Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kontynuacja losów Anny opowiedzianych w "Witaj w domu, kochanie".Zwyciężyła i uciekła oprawcy. Myślała, że skoro zna jego twarz, nazwisko i życiorys, nie będzie jej już nękał. Wydawało się jej, że zna wroga i wie, jak się przed nim bronić. Ten jednak jest bardziej nieprzewidywalny. Prześladowca tym razem atakuje, by się zemścić. Ostrze kieruje w stronę jej najlepszej przyjaciółki. Anna musi po raz następny stawić mu czoła, nie tylko w obronie siebie, lecz i bliskich jej osób.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wiem, co zrobiłaś |
Autor: | Zacharzewska Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Pascal |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
wciągająca historia. jedna z tych gdzie zarywa się noce ponieważ nie można się oderwać. teraz tylko pozostalo niecierpliwie odliczać dni do kolejnej części...
"Polowanie było cenniejsze niż szybkie pokonanie ofiary. Im dłużej trwało, tym większą satysfakcję osiągał. A to, że usiłowała z nim walczyć, dodatkowo podsycało chęć dominacji."W drugim tomie, podobnie jak w poprzednim, bardzo dynamicznie dajemy się wciągnąć w intrygującą fabułę, niepostrzeżenie wpadamy w nakręcający się wir zdarzeń, początkowo w wolnym tempie, z czasem przyspieszającym, żeby na końcu zrobić błyskawiczne salto. Intensywnie, mocno, celnie, zaskakująco, z dbałością o szczegóły, podtrzymując otaczającą główną bohaterkę atmosferę skradającego się zewsząd lęku, wszechobecnego strachu, poczucia panicznej bezradności i bezsilności. Nic dziwnego, że do głosu mogą dojść negatywne emocje, czarne myśli, zabójcze instynkty. Potyczka ze stalkingiem jest niezwykle trudna, uciążliwa, nękająca, doprowadzająca ofiarę do furii, wyczerpująca fizycznie i psychicznie. Zadziwiające, jak nędznie pokazuje się wachlarz możliwych środków obrony przed prześladowcą, wsparcia prawnego, interwencji policji, ratowania swojego życia, bezpieczeństwa, prywatności, godności i pewności siebie. Takie doświadczenia na trwałe pozostają w człowieku, determinują jego teraźniejszość, zabierają radość, niszczą wewnętrzny spokój, uniemożliwiają zwyczajne funkcjonowanie w sferze prywatnej i zawodowej.Teraz także i trzydziestoletnia Marta, samotna prokurator, słynna nam już wcześniej przyjaciółka Anny, pada ofiarą bezlitosnych prześladowań i przerażającego okrucieństwa. Sadysta, mistrz manipulacji, zdobywa przewagę, uderza z całą siłą w najsłabsze ogniwa jej osobowości, idealnie potrafi wywołać tragiczne wspomnienia z przeszłości, na nowo otworzyć bolesne rany duszy, przenieść ich demoniczność na teraźniejszość. Dziewczyny wspólnie próbują przeciwstawić się zastawianym na nich pułapkom, za wszelką cenę nie dać się stłamsić, zadręczyć i upodlić. Jednak perfekcyjnie realizowane osaczenie stale trwa, nabiera coraz większych rozmiarów, wnika w każdą cząstkę życia. Skąd sprawca udręki i rozpaczy tak idealnie zna najdrobniejsze szczegóły na ich temat i potrafi bezwzględnie wykorzystać je przeciwko nim? W jaki sposób uwolnić się z potrzasku, wyrwać z mrocznej matni, odciąć od prześladowcy, budowanego przez niego koszmaru i grozy? Trzeba przyznać, że autorka idealnie prowadzi narrację, sugestywnie opisuje, fantastycznie intensyfikuje napięcie, wyjątkowo ciekawie przedstawia profile postaci, wyzwala w czytelniku mnóstwo emocji, skłania do poczynienia pewnych założeń, a potem głęboko angażuje w intrygującą psychologiczną grę. Satysfakcjonująca lektura, z niejednoznacznym zakończeniem, która wzmaga niecierpliwe wyczekiwanie na pojawienie się kontynuacji, nasila chęć jej intensywnego przeżycia.bookendorfina.blogspot.com
Z olbrzymią przyjemnością przeczytałam tą książkę , po "Witaj w domu kochanie " bardzo długo czekałam na ciąga dalszy i nie zawiodłam się - jak najbardziej zasługuje na 5 gwiazdek .Rewelacyjnie napisana , idealnie się czyta szczerze bardzo polecam!
Jak zwykle autorka w idealnej formie z doskonałym zmysłem obserwacji i trafnymi spostrzeżeniami, nie rozczarowuje. Gratulacje!
Marta jest po trzydziestce i pracuje jako prokurator w Warszawie. Jest sierotą. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym i wychowywała ją babcia, która jest jej jedyną rodziną. Poza nią ma tylko przyjaciółkę. Trauma z dzieciństwa ukształtowała całe jej życie: nieudane związki z mężczyznami, do których nie może się przywiązywać (bo przecież mogą "zniknąć" jak ojciec)- najlepiej żonatymi, ponieważ wówczas ich odejście jest naturalne, pracę, mieszkanie (nawet sposób jego wyposażenia). Im jest starsza tym głębiej ten uraz zakorzenia się w niej i sprawia, że bohaterka zaczyna poszukiwać sensu. Fragmentów życia, które ją ustabilizują. Swojego azylu, zwyczajnych relacji. Okazuje się jednak, że każda jej decyzja zamiast przybliżać do normalności kieruje ją raczej w stronę szpitala psychiatrycznego.W wyniku podjętych pod wpływem przeszłości decyzji Marta - w sposób nieświadomy i całkowicie niezamierzony - staje na drodze innej zranionej osoby i budzi w niej wszystkie mroczne instynkty: chęć odwetu a przede wszystkim odebrania jej wszystkiego, co miłuje (a jak już wiemy rzeczy tych jest niewiele i wydarte są światu dużym wysiłkiem). Rozpoczyna się akcja rodem z thrillera, lecz jej kontekst jest znacznie głębszy niż zwykle w tego rodzaju powieściach. Ostatecznie bohaterka nie jest "niewinną ofiarą". Sama sprowokowała pewne zdarzenia a jej zawód sprawia, że obserwuje wydarzenia z pełną świadomością tego, co może jeszcze nastąpić. Jej strach nie jest zatem prostym lękiem ofiary. Jest znacznie bardziej wielowymiarowy i nakręca się poprzez zawodowe doświadczenia prokuratorskie.Książka jest absolutnie mądrze napisana. Bohaterka jest nam bliska, ponieważ zanurzamy się w jej świecie, pojmujemy kompleksy i traumy. Nie jest papierową postacią lecz dziewczyną z krwi i kości, która zostaje zderzona z czymś więcej niż tylko z swoją przeszłością. Karma do niej wraca w najbardziej tragiczny sposób.Czy ta opowieść to thriller? Pewnie tak, lecz dla mnie osobiście bardzo głęboki tragedia psychologiczny a też - paradoksalnie - powiastka filozoficzna. "Wiem, co zrobiłaś" i na pewno to do ciebie wróci.
Na książkę trafiłam przez wywiad w Cosmopolitanie, który mną bardzo poruszył. SamapPrzez dużo lat byłam ofiarą stalkera. Mojego byłego chłopaka, który śledził mnie miesiącami, wydzwaniał nocami z nieznanych numerów, przesyłał SMSy. W końcu zaczął mnie wyzywać i straszyć. Przeprowadzałam się dwukrotnie, ze 3 razy zmieniłam numer telefonu, lecz to nie pomagało. Zawsze udawało mu się mnie w końcu wytropić. Mimo iż nie korzystałam z facebooka ani żadnych innych mediów społecznościowych. Przestał mnei dręczyć dopiero gdy zamieszkałam z moim świeżym chłopakiem. Nie wiem tylko, czy to oznacza, że przestał mnie śledzić, czy że tylko się przyczaił. Stale mam napady strachu, boję się sygnału SMSów, nie odbieram telefonów od nieznanych numerów. Mój chłopak jest wyrozumiały, lecz czasem myślę, że ma mnie za panikarę i wariatkę.Długo się zastanawiałam, czy powinnam przeczytać książki Pani Anny. Wywiad był super, lecz trochę mi uniósł ciśnienie, ponieważ przypomniał o wszystkim, o czym naprawdę próbuję zapomnieć. Bałam się, że po ebookach będzie jeszcze gorzej a równocześnie nie mogłam przestać o tym myśleć. W końcu kupiłam i dzisiaj w nocy skończyłam czytać "Wiem, co zrobiłaś".Książki są autentyczne, przerażające i mocne. Pani Zacharzewska idealnie wie o czym pisze a ja wiem, że ona nie kłamie. Strach który opisała jest w rzeczywistości dokładnie taki.Czy teraz czuję się lepiej? Może to potworne, lecz tak. Trochę mi jednak ulżyło, że nie jestem jedyną panikarą i wariatką. Ja od początku wiedziałam, że to mój były, Pani Anna musiała zgadywać. Nie wyobrażam sobie, jak musiała się czuć mimo iż sama przeżyłam podobną historię.Jest mi lepiej, ponieważ nie jestem teraz sama. Mój chłopak kończy czytać "Witaj w domu, kochanie" i mówi, że również zaczyna "kapować". Jestem za to bardzo wdzięczna Pani Annie, ponieważ czasem bałam się, że nie wytrzyma za długo mojego rozchwiania. Teraz jest szansa, że tak.BARDZO DZIĘKUJĘ Pani Zacharzewskiej za odwagę i napisanie tych książek. Wiem, że musiało ją to dużo kosztować i że bardzo obnażyła się pisząc te książki. Uważam, że to akt wielkiej odwagi, ponieważ jej prześladowca na pewno również je przeczytał.
Mam wrażenie, że z każdą kolejną książką autorka stawia nas przed coraz mocniejszymi wrażeniami operując przy tym coraz bardziej oszczędnym językiem. Dzięki temu zabiegowi forma staje się adekwatna do treści i powoduje, że nie tylko zanurzamy się w świecie, który nam pokazano (patrząc na niego oczami bohaterki), lecz stajemy podatni na wszelkie emocje, które Marta (główna bohaterka) ma w sobie. Opowiadanie nie traci przy tym nic ze własnej mroczności i głębi. Przeciwnie, staje się jeszcze bardziej sugestywna i wyczerpuje nas emocjonalnie.Opis książki na okładce i tutaj nie oddaje treści powieści. To już nie jest historia stalkingu i strachu jak "Witaj w domu, kochanie!". Co więcej bohaterką wcale nie jest Anka z poprzedniej powieści. Tym razem mamy do czynienia z mocnym psychologicznym thrillerem. Jest strach lecz również krew, przemoc, intryga, w końcu też śmierć jednego z bohaterów. Jest niejednoznaczne zakończenie i przerażenie, z którym zostaje czytelnik: jak to możliwe?!Książka jest nie tylko thrillerem psychologicznym lecz też serią "pocztówek ze szpitala psychiatrycznego". Nieliniowa fabuła sprawia, że przeczuwamy co stanie się pod koniec powieści (nie do końca nam się to jednak udaje) a nasze emocje są jeszcze bardziej wystawione na próbę. Skoro strach doprowadził Martę do charakterystycznego budynku szpitala w Tworkach, to co jeszcze musi przeżyć, aby wylądować w tym miejscu? Perspektywa nieprzewidywalnego rozwoju zdarzeń sprawia więc, że czujemy się jeszcze bardziej napięci.Książka jest idealnie napisana, zaskakuje zakończeniem i skłania do myślenia. O swóim bezpieczeństwie a także skutkach efektu motyla - gdy jedna zrobiona rzecz staje się powodem dalszej eskalacji wydarzeń. I nie mówię w tym momencie tylko o podstawowej fabule lecz też o osobistej historii Marty. Karma wraca? Jesteśmy kowalami swojego losu? W zasadzie oba te twierdzenia wydają się być prawdziwe.
Po przeczytaniu "Witaj w domu, kochanie!" z niecierpliwością czekałam na kontynuację historii. Nie byłam jednak do końca gotowa, na to co autorka przygotowała dla nas w "Wiem, co zrobiłaś". Tym razem bowiem historia staje się jeszcze mroczniejsza a wydarzenia, które uruchomione zostały przez Kempę w pierwszej części, nabierają rozpędu.Tym razem główną bohaterką nie jest już Anka, której poświęcona była poprzednia powieść. To historia jej przyjaciółki i to z jej perspektywy oglądamy tym razem wydarzenia. Od bieżących po te, które stają się jej udziałem w szpitalu. Bohaterce towarzyszy przez cały czas pewne poczucie odrealnienia a strach staje się de facto normalnym, towarzyszącym jej wciąż uczuciem.Bardzo podobały mi się elementy dotyczące seryjnych morderców. Analogie a także profilowanie psychologiczne, które przeprowadza autorka. Genialne są też drobne smaczki, które kotwiczą opowieść w aktualnej polskiej rzeczywistości politycznej.Jak zawsze Zacharzewską czyta się jednym tchem. Lektura na trzy pełne emocji wieczory i zakończenie, które zaskoczy każdego.
nudna fabuła, egzaltowany język, nie da się tego czytać. gwiazdka jedynie za okładkę książki.
Trudno pisze się recenzję świeżo po przeczytaniu KOLEJNEGO, ostatniego tomu (jako uprzywilejowany osobnik konsumuję książki na długo jeszcze zanim dostaje je wydawca...). Chciałoby się napisać jak ta historia się skończy lecz... nie można żeby nie zepsuć zabawy czytelnikom. A będzie ponownie następna porcja emocji, zagadek, niepewności i zaskoczeń - ponieważ nic nie jest takie, na jakie wygląda - zupełnie jak w życiu :)Jeśli myślicie, po przeczytaniu "Witaj w domu, Kochanie!", że stalkera można prosto się pozbyć, to... tak, tak... myliliście się. Zwłaszcza, że autorka ma dla Was dużo niespodzianek i tylko wytrawny i bardzo uważny czytelnik dostrzeże subtelne podpowiedzi prowadzące do rozwiązania zagadki. A może tylko będzie mu się wydawać, że ją rozwiązał? Zapewniam was, że w trzecim tomie ("Do zobaczenia przed świtem") większość czytelników czeka spore zaskoczenie :)Oczywiście poza zakręconą fabułą, idealnie poprowadzoną akcją, dozie emocji, których możecie sami na swojej skórze doświadczyć, gdy tylko odkryjecie kto jest WASZYM stalkerem (jesteście pewni, że nie macie "wielbiciela/wielbicielki"? :)), autorka serwuje nam smakowitą oprawę - cudownie napisaną opowieść, którą się gładko konsumuje w okamgnieniu, obleczoną - jak zawsze - w genialną okładkę ze zdjęciem pisarki autorstwa Ani Karolewskiej :)