Recenzje

• Paulina W.

  2018-03-20

  Jako rodzice stosujecie zimny chów, czy może wręcz odwrotnie, najchętniej zaopatrzylibyście własne dzidziuś w skafander łatwo z filmu „Epidemia”? Jesteście maniakami czystości, czy pozwalacie zjeść dzidziusiowi marchewkę łatwo z grządki? Nieważne w której grupie jesteście, i tak zapraszam Was na recenzję interesującego poradnika „Zdrowy brud”. Podobno brudne dzidziuś to szczęśliwe dziecko. Prawdopodobnie coś w tym jest. Oczywiście wszystko w granicach normy, lecz zdarza mi się widzieć, matki wariatki, które za wszelką cenę chcą ochronić dzidziuś przed całym światem. Smutny los tych maluchów, które nie mogą zjeść pączka i mieć oklejonych lukrem rąk, które nie mogą biegać po placu zabaw ponieważ się spocą, które ostro przestrzegane są przed bawieniem się w osiedlowej piaskownicy (przecież to istny bateriowy raj). Wszystkim tym psycho-matkom dedykuję tą recenzję i gorąco zapraszam do zakupu książki „Zdrowy brud” Książka ebook „Zdrowy brud” to nie wymysł jakieś przypadkowej autorki, nie wiadomo skąd. Maya Shetreat-Klein jest lekarzem, neurologiem, mamą trójki dzieci, z zamiłowania rolnikiem. Autorka dokładnie przyjrzała się procesom przetwórczym współczesnej żywności i udowadnia czytelnikom, że te wszystkie „ulepszenia” jedynie szkodzą zdrowiu naszych dzieci, gdyż wyjaławiają jedzenie z witamin a także niezłych bakterii. Książka ebook podzielona jest na kilka przejrzystych części. Najpierw autorka prezentuje nam jakie symptomy występujące u naszych maluchów powinny nas, mamy zaniepokoić i skłonić do wprowadzenia zmian w stylu życia. Druga element książki jest najbardziej przerażająca, lecz też prawdziwa. Otóż Maya analizuje najgroźniejsze alergeny, dodatki spożywcze. Autorka podkreśla jak ważne jest dokładne zapoznanie się z etykietą. Faktem jest jednak, że coraz więcej z nas przed zakupem sprawdza skład produktu i coraz rzadziej kierujemy się ceną, częściej jakością. Trzecia i prawdopodobnie najistotniejsza element książki poświęcona jest konkretnym produktom spożywczym, m.in. mleku, rybą, mięsie. Autorka pokazuje, jak wybierać wartościowe produkty, które przysłużą się naszemu zdrowiu. Z rozdziału dowiecie się dużo o pasteryzacji mleka, o jajkach od szczęśliwych kurek i warzywach łatwo z grządki. O tyle, o ile mieszkańcy wsi mają stale okazję kupić takowe jajka, czy nawet czasami napić się mleka łatwo od krowy, o tyle w miastach czasem zdobycie takich rarytasów zakrawa o cud. Książka ebook przekłada się na rzeczywistość amerykańską, dlatego niektóre elementy są zupełnie nieadekwatne do naszych możliwości. Tak, czy inaczej z książki jasno wynika, że powinniśmy wrócić do starych nawyków, które pamiętam z dzieciństwa. Truskawki jadłam łatwo z krzaka, jajka od zadowolonych kur skubiących trawę zawsze miały dwa żółtka, a moi koleżanki i koledzy pili jeszcze ciepłe mleko z kawałkami siana pływającymi na wierzchu (ja surowego mleka nie znoszę). Brud jest czasem zdrowy (byle nie w nadmiarze). Obecnie nawet zaleca się kąpanie noworodka 2-3 razy w tygodniu, by nie pozbawić maluszka jego naturalnej flory bakteryjnej. Ze sporą rezerwą podchodzę do wszelkich poradników na temat zdrowia, jednak musze przyznać, że tutaj autorka mnie przekonała. Pewnie stało się to dzięki temu, że sama pamiętam jak naturalnym było jedzenie samemu wyhodowanych warzyw albo jajek od wesołej kurki, skubiącej trawę. Książka ebook jest napisana w sposób przystępny i przede wszystkim ciekawy. Mam nadzieję, że da do myślenia rodzicom, jak kluczowe jest to, żeby powrócić do natury i do wszystkich jej dobrodziejstw, łącznie z brudem. I co? Zainteresowani tematem? Przyznajcie się, przesadzacie ze sterylnością czy podchodzicie do brudu w rozsądny sposób?

• Aleksandra Piksa

  2018-03-20

  Bardzo cenna pozycja. Przeczytana w jedno popołudnie. Będę wracać.