Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wilno A.D. 1905 Wynalazek alchemików z Uniwersytetu Wileńskiego wywrócił życie w Europie do góry nogami. Teraz pomiędzy miastami Aliansu latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, porządku pilnują golemy, a mechanicy konstruują automatony. Wilno wyrwało się ze szponów Imperium Rosyjskiego i stało się wolnym miastem – ośrodkiem postępu, nauki i mistyki. A teraz grozi mu niebezpieczeństwo. Tajemnice alchemiczne, przebiegli szpiedzy, tajne organizacje, miłosne intrygi, przerażające morderstwa, okrutne walki w wileńskiej przestrzeni powietrznej, ponure podziemia i nieźle słynne postaci historyczne przedstawione w świeżym świetle. Przygotujcie się na grozę i niebezpieczeństwa w pierwszej litewskiej powieści steampunkowej! Śledźcie wydarzenia i czekajcie, aż wybije… WILCZA GODZINA Do wyjątkowo barwnych realiów przełomu XIX i XX wieku Tapinas dokłada jeszcze kilka kolorów. W jego powieści spotykają się technika i alchemia, mistyka, magia i wielka polityka. Wyrazista, steampunkowa mozaika, podkreślająca charakter ówczesnej Europy. - Wioletta Myszkowska, Program III Polskiego Radia Niezwykłe wynalazki, sterowce, automatony i Kraków pod panowaniem Potockich, zaprzęgający fabryczną Nową Hutę do trybów przemysłowej rewolucji – to wszystko składa się na fantastyczne otwarcie idealnej steampunkowej sagi. - Krzysztof M. Maj, redaktor naczelny „Creatio Fantastica“ „Wilcza godzina” jest wspaniałą steampunkową powieścią awanturniczą. Mamy tu wszystko, co potrzeba, a nawet jeszcze więcej. Pełna rozmachu wizja alternatywnej Europy z Wilnem jako kosmopolitycznym miastem-państwem zachwyca od pierwszych stron. - Adam Wieczorek, Interia
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wilcza godzina |
Autor: | Tapinas Andrius |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pierwsza litewska opowieść steampunkowa! Wilno, które wyrwało się z Imperium Rosyjskiego i jest teraz wolnym miastem.. Wynalazek alchemików, który wywrócił życie w Europie do góry nogami... W całej tej historii mamy mnóstwo polityki, z którą spotykamy się od samego początku, może dlatego było mi trudno przekonać się do tej książki? Nie lubię tematów politycznych, i nigdy się z nimi nie polubię. Nie rozumiem i nie chcę rozumieć, dlatego żyje mi się lepiej- spokojniej. Pomiędzy miastami Aliansu latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, porządku pilnują golemy, które są olbrzymimi, nagimi postaciami,nie posiadającymi żadnych cech płciowych, a ich skóra ma kolor orchy. Na ciałach błyszczą metalowe płytki przypominające łaty. Twarze nie mają nosów ani ust.. A jak ruszą do ataku, z człowieka zostają tylko kawałki mięsa... Znajdziemy też nieźle nam słynne postaci historyczne, ale przedstawione w innym świetle. Jeżeli lubicie powieści o alchemii, szpiegach, tajnych organizacjach, podstępach politycznych to ta książka ebook jest dla was! Do mnie niestety nie przemówiła. W środku książki znajdziemy mapę "Wolnego Miasta Aliansu", czyli Wilna w roku 1905, a na końcu opowieści słowniczek. *Steampunk- odmiana fantastyki naukowej. Nazwa pochodzi od słowa "steam", czyli pary i nawiązuje stylistyką do maszyn parowych. Charakterystyczne dla steampunku zainteresowanie rozwojem techniki nierzadko prowadzi do kreowania wynalazków nieznanych w naszej historii.
„Wilcza godzina” autorstwa Andriusa Tapinasa wprowadza nas w tajemniczą, alchemiczną historię, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Przebiegli szpiedzy, krwawe konflikty a także miłosne zawirowania sprawiają, że od czytania wręcz nie można się oderwać. Twórca zabiera nas do barwnego świata fantasy, który został wykreowany ciekawie i z pomysłem. Niebezpieczna i dziwna rzeczywistość pełna jest odstręczających wynalazków, które wywróciły życie w Europie do góry nogami, raz na zawsze. Naukowcy z Uniwersytetu Wileńskiego dokonali przełomowego odkrycia na światową skalę. W miastach Aliansu można dostrzec stworzone przez arcyzdolnych mechaników latające, majestatyczne sterowce, karety parowe, ogromne golemy czy skonstruowane z wyjątkowym kunsztem i pietyzmem automatony. Wilno stało się niezależne i nie jest już podległe Imperium Rosyjskiemu, ciesząc się niezależnością i niezawisłością. Jednak wolność nie trwa długo. Książka ebook przepełniona jest nauką i mistyką, która wypełnia stronice tej pozycji. Jest to rasowa opowieść steampunkowa, która powinna przypaść do gustu fanom gatunku. Opowieść została napisana z rozmachem, nie pozwalając się nudzić ani przez moment trwania lektury. Bohaterowie zostali stworzeni z krwi i kości, a wątki fabularne potrafią zaciekawić. Spiski i intrygi zostały zakrojone na szeroką skalę, świat przedstawiony jest bogaty i barwny, a zakończenie potrafi zaskoczyć. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy, gdyż jest to książka ebook jak najbardziej godna uwagi. „Wilcza godzina” przyjemnie mnie zaskoczyła i sprawiła, że spędziłem przyjemnie czas z książką. Obraz Wilna przemówił do mojej wyobraźni, dzięki czemu lekturę odebrałem jeszcze mocniej. Maszyny latające potrafią zaciekawić, tajne organizacje okultystów i zabójców dostarczają dreszczu emocji, a groza nie raz sprawi, że ścierpnie nam skóra. Jest to bardzo udana powieść, która nie pozwala się nudzić i dostarcza dużo satysfakcji z czytania. Serdecznie polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/09/wilcza-godzina-andrius-tapinas.html
Mnóstwo zwrotów akcji, Wilno ukazane w sposób urzekający i oryginalny. Jest w tej książce pdf coś co nie daje o sobie zapomnieć: klimat, rys postaci i połączenie kilkunastu innych fragmentów sprawiają, że jest to pozycja, której nie sposób przeoczyć jeśli chociaż raz odwiedziliśmy Litwę. Gorąco polecam, zwłaszcza na zimne wieczory z ciepłym mlekiem w dłoni :)
"Wilcza godzina" urzeka plastycznością krajobrazu, szczegółowością i ogólnym rozmachem, lecz z tempem jest już nieco gorzej. Wprowadzenie znacznej liczby wątków i bohaterów spowalnia akcję, skupiając się na przybliżeniu ich czytelnikowi. Dopiero mniej więcej od połowy książki sytuacja się zmienia i w miejscu lekkiego znużenia pojawia się zaciekawienie, które nie ustępuje aż do intrygującego cliffhangera. Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2017/08/andrius-tapinas-wilcza-godzina.html
Początkowo nie mogłem się zagłębić w lekturę tej powieści. Nie wiem jaki czynnik mi w tym przeszkadzał, lecz było trudno cokolwiek zrozumieć, z pierwszych rozdziałów. A tematyka całkiem zacna-dodatkowo dobrze opisana. Lecz zacznę może od początku. Jeden wynalazek zmienia wszystko. Wileńscy uczeni tworzą coś co wywraca świat do góry nogami. Karoce parowe,sterowce, czy golemy pilnujące porządku, to dopiero początek. Wilno tworzy koalicję pomiędzy innymi z Krakowem, a w miastach tych panuje wolność... Do czasu. Zagadkowe wydarzenia wskazują na to, że ktoś bardzo potężny usiłuje zakłócić porządek, a wyjątkowe technologie zyskać dla siebie. Co dalej? Przekonajcie się sami. Podsumowując, całkiem udana opowieść z gatunku steampunkowego, czyli coś co lubię i chętnie czytam. Niesamowity świat, w którym praktycznie wszystko jest możliwe, a jednocześnie jest to świat nam bliski, bowiem akcja toczy się też w Krakowie. "Wyrwane ze szponów Imperium Rosyjskiego""enklawy" są całkiem interesujące. Też bohaterowie zasługują na naszą uwagę. Warto-na pewno. Czekam na drugą część. Polecam.
Przyznam się szczerze, że jest to moja pierwsza książka ebook z gatunku steampunk. Nigdy wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po takie powieści, chociaż dużo o nich słyszałam. Te wszystkie fascynujące maszyny i klimat rewolucji przemysłowej, powinny już wcześniej przyciągnąć moją uwagę. Zwłaszcza, że jestem wielbicielkom serii gier Syberia, a przecież to jest czysty steampunk! Dlatego, gdy Wydawnictwo Sine Qua Non, wydało już którąś z kolei książkę w tym gatunku, w końcu musiałam się skusić! Trzeba przecież wszystkiego w życiu spróbować. Padło więc na Wilczą godzinę litewskiego pisarza Andriusa Tapinasa. Czy zafascynował mnie ten świat? O tym w poniższej opinii. Ciąg dalszy: http://jar-of-books.blogspot.com/2017/07/wilcza-godzina-andrius-tapinas.html
nowie, szykujemy się do startu, Wilno czeka”. Iwan Skorochodow, tajny żołnierz carskiej armii, ma za zadanie zdobyć tajne szkice dotyczące sekretnego, alchemicznego projektu. To jego ostatnia misja przed upragnionym powrotem do domu. Zlecenie wydaje się łatwe do wykonania, starczy pozostać w cieniu i funkcjonować z nienaganną ostrożnością, szczególnie w tych zakątkach Wilna, w których króluje nieokrzesana biedota. Miła, przybrana córka wybitnego uczonego, ucieka przed Lożą Wskrzesicieli. Ich uwagę przyciągnęły wyjątkowe zdolności dziewczyny. Miła musi opuścić bezpieczną kryjówkę w Krakowie i udać się do Wilna, gdzie pragnie odnaleźć upragniony spokój. W podróży towarzyszą jej maleńkie automotony, zabawki, które skonstruowała dzięki swoim ponadprzeciętnym umiejętnościom. Musi uważać, bo każdy niewinny pasażer może okazać się wysłannikiem Loży… Antoni Srebro z niepokojem patrzy na nadchodzące dni. Zbliżający się Szczyt między najpotężniejszymi państwami Europy jest jak tykająca bomba, a zamieszki, protesty i bójki to ostatnie, co powinni oglądać przedstawiciele władz. Jako dowódca Legionu Wileńskiego Srebro będzie musiał dbać o porządek w mieście Zadanie znacznie utrudni mu znalezione na Cmentarzu Cholery ciało zamordowanego mężczyzny… ,,Wschodzące słońce oświetliło ulice i zaułki miasta, kilka promieni padło na stertę ,,Wileńskiej prawdy” z krzykliwym nagłówkiem ,,Strajki obezwładniają Wilno!”, ale do popołudnia zostaną tu tylko cienie i stos nikomu niepotrzebnych papierów”. Podczas gdy niższe klasy społeczne rozmyślają o buncie i manifestacji, gdzieś w mrocznych kanałach Wilna rośnie w siłę dzidziuś alchemicznej potęgi i naukowej esencji. Zagadkowy stwór, którego ciężko określić automotonem, a jeszcze trudniej człowiekiem, wgryza się w ciemne uliczki Wilna, wypatrując ofiary. Nieświadomy niczego Antoni Srebro usiłuje rozwikłać zagadkę okrutnego morderstwa, ale prawdziwy czas próby dopiero nadejdzie. ,,Wilcza godzina dobiegła końca”. Napisana z rozmachem, drobiazgowa, idealnie oddająca charakter dwudziestowiecznego Wilna – oto opowieść Andriusa Tapinasa. W ,,Wilczej godzinie" dopieszczono opisy, każdą uliczkę i postać, dodano duszy każdej maszynie, odsłaniając przed czytelnikiem tajemnice alchemicznej sztuki, lecz… nieco zapomniano o fabule. Pierwsze kilkanaście stron to miejsce do wdrożenia się w świat książki, ale ,,Wilcza godzina" przez ten czas ani nie pozwala nieźle poznać bohaterów, ani nie przywiązuje czytelnika fabułą. Historia, którą pisze Tapinas nierzadko nie skupia się na kluczowych dla akcji elementach, ale przeistacza się w długie, aż nazbyt szczegółowe opisy i cały wachlarz wielokrotnie złożonych zdań, które niewiele wnoszą do głównego wątku. Ten styl pisania – choć cudowny pod wobec literackiego kunsztu – zniechęca do wnikliwego zagłębiania się w tekst. Na uwagę zasługują ciekawe postaci a także bogactwo wykreowanego świata. Z uwagą śledziłam poczynania Antoniego Srebro, dużo radości przynosiły mi też elementy dotyczące Miły, choć ucieszyłabym się, gdyby było ich więcej. Przeogromną ciekawość wzbudziła we mnie Loża Wskrzesicieli i jest to jeden z tych pomysłów autora, które spodobały mi się najbardziej. Wilcza godzina to wyjątkowo klimatyczna książka, dzięki której można nieomal poczuć aromat Wilna. To lektura, którą najlepiej czyta się podczas spokojnego wieczoru, z filiżanką aromatycznej herbaty i kotem przy boku. Jeśli lubicie tego typu literaturę, ale preferujecie wartką akcję, wyraźnie zarysowaną fabułę i historie, które pędzą jak kolejka górska, sięgnijcie po lekkiego ,,Mechanicznego" Iana Tregillisa.
Książki w klimatach steampunku ostatnio zyskują na popularności, o chociażby taka świeżość - „Wilcza Godzina”. Już na początku utwierdziłam się w przekonaniu, że może to być coś wyjątkowego, w końcu litewskich twórców wcale na rynku wiele nie ma. A jeszcze jak usłyszałam, że Andrius Tapinas jako najmłodszy tłumacz przełożył na mowa litewski „Władcę Pierścieni”, byłam wniebowzięta - w końcu świadczy to o tym, że ze słowem pisanym już wcześniej obcował i jakiegoś doświadczenia nabrał, mimo że „Wilcza Godzina” to jego debiut. Tylko że niestety... niezbyt udany. Zacznę od samego początku, czyli pierwszego wrażenia, jakie wywarła na mnie ta powieść. Dwudziestowieczne Wilno jawiło mi się bardzo urokliwie, pierwsze strony wprowadziły mnie w ten steampunkowy klimat, a fakt, że twórca już chwilę potem uśmiercił jedną z postaci, od razu przyciągnął moją uwagę. Nie lubię owijania w bawełnę, a gdy widzę, że pisarz przysłowiowo nie cacka się ze własnymi bohaterami, to nabieram do niego szacunku. Tylko że potem ten czar prysł. Mówiłam o owijaniu w bawełnę, i no właśnie, zbędnych opisów było tu po prostu za dużo. Mało znaczące sytuacje, rozwlekanie akcji... Tak mniej więcej przedstawia się większość książki. Twórca zaczął mocnym akcentem i miał okazję poprowadzić fabułę dalej w taki żywiołowy, elektryzujący sposób, lecz z tego nie skorzystał. Szkoda, ponieważ mogłoby to pójść trochę w stronę kryminału, a w połączeniu z alternatywnym Wilnem, miałoby szansę ocalić tę książkę. Następny zarzut jest bardziej techniczny. Andrius Tapinas stworzył ciekawą rzeczywistość, którą z pewnością rozumie, czego nie można powiedzieć o czytelniku. Wprowadzenie tylu zmian i przekształcenie wizji świata, którą znamy, w coś całkowicie innego, wymaga pewnej konsekwentności i poświęcenia chwili na objaśnienie tego, jak ten świat funkcjonuje. Niestety, pomijając już fakt, że czytelnik przez kilkadziesiąt pierwszych stron odczuwa dużą dezorientację, ponieważ ani nazwisk, ani miejsc, ani funkcji nie sposób jest zapamiętać, to niektóre rzeczy mogą być odebrane jako błędy logiczne. Rozumiem przekształcanie historii w taki sposób, żeby pasowała do zamysłu powieści, lecz trzeba wyjaśnić, co na przestrzeni lat się zmieniło i w jaki sposób (przede wszystkim mówię tu o myśleniu ludzi i ich naturze), ponieważ w innym przypadku niektóre fragmenty stają się bardzo nierealne, nie przez gatunek książki, ale przez to, że nie mają prawa zaistnieć, jeśli twórca ich poprzednio odpowiednio nie wprowadzi. Następnym mankamentem są bohaterowie, do których nie można się przywiązać. Tak jak mówiłam, doceniam fakt, że twórca nie stara się na siłę trzymać ich przy życiu, nie boi się brutalności, a życie bohaterów nie toczy się tak gładko i przyjemnie, jak mogłoby się to wydawać. Postaci jest jednak mnóstwo i to sprawia, że z żadną nie czujemy się bardziej zżyci. Jedną z bardziej ważnych dla fabuły osób jest Antoni Srebro, legat wileński, którego postać została całkowicie spłaszczona. Niby jest inteligentny i przebiegły, lecz brak mu jakiejś większej głębi i wydawał się mi całkowicie wypruty z emocji - normalne nazwisko na kartkach papieru. Skoro jesteśmy już przy postaciach, mam znacznie większą uwagę, co do nich, a właściwie ich braku. Braku sylwetek kobiecych. W tej książce pdf są właściwie dwie ważniejsze postaci żeńskie, Miła i Emilia, lecz przewijają się tak rzadko, że nawet chcąc dowiedzieć się o nich czegoś więcej, nie ma normalnie ku temu sposobności. Wątek Miły zaciekawił mnie w szczególności, ponieważ choć ona sama jest dość schematyczna, to jednak da się ją polubić. Szkoda tylko, że na tę nad czterystu-stronnicową powieść, jej osoba przewija się tu zaledwie kilka razy. Na koniec chciałabym jeszcze „Wilczą Godzinę” porównać do innej serii, również zresztą wydanej nakładem wydawnictwa SQN. Lecz właściwie nie ma tu co porównywać, ponieważ „Mechaniczny” („Powstanie” ciągle przede mną) spodobał mi się nieporównywalnie bardziej ta książka. Ian Tregillis idealnie oddał klimat własnej clockpunkowej rzeczywistości, poświęcił chwilę na wyjaśnienie, co i jak w niej działa, nie pozostawiając czytelnika z wyrazem zagubienia wymalowanym na twarzy, a przede wszystkim stworzył charyzmatycznych i oryginalnych bohaterów, na czele z Berenice, silną żeńską postacią, którą polubiłam od razu. Wiem, że niektórym „Wilcza Godzina” przypadła do gustu, choć podejrzewam, że ci najwięksi fani steampunku, również będą mieli do niej kilka zarzutów. Nie jest to zła książka, lecz po prostu rozczarowująca po tym, jak obiecująco się zapowiadała. Pogmatwana, miejscami nielogiczna, przegadana i cierpiąca na brak jakichkolwiek bohaterów, którzy byliby warci wzmianki (nie mówiąc już o kobietach). Jeśli naprawdę szukacie dobrego steampunku, zalecam „Mechanicznego” - ta opowieść na pewno Was nie rozczaruje. http://booksbyshadow.blogspot.com/
Nazwisko Andriusa Tapinasa Litewskiego pisarza science fiction było dla mnie olbrzymią niewiadomą. Wilcza godzina jest bowiem jego pierwszą książką (Vilko valanda została wydana w 2013) i też pierwszą pozycją przetłumaczoną na mowa polski. Musicie jednak zrozumieć, steampunk to ostatnio moje klimaty, więc trudno było mi nie zerknąć i nie skusić się na propozycję Wydawnictwa Sine Qua Non. :) Jest rok 1905. Wilno od kilkudziesięciu lat jest wolnym miastem należącym do Aliansu, w którego skład wchodzą pomiędzy innymi Kraków, Praga, Rewel i Konstantynopol. Właśnie w tym mieście prym wiodą alchemicy, którzy wynaleźli pomiędzy innymi prometyl – gaz napędzający potężne sterowce, a tym samym ułatwiający podniebne, szybkie podróżowanie. Też na ulicach Wilna widoczny jest ich wpływ, po mieście bowiem poruszają się parowe karety, a porządku pilnują specjalnie skonstruowane golemy. To właśnie w tym mieście zaplanowano bliski Szczyt między najpotężniejszymi Państwami Europy. Jak prosto się domyślić, każdy z przybyłych gości będzie chciał, żeby jego obecność została zauważona. Jakby tego było mało ludzie zaczynają wychodzić na ulicę. Czy protest i żądania mieszkańców Wilna akurat teraz są przypadkiem, czy może ktoś usiłuje zdestabilizować sytuację w mieście na czas szczytu? Jak z zamieszkami i szczytem poradzi sobie Legion Wileński pod dowództwem Antoniego Srebro? Początek dla mnie troszeczkę niemrawy. Nie mogłam się „wkręcić” i stale spoglądałam, ile to jeszcze kartek zostało do końca rozdziału. Aż w końcu alternatywna historia Wilna mnie pochłonęła, a znaczna w tym zasługa niesamowicie pozytywnego i wyrazistego bohatera Antoniego Srebro. :) Dzięki własnej inteligencji idealnie dogaduje się zarówno z ludźmi ulicy, jak i tymi „na stołkach”. Dodatkowo trzeba przyznać, iż ma on „nosa”. Potrafi przewidzieć każdą sytuację i znaleźć dla niej rozwiązanie. Do tego niejednokrotnie sam umie podkasać rękawy i jak trzeba, nie boi się „dać po mordzie”. ;) Jeżeli chodzi o fabułę, to „kręcimy” się wokół trzech historii. Pierwszą z nich jest szczyt i związana z nim polityka, podstępy, rozliczne prowokacje, intrygi, szpiegowanie, wywieranie wpływów, a nawet morderstwa. Drugim sekret kryjąca się w podziemiach miasta. Trzecim zaś wątkiem jest Miła – przybrana córka Nikodem Twardowskiego – wybitnego uczonego, odludka obecnie mieszkającego w Wilnie. Kobieta ma szczególne zdolności, którymi zainteresowana jest szczególnie praska Loża Wskrzesicieli. To przez ich działania musi ona opuścić bezpieczną kryjówkę w Krakowie i udać się do Wilna, gdzie ma nadzieję zakończyć własną tułaczkę i odetchnąć w spokoju. A co z tym steampunkiem? Jest. Acz mam wrażenie, iż twórca skupił się bardziej na „podróży” ulicami Wilna niż na opisywaniu automatonów, elektrolabiów czy bioników. Andrius Tapinas prawdopodobnie uznał, iż te wynalazki są tak oczywiste, że nie wymagają dłuższego zatrzymywania się przy ich konstrukcji. Czy słusznie? Mi osobiście zabrakło tych paru szczegółów tłumaczących zasady ich działania. Podsumowując. Wilcza godzina Andriusa Tapinasa to bardzo klimatyczna wizja alternatywnej historii Wilna, w której twórca skupia się przede wszystkim na gierkach politycznych i intrydze, a dopiero w drugiej kolejności, gdzieś w tle ukazuje nam Wilno opanowane przez alchemików i ich mechaniczne zabawki. Niemniej jednak książka ebook w moim odczuciu jest bardzo dobrym debiutem, a jej zakończenie pozostawia w głowie mnóstwo pytań i sugeruje całkiem nieźle zapowiadającą się steampunkową trylogię.
Początkowo trudno było mi przywyknąć do stylu autora. Jest on bardzo opisowy, szczegółowy, przekazuje mnóstwo informacji. Jednak z czasem zaczęłam z nim płynąć, pochłaniać kolejne zdania i rozwiązywać zagadki razem z bohaterami, a ta opisowość nieustanna się największym plusem. A zagadek było całkiem sporo. Oczekujecie XX-wiecznej gry politycznej, szpiegów czających się na każdym kroku czy niesamowitego klimatu 1905 roku doprawionego alchemią a także zaawansowaną, jak na tamte czasy mechaniką? Z czystym sumieniem mogę wam powiedzieć, że się nie rozczarujecie! Intryga goni intrygę, a my wędrując po miastach aliansu możemy poznać niezwykłą historię o zdradzie, mechanice a także polityce. Nie mamy nawet chwili, żeby się nudzić. Twórca odkrywa przed nami coraz to drastyczniejsze szczegóły, nie szczędzi ofiar, a bezwzględni dyplomaci kierują się zasadą, że cel uświęca środki. Wędrując XX-wiecznymi uliczkami Wilna, sporadycznie Krakowa czy Pragi, odkrywamy tajemnicę alchemii dążącej do stworzenia bionika - automatona posiadającego swój rozum. Autorowi udało się oddać klimat każdej z narodowości - Rosji, Litwinów, Polaków czy Niemców. Dodatkowo powstające organizacja czy raczej państwo Aliansu stanowi zagadkę - motywy ich przywódców nie są do końca jasne, nie wiemy, czego się spodziewać po Szczycie. Pojawia się także odwieczny konflikt państwa postępu z kościołem, w tym przypadku Legionu Wileńskiego z Rycerzami Katedry. Twórca odnosi się także do zagadnień prasy, mówiąc o wolnych mediach, które przekręcają prawdę, żeby zarobić jak najwięcej. Dzięki autorowi za spis postaci! Naprawdę prosto pogubić się w gąszczu litewskich czy rosyjskich nazwisk, a bohaterów w książce pdf mamy od groma. Można by pomyśleć, że w takim razie ci drugoplanowi są wykreowani płasko, lecz nic bardziej mylnego! Każda z postaci posiada unikalne cechy, dzięki którym możemy je prosto zidentyfikować. Moim ulubieńcem został Antoni Srebro, legat wileński. Jego siła charakteru, sposób myślenia i zawziętość przyciągały mnie do niego jak miodek Kubusia Puchatka <3 Nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału z jego udziałem! Kolejną bohaterką godną uwagi okazała się Miła, a związana z nią sekret zwaliła mnie z nóg! Kobieta potrafi dać sobie radę, jest zagadkowa, a jej historia to piękny dodatek do głównej fabuły. W tej książce pdf znajdziecie prawdopodobnie każdy typ bohatera historii szpiegowskiej - głównodowodzącego spisku, ambitnego szefa policji, femme fatale, geniusza, który konstruuje coś bezcennego, naiwniaka, króla zbrodniarzy etc. Szczerze mówiąc zastanawiałam się ponad wzięciem do recenzji Wilczej godziny, bo obawiałam się ilości polityki. Było jej ostatecznie bardzo sporo, lecz zupełnie mi nie przeszkadza. Ba! Gierki polityczne wciągają nie gorzej niż zagadkowe morderstwa, szkice czy sekrety wskrzesicieli. Podsumowując, zdecydowanie zalecam wielbicielom szpiegów, gierek politycznych a także alternatywnej historii. Poza cudowną historią, możecie również poznać XX-wieczne Wilno opanowane przez mechaników i alchemików Aliansu. Książka ebook wciągnie was i nie odpuści aż do ostatnich stron, a nawet wówczas pozostawi w głowie setkę pytań i oczekiwanie z niecierpliwością na tom drugi!
"Dzielnice Wilna różniły się od siebie jak dzień od nocy... Lecz poszczególne części miasta zlewały się w spójny obraz - gdyby choć jednej z nich zabrakło, pejzaż zdawałby się niedokończony." Twórca oferuje barwną, ciekawą i wciągającą przygodę czytelniczą, prowadząc po alternatywnej rzeczywistości Wilna z tysiąc dziewięćset piątego roku. Świat, w którym wiodący prym wiodą wskrzesiciele, mechanicy, alchemicy i politycy, a także oczywiście mieszkańcy miasta, niezdający sobie sprawy z wielkości niebezpieczeństwa grożącego im ze strony zawziętych wewnętrznych i mściwych zewnętrznych wrogów. Pomysłowe zaplecenie złożonej intrygi, wytworzenie fascynującego klimatu, owianego czymś mało prawdopodobnym, ciężkim do uwierzenia, wymykającym się logicznym wytłumaczeniom, doprawionym szczyptą legend i mitów. Dynamiczne prowadzenie rytmu fabuły, odpowiednie dozowanie napięcia, a przy tym zaskakujące zwroty akcji, głęboko ukryte sekrety stopniowo wyłaniające się na powierzchnię. Wszystko to powoduje, że ciężko oderwać się od stron książki, wnikamy w przedstawioną rzeczywistość z ciekawością i sympatią. Bogactwo przygód, dużo z nich nie kończy się pomyślnie, przez co nie mamy do końca pewności czy los poznanej właśnie postaci okaże się dla niej szczęśliwy, całkiem możliwe, że właśnie jej przyjdzie oddać życie w ramach słusznej sprawy, odpowiadała mi taka niepewność. Opowieść napisana z rozmachem, spójnie połączonymi wątkami, zaskakuje mnogością bohaterów, ich rozbieżnych celów, wyjątkowych życiorysów i wpływów na bieg zdarzeń, a jednak nie gubimy się wśród atrakcyjnych historii ich dotyczących. Przydatną pomocą w śledzeniu fabuły okazuje się zamieszczony w książce pdf spis postaci, a także mapka miasta i słowniczek. Twórca wykreował frapującą mieszankę bohaterów, walecznych i tchórzliwych, podążających za dobrem albo złem, potrafiących mieć na uwadze pozytywne wartości lub całkowicie o nich zapominający. Obrońcy miasta, stróże porządku, politycy, kupcy, naukowcy, przedstawiciele organizacji finansowych, jak i anarchiści, wichrzyciele, szpiedzy, oszuści, złodzieje, zabijaki i mordercy. Wielowarstwowe spiski, złowróżbne sprzysiężenia niewyjaśnionych mocy, ciche zmowy podszyte chęcią zdobycia dużych funduszy, podłe zdrady w imię partykularnych celów, podstępy i prowokacje prowadzone na szeroką skalę. Czy Aliansowi, organizacji stworzonej przez ród Rothschildów, łączącej pięć miast, Wilno, Rewel, Kraków, Pragę i Konstantynopol, uda się przezwyciężyć czyhające na nią zagrożenia, mogące doszczętnie zniszczyć zasady i możliwości jej działania? Która z potężnych sił walczących o wpływy i pieniądze zdoła przetrwać i umocnić własną pozycję? Niemalże cała uwaga skupia się na Wilnie, którego obraz przedstawiono z olbrzymią szczegółowością. Zachwycamy się jego różnorodnymi dzielnicami, opisami ulic i budynków, nastrojami społecznymi, którym nie brakuje dramatyzmu i katastroficzności. Podziwiamy maszyny latające ponad niebem miasta, zakradamy się do jego mrocznych podziemi i osobliwych laboratoriów. Przyglądamy się działalności krętaczy, obawiamy się skutecznych golemów, zadziwiają automatony, przerażają bioniki. Uciekamy przed fetchami, członkami tajnej organizacji okultystów i zabójców. Drżymy przed fanatycznymi członkami Rycerzy Katedry. Mnóstwo się dzieje, obserwujemy świadectwa rewolucji przemysłowej, nowoczesne technologie, zagadkowe wynalazki, magiczne siły, a także zdobywamy wiedzę o osobliwych eksperymentach, a także podążamy tropem europejskich intryg. Zrelaksowałam się przy książce, zapewniła ekscytujące zaczytanie, trzymała w napięciu, ubarwiła przygodę kryminalnym wątkiem, a pod koniec dołożyła mocnych nut grozy, przenikliwego i donośnego skowytu wilczej godziny. Wyczekiwać będę drugiego tomu, dużo zagadek dopomina się rozwiązania, zapowiada się seria dostarczająca znacznej satysfakcji i zabawy czytelniczej. bookendorfina.pl
Na pełen tekst zapraszam na: https://amandaasays.blogspot.com/ STEAMPUNK W LITEWSKIM WYDANIU Możliwe, że już wiecie - ostatnio polubiłam się ze steampunkowymi klimatami. Alchemia, wyjątkowe wynalazki i sekrety to połączenie, które potrafi zaciekawić. Nie mogłam się więc oprzeć pokusie, by sprawdzić, jak wypada to w wykonaniu Andriusa Tapinasa, którego pomysł na potężne Wilno był wyjątkowo fascynujący. Może mało mi było tych maszyn wszelakich, ponieważ dużo tu się jednak skupia na ludziach, którzy ponad tym wszystkim panowali, lecz nadrobiła to zdecydowanie tytułowa wisienka na torcie, czyli moment wilczej godziny (więcej nie zdradzę, aby nie spoilerować) a także występowanie Fetchy, czyli bardzo, lecz to bardzo specyficznych postaci, o których jeszcze chętnie bym poczytała. Całokształt świata przedstawionego oceniam więc jak najbardziej pozytywnie. NIE PRZYWIĄZUJ SIĘ DO BOHATERÓW No właśnie, ponieważ kto tu tak właściwie jest głównym bohaterem? Jako, że narrator jest trzecioosobowy, prosto lawiruje pomiędzy miejscami i postaciami, dając nam szeroki obraz na całą sytuację, jednak pozostawiając dużo tajemnic, które będziemy chcieli poznać. Początkowo przysłuchujemy się rozmowom na spotkaniu z księciem, potem śledzimy pewnego szpiega, za chwilę poznajemy jeszcze zupełnie innych bohaterów i śledzimy ich poczynania. Najdłużej jednak towarzyszymy legatowi Srebro i jeśli miałabym wybrać głównego bohatera, to prawdopodobnie byłby to właśnie on. Mądry legionista, który prosto się nie poddawał i za wszelką cenę chciał wyjaśnić sprawę brutalnych morderstw, a jednocześnie zgrabnie łączył fakty i cieszył się znacznym szacunkiem w Wilnie. Jednak nie tylko on mnie tam ciekawił. Miła - kobieta wyjątkowo strzeżona przez własnego przybranego wujka i znajdująca się w ciągłym niebezpieczeństwie, była równie interesująca, ponieważ chociaż początkowo się na to nie zapowiadało - skrywała olbrzymią i wyjątkowo ciekawą tajemnicę. Pojawił się również inny bohater, na którego przymknęłam oko, a okazało się, że był wyjątkowo ważny - świetne zagranie ze strony autora i zaskoczenie gwarantowane! TAJEMNICE, MROK I SPISKOWANIE Wilcza godzina to książka, która już od samego początku wita nas specyficznym, nieco mrocznym klimatem. Czy to niebezpieczne Biedy, gdzie lepiej samemu nie chodzić, czy również inne dzielnice Wilna - wszędzie może czaić się zło, kombinatorzy, jakieś ukryte spotkania i spiski. Dużo osób ma własny ukryty plan i chce wprowadzić go w życie w momencie szczytu, gdy do Wilna zjadą (i zlecą) się wyjątkowo ważni przedstawiciele innych państw i wolnych miast, jednak nie od razu poznamy, kto za tym stoi i czym się kieruje. Jest również mroczny, przerażający zabójca, którego nikt nie jest w stanie schwytać. Cała fabuła została utkana precyzyjnie, niczym pajęcza sieć, w której wszystkie nicie są utkane w jakimś celu i przydadzą się prędzej, albo później. Chociaż początkowo możemy mieć wrażenie, że jakieś wątki zostały porzucone, niedomknięte, to jednak ze strony na stronę będziemy się przekonywać, jak bardzo dopracowany był plan autora na całą historię. I tu następny plus dla Pana Tapinasa, ponieważ sądzę, że wymagało to ogromnej pracy, by tak zgrabnie powiązać ze sobą rozliczne wątki i zachować logikę a także cały klimat książki. MAM JEDNO ALE... Trudno mi to pisać, ponieważ książka ebook mi się podobała, pomysł na nią również, a także wszystkie fragmenty świata przedstawionego, który był moim zdaniem wykreowany genialnie, lecz jest jedna rzecz, która wzbudza we mnie mieszane uczucia. A mianowicie - ciężko się wkręcić. Wilcza godzina to utwór, który należy czytać uważnie, dokładnie i nieco wolniej, niż inne książki, co jest spowodowane zapewne zbyt dużą ilością informacji, jakie musimy zapamiętywać w okresie lektury. Do niektórych momentów, zwłaszcza na początku, musiałam wracać i przy pierwszych rozdziałach sama również nie wiedziałam, co będzie kluczowe do zapamiętania, by zrozumieć resztę historii. Trochę spowalniało mi to czytanie i w efekcie ukończyłam ten tytuł zdecydowanie później, niż planowałam. Nie zraża mnie to przed sięgnięciem po następny tom, jednak warto, byście wiedzieli, że trzeba przygotować się na nieco dłuższą czytelniczą podróż, niż zwykle. PODSUMOWUJĄC Wilcza godzina to opowieść napisana z rozmachem i olbrzymią wizją potężnego Wilna. Będzie gratką dla fanów gatunku, ponieważ to zdecydowanie rasowy steampunk, a także dla tych, którzy zamiast przyszłości, lubią sprawdzać alternatywne wizje przeszłości, zatapiając się w historycznych klimatach odświeżonych nutką fantazji. I chociaż ciężko było mi dać się porwać lekturze, ponieważ miałam pewne kłopoty z wkręceniem się w akcję, to jednak zakończenie zdecydowanie wzbudziło ciekawość dalszych losów lubianych bohaterów a także samego Wilna i jego czarnych charakterów, więc z pewnością nie odmówię sobie lektury drugiego tomu. Komu radziłabym unikać? Tym, których przeraża znaczna ilość informacji a także brak wątków romantycznych, ponieważ tych jest dosłownie malutka kropelka.
Odkąd przeczytałem Mechanicznego Iana Tregillisa, ogromnie polubiłem i zafascynowałem się steampunkiem - te wszystkie zębatki i przekładnie, tworzące razem skomplikowane maszyny w połączeniu z klimatem rewolucji przemysłowej, tworzą razem bardzo urzekającą całość. Dlatego również skusiłem się na kolejną książkę z tego gatunku od Wydawnictwa Sine Qua Non, tym razem litewskiego autora Andriusa Tapinasa i jego Wilczą godzinę. Jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej Wilno było pod panowaniem Imperium Rosyjskiego, obecnie zaś wchodzi w skład Aliansu, czyli zrzeszenia wolnych miast, prowadzących wspólne interesy. To w tym mieście alchemicy wytworzyli prometyl - piękny gaz, który wywrócił życie w Europie do góry nogami i teraz między miastami latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, a golemy a także automatony wykonują coraz to bardziej skomplikowane czynności. Akcja powieści rozpoczyna się w 1905 roku, a dokładniej mówiąc w kwietniu, kilka dni przed Szczytem, w którym mają wziąć udział największe potęgi Europy. Będzie to duże wyzwanie dla Legionu Wileńskiego, bowiem każdy chce coś na tym zdarzeniu zyskać, a wysoko postawione osoby zrobią wszystko, żeby zrealizować własne cele... Andrius Tapinas w Wilczej godzinie wykreował bardzo interesującą i przemyślaną alternatywną historię Wilna, pozostałych miast Aliansu, jak też Europy. Jest to historia nieco odmienna od tej której znamy, a jednocześnie przez całą książkę możemy dostrzec słynne elementy. Jednym z nich jest rosnąca rywalizacja i próba sił między ówczesnymi europejskimi potęgami - każde z nich pragnie zaprezentować się jak najlepiej na Szczycie i onieśmielić potęgą pozostałe. W związku z tym nie brakuje w książce pdf też wątków szpiegowskich, intryg, spisków a także morderstw. To one stanowią główną oś całej fabuły i do samego końca wzbudzają największe emocje. Niemniej jednak nie jest to powieść, w której mamy zawrotną akcję i należy bardzo dynamicznie kojarzyć fakty. Twórca wiele miejsca poświęca opisowi Wilna, różnorakich instytucji i ich historii, lecz jednocześnie nie brakuje emocjonujących fragmentów, czy nawet powietrznych starć sterowców. Trzeba to jednak zaznaczyć, że główna intryga jest ujawniana stopniowo, a czasami przez kilka epizodów nie dowiadujemy się o niej zupełnie nic nowego. Przez co można odnieść chwilami wrażenie, że twórca za bardzo skupia się na opisach, skądinąd bardzo interesujących, a nie na głównym wątku książki. Przez pierwsze sto, jeśli nie nawet dwieście stron, zastanawiałem się, kto jest głównym bohaterem tej książki. Z początku twórca żadnego z nich nie faworyzuje, ani nie poświęca większej ilości czasu niż pozostałym. Dzięki temu poznajemy Wilno, rodzące się intrygi i spiski z wielu różnorakich stron, lecz jednocześnie brakuje takiego jasnego sprecyzowania którzy bohaterowie będą odgrywać najistotniejsze role. A postaci jest tutaj niemało, o czym można się przekonać już na samym początku, otwierając książkę i widząc spis postaci na nad trzy strony. Niemniej jednak z czasem jeden z bohaterów zaczyna dominować w kolejnych rozdziałach i jest nim Antoni Srebro, dowodzący Legionem Wileńskim. Jest to postać niesłychanie inteligentna, która potrafi wyprowadzić przeciwnika w pole i na czas wymyślić stosowne rozwiązania, by udaremnić czyjeś złe zamiary. Nieco mniejszą rolę odgrywa Nikodem Twardowski, pewien uczony odludek, Miła, przybrana córka Twardowskiego, Charles Finley i Edward O'Braits, kadeci Akademii Sandhurst i wielu innych. Niestety, są to postacie wykreowane jedynie dobrze, brakuje lepszego wejścia w ich emocje, uczucia i zachowania, czego ogromnie żałuję. Jak w każdej książce pdf z gatunku steampunk, dla mnie osobiście jednym z najciekawszych fragmentów są zawsze nowe wynalazki, oparte na złożonych mechanizmach. W książce pdf Tapinasa jest ich całkiem dużo, choć odniosłem wrażenie, że twórca nie stara się ich aż tak bardzo wyróżnić, jak się tego spodziewałem. Wynikać to może z faktu, że dla bohaterów są one słynne i nie muszą szczególnie tłumaczyć zasady ich działania. Oczywiście, ma to własne zalety i minusy. Ja osobiście przeczytałbym o nich jednak nieco więcej. Przechodząc do paru przykładów, to przede wszystkim mamy automatony, czyli humanoidalne maszyny zdolne do wykonywania prostych czynności, elektrolabium, które potrafi wskazywać, gdzie podziewały się dane osoby i wskazywać ich położenie na mapie, czy wreszcie bioniki, czyli połączenie maszyny i żywej istoty, której nie udało się do tej pory stworzyć, lecz czy żeby na pewno? Wilcza godzina przedstawia w sposób bardzo ciekawy alternatywną historię Wilna, w której po niebie latają sterowce, a w domach znajdują się liczne urządzenia napędzane parą. Niestety, chwilami odnosi się wrażenie, jakby twórca chciał pokazać zbyt wspaniałości Wilna, zamiast skupić się na głównej intrydze. Jednak pomimo tego, spędziłem z książką Andriusa Tapinasa kilka godzin udanej lektury i czekam na kolejne tomy tej trylogii. Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!