Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Skąd masz wiedzieć, komu możesz zaufać… kiedy nie wiesz nawet, kim jesteś? Stoisz przed drzwiami swojego domu. Są w nim jacyś obcy ludzie. I niespodziewanie coś do ciebie dociera. Nie pamiętasz, jak masz na imię. Wylądowała na dworcu po trudnym tygodniu w pracy. Jej torebka została skradziona, a razem z nią jej tożsamość. W środku było całe jej życie: paszport, portfel, klucze do domu. Kiedy chciała zgłosić przestępstwo, nie mogła sobie przypomnieć swojego imienia. Pamiętała jedynie adres. Teraz stoi przed domem Tony’ego i Laury. Mówi, że tutaj mieszka. Oni twierdzą, że nigdy jej nie widzieli. Któreś z nich kłamie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zapomnij, jak sie nazywam |
Autor: | Monroe J.S. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pamięć ludzka wydaje się dość precyzyjnym mechanizmem, nieograniczonym w własnej pojemności, gdzie znajdzie się miejsce na to, co kluczowe i całkowicie zbędne. Bywa ona największym sprzymierzeńcem człowieka, lecz też i najgorszym wrogiem. Co gorsze: pamiętać wszystko, nawet najgorsze chwile czy zapomnieć, nawet o tym, co było dobre i na nowo budować własne wspomnienia, bez obciążającego bagażu? Jak można nie wiedzieć jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, gdzie było się wczoraj, a jedyne co utkwiło w pamięci to budynek, nie jakiś, lecz w konkretnej miejscowości i przy określonej ulicy? Laurze i Tony`iemu również nie tak prosto w to uwierzyć gdy otwierają drzwi obca dziewczyna twierdzi, że to jej dom. Oni ją nie znają, za to ona zdaje się poznawać budynek, no i idealnie pamięta adres, poza tym nic więcej. Skradziona torebka również nie ułatwia sprawy, ponieważ były w niej dokumenty. Dlaczego więc właśnie to miejsce utkwiło w głowie nieznajomej? Małżeństwo nigdy jej nie widziało, nie kojarzy ją z jakichkolwiek wspólnych wydarzeń. Po prostu kompletnie obca osoba, ale jednocześnie zna ich dom jak oni sami. O co w tym chodzi? To samo zapytanie nurtuje najbardziej zainteresowaną, co ją ściągnęło właśnie tutaj? Nikt tego nie wie, ale wielu chce pomóc kobiecie, lecz co faktycznie kieruje nią i nimi? Nic podejrzanego nie losy się, lecz ta sytuacja wydaje się mieć drugie dno, chociaż czy tak jest w rzeczywistości? Komuś twarz dziewczyny z amnezją kogoś przypomina, lecz kogo? Może to jedynie zbieg okoliczności? W tej historii są same znaki zapytania, co jest prawdą, a co jest ewentualnym oszustwem? Kiedy wróci pamięć nieznajomej? Coś nie daje spokoju Laurze, ich niespodziewany gość także chce odzyskać własne wspomnienia, a Tony jest bardzo pomocny. Pozostaje jeszcze sprawa najistotniejsza czyli odzyskania tego, co zostało z jakiegoś powodu utracone, lecz czy wówczas na pewno wszystko wróci do tego stanu sprzed pojawienia się zagadkowej kobiety? Wstrząsający finał. Te dwa ostatnie słowa z opisu okładki książki „Zapomnij jak się nazywam” wydają się mówić wszystko, lecz nim on nastąpi przed czytelnikami czterysta stron doskonałego thrillera. Narastający niepokój daje się odczuć od samego początku powieści i jego obecności nie da się zignorować, wzmaga go ważny znak pytania i to, co zaczyna się rozgrywać na naszych oczach. J.S. Monroe zręcznie podsyca zaintrygowanie, wskazuje prawdopodobne wyjaśnienia tego, co ma miejsce, z drugiej strony przedstawia nadzwyczaj spokojną okolicę, gdzie każdy każdego zna i wszyscy wiedzą o sobie wszystko. No właśnie czy tak faktycznie jest? Na ile znamy siebie samych, naszych bliskich, sąsiadów, znajomych? Czy chwila pojawienia się głównej bohaterki, chodzącej zagadki, jest przypadkowa, co w ogóle jest zbiegiem okoliczności, a co nie? Kolejne zapytania bez szybkiej odpowiedzi, za to będące źródłem nowych, następne warstwy w historii, która nie jest łatwa i w jakiej wiadomo od samego początku, że kryje w sobie coś mrocznego, tylko co to jest? Nikt i nic nie wydaje się podejrzane, prócz tego, co widzimy na samym początku, ale stale jest obecne jest wrażenie, że czegoś nie dostrzegamy, coś nam umyka, a czy to, co jest powiedziane niemal wprost jest potencjalną odpowiedzią? J.S. Monroe prowadzi z czytającymi rozgrywkę, lecz nie przygotowuje ich na to, co ma nastąpić. Niewinne wątki rozwijają się w więcej niż zaskakującym kierunku, lecz pisarz przygotował o dużo więcej niż przypuszczamy. Człowiek nie zawsze jest aż tak skomplikowany jak się nam wydaje, ale czasem idealnie ukrywa przed otoczeniem tym kim jest w rzeczywistości. W „Zapomnij jak się nazywam” pokazane jest to z paru punktów widzenia, tak samo jak i potęgę pamięci a także wspomnień.
"Zapomnij, jak się nazywam" to najwieższy thriller brytyjskiego pisarza Jona Stocka, który pisze pod pseudonimem J.S. Monroe. Gdy do domu Laury i Tony'ego, zapukała nieznajoma kobieta, żadne z nich nie przypuszczało z jakimi kłopotami przyjdzie im się zmierzyć. Okazuje się bowiem, że nieznajoma upiera się, że mieszka ich w domu, a na domiar złego ma kłopoty z pamięcią. Sama nie wiem kim jest, a przy sobie nie ma żadnego dokumentu tożsamości. Każdego dnia musi wszystko dokładnie notować, gdyż po przebudzeniu nie pamięta nic z dnia wczorajszego. Przez co dynamicznie wpada w kłopoty i wplątuje się w miejscową aferę z powodu, której jest ścigana przez stróżów prawa. Czy uda jej się odkryć prawdę o sobie za nim będzie za późno...? "Zapomnij, jak się nazywam" to mocny thriller psychologiczny, który zabierze nas w mroczny świat ludzkiego umysłu. Ludzie, którzy zrobią wszystko, by dokonać zemsty i ukarać winnych. Nieźle uwikłana wielowątkowa intryga od której ciężko się oderwać. Warto wspomnieć również o samym wątku Hipokamp, który bardzo mnie zaciekawił, a samo połączenie i wcielenie go w fabułę, sądzę za wyśmienite posunięcie - nie chce się ponad tym zbytnio rozpisywać, by nie zdradzać fabuły. Ta historia należy do tych książek, w których czytamy... czytamy... i stale nie możemy rozkminić o co w tym wszystkim chodzi, co jeszcze bardziej zwiększa nasz apetyt. Tak naprawdę niemal do samego końca nie wiemy, w którym kierunku zmierza ta fabuła, jakimi motywami kierują się główni bohaterowie, jakie tajemnice i grzeszki mają do ukrycia, ponieważ to jedna wielka tajemnica. Tak więc czytamy się zaciekawieniem odkrywając kolejne elementy, które będą pasować do naszej układanki. Uwielbiam takie napięcie. Osobiście jestem zachwycona tą historią i przeczytałam ją w ciągu jednego dnia.✌ Pozycja godna uwagi.
Pamięć ludzka to funkcja umysłu, która pozwala nam na przechowywanie i magazynowanie wiadomości, lecz również na przywoływanie i wykorzystywanie posiadanych już informacji, gdy nastaje taka potrzeba. Jej znaczenia do właściwego funkcjonowania człowieka nie da się ocenić, lecz wiadomo, że jej braki wiążą się z niemałymi dylematami. A co w sytuacji kiedy niespodziewanie zapominasz kim naprawdę jesteś? Nie masz przy sobie żadnych dokumentów, nie pamiętasz własnego imienia, a swój dom przed którego drzwiami stajesz okazuje się nie Twój? W dodatku ktoś twierdzi, że wcale tutaj nie mieszkasz… „Zapomnij jak się nazywam” J.S.Monroe @wab to moja odskocznia po lekturze historycznych i obozowych historii lecz jednocześnie thriller, który zaintrygował mnie już swoim opisem. Mamy tutaj olbrzymią tajemnicę, która już na samym początku pozwala nam w pełni zagłębić się w tę zagadkę. Jednak mnóstwo zwrotów akcji prowadzi do finału, którego za nic w świecie się nie spodziewałam. Książkę czyta się szybko, epizody są krótkie, a pojawiające się w trakcie lektury zapytania nawarstwiają się, aż w końcu następuje szokujący koniec. Twórca w tej historii własną uwagę skupił głównie na bohaterach i na ich emocjach, pozbawił ją zbędnych i niepotrzebnych opisów. Bardzo długo nie mogłam odgadnąć w którym kierunku zmierzała fabuła książki, a tym samym nie znałam motywów działania głównych bohaterów. Narastający niepokój i nieodparte wrażenie że ciągle czegoś nie wiem, coś przeoczyłam to zdecydowanie klimat tej książki…