Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kobiecość, wyobraźnia i bogactwo postaci. Opowieść, która dowodzi, że fantazja Joanny Miszczuk nie zna granic.Maxime Dupont, francuska ciastkarka, dzięki swoim innym ukrytym talentom, prowadzi podwójne życie. Jej przeszłość naznaczona została cierpieniem: osierocona jako dziecko, ofiara przemocy jako nastolatka, brutalnie pozbawiona ukochanego. Już jako dorosła ujawnia w swej drugiej osobowości olbrzymią siłę drzemiącą w kobiecej duszy. Czy to, kim jesteśmy, implikuje nasza przeszłość czy nasze decyzje?Maxime w wyniku tragicznych zdarzeń trafia na zagadkowa wyspę Lumię. Wyspa jest praktycznie odcięta od świata, ukryta tak, że nawet najbliższa Europa nie ma pojęcia o jej istnieniu. Mieszkańcy Lumii rozwijają cywilizację równoległą do naszej, jednak opartą na zupełnie innych podstawach – zarówno technologicznych, jak i moralnych.Podobnie jak we wcześniejszych powieściach Miszczuk, w „Wyspie” jest dużo wątków historycznych i – oczywiście – silne kobiety.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wyspa |
Autor: | Miszczuk Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zaczarowany świat wyspy i realny cudownie się splatają, czytelnik czeka na rozwój akcji. Książka ebook wymaga skupienia, zatrzymania. Bardzo podoba mi się, jak wszystkie książki tej autorki. Już nie mogę się doczekać następnej
Dawno nie spotkałam książki, która aż tak rozmija się z typem literatury, którą lubię czytać. A mimo to z przyjemnością ją przeczytałam i czekam na kolejne powieści Joanny Miszczuk.Autorkę poznałam już wcześniej z bardzo dobrej strony. Wiedziałam, więc, że potrafi zainteresować czytelnika, stworzyć bestseller. Jej trylogia zaczynająca się powieścią "Matki, żony, czarownice" zdobyła moje serce, więc i teraz oczekiwałam czegoś podobnego.Zostałam zaskoczona. "Wyspa" różni się od poprzednich ebooków pani Miszczuk. Wcześniejsze należą do literatury obyczajowej. Przyznam, że tę opowieść jest mi ciężko sklasyfikować: są fragmenty historyczne (choć fikcyjne, jak informuje nas autorka), obyczajowe, sensacyjne (grupy przestępcze, zabójstwa).Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Jedna to świat Lumii, zagadkowej wyspy, XVI wiek. Tam trafiają zaginieni w okolicy rozbitkowie. Toczy się tam zwyczajne życie, lumijczycy mają własny język, kanon zachowań, wartości. Brzydzą się przemocą.Druga płaszczyzna to świat Ludwika i Maxime Dupont. Pewnego listopadowego poranka na świat w dramatycznych okolicznościah przychodzi nasza bohaterka, wyżej wspomniana Maxime. W trakcie trudnego porodu umiera jej mama, a ona sama, jako wcześniak ma kłopoty zdrowotne. Czy łatwy ślusarz zdoła zapewnić dziewczynce dostatnie życie i rehabilitację? Czytając o tym byłam pewna, że będzie to opowiadanie wzruszająca. I w pewnym stopniu była, choć zupełnie inna niż się spodziewałam. Zamiast wzruszeń napotkałam książkę pełną akcji: wiecie, śmierć, kradzieże, zabójstwa, tajemnice.W dodatku czekałam na moment, gdy oba światy "połączą się", Maxime trafi na Lumię, albo jej wysłannicy spotkają naszą bohaterkę albo kogoś z jej rodziny.Czy tak się stanie? Czy Lumia pozostanie dla świata zewnętrznego tajemnicą?Polecam tę książkę: dla mnie powieści Joanny Miszczuk są gwarancją dobrej lektury, przyjemnie spędzonego czasu. Jest bardzo, lecz to bardzo wciągająca, musicie wiedzieć, że przeczytanie niemal pięciuset stron "Wyspy" zajęło mi raptem 4 godziny.
Szczerze powiedziawszy sama nie wiem czego oczekiwałam od tej powieści, lecz na pewno nie tego, co otrzymałam. Oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. Autorka stworzyła oryginalną powieść, obok której niektórzy zapewne przejdą obojętnie, a nie powinni! Już sam początek powieści zwiastował interesującą opowieść. Tak, początek wciągający i taki tajemniczy! Miszczuk przedstawia nam życie własnej głównej postaci o imieniu Maxime od jej narodzin, przez co bardzo nieźle poznajemy dziewczynę. Mamy wgląd w jej przeszłość a także teraźniejszość, śledząc jej dzieje praktycznie na bieżąco. Jednak Max nie jest jedyną postacią, jaką znajdziecie w niniejszej powieści. Jest ich całkiem dużo i autorka poradziła sobie ze stworzeniem ich wszystkich, jako te, o których nie tak prosto zapomnieć. "Wyspa" jest książką, która zawiera w sobie dwa światy; ten realistyczny i ten magiczny. I właśnie to bardzo mi się podobało, i to mnie w tej powieści ujęło najbardziej. Ten idealnie ukazany kontrast, opis wyspy Lumia... Pokazanie czytelnikowi dwóch historii, które tylko pozornie są od siebie różne. Lumia jest krainą, w której wszystko jest dobre, a zło nie istnieje - co należy do oryginalności, bo w praktycznie każdej powieści zło istnieje i zaczyna się potyczka niezła ze złem. Dlatego spodobało mi się zobrazowanie szczęśliwej krainy. Chociaż z drugiej strony autorka ukazuje nam realność Europy, gdzie zło jak najbardziej ma własny byt, tak samo jak smutek, rozpacz i tym podobne. Joanna Miszczuk pokazała nam jak bardzo jej fantazja jest pobudzona, jak dużo i jak idealnie twórca może jeszcze pokazać czytelnikowi, nie powielając utartych schematów. I chociaż czasami sama nie ogarniałam niektórych wydarzeń, to z pewnością doceniam całokształt "Wyspy", która ujęła mnie własną oryginalnością. http://sol-shadowhunter.blogspot.com/
To jest pierwsza książka ebook Joanny Miszczuk, po którą sięgnęłam. Byłam jej bardzo ciekawa, ponieważ budzi skrajne emocje w czytelnikach... Jedni są zachwyceni, inni zniesmaczeni...A do której grupy ja się zaliczam? Zdecydowanie do tej pierwszej. To niesamowity popis ludzkiej wyobraźni... I idealna forma. Rzecz warta uwagi!
Tak absurdalnej i porażająco głupio fabuły już dawno nie widziałam. Trzeba się wybitnie postarać, aby wymyślić takie bzdety.
Nie wiem jak to jest, że zasiadając do lektury książki już po paru stronach - nierzadko nawet akapitach - wiadomo, czy czeka nas próba przetrwania (by dotrzeć do końca), delikatna wycieczka, czy również idealna przygoda. Lekturę "Wyspy" zaczęłam siedząc na tarasie - ot tak na chwilkę przycupnęłam z książką. Tylko zacznę - pomyślałam. No i poszło. Wstać trudno, oderwać się od czytnika trudno, nawet kolację Młodszemu robiłam z nosem w książce. Opowieść wciągnęła mnie niesamowicie. Od pierwszych stron czuć było właśnie olbrzymią przygodę. A niby taka zwykła książka... "Wyspa" to początkowo dwie książki, które trudne ze sobą połączyć. Wątek współczesny rozwija się bardzo dynamicznie. Poznajemy małą Maxime Dupont, która wychowywana jest przez ojca. Mama umiera w trakcie porodu, a tata robi wszystko co w jego mocy, żeby dać małej dziewczynce dom. Miłuje ją najbardziej na świecie i zrobi wszystko aby Maxime była szczęśliwa. Jest jednak tylko ślusarzem i zdaje sobie sprawę, że z zysków z maleńkiego warsztatu nie wychowa dziewczynki. Postanawia nawiązać kontakt ze kolegami z przeszłości. Wracają złe wspomnienia, za którymi idą złe czyny. Skutek jest taki, że Max zostaje sama. Wszystko okrywa tajemnica, wkoło Maxime robi się mroczno, a opowieść zmienia się w wysmakowany kryminał. Zagadka jest skonstruowana w sposób przemyślany i pogrążający czytelnika w domysłach. Lecz aby nie było za łatwo, wątek Maxime przeplatamy jest historią Lumi. Powiem Wam, że ten wątek mnie zaskoczył. Niezwykle zaskoczył. Lumia jest nieodkrytą wyspą zamieszkiwaną przez niezwykle przyjazny i inteligentny lud. Społeczeństwo jest idealnie zorganizowane, każdy ma wyraźnie wyznaczone miejsce w społeczności. Co pewien czas na Lumię przenika osoba z zewnątrz, co pozwala mieszkańcom rozwijać własne umiejętności i technologie. Mieszkańcy wcale nie mają ochoty na kontakty z osobami z zewnątrz, a organizacja ich życia zachwyca czytelnika. Co łączy te dwa wątki i jak zakończy się wstrząsająca historia Maxime? Opowieść mnie zachwyciła. Rzadko kiedy mam w ręku tak mistrzowskie połączenie dwóch wątków. Historie początkowo różnią się właściwie wszystkim - od klimatu począwszy na sposobie narracji skończywszy. Wydawałoby się, że tak wielkie różnice w poszczególnych wątkach będą przeszkadzać. Nic bardziej mylnego! Autorka bardzo umiejętnie buduje poszczególne części powieści. Epizody kończą się tak, żeby nie dać czytelnikowi wytchnienia. Kiedy kończy się jeden wątek, ciekawość zżera, co dalej, a jednocześnie człowiek cieszy się, że wraca do poprzedniego wątku licząc na jakieś rozwiązanie sytuacji. A tu nic z tego.... Opowieść czyta się jednym tchem. Akcja przenosi czytelnika między epokami w tempie błyskawicznym. Zwroty akcji są tak szybkie, że nie ma czasu na przemyślenia. Kiedy na początku powieści umarł jeden z bohaterów pomyślałam: No nieźle, uśmiercić głównego bohatera już na początku... Okazało się, że byłam w błędzie. Tu każda postać jest ważna, nie ma zbędnych osób, zbędnych miejsc i niepotrzebnych opisów. Każdy bohater, każda rzecz jest po coś, a jej istnienie ma własny cel. To tak jakby oglądać na wystawie najlepsze zdjęcie. Nie ma tu fragmentów zbędnych, a wszystkie razem tworzą mistrzowską całość. Taka właśnie jest "Wyspa".
Ta książka ebook ma na tym portalu tyle gwiazdek co Dostojewski, Tołstoj i Wilde, co stanowi nie tylko obrazę dla wyżej wymienionych lecz też literatury i zdrowego rozsądku. Fabuła tej pozycji jest bowiem tak pretensjonalna i niedorzeczna, że nadawałaby się na komiks albo opowieść satyryczną. Niestety, autorka próbuje nas przekonać że francuskie ciastkarki mogą trafić na nieodkryte do tej pory wyspy, na których mieszkańcy stworzyli równoległą do europejskiej cywilizację. I robi to całkiem serio.Nie wiem jak w Waszym przypadku, lecz jeśli chodzi o mnie to czuję się urażona. Niedocenienie inteligencji czytelnika jest tu tak wyraźne, że książkę oddam na makulaturę. Ponieważ nawet antykwariat nie zasługuje na taką pozycję.
Francuska ciastkarka na nieznanej geografom wyspie o której istnieniu (uwaga!) EUROPEJCZYCY nie mają pojęcia i która zbudowała równoległą cywilizację?! Czy trzeba pisać w recenzji cokolwiek nad to, co wydawca daje nam poznać w streszczeniu? Nie, ponieważ samo to oddaje szmirowatość tej pozycji. MASAKRA!
Mówi się czasem, że fantazja pisarzy nie zna granic. Tworzą oni coraz to bardziej oryginalne historie i potrafią dobrze zaskoczyć czytelnika. I chociaż do tej pory dostrzegałam w tym stwierdzeniu ziarnko prawdy, dopiero po lekturze "Wyspy" jestem w stanie całkowicie się z nim zgodzić. To, czego dokonała autorka tworząc tę opowieść zasługuje na głośny aplauz. I to na stojąco. To książka, która dosłownie zwaliła mnie z nóg. Jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Joanna Miszczuk to wrocławianka mieszkająca w Berlinie. Od lat nosi ją po świecie, dlatego włada czterema językami. Z wykształcenia jest pedagogiem, choć, jak sama mówi, zawodów ma wiele. Przez 20 lat prowadziła z mężem swoje firmy, teraz jest samotną matką nastoletniej córki. Pisze od zawsze, lubi literaturę fantastycznonaukową i nowe wyzwania, co udowodniła też pisząc "Wyspę". Lizbona, XIX wiek. Paru nieco szalonych śmiałków wyrusza w morze w celu odnalezienia zaginionych żeglarzy. Podczas groźnego sztormu ich okręt rozbija się o skały wyspy, której nie ma na żadnych mapach, a której mieszkańcy czują wstręt przed wojną, zawiścią i przemocą, którymi słynny żeglarzom świat jest po prostu przepełniony. XX wiek. Maxime Dupont jest francuską ciastkarką, której matka zmarła podczas porodu, a ojciec, zginął w wypadku samochodowym. Choć jej życie od samego początku nie było różowe, dopiero, gdy została sierotą, zmieniło się ono w prawdziwy dramat. Jako nastolatka Maxime staje się ofiarą przemocy, a finalnie zostaje pozbawiona jedynego ukochanego i oskarżona o zabójstwo. Wszystkie te wydarzenia sprawiają, że staje się ona silną i odporną na przeciwności kobietą, która trafia na zagadkową wyspę, Lumię. Jest ona miejscem odciętym od świata i nawet europejczycy nie zdają sobie sprawy z jej istnienia. Maxime dynamicznie odkrywa, że mieszkańcy wyspy żyją w zupełnie inny sposób niż ten, który jest jej znany. Choć jest to cywilizacja równoległa do naszej, oparta jest ona na zupełnie innych prawach, zarówno moralnych, jak i technologicznych.Co łączy te dwie historie? Niewątpliwie Lumia, lecz nie tylko. Joanna Miszczuk łączy te historie z taką finezją, że podczas lektury "Wyspy" aż zapiera dech, nie mówiąc już o realizmie alternatywnego świata, który wykreowała. Chwilami sama łapałam się na tym, że rzeczywistość zlewała mi się w tej książce pdf z fikcją. Jeśli kiedykolwiek wątpiłam w ograniczenia ludzkiej wyobraźni, to teraz na pewno już tego nie zrobię. Ta książka ebook to po prostu mistrzostwo w sferze kreacjonizmu! Dodatkowo autorka sprawia, że czytelnik ma ochotę rzucić własne dotychczasowe życie i jak najszybciej przenieść się na Lumię. Zakochałam się w tym świecie i nie ma w tym ani grama przesady. Lumia to idealny kontrast względem naszego współczesnego świata. Podczas gdy my, Europejczycy, niszczymy ziemię i siebie na wzajem, tam życie toczy się w zupełnie inny sposób. Momentami było mi aż szkoda, że taki świat naprawdę nie istnieje, ponieważ wydaje mi się, że każdy mieszkaniec zachodu trochę tęskni za omówionym przez Miszczuk życiem. Myśląc o tej książce, a trudno się od tego oderwać, mam nieodparte wrażenie, że jest ona swoistym zaprzeczeniem prawdy zawartych w "Jądrze ciemności" Josepha Conrada. Podczas gdy on twierdził, że ludzie oderwani od cywilizacji natychmiastowo staną się źli, autorka "Wyspy" zwraca wiarę w człowieka. Szkoda tylko, że musiała go sobie wymyślić.Tej książki się nie czyta, ją się po prostu się pochłania. Mistrzostwo fantazji pociąga za sobą również mądrala języka i formy. Choć niewątpliwie jest to dzieło wybitne, dzięki klarowności języka nawet przeciętny czytelnik nie będzie miał problemu z jego odbiorem. Jeśli macie dość ebooków bez przekazu i schematycznej fabuły, musicie koniecznie przeczytać tę książkę i poznać mieszkańców Lumii. Jestem pewna, że się w nich zakochacie. Tak samo, jak ja.
Najwieższa opowieść Joanny Miszczuk zaskakuje i to pełnym tego słowa znaczeniem. To w pełni przemyślana i doszlifowana opowieść o kobiecej sile przetrwania, brutalna prawda o naszej ludzkości zaślepionej rządzą władzy i pieniądza. Autorka ukazuje jaką moc ma bycie bogatym, jak rodzi to okrucieństwo a na dno spycha to, co powinno być najważniejsze – pomoc, zaufanie, współpraca i równouprawnienie. Jestem zachwycona i oczarowana wielowątkowością, pomysłowością, kreatywnością a także tak wnikliwym zobrazowaniem przez autorkę ludzkich słabości i pragnień. Wyspa fascynuje niemal od pierwszych stron i nie daje o sobie zapomnieć, cudowny język, pasjonujące, a także pełne mądrości opisy, to zaledwie kilka z wielu zalet książki.Wyspa to opowieść niesamowita, od której ciężko się oderwać, o której nie da się zapomnieć, którą trzeba przeczytać.Całość na --> http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2015/08/jestesmy-jedna-z-wysp.html
,,Zadajemy sobie nierzadko pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie. Spoglądamy w gwiazdy z nadzieją albo obawą... A, może nasz świat jest jedynie wyspą pośród wielu jemu podobnych wysp?"Ludwik Dupont z żoną oczekiwali narodzin córeczki. Ich szczęście nie znało granic, wszystko szło ku lepszemu. Jednak zamiast radości trafiło się nieszczęście. Małżonka Ludwika zmarła przy porodzie, a jego mała córeczka Maxime urodzona przedwcześnie, miała złe rokowania na przeżycie. Ludwik pozostał sam ze własną małą kruszyną, bez żadnej rodziny, bez wielkiej sumy na jej rehabilitację i leczenie, jednak nie chciał się tak po prostu poddać. Aby utrzymać własną córkę musiał wrócić do przeszłości z swojej woli. Nie widział innego wyjścia. Minęło jedenaście lat mała Maxime rosła jak na drożdżach, była zdrowa i szczęśliwa. Jednak dzień przed jej urodzinami Ludwik nie wrócił do domu. Zmarł w zagadkowych okolicznościach. Maxime trafiła do sierocińca, a tam była poniżana, gwałcona i terroryzowana przez współlokatorki. Marzyła tylko o tym aby przetrwać. Broniła się jak mogła. Wegetowała z dnia na dzień. Bez marzeń, bez radości, bez perspektyw. Gdy w końcu miało iść ku lepszemu została oskarżona o zabójstwo.Lizbona cudowna stolica Portugalii. Tam właśnie mieszka Miguel z rodziną. Pewnego dnia postanawia odnaleźć własnego zaginionego brata. Prosi króla o pozwolenie na wyruszenie w podróż, śladami zaginionych żeglarzy. Jednak sztorm krzyżuje ich plany. Statek rozbija się o liczne skały, załoga tonie.Lumia to wyspa ukryta przed oczami śmiertelników. Stanowi odrębne życie, posiada swoją cywilizację, która jest idealnie strzeżona, zabezpieczona przed intruzami. Co trzeba zrobić, aby się tam dostać? Nie posiada żadnego portu, a jedynym dostępem na wyspę jest pokonanie wąskiego przesmyku podwodnego co jest nie lada wyzwaniem. Dzięki załamaniu pogody Miguel trafia do tej dziwacznej cywilizacji. Może poznać tamtejszych tubylców, a także ich największy skarb: roślinę, która świeci pod najmniejszym ciężarem. Co z tego wszystkiego wyniknie? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Joanny Miszczuk i mam nadzieję, że nie ostatnie. W tej powieści autorka łączy ze sobą dwa światy. Kobiety pozbawionej rodziny, najbliższych i zaskakujący świat tubylców, a także ich cywilizacji. Możemy poznać życie Maxime, jej uczucia, troski, przeżycia, myśli, a z drugiej strony mamy okazję poznać wyjątkowe miejsce Lumię, przybliżyć sobie jej historię, kulturę, zwyczaje, szacunek tubylców do ziemi po której stąpają. Autorka idealnie omawia te dwa odrębne światy. Przedstawia nam ich historię, dzięki czemu z łatwością możemy sobie go wyobrazić, dbała o najmniejsze detale, ożywiła książkę sprawiając, że bez problemu możemy dostrzec otaczający świat, w którym znaleźli się nasi bohaterowie. To naprawdę wyjątkowa mieszanka wybuchowa. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Przygoda miesza się z fantastyką, obyczajówką, a może i nawet ze zwykłą fascynacją? Autorka tak cudownie lawiruje pomiędzy wydarzeniami, by pokazać nam to co losy się w prawdziwym życiu. Jak ludzie zachowują się wobec siebie, jak walczą o władzę by dominować pomiędzy innymi. Pozwala także zobaczyć siłę żywiołu: morza. Jest naprawdę fascynujący. Jest łagodny, spokojny, a potem staje się wzburzony, czarny, niebezpieczny. Fantastycznie zobrazowała otaczający krajobraz. Przeniosłam się w interesujące zakątki świata, mogłam z bohaterami odkrywać nieznane lądy, ludzi, ich codzienne życie, okraszone ciekawą historią. Książka ebook niesamowicie mnie zaskoczyła. Oczekiwałam zwykłą, nic nieznaczącą opowiastkę, a otrzymałam wyjątkowe arcydzieło. ,,Wyspa" była dla mnie niezwykła. Otworzyła przed sobą coś, gdzie tylko nieliczni mają wstęp do tego świata jaki chce nam przedstawić. Książka ebook jednym słowem jest rewelacyjna. Zawiera akcję, która rodem z filmu, zaskakuje, szokuje, pochłania w bezkresne moce oceanu, otwiera przed nami własną historię. Przedstawia także życie zwykłego człowieka, jego zmagania z przeciwnościami losu, jego marzenia i pragnienia na lepsze życie, na odkrycie czegoś nowego, interesujących i zaskakujących lądów. Dzięki autorce i jej wyjątkowej fantazji otrzymujemy piękną opowieść, pełną fantazji, okraszona zaskakującą fabułą, która zachwyci każdego i przeniesie w świat, który chcielibyśmy sami poznać, odkryć, w świecie, którym wszystko jest możliwe tylko trzeba tego bardzo chcieć.
Joanna Miszczuk napisała powieść, która jest inna niż wszystkie. W ogóle nie wyczuwa się, że opowieść została napisana przez polską pisarkę. "Wyspa" jest niepowtarzalna, posiada nutę tajemnicy i niedopowiedzenia a także niesamowity klimat, który otacza czytelnika. Pozornie, dwie zupełnie różnorakie historie splatają się w jedną całość, a baśniowa kraina doskonale splata się z realem. Przyznaję, że robi to wrażenie! Rewelacyjne kreacje bohaterów przykuwają uwagę czytelnika, a opis baśniowej krainy przemawia do wyobraźni. Początkowo czytelnik ma wrażenia jakby czytał dwie odrębne powieści, jednak z czasem doskonale się zazębiają. Mnie opowieść Joanny Miszczuk oczarowała i na pewno zaskoczyła, gdyż spoglądając na jej dorobek literacki, "Wyspa" jest zupełnie inna. Jestem przekonana, że "Wyspa" znajdzie szerokie grono czytelników, a fantastyczna okładka na pewno przyciągnie oko i wyróżni ją na księgarskich półkach. Zalecam gorąco!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/08/wyspa-joanna-miszczuk.html
„Wyspa” to najwieższa książka ebook Joanny Miszczuk, której akcja rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych. I nie jest to różnica kilkudziesięciu lat, a paru wieków. Czy autorka będzie ostatecznie w stanie połączyć ze sobą tak odległe dzieje? Odpowiedzią na to zapytanie jest Lumia – wyspa, której bronią przed światem jest tworzone przez nią złudzenie. Niewidoczna, sprawiająca wrażenie wiszącej chmury – pozostaje nieodkryta i własne prawdziwe oblicze ukazuje tylko tym wybranym. Świat legend, mitycznych syren, miejsce, w którym człowiek nie umiera, ale odchodzi do oceanu. Społeczeństwo, w którym ludzie kierowani spokojem i światłem nie są jednak zacofani. Są inni – czy to znaczy, że gorsi? Akcja książki to prawdziwa bomba niosąca ze sobą nieustanne niespodzianki. Na samym początku opowieść myląco sprawia wrażenie zapowiedzi melancholijnego dramatu. Tymczasem toczące się na pierwszych stronach dzieje bohaterów to zaledwie wstęp do tego, co ma nastąpić. A dziać się będzie tyle, że nie jest tego w stanie przewidzieć nawet najbardziej doświadczony czytelnik. Dwa odległe światy, rzeczywistości działające wedle własnych, odmiennych reguł i jeden punkt wspólny. Dlaczego Maxime trafia na ląd Lumii i jaki wpływ będzie miała wyspa na jej życie? O tym przekonacie się sięgając po książkę Joanny Miszczuk i docierając do samego jej końca, ponieważ to właśnie w finale otrzymacie odpowiedzi na dręczące Was pytania. Piękny, barwy mowa dostosowany do wydarzeń, czasu i poszczególnych sytuacji, idealne odzwierciedlenie dziejów mających miejsce zarówno w niedalekiej przeszłości, jak i tej bardzo odległej a także wyraziści bohaterowie na czele z Maxime, pełną siły i wytrwałości – to powiew prawdziwej świeżości zawarty w bardzo wyjątkowej książce pdf pani Miszczuk. Jeżeli miałabym wybrać najbardziej nieprzewidywalną powieść, jaką do tej pory czytałam, ta z pewnością zajęłaby jedno z pierwszych miejsc. Autorka, kierująca się niesamowitą wyobraźnią, wypłynęła na głęboki ocean, nie obawiając się przedstawić czytelnikowi swoich pomysłów i wizji, a te – nietuzinkowe i zróżnicowane, szokują na każdym kroku. Tę opowieść wyjątkowo ciężko zamknąć w obrębie jednego, literackiego gatunku. Ciężko również znaleźć jest docelowych odbiorów, ponieważ taka odmienność może znaleźć uznanie u każdego. „Wyspa” to gratka dla tych, którzy mają ochotę na coś nowego, na przygodę nie tylko w nieznane miejsca, lecz i śladami idealnej wyobraźni. Bohaterowie wyruszający przed siebie pokazują nie tylko zagadkowy ląd, lecz i wędrują ścieżkami swojej historii, torując czytelnikowi drogę do przeżycia pełnej wrażeń przygody.Z literaturą, która wyszła spod pióra Joanny Miszczuk, miałam okazję zetknąć się po raz pierwszy. Moje doświadczenie związane z jej nazwiskiem jest więc bardzo pozytywne. „Wyspa” pozwoliła i mi wyruszyć w nieznane. Obdarzyła mnie momentami głębokiej refleksji ponad nieprzewidywalnością życia a także wpływem przypadku na nasz los. To mądra, interesująca i wyjątkowa -pod wieloma względami - lektura, inna aniżeli wszystkie te, które dotychczas czytałam. Ciężko dokładnie sprecyzować w czym tkwi jej urok. O tym warto przekonać się samemu.