Wojny Wikingów. Tom 5. Płonące ziemie okładka

Średnia Ocena:


Wojny Wikingów. Tom 5. Płonące ziemie

Rok 892. Na granicach Wessexu gromadzą się kolejni wrogowie zza morza. Król Alfred, dotychczas potrafiący bronić Państwie Zachodnich Sasów przed wikingami, coraz bardziej podupada na zdrowiu, zaś jego następca to niedoświadczony młodzik. Na szczęście wódz Uhtred następny raz prowadzi armię Sasów ku zwycięstwu. Radość królewskiego wodza z triumfu przyćmiona jednak zostaje udręką z powodu osobistej tragedii. Okazuje się też, że jego wojenne powodzenie wzbudza nienawiść na królewskim dworze. Rozgoryczony pan mieczy będzie musiał wybrać pomiędzy wierną służbą a marzeniami o odzyskaniu ojcowizny – twierdzy Bebbanburg na dalekiej północy Brytanii... W tym tomie cyklu "Wojny wikingów" dodatek specjalny pióra Bernarda Cornwella – szkic popularnonaukowy "Początki Anglii. Urodziny historii".

Szczegóły
Tytuł Wojny Wikingów. Tom 5. Płonące ziemie
Autor: Cornwell Bernard
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Instytut wydawniczy Erica
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wojny Wikingów. Tom 5. Płonące ziemie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wojny Wikingów. Tom 5. Płonące ziemie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Lonka

    Przeczytałam wszystkie książki z serii "Wojny Wikingów." Pierwsze egzemplarze były upominkiem dla Brata, lecz tak się wciągnęłam w historię Uhtreda i tworzenia się Anglii, że czym prędzej dokupiliśmy pozostałe książki. Śmiało mogę stwierdzić, że każda z pięciu powieści jest rewelacyjna. Twórca w bardzo ciekawy sposób przedstawia wczesne początki Anglii (nie wszystkim znane), łącząc je z fikcyjną historią Uhtreda. Na podstawie relacji głównego bohatera z Alfredem Wielkim, B. Cornwell opowiada o dążeniach władcy do zjednoczenia czterech królestw istniejących na Wyspie, o jego pobożności, przemyślności i sprycie, o ścieraniu się starodawnych wierzeń z chrześcijaństwem, o licznych najazdach Wikingów na obecną Olbrzymią Brytanię, jej wytrwałej obronie a także roli Alfreda i jego potomków w tych działaniach. Mimo tego, że w każdym tomie czytamy o bitwach i przygotowaniach do nich, książki absolutnie nie przytłaczają i nie nużą. Wręcz przeciwnie! Od ebooków naprawdę ciężko się oderwać. Może to także z uwagi na barwną postać samego Uhtreda, z którego dziejami Czytelnik związany jest już od pierwszych stron powieści. Odważny, śmiały, inteligentny, a jednocześnie butny, chełpliwy i wiecznie ścierający się z Alfredem, a jednocześnie służący mu swym mieczem poganin budzi zarówno sympatię, jak również współczucie i rozdrażnienie. Wielobarwne postacie, szerzej nieznana historia, zaskakujące zwroty akcji, lekka proza to główne argumenty, dla których warto przeczytać wszystkie tomy "Wojen Wikingów." Szczerze polecam!

  • erka

    Cornwell to pisarz który potrafi jak mało kto wciągnąć czytelnika w własną opowiadanie i jak za dotknięciem magicznej różdżki przenosimy się w odległe czasy na " długie łodzie Wikingów"Niesłychanie obrazowo opisywane sytuacje to największy plus jego powieści.Język powieści nie jest przesadnie trudny, wszystko mamy jasno opisane, bez żadnych nie niezbędnych ozdobników, co nie znaczy, że jest prostacko.Również bohaterowie przedstawieni w tej książce pdf zasługują na uwagę i naszą sympatię.Myślę, że każdy kto lubi powieści tego typu powinien sięgnąć po cykl Wojny Wikingów.Ciemne wieki powiedziałby ktoś, lecz jakże fascynujące.To już piąty tom moich przygód z Wikingami.Zdążyłem się zżyć z bohaterami i przeżywałem z nimi ich troski i radości.Tym razem kolejni wrogowie stają u bram, a nasz król, trudno chory, nie ma już sił bronić własnych ziem.Na dodatek, jego następca, to niedoświadczony i w gorącej wodzie kąpany młodzik.Pomoc przychodzi z niespodziewanej strony, a nasi bohaterowie, przekonają się, że za sukcesem, idą w parze porażki, a nawet zdrada.Wciągająca i niesamowicie interesująca historią, w której twórca prawdziwe zdarzenie splótł, ze własnymi wyobrażeniami.Zrobił to tak umiejętnie, że zatarta została granica, pomiędzy prawdą, a fikcją.Dodatkowo, w tym tomie, jak gdyby podsumowując, twórca zamieścił szkic historyczny"Początki Anglii.Narodziny historii.Polecam, cóż więcej można napisać.

  • Jarr74

    „Przeznaczenie jest wszystkim” Po niemalże dwóch latach pojawiła się długo oczekiwana , piąta już, odsłona, jednego z moich ulubionych historyczno-powieściowych cykli „Wojny wikingów”, zatytułowana „Płonące ziemie”. Powraca główny bohater i jednocześnie narrator opowieść, sławny saski wojownik Uhtred Ragnarson (Uhtred z Bebbanburga), któremu będziemy mieli okazje towarzyszyć w jego kolejnych, groźnych i burzliwych zakrętach losu, w które Norny, mityczne prządki życia, stale wplatają, złowróżbne, ciemne nici.Rok 892 dla starzejącego się i coraz bardziej podupadającego na zdrowiu król Alfreda i rządzonego przez niego Wessexu, nie jest, niestety, czasem pokoju, a wymowny tytuł powieści jak najbardziej odzwierciedlać będzie sedno przedstawionych w treści wydarzeń. Dwa kolejne, następujące po sobie, potężne inwazje armii wikingów pustoszą ogromne połacie kraju, stawiając pod znakiem pytania istnienie Państwie Zachodnich Sasów i zakorzenionego w nim chrześcijaństwa. To też wyzwanie rzucone naszego bohaterowi, który wierny złożonej monarsze przysiędze zmuszony będzie stanąć na czele obrońców, topiąc w duńskiej krwi niepohamowane ambicje ich wodzów Heralda i HaestenaBernard Cornwell, po raz następny udowadnia nam że jest naprawdę prawdziwym mistrzem gatunku. Cała historia jak zwykle w jego twórczości jest przemyślana, spójna i ciekawie przedstawiona. Podobnie jak w poprzedniej tomach zabiera nas pisarz w niezwykłą podróż po drogach i bezdrożach IX wiecznej Bretanii, idealnie oddając klimat i specyficzne realia epoki, a także jej skomplikowaną sytuację polityczną, obyczajową i społeczną. Z niebywałą łatwością łączy literacką fikcję z prawdziwymi zdarzeniami tego okresu, uderzając olbrzymią dynamiką i dbałością o szczegóły. Dużo dowiadujemy się o ówczesnych systemach sprawowania władzy, wierzeniach, zabobonach i zwyczajach ludzi, udziela nam się również wyraźnie restrykcyjny i mroczny wczesno-średniowieczny klimat tamtych czasów. Wiele miejsca poświęca niezmiennie zderzeniu się dwóch przeciwstawnych sobie religii i światopoglądów (chrześcijańskiego i pogańskiego), czyniąc z nich jedną z głównych osi własnej powieści, w którą wpisuje postać Uhtreda i jego najbliższych.To fantastyczny, ginący w mrokach dziejów świat, który stale nas fascynuje, zachwyca i pobudza wyobraźnie. Nacechowany jest mocną, wyrazistą i trzymającą w napięciu akcją a także wyjątkowo realistycznie wyrysowanymi scenami walk, zarówno morskich jak i lądowych, czyli tymi elementami, które tak bardzo lubimy w tego rodzaju literackiej twórczości.

  • Ciacho

    Wspominałem Wam kiedyś, że mam dwóch wujków, którzy doskonale opowiadają historie a ja się w nie z uwielbieniem wsłuchuję? Jednym z nich jest John Steinbeck, który kapitalnie przedstawia mi opowieści o XX-wiecznej Ameryce i jej mieszkańcach. Drugim Bernard Cornwell, który kapitalnie mówi na temat legend o królu Arturze, czasach wojen napoleońskich i dziejach wikingów i Sasów z przełomu IX i X wieku. Z wujkiem Johnem spotkałem się całkiem niedawno i było bardzo przyjemnie, więc tym razem postanowiłem poświęcić własny czas wujkowi Bernardowi - i było jeszcze przyjemniej.Czekałem na tę chwilę setki dni, kilkadziesiąt tygodni, dużo miesięcy. I w końcu nadszedł ten moment, kiedy mogłem kontynuować własną przygodę z saskim wojownikiem Uhtredem, którego polubiłem od samego początku."Płonące ziemie" to piąta element ulubionego przeze mnie cyklu "Wojny Wikingów", na temat którego mógłbym opowiadać naprawdę dużo i z pełnym zafascynowaniem. Jak małe uszczęśliwione dziecko, które otrzymało nową zabawkę, wziąłem do ręki najnowszą książkę umiłowanego cyklu i z pełnym zapałem zabrałem się za czytanie.Na granicach Wessexu, pojawiają się nowi wrogowie z północy. Dwóch wikingów: Harald (jarl, który chce zgarniać ogromne bogactwa i brać w niewolę cudowne kobiety) i Haesten (morski rozbójnik, który pragnie przejąć saskie ziemie i zostać królem). Jeden z nich atakuje Fearnhamme, gdzie po przeciwnej stronie wraz z armią króla Alfreda czeka waleczny i niepokonany wojownik Uhtred. Pan Mieczy i Sasi stoczą jedną z największych w historii potyczek wygranych z Duńczykami, gidze polegnie wielu wojowników. Armia króla nie może jednak zbyt długo cieszyć się ze zwycięstwa, ponieważ wróg dalej istnieje i zagraża królestwu. Do Uhtreda docierają złe wieści o śmierci członka rodziny. Na domiar złego coraz gorzej jest ze zdrowiem Alfreda, który nie może brać już udziału w bitwach, a jego syn to niedoświadczony chłopak, który ma przejąć po nim władzę. Czeka ich spore wyzwanie, ponieważ drugi z wikingów gromadzi coraz większą armię i zamierza uderzyć na Wessex, a rozgoryczony po stracie Uhtred i Edward, nieopierzony syn Alfreda, będą musieli stoczyć z nim bój.Pełna recenzja na: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/11/ponace-ziemie-bernard-cornwell-recenzja.html

  • Justice

    Cały dotychczasowy cykl o Wikingach sądzę za świetny, więc kiedy tylko ukazała się ta element od razu musiała trafić w moje ręce. Miałem trochę czasu, więc nadarzyła się okazja aby zacząć lekturę. Na jakiś czas zapomniałem o świecie rzeczywistym, zagłębiając się w świat którzy przedstawia Cornwell, jest barwnie, widowiskowo, zalecam kontynuację.

  • Maciek 24

    Piąta wersja serii Wojen Wikingów ukazała się na półkach. A wraz z nią powracamy do losów Uthreda- dziedzica Bebbanburga na wygnaniu, Sasa wychowanego przez wikingów i dux bellorum (wodza wojennego) Wessexu. Na jego oczach król Alfred, mimo podeszłych lat, pragnie ziścić marzenie o jednym państwie Anglów, a narzędziem tego planu, mimo niechęci głównych antagonistów wśród wodzów i kleru, staje się Uthred. Bohater nie przestaje myśleć o utraconym domu, mimo wiążącej go przysięgi.A ta coraz bardziej ciąży na jego sercu...W "Płonących Ziemiach" znajdziemy to wszystko, co jest sercem i sensem powieści Bernarda Cornwella- szczęk mieczy, trzask łamanych tarcz, postacie skore do ogromnych poświęceń i niezachwianej wierności, jak i tych co czyhają tylko na możliwość uzyskania korzyści i zdrady. Twórca przenosi nas znowu w mroczne czasy narodzin IX-wiecznej Anglii, jak i daje możliwość towarzyszenia Uthredowi w jego zamorskich wyprawach. Wartka akcja, realizm opisu, a przede wszystkim pasja do historii wyspy i morza- tak pióro Cornwella nasyca Czytelnika.Ponownie Uthred staje się odbiorcom bliski- jest bohaterem z krwi i kości, nie bez wad, ogarnięty marzeniami i nadzieją na odzyskanie utraconego dziedzictwa. Myśl o Bebbanburgu popycha go znowu w stronę śmiałych i ryzykownych wypraw, co podsumuje pełen napięcia finał tomu."Płonące Ziemie" to książka, która jest w stanie pochłonąć w jeden wieczór i z trudem się ją odstawia.Koniecznie należy przeczytać pozostałe tomy serii- "Ostatnie królestwo", "Zwiastun Burzy", "Panowie Północy" i "Pieśń Miecza"- bez nich z trudnością porusza się w wikińskich realiach i saskich ambicjach. Pochłaniają tak,że Czytelnik sam pragnie sięgnąć po miecz i ruszyć na kolejną wyprawę,by znów stanąć z Uthredem w murze tarcz.Bo "przeznaczenie jest wszystkim".

  • Jakub Nowacki

    Książka ebook dla wszystkich lubiących dobrą literature i historie. Tom dlugo oczekiwany, twórca nieźle znany. Piękna literatura na slotne jesienne wieczory. Obowiazkowa lektura dla fanow serialu "Wikingowie". Ma jedna wade. Rano trzeba iść do pracy.

  • Marcin Gołębiowski

    Osoby nią zainteresowane znają zapewne przygody Uhtreda z poprzednich czterech tomów. Kontynuacja świetna, trzyma poziom poprzednich. Wraz z Panami Północy sądzę ją za najlepszą z cyklu. Liczę na to, że tym razem wydawnictwo Erica spiszę się i nie każe czytelnikom tyle czasu czekać na koleją część.

  • artwar

    Twórczość Bernarda Cornwella potrafi zainteresować od pierwszego wersu.Dokładnie tak samo jest w przypadku cyklu Wojny Wikingów.Dzieje Uthreda pozwalają cieszyć się ,nie tylko doskonałą fabułą , lecz też zainteresować każdego czytelnika prawdziwą historią Alfreda jedynego anglo-saskiego króla,który doczekał się przydomku Wielki.Najlepiej od razu nabyć całość ,bo nie można się od niej oderwać.

  • Sylwester Sobkowicz

    Nie ukrywam że jest to moja ulubiona opowieść historyczna, opisująca krwawe czasy najazdów wikińskich wojowników na ziemie Wielkiej Brytanii. Następny już piąty tom cyklu utwierdza mnie w przekonaniu że jest to jedna z najlepszych powieści jaki miałem okazje czytać. Główny bohater to wojownik z krwi i kości. Wierny swoim przekonaniom, honorowy, uczciwy.W piątym tomie przygód Uhtred'a, boryka się on z kolejnymi najazdami pogan z północy, jest świadkiem kwitnących intryg na królewskim dworze Alfreda i po raz następny będzie musiał wybierać pomiędzy obroną państwie a odzyskaniem ziem należących prawnie do niego.Płonące Ziemie tak jak i poprzednie części przesycone są polityką, krwawymi bitwami, nietuzinkowymi bohaterami, jednym słowem można w niej znaleźć to co prawdziwi mężczyźni lubią najbardziej.