Średnia Ocena:
Złoty pociąg. Krótka historia szaleństwa
Rok 1945Pod koniec II wojny światowej z Wrocławia wyrusza pociąg z zagadkowym ładunkiem. Nie wiadomo, co wiezie, być może dzieła sztuki, dokumenty, broń, gazy bojowe lub sztaby złota. Celem jest Wałbrzych, lecz skład nigdy nie pojawia się w tej miejscowości. Wraz ze skarbami rozpływa się w powietrzu gdzieś między 61 a 65 kilometrem trasy Wrocław–Wałbrzych. Rok 2015Po siedemdziesięciu latach dwóch facetów zgłasza miejsce ukrycia pociągu. Jego istnienie potwierdza przedstawiciel polskiego rządu. W sierpniu 2015 roku na Dolny Śląsk zjeżdżają poszukiwacze, reporterzy i drużyny telewizyjne z całego świata. Czy pociąg to wojenna legenda czy rzeczywiście został ukryty pod Wałbrzychem? Joanna Lamparska śledzi wydarzenia dzień po dniu. Opowiada nie tylko o korzeniach historii „złotego pociągu”, lecz prowadzi czytelnika też przez historie podobnych skarbów a także ich poszukiwań. Czy na odkrywców czeka legendarne złoto z czasów wojny, czy może groźna broń? Dlaczego Hitler chciał mieć kwaterę w zamku Książ i po co wykute zostało podziemne miasto w Górach Sowich? Autorka prezentuje też barwny świat poszukiwaczy skarbów i kulisy eksploracji. Choć to reportaż, czyta się go jak opowieść sensacyjną.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Złoty pociąg. Krótka historia szaleństwa |
Autor: | Lamparska Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | National Geographic |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Złoty pociąg. Krótka historia szaleństwa PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Pobierz PDF
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Cała recenzja: http://kate-with-books.blogspot.com/2016/03/zoty-pociag-krotka-historia-szalenstwa.htmlNiewyjaśnione sekrety skarbów rozrzuconych na terenie całej Polski rozbudza wyobraźnię nie jednego odkrywcy, archeologa, czy zwykłego obywatela zaintrygowanego historią nieodnalezionych do tej pory bogactw. Bursztynowa Komnata, skarb Templariuszy a także Złoty Pociąg to ciągle powracające tematy wśród grup, zajmujących się poszukiwaniem zaginionych podczas II wojny światowej przedmiotów. W szczególności ten ostatni jest teraz na topie. Rozwiązanie tak wielkiej tajemnicy, jaką jest miejsce ukrytych wagonów zapełnionych niewiadomym ładunkiem, byłoby dla historii Polski, czymś nieprawdopodobnym. „- Takie szczęście nas spotkało, Złoty Pociąg mamy, a ty nie wierzysz, że on istnieje – mówi z wyrzutem.”Zobaczywszy w sklepie książkę Joanny Lamperskiej „Złoty Pociąg. Krótka historia szaleństwa” postanowiłam się zagłębić w ten temat trochę bardziej, niż do tej pory. Słyszałam nie dawno o pościgu za pociągiem wypełnionym po same brzegi szlachetnymi dziełami, bezcennym metalem czy groźną bronią. Wiedziałam też, że skład zaginął gdzieś w drodze do Wałbrzycha, a dużo wskazuje na to, iż znajduje się w okolicach 61. i 65. kilometra trasy. I pomimo tak szczegółowych danych nikt do tej pory nie znalazł składu o długości niemal 100 metrów. Tak jakby ten zapadł się pod ziemię i stał się przeźroczysty. Zaintrygowana, prawdopodobnie jak większość Polaków, uświadomiłam sobie, że tak naprawdę to wiem nie dużo o tak ważnym pociągu. I czas nadrobić zaległości.
Będąc jeszcze nastolatkiem, naczytałem się o Złotym Pociągu... Oj ile ja marzyłem, aby odkryć ten skarb! 2015 - krąży pogłoska, że Złoty Pociąg naprawdę istnieje! Pół Internetu przekopałem i okazuje się, że ta książka ebook to nie tylko to, co znalazłem podczas godzin szukania, lecz dużo, wiele więcej! Opowiedziane tak, że ponownie poczułem się tym nastolatkiem z duchem poszukiwacza skarbów!
Sekrety II wojny światowej od dawna nie wzbudzały tylu emocji, wydaje mi się, że warto przeczytać o tym więcej. Złoty pociąg ciągle uwodzi poszukiwaczy, w końcu nam go jeszcze nie pokazali...