Za głosem serca okładka

Średnia Ocena:


Za głosem serca

Miłość nie zawsze przychodzi z tej strony, z której jej wypatrujemy. Czy to wyjątkowe zrządzenie losu, czy raczej złośliwość przeznaczenia postawiła na jednej drodze tych dwoje? Ona – szkolna brzydula z głową w chmurach, artystyczna dusza pogrążona w pilnej nauce. On – bożyszcze tłumów, szkolny playboy z olśniewającą urodą i bajeczną fortuną. Nic ich nie łączy. Nieoczekiwanie efekt losowania sprawia, że muszą pójść razem na bal połowinkowy… Gorący romans w studenckim, imprezowym klimacie. Nie tylko na wakacje!

Szczegóły
Tytuł Za głosem serca
Autor: Gut-Bartosiak Monika
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Za głosem serca w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Za głosem serca PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Paulina11

    Kto jest tu ze mną dłużej i uważnie śledzi nowe recenzje, ten z pewnością wie, że uwielbiam, wprost kocham książki, które należą do gatunku Young/New Adult. Wszystkie historie, których akcja rozgrywa się za czasów studiów, a w dodatku skupiają się bardziej albo mniej wokół wątku miłosnego, na 99% zostaną przeze mnie przeczytane :D Dlatego właśnie po zapoznaniu się z opisem, który sugeruje podany wyżej gatunek, zapragnęłam sięgnąć po „Za głosem serca”. Spodziewałam się przyjemnej, acz niezobowiązującej lektury na wieczór, czy dwa. Oczekiwania, oczekiwaniami, a jak się one mają do rzeczywistości? Jest on, czyli klasyczny uczelniany playboy, który zmienia kobiety jak rękawiczki, jest i ona, szara myszka, która trzymie się na uboczu, nie lubi zwracać na siebie uwagi i nade wszystko stara się osiągnąć dobre efekty w nauce. Na ich uczelni ma się odbyć niedługo bal połowinkowy, do którego można „znaleźć” partnera na zasadzie losowania. Już się pewnie domyślacie, że los sprawił iż powyższa para pójdzie na ową zabawę razem. Przeznaczenie, sielanka i „żyli długo i szczęśliwie”? Buzia na kłódkę ^^ Już na początku dość dynamicznie pojawia się pierwszy zgrzyt – bohaterka, a właściwie nie ona sama, a sposób, w jaki została wykreowana. Mianowicie, autorka usilnie stara się dać nam do zrozumienia, że Olimpia jest brzydulą, maszkarą, podkreśla co chwilę, że kobieta jest najzwyczajniej w świecie brzydka. Alee co z tego, skoro za chwilę któryś z bohaterów myśli sobie, że po dokładniejszym przyjrzeniu jej się, można dostrzec, że posiada ona oryginalna urodę. Jedno wyklucza drugie. Prawdopodobnie rozumiem, do czego dążyła pani Monika i nie powiem, miała niezły pomysł, no ponieważ przecież, czy każda bohaterka musi olśniewać wszystkich swoim pięknem? Jednak wykonanie już tu troszkę klapło. Czy polubiłam Olimpię? Przyznam szczerze, że nie do końca. Na początku sprawiała wrażenie twardo stąpającej po ziemi, odpowiedzialnej dziewczyny, która skrycie miłuje pewnego chłopaka (nawiasem mówiąc, czy określenie „kochać” nie było żeby nieco za mocne? Przecież nawet z nim nie rozmawiała...), a w pewnym momencie przeistoczyła się w lekkomyślną i naiwną wręcz. Był taki moment, że po prostu w nią zwątpiłam. Ja rozumiem, że wybaczanie i druga szansa, lecz czasami prawdopodobnie warto poczekać i małymi kroczkami. O Olimpii powiedziałam, to teraz przyszedł czas na Roberta. Powiem tak, w pewnym momencie czytam, czytam i myślę sobie o nim „ ty zidiociały baranie”. Prawdopodobnie możecie się domyślić, że nie do końca przypał mi do gustu :D Nie powiem, ma on dobre cechy, potrafi był troskliwy, przyjacielski, wrażliwy nawet, aleee. Jego tępa upartość, którą mamy wątpliwą przyjemność doświadczyć w pewnym momencie, okropnie funkcjonowała mi na nerwy. Niestety nie mogę Wam zdradzić o co dokładnie chodziło, ponieważ byłby to spoiler, lecz czasami jego zachowanie było po prostu absurdalne i irytujące. Kochasz? To jednocześnie zaufaj. Autorka prócz głównych bohaterów, stworzyła także paru pobocznych, lecz odgrywających ważną role w fabule. Podobało mi się, że starała się nakreślić bardziej albo mniej każdego z nich, o każdej postaci, czy to przyjaciółka Olimpii, czy kolega Roberta co nieco wiemy, a nawet delikatnie możemy śledzić historię innej pary, której własną drogą kibicowałam :D Ciekawą postacią jest matka Olimpii, kobieta, która własne przeszła, lecz nie utraciła pogody ducha i cały czas stara się wspierać, jak tylko może własne dwie dorosłe córki. Sama fabuła miałam wrażenie, że momentami była nieco niedopracowana, niektóre wątki były ucięte i zabrakło mi ich rozwinięcia, czy szerszego opisu. Początkowo nie umiałam się jakoś wkręcić, przyzwyczaić się do sposobu, w jaki ta książka ebook została napisana. Plusem natomiast jest to, że mimo nieco cięższego języka, czyta się ją całkiem szybko. Pewnie już się domyśliliście, że nie do końca przypadła mi ta książka ebook do gustu. „Za głosem serca” nie zaliczę do totalnych gniotów, lecz z pewnością nie dołączy do grona tych, które bardzo lubię i nieprędko zapomnę. Nieco się zawiodłam, ponieważ liczyłam na coś nie tyle wspaniałego, lecz świetnego, a tak naprawdę dostałam historię ani to dobrą ani złą, którą co prawda, czytało mi się dynamicznie i nawet, nawet przyjemnie, lecz pewnie dynamicznie ją zapomnę. Nie będę was nadmiernie zachęcać do tej książki , lecz też... nie odradzam. Nie powiem, że macie tego nie czytać, ponieważ wcale by mnie zdziwiło, gdyby ktoś stwierdził, że on czytał i bardzo mu się spodobało. W końcu każdy z nas ma inny gust ;) zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

  • NikoN

    Miłość lubi zjawiać się znienacka, nie pytając nas o zdanie. Nierzadko potrafi przyjść z całkiem innej strony, niż wypatrujemy. I chociaż obiekt naszych westchnień może znacznie odbiegać od wcześniejszych marzeń, to nie mamy na to wielkiego wpływu. Że miłość nie wybiera przekonała się główna bohaterka powieści Moniki Gut-Bartosiak, której przyszło zapałać gorętszym uczuciem do szkolnego uwodziciela. Olimpia uchodzi za szkolną brzydulę. Tyczkowata, ruda i piegowata kobieta nie przyciąga wzroku mężczyzn. Robert to jej całkowite przeciwieństwo. Męski i słynny chłopak nie ma problemu z zaciąganiem co noc innej kobiety do własnego łóżka. Na uczelni na której studiują organizowany jest bal, a partnera do niego będzie można zdobyć poprzez losowanie. Przekorny los sprawia, że ta dwójka zostaje skazana na siebie. Czy będą potrafili przetrwać imprezę w swoim towarzystwie? Jak dalej potoczy się ich historia? Czy będzie dane im zaznać szczęścia, mimo tak znaczących różnic, które ich dzielą? Autorka serwuje nam klasyczną historię miłosną, w której dwójka głównych bohaterów mimo dzielących ich różnic i przeciwności losu, będzie starała się wytrwać w uczuciu, które ich połączyło. Jest to klasyczna opowieść z motywem 'brzydkiego kaczątka', które wcale takie brzydkie nie było, jak wszyscy myśleli. Muszę przyznać, że miałam pewien kłopot z tą kwestią. Czytamy że Olimpia jest brzydulą i maszkarą, później, że ma oryginalną urodę, a gdy nałoży makijaż, każdy mężczyzna się za nią obróci. Zdaję sobie sprawę jaki był zamysł autorki, lecz do samego końca nie potrafiłam sobie zwizualizować Olimpii w głowie. Pisarka nie sili się na żadne urozmaicenia prowadząc fabułę jak od linijki, przez co podczas lektury możemy sobie podśpiewywać 'ale to już było'. Nie dużo nas zaskoczył, a kolejne wydarzenia są oczywiste i przewidywalne. Jednak w całej tej banalności jest coś przyciągającego, co sprawia, że Za głosem serca mocno wciąga, nie pozwalając odłożyć książki na bok. Może właśnie w takich prostych historiach drzemie jakaś wewnętrzna siła? Wszystko kręci się wokół wątku miłosnego, on tutaj wiedzie prym, i wszystkie inne wątki są tylko delikatnie naznaczone. Szkoda, że Monika Gut-Bartosiak nie pokusiła się o ich szersze rozwinięcie, a nie ostre ucięcie czy pozostawienie samym sobie bez interesującego zakończenia. Szczególnie mam tutaj na myśli wątek z ojcem Roberta i przejęciem przez niego lokalu, który po pierwszym rozdziale sprawił wrażenie istotnego. Za głosem serca przypadnie do gustu osobą, które lubią dynamiczną akcję w której nie ma zbędnych przestojów i dłużyzny. Lecz mniej może spodobać się osobom, które nastawione są na przeżywanie mnóstwa emocji. Autorka nie do końca poradziła sobie z przelaniem uczuć na papier. Całość wypada dosyć sucho i skąpo. Nie mamy szansy zagłębić się w umysły głównych bohaterów i poznać targające nimi emocje. Jesteśmy tylko biernymi obserwatorami ciągu wydarzeń. Kreacje bohaterów wypadają dosyć przyzwoicie, chociaż w moim odczuciu zbyt czarno - biało. Nie mamy do czynienia ze zbyt złożonymi charakterami. Olimpia i Robert zostali przedstawieni na zasadzie kontrastu. Skromna, szara myszka i przebojowy, słynny chłopak, który dostaje zawsze to co chce. Pisarka proponuje nam narrację trzecioosobową, więc głębsze poznanie ich osobowości jest trudne. Czyny naszej dwójki zakochanych nie zawsze zgrywają się z charakterami, jakie niby mają posiadać, lecz nieraz mawia się, że miłość zmienia czy po prostu ogłupia, więc na to można przymknąć lekko oko. Gorzej z postaciami drugoplanowymi, których zachowanie kształtuje się tak jak wiatr zawieje. Pisarka manipuluje nimi według swoich potrzeb, co niestety obniża znacznie wiarygodność. Tyczy się to szczególnie zakończenia, któremu nie można zarzucić braku realności, ponieważ na pewno takie coś mogłoby się wydarzyć, lecz finał zaskakuje w ten nieprzyjemny sposób. Wygląda to zbyt naciągane, a jednocześnie zbyt łatwo i łatwo. Mimo tych wszystkich mankamentów i wad lektura Za głosem serca sprawiła mi sporą przyjemność. Historia potrafi zainteresować, chociaż nie należy nastawiać się na coś oryginalnego. Tytuł ten to typowa miłosna opowiastka dla duszyczek spragnionych bajkowej fabuły, gdzie szare kaczątko odnajduje własnego księcia. Scen erotycznych nie jest za dużo i są w przedstawione w subtelny i smaczny sposób, więc także starsza młodzież mogłaby się skusić. Dzieło Moniki Gut-Bartosiak zalecam osobą, które nie poszukują wymagającej lektury, głębokiej fali uczuć i emocji, a chcą raczej poznać proste, miłosne love story

  • zaczytanapatka

    Roberta Dobanowskiego zna całe miasto, zwłaszcza jego kobieca część. Ma miano uczelnianego playboya, stale podrywa kolejne kobiety a one choć marzą o związku z synem burmistrza, nie mogą liczyć na nic więcej. Chłopak liczy, że przejmie po ojcu bar "Corona". Ten arogancki chłopak uważa się za "pępek świata". Olimpia Stanisławska jest na piątym roku pedagogiki resocjalizacyjnej. Marzy o chłopaku rodem ze średniowiecza, o którym pisze opowiadania. Olimpia to nieprzystępna lecz i ciepła, troskliwa i opiekuńcza dziewczyna. Mieszka z siostrą i matką jeżdżącą na skutek wypadku na wózku inwalidzkim. Olimpia nie podziela zachwytu kolegów ponad Robertem, nie szuka mężczyzny na jedną noc. Robert i Olimpia to dwa różnorakie światy. Na ich uczelni ma się odbyć losowanie kandydatek na bal połowinkowy. Jak się spodziewacie Robert wylosuje Olimpię, żadne z nich nie jest z tego faktu zadowolone. Jednak w dniu balu Olimpia oczaruje Roberta. Czy czar nie zniknie kiedy kobieta zmyje makijaż, zdejmie piękną suknię, włosy nie będą wytwornie ułożone i znów będzie "rudą maszkarą"? Nie można zapomnieć o odrzuconej Magdzie, która stale ma nieźle przemyślany plan zdobycia Roberta i planuje zemstę. "Za głosem serca" to klasyczna historia o Kopciuszku. Olimpia, szkolna brzydula, idzie na bal z przystojnym chłopakiem. Robert nie wierzy w miłość a kobieta rozbudziła w nim skrywane uczucia. Nawet najbardziej arogancki typ potrafi przeistoczyć się w czułego partnera. Książka ebook nie grzeszy oryginalnością i szczerze mówiąc spodziewałam się po niej czegoś więcej. Już na samym początku historia zaczęła mnie lekko irytować, potem troszeczkę się rozkręciła, niestety na krótko i zakończenie pozostawia dużo do życzenia. Robert wywołał we mnie wielkie emocje - negatywne. Nie raz miałam ochotę nim potelepać, ma naprawdę okropny charakter. Jego podejście do dziewczyn odrzuca. Za to z Olimpią mogłabym się zaprzyjaźnić. Ta kobieta jest inteligentna, lecz ma bardzo niskie poczucie swojej wartości. Podziwiałam ją za to, że wytrzymuje z Robertem. Na szczęście wątek miłosny nie zdominował całej powieści. Dialogi są naturalne, typowo studenckie i dzięki nim opowieść czyta się w bardzo szybkim tempie. "Za głosem serca" nie jest złą książką, mam jednak względem niej bardzo mieszane uczucia. Autorka poruszyła w niej poważne tematy: brak szacunku względem innych, trudne relacje pomiędzy rodzicem a dzieckiem czy temat narkotyków. Udowadnia, że zwykłe nieporozumienie może przerodzić się w prawdziwą nienawiść. "Za głosem serca" to historia miłosna przepleciona wieloma trudnościami i problemami, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie. Czy podążą za głosem serca i wybiorą prawdziwą miłość, którą mają na wyciągnięcie ręki? Sami musicie się przekonać

  • walczanka

    Przeczytałam, a właściwie pochłonęłam tą książkę w jeden wieczór. Czyta się ją lekko i przyjemnie, wciągająca, zaskakująca. Zalecam :D

  • Asiula

    Książka ebook lekka, prosta i przyjemna :) Lecz potrafi również wzruszyć ;) Autorka ma taką lekkość pisania, że równie lekko i dynamicznie się czyta! Lektura w sam raz na pochmurne, jesienne wieczory :)