Zielone kalosze okładka

Średnia Ocena:


Zielone kalosze

Antonina, po trzydziestu latach nieudanego małżeństwa, postanawia uciec ze złotej klatki, w której dała się zamknąć. Przyjeżdża do wsi Ruczaj Dolny, w której wynajmuje niewielki, zaniedbany domek. Po raz pierwszy w życiu nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość i nie wie, z czego będzie się utrzymywać. Wie jedno – jest wolna!Czy przyzwyczajona do miejskich wygód bohaterka odnajdzie spokój i szczęście w niewielkiej chatce stojącej pośród pól i lasów? Czy zdoła przegonić duchy przeszłości i zacząć życie od nowa? A może odważy się pokochać kogoś raz jeszcze?Podobno droga do szczęścia jest wyboista i trudna… Być może jednak jest po prostu przykryta warstwą błota, którą pokonają najzwyklejsze na świecie zielone kalosze?

Szczegóły
Tytuł Zielone kalosze
Autor: Szymanowska Wanda
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zielone kalosze w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zielone kalosze PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Nemezis

    Kontynuując poznawanie twórczości polskich autorów, postanowiłam tym razem sięgnąć po - jakże intrygująco brzmiącą - trylogię obuwniczą. Na pierwszy ogień poszły "Zielone kalosze", doskonale komponując się z deszczową pogodą za oknem.Główna bohaterka, Antonina, to dziewczyna w średnim wieku, która właśnie odeszła od męża. Przez 30 lat cierpliwie znosiła złe traktowanie, upokorzenia, a nawet przemoc z jego strony. Przyjmując w tajemnicy zlecenia na tłumaczenia, udało jej się zebrać trochę swoich pieniędzy, na czarną godzinę. Wreszcie zdobyła się na ten kluczowy krok i uciekła od chorobliwie zazdrosnego tyrana. W małej miejscowości Ruczaj Dolny wynajmuje skromny domek, odcinając się od dotychczasowego życia. Nowe początki nigdy nie są łatwe, jednak dzięki pomocy świeżo zdobytych przyjaciół - Steni i Edka - wydaje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Czy zamiana eleganckich butów na zielone kalosze okaże się dobrym wyborem i Antoninie uda się skutecznie przegnać duchy przeszłości?Obserwując stopniową przemianę głównej bohaterki, coraz bardziej jej kibicowałam, a moja sympatia do niej stale rosła. Z dystyngowanej damy przeobraża się w zdecydowaną, przebojową kobietę, gotową podbijać świat i przemieniać go na lepsze. A w podbijaniu najbliższego, ruczajowskiego otoczenia towarzyszy jej Stenia - nieoceniona pomoc i wsparcie w każdej sytuacji - choć jej samej kłopoty także nie omijają. To druga postać, którą ogromnie polubiłam i pełna podziwu śledziłam, jak ona też przejmuje kontrolę ponad swoim życiem."Zielone kalosze" to opowiadanie krótka, lecz bardzo wciągająca. Ani się obejrzałam, a już czytałam ostatnie strony. I jeszcze mi było mało! Nawet niedokładna korekta nie zdołała tego zepsuć. Zupełnie nagle tak wsiąkłam w ten świat, że aż było mi żal tak dynamicznie go opuszczać. Zazwyczaj po przeczytaniu książki robię sobie krótką przerwę, aby zebrać myśli i własne wrażenia ubrać w słowa. Dopiero gdy skończę pisać recenzję, zabieram się za kolejną lekturę. Tym razem jednak nie wytrzymałam i przyznam się, że jestem już w połowie "Niebieskich sandałów" (drugiej części trylogii). Jeśli zatem szukacie czegoś lekkiego, intrygującego i z humorem - polecam. Pełny relaks gwarantowany.Za udostępnienie egzemplarza do recenzji bardzo serdecznie dziękuję Autorce, pani Wandzie Szymanowskiej :)https://ogrodksiazek.blogspot.com

  • Książki lubię!

    Słynne porzekadło mówi, że życie to nie bajka. Owszem, czasem można trafić na wymarzonego księcia na białym koniu i, jak to w bajkach, jest ślub, a później „i żyli długo i szczęśliwie”. Jednak czy zauważyłyście, że bajki zwykle tu się urywają? Nie ma w nich mowy o płaczących dzieciach, godzinach spędzonych przy garach i praniu skarpetek? Z czasem książę „kapcanieje”, rozsiada się przed telewizorem z puszką piwa w dłoni i w jakiś magiczny sposób traci przedślubny piękno i romantyzm. A jeśli na dodatek zagląda do kieliszka i nie stroni od rękoczynów, nasza cudowna bajeczka zmienia się w tragedię. Wiem, że to brzmi pesymistycznie i nie każdy książę zmienia się w żabę. Lecz coś Wam powiem: nawet po najgorszej burzy, przychodzi słoneczny dzień. A kobieta, jeśli tego zapragnie, ma moc zmieniania świata na lepsze. Uwierzcie mi!„Kochana Marysiu,wreszcie zrobiłam to, do czego namawiałaś mnie tyle razy. Odeszłam od ojca. Próbuję rozpocząć nowe życie w małej mieścinie. Mieszkam w małym, wiejskim domku. Mam świeżych przyjaciół. Jestem zdrowa i… prawdopodobnie szczęśliwa. Ojca nie informowałam jeszcze o tym, gdzie jestem. Przyjdzie na to czas – jak w piosence Violetty Villas.Kocham Cię straszliwieMama” ( W. Szymanowska, „Zielone kalosze”) Poznajcie Antoninę. Jest po pięćdziesiątce i właśnie porzuciła męża- brutala. W zapomnianej przez Boga wioseczce, Tonia postanawia zbudować własne życie na nowo. Znajduje dom, znajduje przyjaciół i… sieje zamęt w strukturach lokalnych władz. Ba! Ona idzie jak burza, po której kobiety, niczym kwiaty, nabierają bardziej jaskrawych barw. Zaczynają działać, odzyskują poczucie swojej wartości i zrzucają ciężkie kajdany szarej rzeczywistości. Zmienia się Tosia, zmieniają się i one. W końcu- do dzielnych należy świat! Z prozą pani Wandy Szymanowskiej po raz pierwszy spotkałam się, czytając „Lardżelkę”. Po jej lekturze postanowiłam bliżej zaprzyjaźnić się z bohaterkami powieści pani Wandy. I, słowo daję, jestem pod olbrzymim wrażeniem. Z „Zielonych kaloszy” można czerpać energię garściami, mając pewność, że wystarczy jej dla każdego. Opowieść ta pozwala uwierzyć, że zawsze jest pora na dobrą zmianę ( nie mam na myśli tej,którą wdraża Prezes) i, że nie zawsze dziewczyna jest dziewczynie wilkiem. „Zielone kalosze” wręcz podkreślają rolę babskiej solidarności w budowaniu świata opartego na szacunku, otwartości i przyjaźni. Ta książka ebook zagrzewa do działania. Pokazuje, że można porzucić utarte schematy i zacząć żyć od nowa, nie posiadając nic, prócz odwagi, by zrobić pierwszy krok. Ta przyjemna, choć króciutka, opowieść to doskonała pozycja na deszczowy wieczór, albo na jakiś gorszy dzień. Bawi, zaskakuje wielowątkowością i sprawia, że uśmiech znów gości na twarzy. Jeżeli poszukujesz książki, która podniesie Cię na duchu i doda Ci skrzydeł- włóż zielone kalosze i, nawet przez pluchę, idź tam, gdzie zawiodą Cię marzenia. Oczywiście, z egzemplarzem „Zielonych kaloszy” w dłoni!Zapraszam na bloga, gdzie odnajdziesz więcej recenzji interesujących ebooków http://ksiazkilubie.blogspot.com/

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Dróżka ciągle była rozmięknięta i błotnista... Zielone kalosze bardzo ułatwiały pokonywanie drogi."Czasami życie daje tak popalić, że pozostaje jedynie ratować się ucieczką, w zaciszne miejsce, gdzie nikt nas nie zna, niczego od nas nie oczekuje, a własną historię możemy zacząć pisać od nowa. Odmiana funkcjonuje wyjątkowo kojąco, nowe znajomości nabierają promiennych barw, spokojny tryb codziennych czynności przynosi ukojenie, osiągamy wewnętrzną stabilizację i chłodniejszym okiem spoglądamy na bolesne doświadczenia z przeszłości. Stopniowo stajemy się kimś, kim od zawsze chcieliśmy być, ale nigdy sobie na to nie pozwoliliśmy. Wolność bez psychicznych kajdan, narzuconej cudzej woli, toksycznych relacji i stałego podporządkowania swoich potrzeb marzeniom i pragnieniom innych. Piękny stan oswobodzenia, zrozumienia i akceptacji siebie. Idealnie rodzące się poczucie swojej wartości, odnalezienia tożsamości i miejsca na ziemi. Pojawiający się uśmiech w sercu i duszy, nadzieja i siła do potyczki o lepsze jutro.Antonina, po trzydziestu latach nieudanego małżeństwa, odcina się od niesatysfakcjonującego życia, opuszcza miasto i wyjeżdża na wieś. Jedyne ogniwo łączące ją z przeszłością to ukochana córka Marysia. Zaczyna porządkować nie tylko wynajęty dom, lecz przede wszystkim własne myśli. Sprawia jej radość swobodny bieg wydarzeń, podejmowane bez przymusu decyzje, nierzadko pod wpływem impulsu, brak konieczności planowania i łamania złożonych sobie obietnic. Nawiązuje przyjaźń ze Stenią, energiczną i serdeczną mieszkanką wsi, też mocno doświadczoną przez los. Czy życie na wsi okaże się dla Tosi lekiem na bolączki zranionej duszy, okazją do poznania siebie, dostrzeżenia cudowna w drobnych aspektach życia? Ile potrzeba czasu, żeby mroczna przeszłość odeszła w zapomnienie? W jaki sposób codzienne dni nabiorą upragnionego kolorytu i pogodnego wyczekiwania na uśmiech losu? Czy dotknie upragnionego szczęścia?Powieść doskonała na wieczorne wyciszenie, poprawienie nastroju, zdystansowanie się do swoich problemów. Bardzo ciepła, sympatyczna i wciągająca narracja. Fabuła wypełniona ciekawymi wydarzeniami. Dużo zaskakujących rozwinięć wątków, interesujących postaci omówionych z naturalnym humorem. Cieszę się, że autorka zaproponowała takie właśnie zakończenie, idealnie komponujące z klimatem pierwszego tomu. Dużo krzepiących myśli, że warto walczyć o siebie w każdym wieku i każdego dnia, nigdy nie jest za późno na odważne zmiany, nawet jeśli wiązałyby się z zaczynaniem wszystkiego od nowa. Należy pozwolić sobie na luksus prawdziwego spełnienia, a nie akceptować jego marny substytut. Najtrudniej zrobić pierwszy krok, jednak to właśnie on jest najbardziej znaczący. Do pełnego szczęścia jeszcze długa droga, podążanie nią, w świadomie wybranym kierunku, sprawia olbrzymią przyjemność i czystą radość w sercu.bookendorfina.blogspot.com