Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Nikt nie opuścił Gjaladenu od pokoleń. Mgławice pochłaniają wszystko. Kształtują. Zaburzają pory roku, sieją szaleństwo wśród zwierząt, rodzą stwory z ludzkich lęków. Hjalkan dorastał w tym świecie – uwięzionym, wypaczonym, obojętnym na modlitwy. Poznaj jego spojrzenie: pełne nieugiętej ciekawości, nieufności i gniewu względem wszystkiego, co ukrywa się w purpurowej mgle. Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wrona z Madenfal - ebook EPUB |
Autor: | Osowski Przemek |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Przemek Osowski |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
#współpracareklamowa #recenzja #premiera #fantastyka #mrok Recenzja premierowa (15.08.25) Wrona z Madendal - Przemek Osowski Dziękuję autorowi za możliwość przeczytania tej książki. Jak tylko zobaczyłam okładkę książki, a także jej tytuł, to od razu chciałam poznać jej treść. Dziękuję raz jeszcze autorowi za możliwość bycia częścią przedsięwzięcia, przy promocji tej książki. Wracając do okładki.. Bardzo nieźle odzwierciedla ona barwami treść, a także nasyca ten wspomniany mrok. Spodobały mi się przedstawione sentencje na początku każdego działu. To one podkreślały główny zamysł. Wrony... To ptaki, które najczę��ciej kojarzą nam się ze złem czy również złym omenem. Tutaj są przedstawione jako legenda, nadejście spokoju a także sprawiedliwości. Ale.. Czy tak będzie...? Nie będę rozpisywać się ponad fabułą, ponieważ już jej pełno u innych osób. Na pewno przyszli czytelnicy jako wielbiciele fantastyki nie będą zawiedzeni. Coś dla fanów takich pozycji jak: "Gra o tron", czy również "Wiedźmin". Historia pełna wojen, władzy, polityki, zdrady, krwawych jatek, brat przeciwko bratu, dziewczyna jako towar itd. Mocna opowiadanie z nawiązaniami do słowiańskich wierzeń. I tak np. Rusałki Wodne, co mi się trochę skojarzyło z filmem "Wij" (2014, produkcja rosyjsko- ukraińska) czy również "Na nieznanych wodach" i Syreny, to miałam od razu w głowie "Piraci z Karaibów". Postacie są bardzo wyraźnie wykreowane, nawet te, które krótko były w historii. Jest tu dużo osób, które można określić jako główne. Nie mniej, najwięcej było Migara Hallowfalla i Hjalkana. Nie można również zapomnieć o Rusałce Mildred, która była ważna w tej historii. Lektura przeznaczona dla starszych czytelników. Czy polecam? Tak i to bardzo. Książkę mimo własnej obszerności, czyta się bardzo nieźle i szybko. Daje ona nacisk na pewne sprawy na każdej płaszczyźnie. Czy dasz się porwać w otchłań najgorszych ludzkich cech i brutalności? Moja ocena 10/10 Cytaty z książki: "Pewnego dnia, gdy obserwował miasto z wysokości murów, tuż pod jego stopy spadła ranna wrona. Jej czarne pióra były posklejane krwią, a jedno skrzydło zwisało bezwładnie. Przez dużo dni z oddaniem doglądał ptaka, karmił go i trwał przy nim od świtu do zmierzchu. Nie wiedział jeszcze, że ten jeden gest na zawsze odmieni jego los. Nocą, gdy księżyc zawisł nisko ponad miastem, a cisza spowiła świat, Bolko przebudził się i zerknął na posłanie wrony. Nie było tam już zwykłego ptaka. A może i był, ale nie taki, jakiego znałby człowiek. Szpony, czarne jak obsydian skąpany w smolistej nocy, pochłaniały całe światło. Oczy jarzyły się złowieszczą poświatą, w której lśniły cienie upadłych królestw. To nie była normalna wrona... to był omen. Zwiastun nieszczęść, szept nadchodzącej zguby. " "Czasami rzeczy uznawane za wytwory fantazji okazują się bardziej rzeczywiste niż wszystko, co znamy. Z kontynentu nie ma ucieczki. Minęły setki lat, a stale otaczają nas mgławice zagadkowe obłoki trzymające nas w uścisku." "Gdy miałem dziewięć lat, zamordowałem swojego ojca. Spoglądałem jak jego wnętrzności rozlewają się po ziemi. Od tamtej chwili już nigdy nie zaznałem spokojnego snu. Świat zrobił się ciemniejszy, bardziej obcy... Kiedy odbierasz życie, wspomnienia zmieniają się w koszmary. A te koszmary z czasem wpełzają w twoją codzienność. Żyjesz nimi na jawie. I właśnie wówczas przestajesz być chłopcem - stajesz się mężczyzną. Zrób to, a odrodzisz się... lecz nic już nie będzie takie samo. Świat straci barwy. Wszystko stanie się gorzkie, a smak krwi zostanie z tobą na zawsze." "Nawet jeśli wyjdziesz z tego cało, wrócisz z ciałem pozornie zdrowym. Lecz twoja dusza? Twój umysł? Te będą nosić blizny, które nie znikną. Zostaną na zawsze. To, co przeżyjesz, będzie wypełniać cię ciemnością, niezdolną do rozproszenia przez żadne światło. Pustką, która wciągnie cię jak otchłań. Z każdym dniem będziesz coraz bardziej obcy we swóim ciele, aż w końcu nawet nie rozpoznasz tego, co pozostało z człowieka, jakim kiedyś byłeś. I to wszystko.. nie jest warte ceny, jaką przyjdzie ci zapłacić." "Wierzył, że piekło mieszka w człowieku, że każdy nosi je w sobie, a najokrutniejsze męki to nie ogień ani lód, ale wyrzuty sumienia, jeśli tylko w kimś jeszcze tli się resztka człowieczeństwa." "- Strach służy ci na zdrowie - rzucił, zerkając na towarzyszy - Poczerwieniałeś, a teraz ochłoń. Myślałem, że uciekniesz, jak tylko zejdę z konia. sza. Verdon spiorunował go spojrzeniem. - Możesz mówić o mnie wszystko. Chuj, łachudra, ucieleśnienie chamstwa... lecz tchórzostwa mi nie zarzucisz. Jestem porządnym złodziejem. - Z grzeczności nie zaprzeczę." "- Mówiłeś, że stwory istnieją naprawdę. Ból przeszył całe jego ciało, a jednak ton głosu, choć osłabiony, był dziwnie spokojny. - No i popatrz. Miałeś rację. - M... Miałe...- Verdon zaczął się jąkać. W gardle stanęła mu kula lęku. - Miałem na myśli co innego... Wykrakałem, kurwa. Pierdolone kruki! - przeklinał, jakby to one były winne temu, co się stało."
Hjalkan ma do wykonania dwie misje. Pierwsza to odnaleźć Wronę – istotę, w której istnienie wierzy prawdopodobnie tylko on sam. Druga: wytropić i wyeliminować Buntownika, który zagraża całemu królestwu. To niebezpieczne zadanie ma wykonać pomiędzy innymi Migar, jeden z członków drużyny, której dzieje potoczą się zupełnie inaczej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Nic nie idzie zgodnie z planem, a Najemnik niejednokrotnie będzie musiał stanąć oko w oko ze śmiercią. W tym samym okresie ważą się dzieje księżniczki Mildred, której ojciec – na rozkaz króla Barisa – postanowił oddać ją w ręce najokropniejszego z możliwych kandydatów. Na barkach tej młodej kobiety spoczywa ogromna odpowiedzialność. Czy Gjaladen stanie się bezpieczną przystanią? A może przemieni się w krwawą arenę bitew i zdrad? To książka ebook dla wszystkich wielbicieli dobrej, mrocznej fantastyki i niebanalnych, wielowarstwowych fabuł. Historia rozwija się powoli — z początku wydaje się spokojna, wręcz niepozorna — lecz gdy już nabierze tempa, nic nie jest w stanie jej zatrzymać. Zalecam czytać uważnie, bo pojawia się tu dużo postaci i miejsc, które z początku mogą wydawać się nieistotne, a potem okazują się mieć ogromne znaczenie dla całej historii. Można się prosto pogubić, jeśli straci się czujność. Na szczęście z każdą kolejną stroną coraz łatwiej odnaleźć się w sieci zależności i intryg, które łączą bohaterów. Postacie są tu niezwykłe – mroczne, waleczne, targane wewnętrznymi rozterkami i totalnie nieprzewidywalne. Mój stosunek do Hjalkana i Migara zmieniał się z rozdziału na rozdział, co tylko świadczy o tym, jak żywi i autentyczni są ci bohaterowie. Zagadkowy Nokrama całkowicie skradł moje serce, podobnie jak biedna księżniczka Mildred. Niestety – dziewczyny w tym świecie zawsze miały pod górkę…a jednoczenie pokazują przez to własną olbrzymią siłę. Przygotujcie się na krwawe walki, zdrady, zakulisowe intrygi i przerażające podboje kolejnych ziem przez budzących grozę Niebołamaczy. W tle rozbrzmiewają jęki stali, wrzaski ofiar i trzepot sowich skrzydeł zwiastujących śmierć. Kto tak naprawdę jest ofiarą, a kto katem? Kto kłamie, a kto mówi prawdę? Nic nie jest tu czarno-białe. Końcowe epizody dosłownie przyprawiały mnie o gęsią skórkę i przyspieszone bicie serca. A zakończenie? Istna petarda. Mocne, zaskakujące i zostawiające olbrzymi apetyt na więcej. Duży ukłon w stronę autora za niesamowitą kreację bohaterów i świata. Przemku – Twoja fantazja naprawdę nie zna granic, a postępy, jakie robisz z rozdziału na rozdział, są spektakularne. Wierzę w sukces tej książki i mam olbrzymią nadzieję, że to dopiero początek serii, ponieważ historia wciąga, zachwyca i przeraża jednocześnie. Ta gęsta, mroczna atmosfera towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony – i właśnie to kocham najbardziej. Zalecam książkę z całego serca i mocno trzymam kciuki za autora. Czytajcie — i przygotujcie się na wejście do świata, z którego niełatwo się wyrwać.
[współpraca barterowa] 🐦⬛ Recenzja 🐦⬛ ⚔️ „Wrona z Madenfal” to książka, która zaskoczyła mnie własną dojrzałością, zwłaszcza jak na debiut, twórca świadomie buduje w niej napięcie i klimat. Z śmiałością można przyznać, ze niektóre elementy przypominały klimat prozy Sapkowskiego. Atmosfera książki jest gęsta, ponura, wciąga jak mgła. Doskonała lektura na jesienny wieczór. ⚔️ Jest to wyjątkowo mroczna pozycja, przeznaczona zdecydowanie dla wielbicieli mrocznego, mocnego fantasy. Znajdziecie w niej dużo brutalnych scen, bardzo szczegółowo omówionych zatem nie jest to książka ebook dla osób z dużą wrażliwością, gdyż niektóre ze scen mogą wydać się za ostre. Twórca stworzył kreację świata fantasy umiejscowionego w niesamowicie realistycznym świecie. Nie znajdziecie tam magii, smoków i wielu innych magicznych kreatur. ⚔️ Jest to opowiadanie o władzy, polityce, rodzinnych tragediach a także o lojalności, która niejednokrotnie zostanie wystawiona na próbę. Akcja rozwija się powoli, opisy miejsc, w których się znajdujemy są wyjątkowo szczegółowe, dzięki czemu można odtworzyć świat bez żadnych trudności i poczuć, że jest się tam wraz z głównymi bohaterami. Główna oś fabularna dotyczy tajemnicy z przeszłości. W Madenfal coś się wydarzyło. Coś, o czym nikt nie chce mówić, a ci, którzy pamiętają milczą jak kamienie. 🐦⬛ Tytułowa wrona nie jest tylko ptakiem, jest to symbol milczenia, klątwy, pamięci i czegoś, co czai się w cieniu przeszłości. Wrony pojawiają się subtelnie, lecz zawsze mają własne znaczenie. Wrona nie jest tylko symbolem śmierci. To raczej pamięć, która nie chce odejść. Obraz, który wraca w snach. Cień, który nie daje spokoju. To bardzo trafna i poetycka metafora i prawdopodobnie najładniejszy fragment całej powieści. 🐦⬛ W pierwszej części książki fabuła toczy się powoli, ażeby w drugiej przyspieszyć z kopyta. Muszę przyznać, iż niektóre wątki polityczne są bardzo złożone i wymagają od czytelnika skupienia. Epizody są dość długie - jeżeli nie są czytane ciągiem można się w nich pogubić. W książce pdf pojawia się wiele postaci, dlatego miałam z tym lekki kłopot i zdarzało mi się, że gdy przenosiłam czytanie na kolejny dzień musiałam się lekko cofnąć do fabuły, żeby wiedzieć gdzie aktualnie się znajduję. 🗡️ Dla mnie najciekawszym wątkiem była historia księżniczki Sarenki, która została zmuszona do zawarcia aranżowanego małżeństwa. Przez drogę do jego zawarcia prowadził ją Milczący Rycerz. Ich relacja jest poruszająca i cicha. Ona - czujna i nieufna, on - zamknięty w sobie, milczący jak skała. Pomiędzy nimi nie ma typowego romansu, jest za to porozumienie bez słów, pełne napięcia, wzajemnej obserwacji i delikatności, której ciężko się spodziewać w brutalnym świecie Madenfal. ⚔️ Jeśli lubisz literaturę mroczną, intymną i zmuszającą do myślenia – koniecznie przeczytaj. „Niektóre sekrety nie chcą zostać odkryte. One chcą po prostu trwać - w cieniu, jak wrona na dachu.” 🐦⬛
Recenzja premierowa (15.08.25) Wrona z Madendal – Przemek Osowski Zacznę od tego, że odkąd skończyłem tę książkę, patrzę na każdą wronę jak na potencjalnego wysłannika ciemnych mocy. I nie, nie jest to przesada – po tej lekturze człowiek już nie spogląda na ptaki tak samo. Okładka? Mistrzostwo. Od razu poczułem, że to będzie coś w klimacie „nie dotykaj, ponieważ się sparzysz, lecz i tak dotkniesz, ponieważ ciekawość wygra”. Do tego te cytaty otwierające rozdziały… zwyczajnie jak mądre porady od znajomego, który zna życie, lecz jednocześnie lubi straszyć przy ognisku. Wracając do sedna – wrony tutaj to nie tylko ptaki. To symbol, omen, legenda. Zapowiedź, że coś się wydarzy. Coś dużego. Może dobrego, może złego. Twórca zostawia nam to w zawieszeniu, więc człowiek czyta dalej z lekkim niepokojem i myślą „oho, zaraz coś się stanie”. Fabułę można omówić tak: wyobraź sobie, że „Wiedźmin” i „Gra o tron” wpadli razem na suto zakrapiane wesele u Słowian. Po paru kielichach miodu pitnego zaczęli snuć opowieści o rusałkach, demonach wodnych, mrocznych lasach i królach, którzy mają więcej wrogów niż sojuszników. Efekt? Historia, w której jest krew, zdrady, polityka, potyczka o władzę i bohaterowie, którzy czasem bardziej boją się swojej rodziny niż potworów. Twórca idealnie przemycił fragmenty słowiańskich wierzeń. Jak tylko pojawiły się rusalki i wodne duchy, od razu przypomniały mi się sceny z filmu „Wij” i momenty z „Pirates of the Caribbean” (gdyby Jack Sparrow trafił do tej historii, skończyłby z kręgosłupem wygiętym w literę S od ciągłego oglądania się za siebie). Postacie są spisane tak, że pamięta się je długo. Nawet te, które pojawiają się na chwilę, zostawiają ślad. Najwięcej miejsca w mojej głowie zajęli Migar Hallowfall i Hjalkan, a także rusałka Mildred – ważna dla tej historii, chociaż na pierwszy rzut oka nie wygląda na kogoś, kto namiesza w fabule. Książka ebook jest obszerna, lecz nie czuć tego w trakcie czytania. Wciąga od pierwszych stron, a kiedy odkładasz ją na bok, to tylko po to, aby zrobić kawę i wrócić do czytania. Twórca nieźle balansuje pomiędzy mrokiem a akcją, dzięki czemu historia nie przytłacza, lecz cały czas trzyma w napięciu. Czy polecam? Zdecydowanie. To jest ten typ książki, po której ma się wrażenie, że trochę się było w innym świecie – takim, gdzie braterstwo ma wysoką cenę, a lojalność bywa towarem deficytowym. Więc… zapytanie do Ciebie: odważysz się wejść w świat, w którym największe stwory wcale nie czają się w ciemnym lesie, tylko siedzą przy tym samym stole co Ty?
Na hasło debiut zawsze czuję ekscytację, ponieważ baaardzo chętnie sięgam. Początek był dla mnie trudny, lecz już prawdopodobnie tak mam z fantastyką, że muszę się ,,wczuć" w to, co Twórca miał na myśli, a później już leci :) Akcja losy się w fikcyjnym średniowieczu. Nie ma tu wróżek, elfów, smoków, ani magii. Spytajcie: to tak można w fantastyce??? Ano można. Jest za to ciężki, zagadkowy klimat. Poznajemy Hjalkana, żołnierza z trudną przeszłością, który wraca do miasta, w którym ,,coś " się wydarzyło. To ,,coś" wisi ponad nami przez całą historię. Przez kolejne epizody bohater konfrontuje się z zamierzchłymi towarzyszami, teraz już bardziej cieniami ludzi, których kiedyś znał. Co wydarzyło się w Madenfal i dlaczego nikt nie mówi o tym wprost? Ta cała otoczka tajemnicy powoduje, że miasto żyje w tej historii i z tła staje się bohaterem - żyjącym, z oddechem przesiąkniętym trupim, portowym odorem. 🧐 Jaką funkcję pełni zatem tytułowa wrona? Czy jest czujnym obserwatorem wydarzeń, głosem sumienia, niemym świadkiem? A może tylko to puste spojrzenie na tu jakieś znaczenie? Zdaje się, jakby sygnalizowała: widzę i choć nie mówię, to poddaję surowej ocenie. A milczenie może być potężnym narzędziem, nie tylko obronnym, lecz i karcącym. 🖤Jest to wyjątkowo dojrzały debiut, czytało się jak coś ,,z górnej półki". Twórca nie zaserwował nam dynamicznej akcji, lecz mocno postawił na atmosferę. Gęstą i tajemniczą. To nie jest książka ebook na jeden wieczór. Trzeba ją czytać uważnie i powoli, odłożyć na chwilę, by znów do niej wrócić. Nie ma tu gotowych emocji podanych na tacy. To opowiadanie o tym, że rany nie zawsze widać, a cisza może być przemocą. Jeśli chodzi o okładkę, to mam mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiem zamysł mrocznego klimatu, z drugiej - obawiam się, że w księgarni tej rodzaj okładki sprawia, że opowieść zostanie niezauważona - a szkoda. Wbrew mądrym sentencjom, oceniamy książki po okładce. Tak mroczna, ciemna, może umknąć. Jeśli jednak dostrzeżecie to zalecam sięgnąć - nie będziecie żałować.
„Wrona z Madenfal” autorstwa Przemysława Osowskiego to debiut, którego autorowi serdecznie gratuluję w dniu premiery. To mroczna, rozbudowana fantastyka, posiadająca swoje legendy i czerpiąca inspirację z podań słowiańskich. Kilka słów o fabule: Akcja rozgrywa się w surowym, odizolowanym świecie Gjaladenu, otoczonym przez zagadkowe mgławice. Hjalkan, wysłannik króla, zleca swojemu dawnemu przyjacielowi Visanderowi i grupie najemników znalezienie a także zabicie Kylhara Skoroświta — buntownika oskarżającego króla o zamordowanie następcy tronu. Książka ebook wywarła na mnie pozytywne wrażenie, choć nie była prosta w odbiorze. Momentami musiałem cofać się i znowu czytać fragmenty, żeby w pełni je zrozumieć. Nie oznacza to jednak, że opowieść ma wyłącznie słabe strony — wręcz przeciwnie. Na szczególną uwagę zasługują barwne, sugestywne legendy, które poszerzają horyzonty świata przedstawionego. Urzeka mnie także to, jak twórca ukazuje moralne dylematy bohaterów, takie jak granice okrucieństwa czy lojalność (więcej o tym odkryjecie podczas lektury). Świat stworzony przez autora jest bogaty w szczegóły, a brutalne opisy starć, śmierci i okrucieństw podkreślają, że w tym uniwersum przetrwanie wymaga bezwzględności, a każdy krok może okazać się ostatnim.
Wrona z Madenfal stopniowo odkrywa własne karty, wciągając czytelnika w świat intryg, gdzie krew leje się strumieniami, a każda następna strona daje kolejne dawki świeżych emocji. Debiut, który dostarczył wyrazistych bohaterów z swoją historią, z swoimi motywacjami i cieniami przeszłości, które ciągną się za nimi i nie dają w spokoju dalej żyć a także intrygi, które zagęszczają się wraz kolejnymi stronami, zwiększając własną stawkę. ................................................... Historia, która wciąga niczym wir, a jej gęsty klimat i brutalność sprawiają, że ciężko się od niej oderwać. Jeśli brutalność wam nie straszna, lubicie mroczny kilmat, intrygi i nie tylko to ta książka ebook może być dla was. Mi historia bardzo się spodobała i czekam na więcej. Polecam!