Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Fotografka skazana za szkalowanie swojego narodu, nauczyciel historii dorabiający jako poganiacz osłów, prezydentka latająca rejsowymi samolotami i syn ministra spraw zagranicznych, który od dwunastu lat nie słyszał o ojcu, to tylko niektórzy bohaterowie najwieższej książki Ludwiki Włodek. Tym razem autorka bestsellerowego „Pra” opowiada o poradzieckiej Azji Środkowej. W „Wystarczy przejść przez rzekę”, wychodząc od losów poszczególnych ludzi, omawia kolonizację rosyjską, sowietyzację, a następnie rozpad Związku Radzieckiego i transformację ostatnich dwudziestu pięciu lat. Tekst utkany jest ze szczegółów i zapadających w pamięć anegdot. Uciekająca przed wojną dziewczyna zdejmuje skarpetki, aby nie ślizgały jej się nogi w klapkach. Korumpowany przez dyktatora reżyser, odbierając państwowe odznaczenie, nieporadnie miętosi w dłoni czerwoną różę.Talent reporterski autorki i jej poczucie humoru sprawiają, że „Wystarczy przejść przez rzekę” czyta się jednym tchem. Tadżykistan, Uzbekistan, Kirgistan, Kazachstan i Turkmenistan przestają być egzotycznie brzmiącymi nazwami. Zaczynamy rozumieć, że kłopoty tamtego, na pozór bardzo odległego regionu – fundamentalizm islamski, wzrost nacjonalizmów etnicznych i masowa emigracja zarobkowa – przekładają się nie tylko na osobiste dramaty bohaterów książki, lecz wpływają także na kształt świata, w którym wszyscy żyjemy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wystarczy przejść przez rzekę |
Autor: | Włodek Ludwika |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Starczy przejść przez rzekę ma własny niezwykły styl i koloryt, a to za sprawą wyjątkowego warsztatu pani Ludwiki Włodek. Ma ona dar wyjątkowej plastyczności, pisze lekko i bardzo ciekawie. Dzięki temu czytelnik ma okazję poznać zwyczaje które panują w państwach Azji Środkowej. To arcyciekawa podróż, ponieważ mamy okazję poznać ten region na wskroś.
Idealna podróż do miejsc które fascynują własną kulturowością a także obyczajowością, to także spotkania z wyjątkowymi ludźmi. O państwach poradzieckiej Azji Środkowej najczęściej nie wiemy zbyt wiele, najczęściej jest to wiedza oparta na stereotypach. Starczy przejść przez rzekę przybliża czytelnikowi te intrygujące rejony, ten jedyny w swoim rodzaju miks obyczajów i mentalności.
Są takie książki, w których dziennikarską naturę autora czuje się na wskroś. Starczy przejść przez rzekę zostało spisane przez dziennikarkę, która podczas podróży przez Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Kazachstan i Uzbekistan zebrała swoje doświadczenia i opowieści napotkanych ludzi.Poradziecka Azja Środkowa to wielka mieszanka kultur i narodowości, świat kolorowych tkanin i niezrozumianych zwyczajów. Sowietyzacja, rozpad Związku Radzieckiego i następujące po tym ćwierćwiecze odcisnęło tu własne piętno. Niesamowite, jak zżerana przez korupcję i prywatę polityka potrafi funkcjonować, jak w obliczu domowych zamieszek człowiek potrafi obrócić się przeciwko człowiekowi.W Tadżykistanie poznajemy Szarofat i jej historię - historię dziewczyny silnej i niezależnej. Szarofat bardzo wcześnie zorientowała się, że sytuacja w państwie robi się nieprzyjemna i zaczęła gromadzić zapasy. Wkrótce później rozpętała się wojna domowa. Kobiety, pozostawione bez opieki mężów, były wywlekane z domów i gwałcone przez swoich sąsiadów. To one były w najgorszej sytuacji. Szarofat okazała się jednak osobą o wyjątkowo silnym charakterze. Przed wojną jej interes upadł, lecz zaraz rozkręciła kolejny, handlując pieczywem, a po wojnie pomagała skrzywdzonym kobietom.Takich historii jest więcej. Autorka dociera do ludzi na najróżniejszych szczeblach, spisuje historie nauczycieli, polityków, pani prezydent, normalnych ludzi. I roztacza przy tym całkiem barwny obraz Azji Środkowej. Czy wiedzieliście, że dziewczyny w Tadżykistanie malują sobie brwi w jedną kreskę? Im grubsze, tym lepsze. Ciekawe, co na to wyrywające sobie brwi Europejki!W Kirgistanie poznajemy ciekawą, choć dość nieprzyjemną i zakazaną przez prawo tradycję - porwania dziewcząt. To tamtejszy sposób proszenia o rękę. Kiedy kobieta spodoba się jakiemuś chłopakowi, jest uprowadzana do jego domu i tak długo namawiana do zamążpójścia, aż przyjmie oświadczyny. Nie wszystkim się to podoba, lecz dużo z nich czeka z niecierpliwością na "swój dzień". Każda z nich może odmówić ślubu, lecz kobieta porwana i zwrócona ma niewielkie szanse na odnalezienie męża. Można powiedzieć, że to wybrakowany towar.Ta książka ebook ma w sobie coś oryginalnego, ponieważ naprawdę niewiele pozycji jest pisanych z myślą o Azji. Wszyscy ciągną na Zachód i o Zachodzie piszą. A mimo to, czegoś mi tu brakowało i nie mogłam przez tę pozycję przebrnąć. Czułam się, jakby została mi zaserwowana historia opowiadana od środka. Moja wiedza na temat Azji Środkowej jest bardzo znikoma i było mi wyjątkowo ciężko zobrazować sobie wszystkie zmiany, o których Autorka mówiła. Dla takiego laika jak ja, podstawy azjatyckiego świata nie zostały nakreślone zbyt przejrzyście. Dziennikarskie oko w tym wypadku się nie sprawdziło - spodziewałam się relacji bardziej napompowanej emocjami. Myślę, że to pozycja zwłaszcza dla amatorów Wschodu, którzy o tamtych stronach mają pojęcie większe niż ja. Na pewno spodoba Wam się kulturowy pejzaż tej lektury - to zdecydowanie najprzyjemniejsza część!
Państwa Azji Środkowej. Budzą fascynację i ciekawość odmiennością kulturową i ciekawymi ludźmi. Ludwika Włodek zabiera nas w intrygującą podróż w której nie potrzebujemy biletu ani bagażu, a jednocześnie możemy dowiedzieć się tak dużo fascynujących rzeczy na temat tego regionu. O jego specyfice i przede wszystkim ludziach.
Ludwika Włodek, to podróżniczka, która postanowiła oddzielić się z czytelnikami spostrzeżeniami ze własnej podróży do Azji Środkowej . Właśnie takie książki lubię i cenię, ponieważ obrazują prawdę, której nie będzie nam dane oglądać np. w TV. Książkę idealnie się czyta a z opowieści pani Włodek wyłania się obraz Azji trudny, niedostępny lecz i fascynujący. Polecam!!!
Ludwika Włodek to reporterka z talentem, umiejętnością obserwacji świata i szczegółów, których nie dostrzega oko zwykłego człowieka. W ""Wystarczy przejść przez rzekę"" opowiada nam o społeczeństwie krajów posowieckich - Kirgistanie, Uzbekistanie, Kazachstanie, Turkmenistanie i Tadżykistanie. Od losów pojedynczych jednostek płynnie przechodzi do historii całego społeczeństwa, prezentuje jak dzieje osób i całych państw wpłynęły na historię światową, jak Związek Radziecki, a potem jego rozpad odcisnęły piętno na wymienionych obszarach. Mimo wszechobecnego zła, Włodek potrafi odnaleźć pozytywy, anegdotki, które dodają kolorów tej opowieści. Dziennikarka z prawdziwego zdarzenia.