Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W jednym z wierszy pisze Elżbieta o zmienności i niepewności, która jest naturą tego świata, w jakim żyjemy. Czytając Jej wiersze, mamy szansę odnaleźć sens w tym chaosie. Warto się ponad nimi pochylić. Justyna Sieńczyłło
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zamieniam się w słowa |
Autor: | Krajewska Elżbieta |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Spółdzielnia Wydawnicza Anagram |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Na wstępie już zaznaczę, że wg mnie projekt okładki dokładnie oddaje tytuł. Na pierwszej i na ostatniej okładce widać tylko włosy z jednej i z drugiej strony, a twarz poetki „schowana” jest w środku, właśnie w słowach. To interesujący pomysł. Elżbieta Krajewska rozpoczyna własny tomik wstępem, w którym zawarte są m.in. takie słowa: „Odchodzi to, czego wielu z nas uporczywie trzymało się w przeszłości, uznając za ostateczną prawdę”. (…) Nowe „Przynosi radość i miłość, które wyzwalają ze zniewalających więzów, toksycznych związków, ograniczonego myślenia o tym kim jesteśmy i czym jest życie”. I właściwie to by wystarczyło… Lecz żeby nieźle zrozumieć przesłanie tomiku, dopełnieniem są wiersze w nim zawarte. To scenariusz myśli życia niemalże każdego z nas. Scenariusz myśli naszego życia, kierowanych jednak przez najwyższą siłę z góry. To my „bez makijażu”, czyści, otwarci na nowe, wreszcie „zamieniający się w słowa”. „Tańczący na wietrze”.Wiersze Elżbiety Krajewskiej to scenariusz spełniających się życzeń tęsknoty i wewnętrznej siły bycia pozytywnym, ze „szczyptą humoru”. To pewna „Nadzieja”, mimo, że „Bluszcz trujący oplata po mistrzowsku niejedno serce i szyję”. To zapytania bez końca i cisza a w niej głuche odpowiedzi. I sen – odpoczynek. I ponownie Słońce – Życie. „A człowiek z węgla powstały zamienia się powoli, stopniowo, boleśnie ale zdrowo, w człowieka z kryształu”. I znów „Harmonia”. Ponieważ „zrozumieć wreszcie najwyższa pora, że szczęście jest tutaj, w tej chwili. Kiedy ustają myśli strapione dając pierwszeństwo motylim”. To wolność! Całkiem nowe, może lepsze bycie. Hm… Te wiersze przypominają podstawowe prawdy zapomniane w codziennym zgiełku. Czasami warto je sobie przypomnieć. „Bo czas jest jak pajęcza nić. A życie i śmierć są jak miłość – wieczne” jak pisze poetka. Zachęcam do kontemplacji, zwłaszcza teraz, w oczekiwaniu na święta Wielkiej Nocy. A kiedy przyjdzie ten czas życzę, „by każdy kto zechce mógł ozdobić własny stół bukietem kwiatów i pachnących ziół”. ED