Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kobieta, która boi się zaufać uczuciu, artysta, który poszukuje inspiracji, by dalej żyć – romantyczna historia zagubiona wśród toskańskich wzgórz. Wspierający się o stary zamkowy mur dom państwa Ferrettich jest przedmiotem zazdrości wszystkich mieszkańców Cetony. Rodzina Sofii mieszka tu od zawsze. Pewnego wiosennego dnia zjawia się ich wyczekiwany sławny gość – australijski malarz Tyrone Lane. Jedni sądzą chorobliwie stroniącego od ludzi artystę za fascynującego człowieka, który skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Inni mają go za pozera. Sofia zaś, słoneczna i pełna życia dziewczyna, po pierwszym kontakcie uznaje go za impertynenta i nie chce mieć z nim do czynienia. Malarz i nauczycielka wydają się należeć do dwóch różnorakich światów. Jednak wymuszone przez los spotkanie obdarzy każde z nich tym, czego od dawna gorąco pragnęli i czego zarazem najbardziej się obawiali: spojrzeniem łatwo w oczy miłości, jeszcze jeden raz…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Żeby miłość miała twoje oczy |
Autor: | Galdino Diego |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Piękna książka ebook którą czyta się lekko i szybko. Miałam okazję poznać Pana Diego Galdino gdyż jego bar znajduje się siedem minut od mojego obecnego miejsca zamieszkana. Wspaniały, ciepły i uprzejmy człowiek. Tą książkę dostałam od niego w prezencie :)
Diego Galdino na co dzień zajmuje się swoim barem w centrum, serwując klientom najbardziej wymyślne kawy. Jednak nie przeszkadza mu to w pisaniu coraz to nowszych powieści. Nakładem wydawnictwa Rebis zostały wydane już trzy książki, tj. "Pierwsza kawa o poranku", jako ciekawostkę napiszę, że ta lektura ma zostać zekranizowana we Włoszech; "Zadbam o to, aby Cię nie stracić" a także książkę będącą powodem dzisiejszego wpisu "Żeby miłość miała Twoje oczy". Jak nie ciężko się domyślić, wszystkie trzy są o miłości. Jak podobała mi się jedna z nich? Akcja powieści rozgrywa się w małej miejscowości w malowniczej Toskanii. Do Cetony przyjeżdża znany malarz. To zamknięte miasteczko aż huczy od plotek na temat nowego przybysza, który jak na ironię, stroni od ludzi i nie życzy sobie, by ktokolwiek mu przeszkadzał i rzucał ciekawskie spojrzenia. Wynajmuje element mieszkania od rodziny Ferrettich. Niestety początki nie są najlepsze, ponieważ już pierwszego dnia wdaje się w potyczkę słowną z ich córką, piękną Sofią. Sofia to inteligentna, młoda nauczycielka, która zaczytuje się w tomikach poezji. Najbliższym jest jej Prevert, francuski poeta. To właśnie od tego zaczyna się jej odmieniona konwersacja ze nielubianym artystą. Od momentu rozmowy w samochodzie spojrzenia tej dwójki zaczynają się zmieniać, zmiękczać, a oni sami wydają się być skołowani i przerażeni tymi zmianami. Jak potoczą się ich losy? Czy dadzą radę poradzić sobie z bolesną przeszłością, otwierając się jednocześnie na nową przyszłość? Twórca ma niebywale lekkie pióro. Była to historia na jeden wieczór, w sam raz na jesienną słotę. Urokliwe miejsca we Włoszech przenoszą nas w czasie, historyczne zamki i pola słoneczników nadają całości niepowtarzalny klimat. Czytelnik rozkoszuje się w blasku słońca, ogrzewa zawartością książki i pochłania historię pięknej, niespodziewanej miłości.Treść zawiera dużo uczuć, problemów, z jakimi zmagają się bohaterowie. Jest to pomiędzy innymi ból, samotność, wycofanie ze społeczeństwa, brak zaufania, a koniec końców wielka, długo wyczekiwana ponowna miłość, która tym razem nie łamie serca, tylko je skleja.Może i jest to opowiadanie tuzinkowa, nie odchodząca od schematów i nasuwająca z góry końcowy wniosek, mimo to nieźle się bawiłam przy prostych, jednobarwnych bohaterach i przyziemnym języku, przy banalnym wątku. Od czasu do czasu należy bowiem nakarmić się pełną romantycznych uniesień historią, w której ból przeplata się z chęcią miłości, by koniec końców wszyscy bohaterowie zasnęli z uśmiechem na ustach, w ramionach swych ukochanych. Najbardziej jednak jestem zachwycona pięknymi opisami urzekających krajobrazów, gdzie mogłam zamknąć oczy i dotknąć palcem słonecznika. Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
W wakacje z chęcią sięgam po literaturę lekką i przyjemną. Najchętniej utrzymaną w sielankowej scenerii z cudownymi widokami. Wszystko to dostałam w książce pdf Diego Galdino.Tyron Lane, słynny i ceniony malarz, przybywa do małego miasteczka w Toskanii, żeby malować obrazy przedstawiające miejsce zamieszkania własnej klientki. Facet ceni sobie prywatność i stroni od ludzi. Nawet mieszkanie załatwia mu jego agentka. W ten sposób trafia do państwa Ferretich. Od początku nie może złapać wspólnego języka z ich córką, Sofią, i już pierwsze spotkanie kończy się zgrzytem. Jednak przewrotny los powoduje, że ta dwójka będzie zmuszona spędzić czas w swoim towarzystwie.Przede wszystkim podoba mi się miejsce akcji. Twórca zabiera nas do Toskanii, jednego z najbardziej malowniczych regionów we Włoszech. Wyjątkowe wzgórza, pagórki, pola słoneczników, kręte dróżki, historyczne miasteczka. Czas dla mieszkańców zatrzymał się, ponieważ każdy zna każdego, a przyjazd obcego człowieka jest nie lada sensacją, ponieważ sam burmistrz chce witać Tyrona.Od początku wiedziałam jak ta historia się skończy. On – męski malarz, z zagadkową i bolesną przeszłością, stroniący od kontaktu z ludźmi, zamknięty w w sobie, czasem gburowaty. Ona – piękna, młoda, inteligentna, doskonała nauczycielka, miłuje dzieci i pragnie je mieć. Swego czasu mieszkała we Florencji, lecz wróciła, ponieważ pewien facet złamał jej serce. Od pierwszego spotkania darzy zawiścią Tyrona, toczy z nim otwartą wojnę, by później szaleńczo się w nim zakochać. Rzecz jasna to było do przewidzenia, ponieważ przecież „kto się czubi, ten się lubi”.Summary: Bardzo przyjemna prosta, lekka powieść. Doskonała na okres wakacyjny z kawą na tarasie. Galdino zabrał nas na prześliczny spacer po ślicznych włoskich sceneriach. To opowieść o cierpieniu, samotności, braku zaufania, rozczarowaniu, niepowodzeniach, otwieraniu na świat i przede wszystkim o miłości. Życie przeszłością nic dobrego nie wnosi. Miłość znajduje nas tam, gdzie się tego nie spodziewamy. A przed nią nie da się uciec. Jeśli jesteście zwolennikami romantycznych historii i Włoch to jest to pozycja dla Was.http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/diego-galdino-zeby-miosc-miaa-twoje-oczy.html
"Żeby miłość miała twoje oczy", jak żyję nie spotkałam się z równie romantycznym tytułem książki, musiałam ją przeczytać, tytuł przyciągał, jak magnes.Ta romantyczne historia losy się wśród toskańskich wzgórz, gdzie spotykają się Tyron Lane i Sofia. Tak bardzo inni, z zupełnie różnorakich światów. Tyron jest idealnym malarzem naturalistą, pochodzącym z Australii, malarzem bez adresu zamieszkania. Przybywa do Cetony, uroczego włoskiego miasteczka, by zrealizować zamówienie na 10 obrazów. Jest samotnikiem z ekscentryczną osobowością. Nie szuka towarzystwa, wręcz wolałby, by w miasteczku nikt nie wiedział kim jest. Wynajmuje mieszkanie u państwa Ferrettich, rodziców pięknej Sofii, nauczycielki z miejscowej szkoły. Czym zaowocuje to zderzenie dwóch światów? "Zastygła w bezruchu, tak bardzo podobało się jej trwanie w mocnym uścisku tego mężczyzny. Przez długą chwilę wszystko wokół znikło, pozostały jedynie oczy. To było chwilowe zatrzymanie zmysłów, potrzebne, by zebrać siły. Później znalazła jego usta i zaczęła go całować. Powoli rozpinała guziki jego koszuli, pieściła drżącymi rękami pierś."Historia osadzona w prześlicznej scenerii, pobudzająca wyobraźnię. Wydaje się być idealnym materiałem na film. Twórca Diego Galdino pisze lekko i swobodnie, dając nam opowieść na jeden, góra dwa wieczory. Opowiadanie o samotności, braku zaufania, cierpieniu, a wreszcie o miłości, gorącym uczuciu, łamiącym wszelkie bariery. Polecam. Uważajcie, by nie zatracić się za bardzo ;)Diego Galdino prowadzi w centrum Rzymu bar, podając swym klientom wymyślne kawy. Pisze nocami. Wydawnictwo Rebis opublikowało jeszcze jego dwie powieści: "Pierwsza kawa o poranku" a także "Zadbam o to, aby cię nie stracić".Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie mi książki.
Jedna sytuacja może zniszczyć całe życie i doprowadzić człowieka w stan skrajnego osamotnienia. Strach przed zaangażowaniem i ciekawskimi spojrzeniami. Co zrobić, gdy czyjś wzrok rozświetla mrok, a nie jesteśmy przygotowani na miłość?Tyron Lane jest uznanym malarzem, który ze Stanów Zjednoczonych przybywa do Włoch, żeby wykonać pewne zlecenie. Ma za zadanie stworzyć pejzaże Toskanii, które ukochała bogata dziewczyna wiedząca, że nie może tam wrócić. Lane zatrzymuje się w domu małżeństwa Ferretti. Zgorzkniały i wycofany artysta od razu czuje wzajemną awersję do ich córki, Sofii. Młoda nauczycielka nie wie, że zachowanie Tyrona jest uzasadnione, a z czasem okazuje się, iż od złości do miłości jest mały krok…Wszyscy znamy takie prosto przyswajalne książki. Spędzamy z nimi kilka miłych godzin, troszkę się pośmiejemy, troszkę powzruszamy. Nie zapadają głęboko w pamięć, lecz są przyjemne i ciężko im zarzucić jakieś konkretne wady, przytłaczające wręcz. Zazwyczaj trafiałam na powieści tego typu pisane przez kobiety, a tym razem zdarzyła się niespodzianka. Diego Galdino mieszka w Rzymie, prowadzi tam bar i tworzy. Myślę, że twórca posiada duszę romantyka, co mocno odwzorowuje w własnych fabułach. Co prawda, to moje pierwsze spotkanie, lecz zdążyłam nieco zgłębić się w biografii. Tę najnowszą (premiera w czerwcu) pozycję skończyłam wczoraj, w ogrodzie — pogoda dopisała, więc mogłam wczuć się w Sofię i Tyrona, którzy istnieją wśród parnych dni i gorących nocy. Lektura szybka, może niezapadająca głęboko w umysł, jednak pozwalająca na odsapnięcie od trudów codzienności.Styl Galdino jest mieszanką „poetyki” i potoczności. Nierzadko wkłada postaciom w usta bardzo specyficzne wyrażenia, jakby żywcem wyjęte z tomików. Tym metodą podkreśla doniosłość omawianej sceny, sprzeczności i buzujące emocje. To dość powszechny zabieg, momentami wypada nienaturalnie, choć do takich ebooków pasuje. Twórca dużo miejsca poświęca życiu wewnętrznemu, skupiając się na myślach, analizach. Jednocześnie zachowuje balans pomiędzy dialogami a monologami. Całość nie jest zbyt długa, naprawdę starczy chwila, żeby przeczytać dokładnie każde słowo. I jeszcze zostanie trochę czasu, by wrócić do poprzedniego rozdziału. Opowieść zbudowano w oparciu o krótkie sekwencje, więc to dodatkowe przyśpieszenie.Fabuła należy do tych przewidywalnych. Zawsze czai się we mnie satysfakcja, gdy zgaduję dalsze wydarzenia. Tak było tym razem. Akcja początkowo płynie spokojnie, potem od razu przyspiesza. Przyznam, że opowieść mogłaby zająć dwa razy tyle stron. Wielu okoliczności nie objaśniono lub zrobiono to powierzchownie. A kilka wątków ma potencjał i liczę, że Galdino stworzy z tych strzępków element drugą, wprowadzając typowo czarne charaktery. Tym razem ich zabrakło, a jedynymi przeciwnościami były demony przeszłości, niedomówienia. To troszkę mało, jak na mój gust.Mamy materiał doskonały na film! Urocze widoki, dwoje ludzi, mroczne tajemnice. Wszystko wśród cudownych Włoch, dodajmy nastrojową muzykę — oto przepis na hit kinowy. W takiej oprawie prosto zakochać się w pomyśle. Nie jest specjalnie oryginalny, lecz sympatycznie prowadzony. Myślę, że twórca przy kolejnych ebookach poprawi błędy, ponieważ widzę potencjał. Lane posiada piękno dekadencki, zupełne przeciwieństwo Sofii. To wokół tej pary kręci się akcja. Moją uwagę przykuło coś innego. Idealnie skrojono bohaterów drugoplanowych, a mianowicie rodziców Sofii! Stereotypowi, jednak to nie wada, bynajmniej. Wypadają dowcipnie, aż żałuję, iż poświęcono im mało miejsca. Gdybym miała kontakt do Galdino, to namówiłabym go na napisanie o ich znajomości. Zwrócicie na nich uwagę, jestem pewna.Spoglądam na własny egzemplarz, może fabuła mnie nie pochłonęła doszczętnie, za to nabrałam ochoty, żeby odwiedzić Toskanię. Opisy natury dostatecznie rozbudziły mój apetyt, za to Diego Galdino otrzymuje wielki plus! Mam nadzieję, że już wkrótce podążę śladami Sofii i Tyrona…
Ta książka ebook wywarła we mnie dużo emocji. Na początku śmiałam się czytając o pierwszych spotkaniach tej pięknej pary, później czułam ciepło w sercu, gdy ich relacje zaczęły się zacieśniać. Lecz bywały także chwile cierpienia i potoki łez, zarówno tych smutnych jak i tych ze szczęścia. I wszystkie te momenty twórca zawarł w zaledwie kilkuset stronach własnej powieści. Przyznam szczerze, że to prawdopodobnie jedyna wada jakiej doszukałam się w tym utworze. Dla mnie ta książka ebook po prostu za dynamicznie się kończy. Gdybym miała na to wpływ opisałabym tą historię szerzej, nie spieszyłabym się z tymi wszystkimi wydarzeniami, dałabym czytelnikowi ciut więcej czasu na to by delektować się każdą chwilą. Sama niekiedy pragnęłam by dany moment trwał dłużej, by przez krótką chwilkę nic się nie zmieniało. Może gdyby znalazło się tu choć kilka jakiś wątków pobocznych, byłaby szansa na to, by ta historia omówiona została ciut wolniej. Tutaj jednak skupiamy się wyłącznie na tej dwójce bohaterów. Czytamy tylko o tym co ich łączy i jak dalej potoczy się ich historia. Nie, to nie jest zły pomysł. To z pewnością nie jest żadna wada tej książki. To po prostu szczegół, który sprawił, ze po skończeniu czytania tej powieści czuje niedosyt. Pragnę więcej i żałuję, że tak dynamicznie musiałam się z tą historią rozstać. Nie zmienia to jednak faktu, że ta opowieść jest cudowna. To naprawdę przepiękna historia o prawdziwej, niełatwej i wyjątkowo pięknej miłości. O ludziach, którzy choć bardzo zranieni i nieszczęśliwi odnajdują się wzajemnie i potrafią budować wspólna przyszłość.