To twoja książka?

Recenzje

• Karolina Koska

  2018-03-21

  "Zanim zrozumiem" to mój debiut jeśli chodzi o twórczość Małgorzaty Mroczkowskiej. Nazwisko tej Pani jest już bardzo nieźle słynne na rodzimym rynku literackim za sprawą powieści "Angielskie lato", która cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród czytelników, a raczej czytelniczek. Ja gdy tylko będę miała okazję nadrobię własne czytelnicze zaległości, lecz teraz zapraszam wszystkich na recenzję najwieższej książki, którą przeczytałam jednym tchem...On z zawodu jest terapeutą, albo jak to woli psychologiem. Ona pracuje jako księgowa, lecz posiada wykształcenie pedagogiczne. Razem tworzą małżeństwo z półrocznym stażem. Choć poznali się w dość niesprzyjających okolicznościach, nie przeszkodziło im w tym to, aby się w sobie zakochać od pierwszego wejrzenia. Jak wiemy, przeciwieństwa się przyciągają. Związek Joanny i Piotra jest tego idealnym przykładem. Facet pochodzi z inteligentnej i zamożnej rodziny. Natomiast kobieta wyjechała do większego miasta dla lepszych perspektyw. I właśnie pochodzenie sprawia dziewczynie najwięcej problemów. Zerwała kontakt ze własną rodziną. Relacje z bliskimi od strony męża również nie należą do najlepszych. Z czasem Joanna niespostrzeżenie staje się dyrygentem w swoim małżeństwie, a Piotr jedynym członkiem tej orkiestry. Kłótnie i nieporozumienia są na porządku dziennym. Na szczęście facet może liczyć na chwile spokoju będąc w pracy i wysłuchując historii innych ludzi...Są takie książki, które czyta się błyskawicznie. Zaliczyć do nich można najnowszą opowieść autorstwa Małgorzaty Mroczkowskiej. Przyczyniło się do tego kilka elementów. Jednym z nich, lecz z pewnością nie najistotniejszym jest rozmiar czcionki, który lekko ułatwia szybsze przekładanie kartek. Jak wiemy książka ebook musi przede wszystkim zaciekawić potencjalnego czytelnika opisaną w niej historią i rozmiar liter nie ma tu żadnego znaczenia. "Zanim zrozumiem" właśnie taką jest. I według mnie to najistotniejszy element, który sprawił, że nie mogłam oderwać się od lektury.Patrząc z boku Joanna i Piotr tworzą zgodne małżeństwo. Doskonały obraz zamazuje się, gdy wgłębimy się w treść. Podobno to facet jest głową rodziny, a dziewczyna szyją, która tą głową kręci. Joanna spełnia się w własnej roli aż za dobrze. Piotr cierpliwie znosi jej liczne pretensje, które kieruje w jego stronę. Facet bardzo miłuje własną małżonkę i zrobiłby dla niej wszystko, lecz momentami było mi go normalnie żal. "Nieudacznik" jako słowna pieszczota, nigdy nie powinna paść z ust Joanny. Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Piotra był nie do zniesienia. Z zawodu jest psychologiem. Nie ciężko nie zauważyć, że spełnia się w swoim zawodzie. Pomaga innym jak tylko potrafi. Okazuje się jednak, że psychologicznej pomocy potrzebuje też Joanna, a najlepiej by było jakby oboje zapisali się na terapię małżeńską...W główną treść książki został wpleciony wątek psychologiczny, który niewątpliwie stał się jej bardzo mocnym punktem. Fragmenty, w których mamy możliwość poznać ludzi, którzy stoją na życiowym zakręcie i nie wiedzą w którym kierunku mają dalej podążać doskonale komponują się z historią Joanny i Piotra. Zostały spisane mądrze i zaczęłam się nawet w pewnym momencie zastanawiać czy autorka nie ma czasami wykształcenia psychologicznego. Z krótkiej notki na temat Pani Małgorzaty nic takiego nie wychwyciłam, więc tym bardziej należą się słowa uznania."Zanim zrozumiem" to powieść, która łączy w sobie dwa gatunki literackie: opowieść obyczajową z dodatkiem powieści psychologicznej. Psycholog to również lekarz, który nie przepisuje recept, lecz również leczy. Może troszkę inaczej ponieważ za pomocą rozmowy. Gdy nas coś boli idziemy do lekarza, więc dlaczego omijamy szerokim łukiem drzwi do gabinetu psychologicznego, jeśli dostrzegamy, że mamy problemy? No tak, króluje przecież pewien mit. Tylko czasami bywa tak, że zanim zrozumiemy, że potrzebujemy własnie takiej pomocy możemy skrzywdzić siebie, a przede wszystkim naszych najbliższych...

• Alexandra

  2018-03-21

  Skuszona opisem i cudowną okładką, która przyciąga wzrok, przeczytałam książkę „Zanim zrozumiem” Małgorzaty Mroczkowskiej. Jakie wrażenia miałam po tej lekturze? Zapraszam do przeczytania mojej opinii.Piotr i Joanna są młodym małżeństwem. On jest terapeutą i rzadko bywa w domu, ona przeniosła się do Warszawy, żeby studiować. Przypadkowe spotkanie połączyło ich dużym uczuciem i prowadzą szczęśliwe życie. Jednak relacje dziewczyny z jego rodziną są coraz bardziej napięte, co odbija się też na ich związku. Joanna zaczyna rządzić swoim mężem, przez co on jeszcze bardziej oddaje się własnej pracy.Czy da się żyć w toksycznym związku? Czy miłość przezwycięży wszystko?Historia omówiona w książce pdf porusza serce i nakłania do myślenia. Zastanawiam się, jak można żyć w tak skomplikowanym związku. Irytowało mnie postawa Piotra, który nie potrafił się postawić żonie. Mimo że pomaga innym ludziom, jak mają radzić sobie z kłopotami to sam, nie potrafi sobie poukładać swojego życia. Z racji tego, że w książce pdf przeplatają się relacje z życia małżonków i sesji terapeutycznych Piotra możemy zobaczyć, jak bardzo jest oddany własnej pracy. Poświęca się cały, żeby pomóc obcym ludziom wyjść na prostą.„Zanim zrozumiem” jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją bardzo przyjemnie. Wzbudziła również dużo moich uczuć, a to najbardziej lubię podczas lektury. Oczywiście dynamicznie nie zapomnę o tej książce pdf a tym bardziej o jej zakończeniu. Autorka pokazuję nam, że nie warto uciekać od problemów, tylko próbować je rozwiązać. Ile cudownych chwil tracimy, gdy zostawiamy za sobą to, co złe nie dając szansy na szczęśliwe zakończenie?