Warszawa literacka w okresie międzywojennym okładka

Średnia Ocena:


Warszawa literacka w okresie międzywojennym

Lata dwudzieste i trzydzieste w Warszawie to okres wyjątkowej erupcji talentów, barwnych historii i przemian samej stolicy. W Warszawie działali najwybitniejsi pisarze. To tutaj toczyło się różnobarwne życie artystyczne. Do dziś krążą powstałe wtedy anegdoty. Twórca stara się pokazać pisarzy od strony nie tylko zawodowej, lecz i prywatnie, niejako w szlafroku.  Warszawscy literaci okresu międzywojennego byli ludźmi o bogatych osobowościach. Każdy z nich miał jakieś dziwactwo, coś go wyróżniało. Irzykowski nie umiał zawiązać krawata. Nosił więc tzw. krawatki, czyli niedbale zasupłane wstążki. Gałczyński i Nałkowska pisali zielonym atramentem, który dawał im natchnienie. Strug pisał na kolorowych kartkach. Boy używał maszyny do pisania i tylko poprawki dodawał ręcznie. Lubił przemieniać własne teksty także w korektach. Witkacy, Choromański i Giedroyć zażywali narkotyki, Dąbrowska brała strychninę. Lechoń był lekomanem. Tuwim rozpaczał na agorafobię i całymi dniami nie wychodził z domu. Uniłowski i Słonimski nie mieli matury. Tuwim, Gałczyński i Broniewski nie ukończyli studiów. Broniewski i Sergiusz Piasecki siedzieli w więzieniu. Piasecki i Giedroyć mieli związki z polskim wywiadem. Witkacy, Słonimski i Jan Nepomucen Miller pojedynkowali się. Słonimski, Dołęga i Nowaczyński brali udział w bójkach. Antoni Słonimski odbił Kazimierzowi Wierzyńskiemu narzeczoną, z którą się później ożenił. Leśmian jeździł do Warszawy z Zamościa do kochanki, tłumacząc żonie, że jedzie kupić masło warszawskie, ponieważ zamojskie jest gorsze. Po powrocie poety do domu okazywało się, że masło ma etykietkę mleczarni z Zamościa. Hemara we wrześniu 1939 roku zostawiła żona, Maria Modzelewska. W liście napisała mu: "Jasiu, nie gniewaj się, musiałam, zostawiam ci Józię". Wspomniana Józia była jej matką. Takie historie na tle Warszawy międzywojnia przedstawia Piotr Łopuszański w własnej książce.

Szczegóły
Tytuł Warszawa literacka w okresie międzywojennym
Autor: Łopuszański Piotr
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Warszawa literacka w okresie międzywojennym w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Warszawa literacka w okresie międzywojennym PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Zielono Mi

    (…) I tłum na ulice wylegnie,  Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie  Świętować wiosną w mieście,  Świętować jurne święto.  I Ciebie się pochwali,  Brzuchu na biodrach szerokich  Niewiasto! (…) Takie oto słowa w 1918 poddawał ostatniej korekcie młody Tuwim. Kiedy jego „Wiosna. Dytyramb” dotarła do licznych odbiorców w społeczeństwie zawrzało. „Zaprotestowali studenci, grzmiała prasa. O młodym poecie zaczęło się mówić w środowisku literackim. I o to chodziło. (…) Cała warszawska prasa komentowała wybryk poety. Redaktor odpowiedzialny pisma, Edward Boyé, ustąpił ze stanowiska. Odszedł też opiekun pisma, profesor Juliusz Kleiner. W kolejnym numerze ukazał się list otwarty byłych współpracowników pisma, którzy napisali: „Nie znamy w poezji utworu bardziej obrażającego estetyczne uczucia czytelnika”. Koleżanki studenci pisali, że Wiosna to „ Losy grzechu w miniaturze”. (…) Tuwim nie przejął się tą opinią i skandalem. Postanowił dalej „epatować filistra”. Na wykładzie profesora Józefa Kallenbacha oświadczył głośno, że „takie wykłady są zniewagą dla literatury polskiej”. Nie wyjaśnił, co mu się nie podobało. Poza tym sam żadnych studiów nie ukończył” (s. 32). Pełno tego typu opowieści i anegdot w opublikowanej niedawno przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka książce pdf „Warszawa literacka w czasie międzywojennym” Piotra Łopuszańskiego. Lecz książka ebook nie jest jedynie zestawem barwnych czy pikantnych opowieści z życia literackiego półświatka (a stanowią one zasadniczy atut tej pozycji), które wyznawało na przykład zasadę, że Pod Picadorem: „Zabraniano wstępu osobom zbyt trzeźwym a także odgadywania rymów” (s. 45). Ponieważ „Warszawa literacka…” usiłuje wykazać liczne związki literatury z modą, gustami, upodobaniami, szerokim rozumieniem słowa „obyczajowość”, z polityką, olbrzymią historią, przemianami społecznymi, teatrem, radiem a przede wszystkim z biurem cenzur. Z książki Łopuszańskiego wynika, że dwudziestolecie to epoka pisarzy modernistycznych a także autorów średniego i młodego pokolenia, którzy totalnie różnili się manierą mówienia o rzeczywistości, poglądami, usposobieniami, lecz jedno jest pewne: potrafili oni wszyscy zająć jasne i wyraziste stanowisko wobec zachodzących zmian a także odbudowującego się kraju. Pracownicy urzędów, wykładowcy, prelegenci, dziennikarze, twórcy kawiarń, teatrów, kabaretów czy autorzy odczytów o roli literatury w wolnym państwie – oni wszyscy próbowali się ustosunkować do otrzymanej wolności, odbudowywania się państwowości, do wcześniejszych okresów rusyfikacji i niemieckiej dominacji, późniejszego przewrotu majowego i sanacji. Imprezowanie Lechonia, wariactwa i romanse Witkacego, pełne powagi uwagi Dąbrowskiej, dygresje Nałkowskiej mieszają się w „Warszawie literackiej…” z licznymi statystykami, opowieściami o codziennych bolączkach, niedostatkach i oczekiwaniach przeciętnych warszawiaków, z czego jasno wynika, jak, mimo trudności w organizacji codzienności, kluczowe były swoboda twórcza i możliwość wypowiadania się – nawet jeśli treść wypowiedzi nie każdemu przypadała do gustu. Nie mogę powiedzieć, że książka ebook Łopuszańskiego nie ma niedociągnięć, ponieważ ma. Częste przeskakiwanie z wątku-na-wątek, brak spójności, fragmentaryczność, niedopowiedzenia (niedoprecyzowania) (jak na przykład w tym fragmencie: „(...) twórca na stronie tytułowej spisał odręcznie wierszyk o córkach Marszałka i książkę z owym wierszem przesłał Józefowi Piłsudskiemu. Marszałek zrewanżował się, przesyłając przez adiutanta „Moje pierwsze boje”. W własnej twórczości poetyckiej nawiązywał do poetów młodopolskich, Langego, Tetmajera a także do Leśmiana i skamandrytów” - i ja się pytam, kto nawiązywał? Piłsudski?) sprawiają, że ma się wrażenia czytania odsłony jeszcze roboczej, bez ostatecznej korekty – co może być prawdą, gdyż ja korzystam z EGZEMPLARZA PRASOWEGO. Mam nadzieję, że wersje premierowe są już doszlifowane i dopieszczone, gdyż autor, który innym zarzuca błędy merytoryczne i niedokładność sam nie może sobie na nie pozwolić. Lecz nie ulega wątpliwości, że anegdoty, wycieczki w prywatę i półoficjalność, szczypta pikanterii, intymności i znaczna dawka humoru a także ta próba znalezienia wspólnej nici pomiędzy najbanalniejszą – nawet polityczną - codziennością a potrzebą literackości i sztuki są potężnym walorem „Warszawy literackiej…” Łopuszańskiego.

  • Erna Eltzner

    Literatura dzieli się na dużo okresów. Każdy fascynuje w indywidualny sposób, można im się przypatrywać drobiazgowo, przez pryzmat konkretnych miast. Też Warszawa ma w tym własny udział, a międzywojnie przyniosło ze sobą wielu wspaniałych pisarzy. Na lata dwudzieste i trzydzieste przypadł wysyp talentów, w różnorakich dziedzinach sztuki. Centrum ich działalności była sama stolica. Mimo upływu czasu, stale słyszymy dziejące się tam niegdyś historie. Piotr Łopuszański skupia uwagę na literatach, nie tylko od strony zawodowej, lecz także prywatnej. Romanse, pojedynki, narkotyki, fobie — poznajemy nieznane powszechnie twarze wybitnych osobistości, takich jak Tuwim czy Witkacy. Bogate charaktery, z pewną dozą „dziwactw”, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Razem z Łopuszańskim podróżujemy przez międzywojenną Warszawę, zaglądając na salony, a nawet do… cudzych łazienek. Na tę publikację czekałam z niecierpliwością. Miałam naprawdę długą (jak na siebie) przerwę w czytaniu ebooków traktujących o czasie międzywojennym, więc naturalną koleją rzeczy zaczęłam tęsknić. Przy okazji przeglądania zapowiedzi zauważyłam krótką informację o Piotrze Łopuszańskim. Nazwisko obiło mi się o uszy, ułożyłam sobie je jakoś obok Sławomira Kopera, którego szczerze uwielbiam. Nie chciałabym ich porównywać, ponieważ już wiem, że oboje są idealnymi pisarzami. O ile powinnam w ogóle użyć tego słowa. Prawdopodobnie bardziej pasuje „opowiadacze”. Ludzie posiadający olbrzymi dar przekazywania wiedzy. Bardzo się cieszę, że nadarzyła się okazja, abym mogła zapoznać się z twórczością Łopuszańskiego. Aktualnie poluję na inne pozycje jego autorstwa, gdyż przyznaję — odczuwam niedosyt pochodzący z realnej radości czytania. Wydawało mi się, iż moja wiedza na temat literatów jest dość obszerna, lecz chyba byłam w swej ocenie zbyt pobłażliwa. Dopiero teraz mogę uznać swą nieporadność w temacie. Twórca unika bezcelowego oceniania. Tę kwestie pozostawia do otwartej dyskusji, nikogo nie przekonuje do własnych racji. Przedstawia anegdoty śmieszne i dość smutne, chwilami szokujące. Odbrązowił czasami nieskazitelne pomniki, równocześnie nie poddając ich osądom. Jasno widzimy, że pisarze, których życiorysy są wciąż przerabiane w szkołach, byli po prostu ludźmi. Z plusami i wadami. Wszystkimi konsekwencjami wynikającymi ze złych decyzji. Kochali, nienawidzili, popełniali błędy i próbowali je naprawiać, z różnorakim skutkiem. Tak pasjonujące momenty mogło stworzyć tylko życie, a Łopuszański podjął się trudnego zadania. Zebrania wszystkiego w logiczną całość, co udało mu się na piątkę z plusem. Z wykształcenia jest filozofem, co w pewnym stopniu pomogło mu oddzielić ziarno od plew. Kluczowe fakty od małostkowych. Dzięki temu uniknięto zbędnego rozszerzania tematów, nastawiania się wyłącznie na wydłużanie książki. Ciężko byłoby odczuć nudę w trakcie czytania, opracowanie należy do niezwykle spójnych. Na wspomnienie zasługuje klimat. Dosłownie przenosimy się w czasie, a takie oderwanie od rzeczywistości charakteryzuje dobre publikacje. Solidne podejście, muszę wyjść naprzeciw ze śmiałą tezą: Łopuszański byłby w stanie zainspirować ludzi niezainteresowanych tematyką do przyjrzenia się jej. „Warszawę literacką w czasie międzywojennym” napisano mową zgrabnym a także lekkim w lekturze. Forma narracji nie męczy, lektura sprawia prawdziwą przyjemność. Zadbano o bogaty wykaz źródeł, dzięki czemu prosto możemy zauważyć, że zbieranie materiałów musiało być pracą ciężką, choć wartą tak świetnego efektu. Sama chętnie skorzystam z tej bibliografii, gdyż zazwyczaj lubię jeszcze poszperać, żeby nie za dynamicznie żegnać się z daną historią. Trafiłam w odpowiedni moment, od niedawna pochłania mnie szukanie informacji o Michale Choromańskim. Liczyłam, że znajdę jego nazwisko u Łopuszańskiego i nie rozczarowałam się. To taka subiektywna zaleta, lecz myślę, iż dużo osób podobnie odnajdzie ciekawiące ich fragmenty. Książka ebook Piotra Łopuszańskiego jest wspaniałą propozycją dla fanów szeroko pojętych biografii. Wiele smaczków przybliżających prywatę pisarzy. Jasne oddzielenie plotek od faktów, całość okraszona naprawdę atrakcyjną formą. Jedna z lepszych pozycji, które miałam ostatnio okazję przeczytać. Liczę, że natknę się na takowych więcej.