Departament 19. W ogniu walki okładka

Średnia Ocena:


Departament 19. W ogniu walki

Zegar nieubłaganie odmierza czas do Godziny Zero i powrotu Drakuli. Niedobitki Departamentu 19, tajnej rządowej organizacji zajmującej się potyczką z wampirami, wilkołakami i innymi potworami, desperacko próbują powstrzymać siły ciemności. Do tego organizacja staje przed nowym, śmiertelnym zagrożeniem. Jamiemu Carpenterowi, najmłodszemu agentowi Departamentu 19, powierzono zadanie przeszkolenia nowej grupy operacyjnej, która ma wesprzeć pozosta­łych agentów w ich działaniach. Czy uda mu się sprostać pokładanym w nim nadziejom? Wojna trwa. Stawką jest przetrwanie ludzkości. James Bond, horror i fantastyka w jednym! Will Hill – zanim rzucił pracę w branży wydawniczej, żeby napisać "Departament 19", pracował jako barman, księgarz i wolontariusz dla organizacji charytatywnej. Dorastał w północno-wschodniej Anglii, boi się pająków i wielbi koty. Mieszka w Londynie ze własną dziewczyną. Mówi o sobie: "Jestem pisarzem, więc spędzam bardzo wiele czasu, gapiąc się w okno, grając w gry komputerowe, sprawdzając maile, udzielając się na portalach społecznościowych a także generalnie wymyślając nowe i nietypowe metody na to, żeby odroczyć pisanie...". Uważa, że jego praca jest wiele ciekawsza od niego samego.

Szczegóły
Tytuł Departament 19. W ogniu walki
Autor: Hill Will
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2014
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Departament 19. W ogniu walki w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Departament 19. W ogniu walki PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Triskel

    „Departament 19. Powrót” Will’a Hill’a jest kontynuacjom cyklu Departament 19, twórca stworzył kolejną pozycję równie wciągającą i pasjonującą. Jest to książka ebook nietuzinkowa z bardzo oryginalną fabułą a na dodatek idealnie napisana, potrafiąca podczas lektury nie raz zaskoczyć. Powróćmy zatem do świata gdzie grasują łaknące krwi wampiry, gdzie nikt nie może się czuć się bezpiecznie. Żeby nie została mu upuszczona ostatnia kropla krwi...Departament 19 stale wszelkimi dostępnymi środkami broni świat przed wampirami, wilkołakami i innymi monstrami przy użyciu najnowocześniejszej broni i innych cudów nowoczesnej techniki. Jamiemu Carpenterowi udało się zostać agentem Departamentu 19, oczywiście nie bez małych trudności. Od teraz razem z innymi członkami departamentu walczą ramię w ramię. Misja mająca na celu namierzenie prochów Drakuli ma się ku końcowi, jednak starzy wrogowie nie dają za wygraną. Wampiry przybierają na sile i jednoczą szeregi, mając na celu wskrzeszenie swego pana... Drakulę. Jeżeli im się to uda ludzkość czeka zagłada.W niniejszej pozycji poznajemy lepiej bohaterów - Jamiego, jego matkę, Larissę, Kate, a także wielu innych agentów Departamentu 19. Akcja toczy się w bardzo szybkim tempie, aż nie sposób się nudzić. Twórca wprowadził dużo nowych, interesujących wątków fabularnych i rozwinął stare. Dostajemy w tej pozycji wampiry, ale znacznie odmienione od bohaterów do, których przyzwyczaiła nas chociażby w ostatnim okresie Stephenie Meyer. Wampiry, które występują na kartach książki są krwiożercze, brutalne i łakną ciągle ludzkiej krwi. Nie są milutcy i przyjaźni w odróżnieniu chociażby od Edwarda Cullena, który jest słodki i niewinny aż do przesady. Wątki fabularne poprowadzone są sprawnie, wciągając czytelnika coraz mocniej w opisane przygody. Pomimo znacznej objętości książki, ponieważ aż nad sześciuset stronicowej czyta się ją dynamicznie nie nudząc się chociażby na moment. Dostajemy z pozoru coś co już było przedstawiane czytelnikom wielokrotnie, jednak z nutą świeżości i niekonwencjonalnymi pomysłami. Przy nadarzającej się okazji sięgnę po raz następny po książkę z pod pióra tego autora.„Departament 19. Powrót” jest udaną kontynuacją, skierowaną raczej w stronę młodzieży. Chociaż i starszy czytelnik może się przy niej nieźle bawić. Ciekawym zabiegiem są powroty w przeszłość a także niespodziewanie zwroty akcji, które z początku męczą ale można się z biegiem lektury do nich przyzwyczaić. Książka ebook jest interesująca pełna barwnych bohaterów i szybkiej akcji, dzięki której książkę się wręcz pochłania. Jest to porządna lektura, która daje kilka godzin na prawdę porządnej rozrywki. Serdecznie polecam.

  • Marta Zagrajek

    Kto z nas nie chciałby żyć w świecie, gdzie istnieją istoty ponadnaturalne? Cały myk polega na tym, że one wcale nie muszą być do nas pozytywnie nastawione i głaskać nas po główkach. Pragną naszej krwi i wysysają nasze hit pointy, chłepcąc ją jak najlepszy z drinków. Czy Departament 19 będzie w stanie obronić ludzkość przed epidemią nieludzko silnych potworów? Wejdźcie w świat Williego Hilla, którego akcja porwie Was od pierwszej strony. Nie ma nic lepszego na dzień dobry, niż szpital psychiatryczny dla kryminalistów najgorszego stopnia!W niektórych ebookach wampiry i wilkołaki są w stanie żyć w zgodzie z ludźmi, ba, nawet żyć z nimi w związkach. W „Departamencie 19” są różnorakie istoty, lecz twórca powraca do starego wizerunku wampira. Taki krwiożerczy, niesamowicie silny potwór, myśli tylko o tym jak zaspokoić własny głód. Nie ma miejsca na inne myśli, emocje. Empatyczny wampir jest nienaturalnym wymysłem! Owszem, są wyjątki, lecz powrót do przeszłości sprawia, że tę książkę czyta się z pewnym rozrzewnieniem. Fabuła i dynamizm akcji nie pozostawia Czytelnika biernym świadkiem wydarzeń, ale ma się wrażenie bycia w oku cyklonu. Wydarzenia są przedstawiane z perspektywy różnorakich bohaterów (nawet wampirzycy Larissy), epizody są dość krótkie, dzięki czemu czyta się bardzo szybko, bez zbędnego znużenia materiałem, spisane w trzeciej osobie (nadmieniam, ponieważ nie wszyscy lubią książki pisane w pierwszej). Idealnie przedstawione emocje, nawet bohaterów drugoplanowych powodują, że czyta się z wypiekami na twarzy, momentami zasłaniając się poduszką.Po heroicznym wyczynie z poprzedniej części cyklu, na Jamie’go Carpentera wszyscy spoglądają z podziwem, nawet ci starsi stażem są niezwykle mało powściągliwi w tej kwestii. Dlaczego? Posiadanie szpiega w szeregach, odkrytego w dodatku zbyt późno, nigdy nie jest wydarzeniem, do którego chce się wracać. I pozostaje się wdzięcznym temu, kto uratował wielu innych dzięki swemu wyszkoleniu i inteligencji. Lecz czy „Departament 19” jest w stanie działać po takiej walce? Tak, choć będzie to wymagało dużego nakładu pracy i angażowania coraz to świeżych ludzi, których w dodatku trzeba jeszcze ekspresowo wyszkolić. A wyzwań przybywa, stwory nie czekają na mobilizację własnego przeciwnika, tylko atakują ze zdwojoną siłą. Choć to moja pierwsza przygoda z Hillem, to muszę nadrobić pozostałe części cyklu, mimo że częściowo już wiem co się stało, więc nie będzie takiego zaskoczenia fabułą (zatem jeśli to byłoby Wasze pierwsze spotkanie z autorem, oferuję zacząć od początku, unikając spoilerów). Potyczka z stworami przynosi dużo skojarzeń z inną literaturą. Jak choćby nasz rodowity „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego. Lecz „Departament 19. W ogniu walki” to jednak bardziej sformalizowana organizacja niż grupa śmiałków wyszkolonych w wiedźmińskich sztukach i czarodziejskich zaklęciach. Drugie skojarzenie to cykl Patrolu Sergieja Łukjanienki i tutaj już możemy znaleźć trochę więcej podobieństw, niż tylko walkę niezła ze złem. Tam już jest określony szef i więcej zasad niż tylko pamiętanie o tym, że trolle potrafią być także pożyteczne. Wreszcie „Departament 19” jest także bardziej mroczny i akcja jest tam na równi z fragmentami fantastycznymi. Niedawno czytałam „Ziemię wojny” Julii Łatyniny, co doskonale wprowadziło mnie w nastrój do przeczytania pozycji Willa Hilla, bowiem do wojny zawsze trzeba podejść ostrożnie (ech, ta partyzantka!).Will Hill nie obawiał się żadnej pracy, pisarstwo nie jest jego pierwszym wyborem zawodowym – był księgarzem, barmanem i pracował w branży wydawniczej. Nie od dzisiaj wiadomo, że książka ebook sama się nie napisze i w dodatku trzeba w nią trochę zainwestować, czy Hillowi się to opłaciło? Zdecydowanie tak. Przynajmniej z pozycji merytorycznej jego książki. „Departament 19. W ogniu walki” to trzecia element cyklu przetłumaczona na mowa polski. Will spisał już w sumie cztery: „Departament 19”, „Departament 19. Powrót”, „Departament 19. W ogniu walki” a także „Departament 19. Godzina zero”. Trzeba nadmienić, że prócz świetnego tłumaczenia (ukłon w stronę Agnieszki Klonowskiej), seria ta ma świetne okładki – bardzo klimatyczne i o dziwo, w identycznym klimacie, jak ich zagraniczne wydanie. Popieram takie podejście, zwłaszcza jeśli jest to okładka oddająca treść książki i zachęcająca Czytelnika do przeczytania (a wielu z nas kupuje jednak literaturę na podstawie okładki i opisu z tyłu książki…). Jeśli fascynują Was istoty nadprzyrodzone, czytaliście być może kiedyś Łukjanienkę lub Sapkowskiego, lub jakąkolwiek inną książkę, której bestiariusz mógłby być osobną pozycją, a przy tym lubicie wartką akcję i dreszczyk emocji, to musicie sięgnąć po „Departament 19”. Jeśli jesteście wielbicielami Brama Stokera, to z pewnością ucieszy Was obecność Drakuli w tej pozycji (nie bez pardonu nawiązania w recenzjach do powrotu starego, „dobrego” Drakuli). Niech ta wojna nie przejdzie bez echa, bądźcie jej świadkami!

  • Magdalena Senderowicz

    „Departament 19. W ogniu walki” to trzeci tom serii tworzonej przez Willa Hilla. Cykl ten jest debiutem autora, jednak od razu widać, że wkłada on całe własne serce w tworzenie go. W języku angielskim pojawiło się dużo dodatkowych ebooków z cyklu Departament 19, natomiast części głównych ma być chyba pięć. Myślę, że dla Willa Hilla seria ta jest niczym dziecko, któremu poświęca się dużo czasu, uwagi i miłości. I właściwie… nie ma się co dziwić, że zyskał on rzesze fanów.Wydawałoby się, że to Jamie Carpenter gra tutaj główną rolę, bowiem od pierwszej części to na jego losach czytelnik skupiał się najbardziej. Teraz coś się zmieniło. „W ogniu walki” to część, która uświadomiła mi bardzo istotną rzecz – Departament 19 to nie tylko Jamie Carpenter, lecz to także pozostali bohaterowie, bez których ta seria by po prostu nie istniała. Tutaj każdy bohater spełnia określoną, nieźle przemyślaną funkcję i bez któregokolwiek z nich, doszłoby do całkowitego zachwiania i dezorganizacji. Twórca w wyjątkowo umiejętny sposób wprowadza coraz to świeżych bohaterów, nie zapominając jednak o tych nieźle nam już znanych, z którymi przyszło nam się zżyć. Wampiry są postaciami wyjątkowo intrygującymi, natomiast członkowie Departamentu to osoby wyjątkowo odważne, silne i oddane własnej misji.Bardzo podoba mi się sposób, w jaki twórca potrafi logicznie połączyć ze sobą poszczególne wątki. W tworzonym przez niego świecie nic nie losy się bez przyczyny – każdy postępek pociąga za sobą następny, każda podjęta decyzja może wpłynąć na dalszy obrót spraw, co sprawia, że opowieść staje się zadziwiająco logiczna, realistyczna i nieprzewidywalna. Dużo osób uznaje za minus akcję, która skacze między różnorakimi punktami i bohaterami, co ma miejsce też w tym przypadku, lecz ja widzę w tym dużo zalet. Dzięki temu możemy poznać różnorakie wydarzenia i bohaterów, znaleźć się wraz z nimi w bardzo różnorodnych sytuacjach czy również spojrzeć na tę historię z odmiennych punktów widzenia. Znowu widać tutaj inspirację słynną powieścią Brama Stokera o niejakim Drakuli. W sumie nie mnie to stwierdzać, lecz sądzę, że gdyby Bram Stoker zajął się lekturą Departamentu 19, byłby zadowolony z kierunku, zgodnie z którym podąża jego dziedzictwo. Mimo że dużo osób ma już po prostu dosyć wampirów, to nie powinniście się z tego powodu zniechęcać do tej serii! Poza tym stale uważam, że na szczególne uznanie zasługuje cały świat stworzony przez autora. Struktura i organizacja Departamentu 19 są bardzo dokładnie i szczegółowo przedstawione, relacje pomiędzy jego członkami również. Mimo że na pierwszy rzut oka łączy ich tylko misja i osiągnięcie najważniejszego celu, to jest w tym coś jeszcze – oni wszyscy są dla siebie jak rodzina, która wspiera się wzajemnie i nie pozwala, żeby ktokolwiek został sam.Styl autora nie pozostawia nic do życzenia. Jest płynny, przejrzysty i klarowny. Książkę czyta się wyjątkowo przyjemnie, chociaż momentami robi się wybitnie niebezpiecznie. Twórca nie boi się wprowadzać fragmentów krytycznych, niczego nie ułatwia swoim bohaterom, a chwilami stawia ich w sytuacji tak beznadziejnej, że aż robi się mi ich żal. Akcja toczy się tempem umiarkowanym, lecz nie brakuje jej wzlotów na wyższe poziomy, gdy emocje biorą górę, napięcie rośnie, a serce podchodzi do gardła. A żebyście wiedzieli, co również się wyprawia w punkcie kulminacyjnym! A może nawet w punktach, ponieważ wątków jest kilka, choć są one ze sobą w wielkim stopniu powiązane. „Departament 19. W ogniu walki” to idealna kontynuacja idealnej serii, którą naprawdę polecam. Skierowana jest ona raczej dla młodzieży, lecz i ja nieźle się bawiłam podczas czytania. Idealnie dopracowana, ze idealnie przedstawionymi bohaterami a także z interesującą i wciągającą fabułą. Licząca sobie nad 600 stron lektura, to bardzo nieźle przemyślana historia, od której chwilami trudno się oderwać. Myślę, że i tak nie udało mi się napisać wszystkich niezłych rzeczy, które dostrzegłam w tej pozycji, lecz mam nadzieję, że każdy postanowi spróbować i zapozna się z serią Willa Hilla, ponieważ jest ona tego warta.

  • Cornelie

    Will Hill nie zawsze pisał. Ze strony wydawnictwa możemy się dowiedzieć, że wcześniej był barmanem. Co się stało, że zdecydował się napisać powieść? Może chęć przekazania, zostawienia czegoś po sobie? W każdym razie szturmem wdał się ze swoim debiutem na rynek wydawniczy, dynamicznie zaskarbiając sobie rzesze wielbicieli i fanek. Ja miałam okazję przeczytać trzeci tom „Departament 19. W ogniu walki”.Departament 19 to organizacja, która zajmuje się potyczką z wampirami i wilkołakami. Jednym z jej członków jest Jamie Carpenter. Książkę rozpoczyna się dość mocnym wejściem. Dwójka facetów orientuje się, że ktoś spowodował ucieczkę wszystkich pacjentów ze szpitala psychiatrycznego w Broadmoor. Jadą tam, żeby sprawdzić, co tak naprawdę się wydarzyło. Są świadkami makabrycznych rzeczy.W samym departamencie również nie losy się za dobrze. Kobieta Jamiego jest daleko, gdzieś na pustyni na misji. Angela Darcy wraz ze własną grupą zostaje trudno doświadczona przez wampira. Świeży gatunek. Niesamowicie dynamiczny i zwinny. Coś się losy w podziemiach mrocznego świata. Ktoś się budzi do życia. Czuć na plecach oddech strachu. Czy Departamentowi uda się dociec do prawdy? Czy uratują świat?„Departament 19. W ogniu walki” to solidne tomiszcze, na kilka niezłych wieczorów. Czuć, że autorem jest mężczyzna. Ciężko tu bowiem znaleźć coś romantycznego, miłosnego, choć wiadomo, że i to czuć w powietrzu pomiędzy bohaterami. Twórca jednak postawił na coś zupełnie innego – na akcję. I wydaję mi się, że postąpił właściwie. Pełno to zwrotów, pełno przyspieszających scen, pędzących postaci. Nie ma chwili na odpoczynek, na oddech. Czytelnik musi mknąć wraz z wydarzeniami, by się nie zgubić.Moim błędem było to, że nie przeczytałam najpierw dwóch poprzednich części. Przez to nie rozumiałam co poniektórych powiązań, lecz jestem skłonna to nadrobić. Nie stało mi to jednak na drodze to przyjemnego odbioru powieści. I choć nie gustuję już w wampirach, wilkołakach czy innych niestworzonych postaciach – tutaj mnie zbytnio nie raziły. Może dlatego, że raz na jakiś czas twórca fundował czytelnikowi mocne opisy, do szpiku kości przeszywające, całkowicie różniące się od słodkich wyczynów Edwarda ze „Zmierzchu”.Uważam, że książka ebook z pewnością spodoba się gronu panów, chłopaków, mężczyzn. Oni z pewnością znajdą tutaj dużo dla siebie. Jeśli zaś chodzi o kobiety – cóż, jeśli lubią wartką akcje, atmosferę grozy i napięcia i wampiry, które straszą – to też powinny po nią sięgnąć.

  • nekorador

    W dwóch poprzednich tomach fajnie rozwinęła się akcja i czytało się w dość wielkim napięciu. Na uwagę zasługuje na pewno ciekawa tematyka, a poza tym Will Hill potrafi wciągnąć czytelnika. Mam wrażnie że z każdym tomem twórca pokazuje coraz lepszy poziom warsztatowy.

  • neo89

    Postanowiłem dać szansę temu autorowi po tym jak przeczytałem opis do tej książki. Decyzji własnej nie żałuję, bo otrzymałem kawał dobrej powieści z mojego ulubionego gatunku. Od samego początku twórca zaciekawił mnie wykreowanym przez siebie światem przez co trudno mi było oderwać się od książki. Na uwagę zasługują też interesujące postacie. Jednym słowem. Warto.

  • DravenDori

    Temat wampirów został w Departamencie 19. bardzo ciekawie przedstawiony. Pierwszy tom cyklu pokazuje się naprawdę dobrze, zwraca uwagę fabułą i interesującymi bohaterami. Całkiem dobrze trzyma w napięciu. Całkiem niezła jeszcze jedna wersja opowieści o wampirach.