rad? Czy jest zadowolona z tego, kim tak naprawdę się stała? Jak zareagują inni członkowie rodziny? W drugiej części spotkamy jeszcze więcej stworów i nierzadko nowych, których nie było w pierwszej książce. W tej części dochodzą nowi bohaterowie, którzy są.. bardzo oryginalni. Nie będę zdradzać kto to taki, jedyne o czym wspomnę to to, że każdy człowiek może przemienić zdanie a manipulowanie innymi członkami rodziny to największe zło. Zastanawiam się, jakie jeszcze asy w rękawie ma autorka. Z każdą następną książką jestem co raz w większym szoku. Żartów, akcji i refleksji na temat życia nie brakuje. To w jaki sposób żniwiarze walczą ze złem za każdym razem bardzo mi się podoba. Opisy stworów z jednej strony jest bardzo realistyczny i straszny z drugiej niesamowicie interesujący. Zastanawiam się, z jakich źródeł dotyczące stworów słowiańskich autorka zaczytuje się. Opis bitew i to skąd się biorą jest mega. Gdzieś tam w duszy liczę na encyklopedię stworów z rysunkami z ebooków Pauliny Hendel. Byłby to mądry dodatek do całości. Czy zalecam II element Żniwiarza? Pewnie że tak! Jeżeli spodobała się Wam pierwsza część, druga też przypadnie do gustu. Potwory, zioła, żniwiarze, cięty mowa i żarty - wszystko w jednej książce. Z powodu tego, że w książce pdf zdarzają się krwawe sceny, uważa że książka ebook jest dla czytelników powyżej 15 roku życia. https://bukku-recenzje.blogspot.com/2017/10/zniwiarz-czerwone-sonce-paulina-hendel.html

  • Attra

    Z niecierpliwością czekałam na kontynuację pierwszej części Żniwiarza. Pusta Noc niezwykle mi się spodobała i byłam interesująca co wydarzy się w kolejnym tomie. Dlatego gdy tylko dostałam „Czerwone słońce” od razu zabrałam się zaczytanie. Akcja powieści rozpoczyna się mniej więcej w tym momencie, w którym skończył się poprzedni tom. Magda otrzymuje nowe ciało i po roku! wraca do Wiatrołomu, do rodziny. Wszyscy są zaskoczeni faktem, że kobieta została Żniwiarzem, co nie mąci ich radości z faktu, że żyje. Zaniepokojony jest natomiast Feliks, ponieważ kobieta niemal w całości przejęła charakter własnego „nowego ciała” czyli zamordowanej Oliwii. Jest to o tyle niepokojące, że Magda z tym nie walczy, jakby nie chciała być już dawną sobą, kobietą, która dała się oszukać Pierwszemu i zamordować rękami Mateusza. Akcja powieści jest bardzo szybka i bardzo wiele się w niej dzieje. Pojawia się coraz więcej nawich, a to co do tej pory było normą w ich zachowaniu, teraz się zmienia. Pojawiają się anomalie, których nikt się nie spodziewał. Głównymi bohaterami są niezmiennie Magda, Feliks i Mateusz, lecz w powieści pojawia się kilka nowych, interesujących postaci. Są to przede wszystkim Klara (zauroczona Mateuszem młoda studentka) a także siostra zamordowanej Jadwigi – Janina a także jej wnukowie-bliźniacy, Adrian i Sebastian. Zwłaszcza ta trójka wprowadzi do fabuły dużo zamieszania i niezwykle udane fragmenty humorystyczne. Bliźniacy, zajmujący się szeroko rozumianymi szemranymi interesami, nie bojący się niczego, oprócz własnej babci, dużo razy doprowadzili mnie do śmiechu. Obaj niejako wbrew sobie staną się uczestnikami wielu groźnych zdarzeń i czuję, że w trzecim tomie będą odgrywać ważną rolę. Ich wprowadzenie do fabuły było strzałem w dziesiątkę. Wszyscy bohaterowie są bardzo nieźle nakreśleni, każdy z nich to postać z krwi i kości. Autorka dokładnie prezentuje zmianę jaka zaszła w Magdzie, lecz wiele uwagi poświęca też Mateuszowi. Śledzimy zatem jak chłopak usiłuje uciec od przeszłości, choć jak wiadomo nigdy się to nie udaje. Jak walczy ze świadomością, że Pierwszy jego rękami wymordował niemal wszystkich Żniwiarzy, że zamordował Magdę. Boi się również, że wróci i znów go opęta. Podobał mi się sposób kreowania Mateusza i to w jaki sposób kierowała jego życiem autorka. Ukazała jego słabość i siłę. Obawy i dążenia. Co ważne, Magda i Mateusz czują do siebie uprzedzenie i nieufność, a jednocześnie łączy ich potrzeba zemsty na Pierwszym za krzywdy jakie wyrządził im i ich bliskim. Będą się koncentrować na poszukiwaniach, w międzyczasie walcząc z coraz większą plagą nawich. Pisarka bardzo sprawnie kieruje fabułą. Potrafi zaskoczyć, wprowadzić niespodziewane zwroty akcji, a z powodu powrotu Magdy jako Żniwiarza, niejako od początku poznajemy dziewczynę, jej charakter, sposób postrzegania świata i podejście do ludzi. Jest to bardzo interesujący wątek, a dodatkowo ubarwiony zabawnymi spięciami kobiety z Feliksem. Oprócz potyczki z nawimi i poszukiwań Pierwszego, w tej części trylogii wychodzą na jaw sekrety rodzinne, które były skrzętnie skrywane, a mogą się okazać ważne w potyczce z zagrożeniem, które nadciąga. Autorka ma niezły styl i lekkie pióro. W powieści dużo jest interesujących informacji na temat słowiańskich demonów a także sposobów na ich pokonanie, dużo scen walki, które nie są rozwleczone do granic możliwości, a mimo to plastycznie i obrazowo pokazują z czym muszą mierzyć się Żniwiarze. Udało się jej płynnie połączyć świat nawich i Żniwiarzy z tym zwykłym, w którym ludzie nie zdają sobie sprawy z grożącego im niebezpieczeństwa. Pokazała jak bardzo ludzie oddalili się od własnych korzeni, a jednocześnie, podświadomie odczuwali obecność nawich, unikali pewnych miejsc, sami nie zdając sobie z tego sprawy. Pierwszym tomem autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę, a jednak Czerwone Słońce jest jeszcze lepsza niż Pusta Noc. Akcja jest wartka, fabuła interesująca i pełna tajemnic. Bohaterowie popełniają błędy, odczuwają strach i czasami nie potrafią sobie poradzić z przeszłością. Bardzo gładko udało się pisarce wprowadzić do powieści świeżych bohaterów, którzy od razu wzbudzają dużo emocji. „Żniwiarz. Czerwone słońce” to idealna powieść, która udowadnia, że polska fantastyka ma się bardzo dobrze, a słowiańskie klimaty są interesujące i intrygujące i czyta się o nich wyśmienicie. Zalecam ją każdemu fanowi fantasy, a już na pewno fanom słowiańskich klimatów. „Żniwiarz. Czerwone słońce” to lekka, bardzo nieźle napisana opowieść z pełnokrwistymi bohaterami i wciągająca fabułą. Kończy się z olbrzymim przytupem i sugeruje, że w trzeciej części (Trzynasty księżyc ma mieć premierę 18 grudnia) będzie się wiele działo. Absolutnie nie spodziewałam się tego, co na paru ostatnich stronach zaserwowała mi Paulina Hendel i chylę przed nią czoło, za tak niespodziewany obrót wydarzeń. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatnich stron, tak bardzo pochłonęła mnie akcja. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak odliczać dni do premiery kolejnego tomu.