To twoja książka?

Recenzje

• Bookendorfina Izabela Pycio

  2018-03-22

  "To dlatego rzeczywistość jawi się nam w marzeniach sennych zniekształcona, ponieważ byłaby zbyt niełatwa do zniesienia, gdybyśmy widzieli ją w całej jej nagości." Na fali ekscytujących przeżyć podczas podróży czytelniczej z "Ostatnią nocą w Tremore Beach" postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po kolejną książkę autora. Tak jak się spodziewałam, dostarczyła mi mocnych wrażeń, satysfakcjonująca rozrywka, trzymająca w napięciu, mądrze podtrzymująca uwagę czytelnika, zapewniająca dużo dreszczyków emocji. Choć mogłoby być bardziej tajemniczo i nieprzewidywalnie do końca, z trudniejszym wyzwaniem do snucia domysłów i przypuszczeń, to jednak atmosfera ciemności i wciąż czającego się niebezpieczeństwa w dużym stopniu rekompensowała łatwość w przewidywaniu scenariusza zdarzeń. Zaś znakomite stopniowe narastanie napięcia jest zawsze mile widziane przez sympatyków thrillerów. Twórca zmyślnie uprawdopodobnił mniej realistyczne zdarzenia, frapująco wzbogacił barwnymi elementami, zyskujemy przekonanie, że w pewnych okolicznościach wszystko faktycznie mogłyby się tak potoczyć. Ciekawym zabiegiem okazało się zestawienie mrocznych zagadek z pięknem prowansalskiego krajobrazu. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że zło może czaić się wśród malowniczych krętych dróg, pól lawendy, plantacji winorośli, miasteczek z kamiennymi uliczkami, wiosek zabudowanych starymi domami o ścianach porośniętych bluszczem i obficie ukwieconych oknach? A właśnie w takiej spokojnej i zacisznej scenerii, Bert Amandale, znany pisarz, twórca thrillerów, poszukuje wraz żoną i córką wytchnienia od kakofonii Londynu, a także okazji do scementowania rodzinnych więzi. W krótkim okresie do Saint-Rémy-de-Provence sprowadza się też jego przyjaciel, Chucks Basil, idealny muzyk i kompozytor. Podczas jednego z męskich spotkań w lokalnym barze dochodzi do przepychanki z innym gościem lokalu, a powrót do domu po opustoszałej nocą drodze przybiera tragiczny obraz. Od tego momentu w powieści nasila się atmosfera niepokoju i niepewności, pojawiają się złowróżbne incydenty, niejasne epizody, złowrogie słowa i znaki. Dużo się dzieje, w wartkim rytmie, z nagłymi zwrotami akcji. Trzeba przyznać, że Mikel Santiago potrafi sugestywnie wpleść w fabułę intrygujące przesłania, nakłonić do dokonywania interpretacji, niejako podpuszczać do uczestniczenia wraz z bohaterami w misternym planie koszmarnych snów, osobliwych wizji i maniakalnych przekonań. Podobały mi się nietuzinkowe kreacje ważnych postaci, artystyczne dusze, z wyjątkowo rozwiniętą wyobraźnią, ponadprzeciętną wrażliwością, emocjonalnym odbieraniem świata i umiejętnością wychwytywania nawet drobnych nieprawidłowości pojawiających się w nim. To osoby z niełatwą przeszłością, doświadczone przez los, nierzadko wystawiające samych siebie na ból i cierpienie. A jednak próbujące ułożyć życie na nowo, składające fragmenty osobowości w spójną całość, mające dużo do stracenia, lecz i również mnóstwo do zyskania. Niespodziewanie zmuszone są skonfrontować się z czymś wykraczającym daleko poza ich wyjątkową percepcję, czymś równocześnie nieuchwytnym, jak i namacalnym, czymś co na zawsze zmieni kierunek ich przeznaczenia, tylko jako będzie to droga, niezła czy zła? bookendorfina.pl

• dobrerecenzje.pl

  2018-03-22

  "Zła droga" to tytuł powieści Mikela Santiago, pochodzącego z Państwie Basków. W czasach młodości grał on w zespołach rockowych, a później zaczął publikować opowiadania i nowele na swoim blogu. Już po tym skrawku jego biografii możemy wnioskować w jakim klimacie będzie książka. W powieści "Zła droga" znajdujemy się gdzieś na południu Francji. Akcja rozpoczyna się od pijanego na umór gwiazdora rockowego Chucks'a. Prowadzi on z zawrotną prędkością samochód. Aura nie sprzyja takim wirażom i na bardzo krętej drodze rockman potrąca tajemniczego mężczyznę. Chucks, przerażony doszczętnie swoim uczynkiem, wybiega z auta żeby sprawdzić co stało się z potrąconym przez niego mężczyzną. Ten, w agonii, wypowiada ostatnie słowo, jakim jest "pustelnia". Wstrząśnięty do granic możliwości rockman, zastraszony wizją konsekwencji jakie go czekają a także burzy jaką wywołaliby reporterzy w brukowcach, ucieka z miejsca wypadku pozostawiając zwłoki na szosie. Gdy następnego dnia wytrzeźwiał, targnięty wyrzutami sumienia wraca na miejsce wypadku. Ku swojemu przerażeniu odkrywa, że zwłoki zniknęły. Zszokowany zamyka się w własnej rezydencji i nie daje żadnych oznak życia. Tym odcięciem się od świata mocno zaczyna się martwić jego najlepszy przyjaciel- Bert Amandale, który jest sławnym twórcą thillerów. Bert postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się co losy się z jego przyjacielem z sąsiedztwa. Sprawa potrąconego faceta trafia do mediów a sędziowie orzekają śmierć w wyniku samobójstwa. Bert i Chucks łączą siły żeby rozwikłać tę niepokojącą zagadkę. Im bliżej zaś rozwiązania się znajdują, tym bardziej uświadamiają sobie w jak wielkim niebezpieczeństwie się znaleźli. Czy poradzą sobie z tym zagrożeniem? "Zła droga" to wciągająca, niekiedy przerażająca, a z pewnością idealnie napisana opowieść grozy. Twórca trzyma czytelnika w napięciu przez całą powieść. Książkę czyta się bardzo szybko, dzięki gładkiemu językowi autora, który zręcznie ślizga się po poprowadzonej przez siebie akcji. Opowieść ma niecałe 500 stron, które znikają w, dosłownie, jedną noc. Trudno oderwać się od lektury tej powieści. Zalecam ją dla każdego fana ebooków kryjących w sobie zagadkę. Pełną napięcia historię. Dodatkowym atutem jest okładka projektu Poli Raplewicz i Daniela Rusiłowicza. Będzie wyglądać dumnie wśród innych książek. Zachęcam do przeczytania choć jednej propozycji tego autora, a gwarantuję, że trudno będzie się oderwać od jego trzymającej w napięciu twórczości. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

• Meggie

  2018-03-22

  Jedna niewłaściwa decyzja może stać się przyczyną lawiny zdarzeń zmieniającej dotychczasowe życie w koszmar. Gdy Chucks, słynny rockman pije drinki z kolegą w barze jest szczęśliwy. Skończył nagrywać krążek, chce uczcić zwieńczenie pracy i oczekiwany sukces. Ten wieczór zmieni wszystko, ale nie w taki sposób, jak planował. Gdy wraca samochodem do domu jest ciemno, a droga nie jest oświetlona. W pewnej chwili widzi mężczyznę, który wbiega wprost pod koła auta. Wszystko losy się w ułamku sekundy, nie pomaga hamowanie, nic nie można zrobić. Gdy Chucks wysiada z samochodu facet jeszcze żyje i mówi coś po francusku. Słowo, które z początku wydaje się nie mieć sensu. Od tego momentu wszystko idzie w złym kierunku, nie tak jak powinno. Kim był mężczyzna? Jak odnalazł się w nocy na nieoświetlonej drodze? Co tak naprawdę się wydarzyło? Mikel Santiago – karierę literacką rozpoczął pisząc opowiadania i nowele a także umieszczając je na blogu. Dynamicznie zdobył wiernych czytelników. Jego debiut powieściowy to książka ebook „Ostatnia noc w Tremore Beach”, która przyniosła mu dużą popularność. Własny czas dzieli tak, by starczyło go na pisanie, grę na gitarze a także programowanie. Debiutu powieściowego autora nie czytałam i jest to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Do tego gatunku literackiego długo namawiać mnie nie trzeba tym bardziej, że opis fabuły wydaje się całkiem intrygujący. Twórca rozpoczyna lekturę dynamicznie, od razu potęgując zainteresowanie. Wypadek, który jest czynnikiem zapalnym dalszego rozwoju zdarzeń w gruncie rzeczy zawiera dużo niewiadomych. Każda z nich tworzy niepokojącą całość i sprawia też, że wysuwają się kolejne pytania, na które w pierwszym momencie nie można znaleźć odpowiedzi. Miejsce, w którym rozgrywa się akcja sprawia wrażenie spokojnego, przyjemnego, a ludzie zamieszkujący okolicę wydają się godni zaufania. Sceneria zbyt idealna, skrywająca drugie dno. Przekonuje się o tym Chucks, próbując wyjaśnić sytuację. Z początku zupełnie się nie spodziewałam, w którym kierunku wszystko zmierza. Pisarz zręcznie manewruje pomiędzy różnorakimi wątkami, wprowadza chaos i naprowadza na mylne tropy. Atmosfera pełna jest niedomówień, podejrzeń, co prawda bardziej w pierwszej części książki, niż dalej. Potem łatwiej domyślić się przebiegu wydarzeń. Mimo dozy przewidywalności książkę czyta się z uwagą i lekkością. Walorem jest wielowątkowość a także wplatanie zdarzeń z przeszłości bohaterów, które zmieniają spojrzenie na rozwój sytuacji i mogą wpływać na zmianę punktu widzenia. Co jest prawdą a co urojeniem? Narratorem opowieści jest Bert Amandale, przyjaciel Chucksa. Co interesujące jest autorem thrillerów. Z powodu różnorakich życiowych zawirowań trafia z rodziną do Francji, by tu odnaleźć spokój, w miejsce, które cały ten spokój burzy. Za sprawą wypadku Chucksa, Bert zostaje wciągnięty w jego prywatne śledztwo i stara się pomóc wyjaśnić sytuację, co na szali stawia relacje z najbliższymi. Dzięki takiej narracji opowiadanie wydaje się realna, przez co również bardziej niepokojąca. Bert i Chucks bardzo nieźle się znają, dlatego również przedstawianie zdarzeń oczami Berta mocniej funkcjonuje na wyobraźnię. Wszystko do siebie pasuje: bohaterowie, sceneria, zagadka do rozwiązania. Przeplata się dużo życiowych wątków. Fabuła jest lekko poprowadzona, lecz trochę nierówna. Moim zdaniem pierwsza element jest lepsza i bardziej ciekawa niż samo zakończenie, lecz całość czyta się nieźle i szybo. Książka ebook „Zła droga” to interesujący thriller psychologiczny, w którym nie zabrakło realizmu i niezłych kreacji bohaterów. Rozbudowana warstwa psychologiczna, która nie nuży a intryguje a także wielowątkowość to atuty tej opowieści, tak jak pełna podejrzeń atmosfera i sceneria, w której rozgrywają się wydarzenia. http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2017/08/05/zla-droga-mikel-santiago/