Średnia Ocena:
Wodecki. Tak mi wyszło
Zbigniew czy Zbyszek? Skrzypek typowy czy trębacz rozrywkowy? Artysta estradowy czy muzyk awangardowy? Zbigniew Wodecki miał dwa życiorysy. W pierwszym występował w filharmoniach jako skrzypcowy solista, podbijał Europę u boku Ewy Demarczyk, szalał w jazzowych improwizacjach i nagrywał piosenki, które wyprzedzały resztę polskiego popu przynajmniej o długość plerezy. W drugim uchodził za eleganckiego pana z telewizji, showmana w słynnych programach, muzyczną instytucję. Tyle że o tym pierwszym wszyscy na lata zapomnieli. Nawet on sam. "Wodecki. Tak mi wyszło" to książka ebook na dwa głosy: reporterska opowiadanie Kamila Bałuka o Zbyszku i przebojowym powrocie jego pierwszej płyty po niemalże 40 latach od debiutu a także historia Zbigniewa, którą Wodecki snuje w autobiograficznej rozmowie z Wacławem Krupińskim dosłownie na chwilę przed wybuchem Zbyszkomanii. Czy Zbigniew mógł przypuszczać, że "powróci" jako Zbyszek? Czy Zbyszek w młodości planował zostać Zbigniewem? A może po prostu tak mu wyszło?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wodecki. Tak mi wyszło |
Autor: | Bałuk Kamil, Krupiński Wacław |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Wodecki. Tak mi wyszło PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Na "Tak mi wyszło" składają się dwie dopełniające się części. Pierwsza - "Zbyszek" - to opowiadanie o Wodeckim z perspektywy osób mających z nim styczność - głównie współpracowników. Następna zaś "Zbigniew" jest wywiadem rzeką z samym artystą, a więc mamy możliwość porównania ocen i opinii z pierwszej części z informacjami pochodzącymi od samego Zbigniewa Wodeckiego. Dużo zdjęć prywatnych, dokumentów, listów, informacji na temat utworów. Bogate kompendium wiedzy o artyście. Dla fanów i pragnących poznać lepiej twórczość a także życie osobiste pana Wodeckiego.
Każdy z nas miał okazję poznać choćby kawałek twórczości Zbyszka Wodeckiego, jednak ile tak naprawdę o nim wiemy? Mnie ta książka ebook urzekła, Znałam WOdeckiego,jego twórczość, lecz nie miałam pojęcia jakim był człowiekiem dla współpracowników, dla kolegów, O tym czy Zbyszek Wodecki zna słowo "melanż" i "MC", czy wiedział kim jest Peja lub co to hip-hop, i dużo innych interesujących historii możecie znaleźć własnie w tej książce. Zalecam
Doskonałe połączenie biografii z wywiadem rzeką. Książka, od której trudno się oderwać. Wodecki był niezmiernie ciekawym artystą i widać to w tej książce pdf na każdym kroku. Coś dla fanów dobrej lektury i dobrej polskiej muzyki. Polecam!
Idealna książka ebook
Wszystko jest perfekcyjne zalecam serdecznie na pewno regularnie bede zamawiac
Życzyłabym sobie takiego spełnienia w życiu, jakie osiągnął Zbigniew Wodecki. Pomimo tego, co krytycy próbują/próbowali mu udowodnić - myślę, że był i powinien być zadowolony ze własnych osiągnięć artystycznych. Szczęście niewątpliwie dawała mu rodzina. Podobnie jak Ticiano Terzani krótko przed śmiercią, w wywiadzie przeprowadzonym przez własnego syna mógłby powiedzieć: "Żyłem, jak chciałem i odchodzę spokojny. Koniec jest moim początkiem".
Jestem przekonana, że każdy w Polsce zna twórczość Zbigniewa Wodeckiego. Lecz czy znamy ją wystarczająco dobrze, czyli tak, jak na to zasługuje?... Czy istniała odsłona "alternatywna" (muzycznie) pana Wodeckiego? Jako sześćdziesięciolatek wystąpił na katowickim OFF Festivalu przed młodą publicznością i spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem. O tym dowiedziałam się dopiero z książki i utwory, które tam zagrał są moimi ulubionymi z całej twórczości. Zalecam lekturę wszystkim zainteresowanym.
Książka ebook jest słodko - gorzka. Wiele w niej powagi, w końcu traktuje o człowieku - legendzie, instytucji, jak mawiają niektórzy. Lecz lubię w niej również akcenty humorystyczne, jak np. cały rozdział, w którym wypowiada się Krzysztof Piasecki. Pozwolę sobie przytoczyć fragment: "Idziemy na salę. Na widowni dwanaście osób, może czternaście, raczej piją wódkę, niż są zainteresowani. Lecz najgorsze, że ta koleżanka Zbyszka okazuje się striptizerką. Załatwiła nam występ, aby zrobić striptiz w trakcie... (...) Myśmy stamtąd czmychnęli, mówiąc, że przyjedziemy z Warszawy następnego dnia, ponieważ nie będziemy spać w zimnie. Wówczas Zbyszek, ten jedyny raz, jaki pamiętam, powiedział: "Ja tam nie wracam. To jest chore". A to tylko fragment! :D
Jego dyscyplina, konsekwencja, umiejętne wykorzystanie talentu mogą być inspirujące dla wielu osób. "Tak mi wyszło" jest idealnym wydaniem biografii Wodeckiego z pięknym zdjęciem portretowym na okładce. Myślę, że książka ebook może być idealnym upominkiem - cudowne wydanie z inspirującą biografią.
Cudowna opowiadanie i rozmowa z pięknym człowiekiem, który tworzył piękną muzykę. Dziękuję i polecam.
I tak... Na początku nie będzie bardzo elokwentnie, ponieważ napiszę po prostu WOW! Tę książkę naprawdę warto przeczytać. Niekwestionowaną siłą tej lektury jest to, że pierwsza element bardzo wiele opowiada o czasach współpracy Wodeckiego z Mitchami, przywróceniu do łask jego debiutanckiego albumu z 1976 roku, o tym jak kluczowy był dla Wodeckiego sukces, który wspólnie odnieśli i to w zestawieniu z wywiadem przeprowadzonym z nim na kilka lat przed tym dużym powrotem jest czymś wyjątkowo fascynującym. Wodecki na każdym kroku podkreśla w tym wywiadzie, że chciałby zrobić jeszcze coś przełomowego w swoim życiu, lecz nie jest pewien czy będzie ku temu okazja i czy wystarczy mu czasu. Widać, że wolał robić to, co było bezpieczne i pewne, a co dawało stale sława i pieniądze – występy wszelkiej maści – od kluczowych i niezbędnych koncertów charytatywnych zaczynając, przez komercyjne festiwale, na wiejskich chałturach kończąc. Co ważne, gdziekolwiek by nie był, dawał zawsze z siebie 100%. Wkładał w własne występy serce i perfekcjonizm, czyli ciężką pracę. Gdy czytałam wywiad, mając już oczywiście wiedzę na temat tego, co przydarzyło się mu kilka lat później, [mowa oczywiście o olbrzymim sukcesie płyty 1976 A space Odyssey] nie mogłam powstrzymać się od myślenia, że to po prostu karma, siła wyższa w końcu pozwoliła spełnić mu własne marzenia i nagrodziła trud nad 40 lat pracy. Nikt z nas nie wie, co na niego czeka za zakrętem i ten wywiad cudownie udowadnia po raz następny prawdę starą jak świat, że nigdy nie należy się poddawać w potyczce o własne marzenia, że czasem trzeba zaryzykować i wejść w coś, czego nie jesteśmy pewni w stu procentach. Życie bywa przewrotne i zaskakujące. Wodecki mimo że był idealnym artystą, był również „zwykłym” człowiekiem z wszelkimi niedoskonałościami i przywarami. Książka ebook tego nie ukrywa, nie wybiela go. Pojawiają się szczere, nierzadko niezbyt przychylne komentarze jego kolegów np. na temat jego wręcz obsesyjnego dążenia do bycia popularnym, udziału w programie Droga do gwiazd czy Taniec z gwiazdami. Na dużo niełatwych i niewygodnych pytań odpowiada sam Wodecki np. jakim był ojcem skoro właściwie nie bywał w domu a także jak to było z jego licznymi romansami, którymi żyła cała Polska. To fascynująca lektura dla osób, które cenią i lubią Wodeckiego, lecz także dla tych, którzy myślą o nim tylko w kategorii mężczyzny od „Chałupy welcome to” i pszczółki Mai. To krzywdząca i nieprawdziwa opinia, ponieważ Wodecki był zdecydowanie kimś więcej.😊 Jednym słowem – lektura obowiązkowa .:)
Rewelacja to jest książka ebook ,która wciąga od pierwszej strony i przekona do czytania największego lenia.
Książka ebook jest po prostu rewelacyjna! Jest w niej bardzo informacji o historii polskiej muzyki. Pierwsza element składa się z reportażu, a druga z wywiadu rzeka. Wiele śmiechu a także wiele łez. Cudownie wydana... Bardzo zalecam :)
"Synowie Franka, kolegi taty z orkiestry, do których był porównywany Zbyszek, kilka lat potem założą zespół Skaldowie. Będą śpiewać o "prześlicznej wiolonczelistce", czyli o Ani Wójtowicz, z którą Zbyszek pójdzie do szkoły muzycznej. Któregoś dnia do Ani i Zbyszka, (...), podejdzie chłopczyk w prochowcu. Będzie poszukiwał skrzypka i wiolonczelistki do własnego nowego kabaretu. Ten chłopczyk to Marek Grechuta." Ten element znajdziemy na początku biografii o tytule "Tak mi wyszło". Z niecierpliwością czekam na następny wieczór, w którym będę mieć czas na spokojne czytanie książki. Zalecam Wszystkim.
A gdyby tak odrzucić na bok to co wiemy o Zbyszku Wodeckim i przeczytać tę książkę jako historię o osobie której nie znamy? Co nam wyjdzie? Otóż opowiadanie o idealnym człowieku, wybitnym muzyku, idealnym wokaliście. Warto przeczytać i puścić wodze fantazji zastanawiając się gdzie byliby nasi muzycy gdyby nie PRL...
jeszcze nie otrzymałam. Szkoda że nie można kupić pierwszej książki