Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
To cudowna opowieść o poszukiwaniu miłości, o tym jak jeden incydent potrafi zburzyć istniejący i poukładany świat. W takiej właśnie sytuacji odnalazł się główny bohater, który ma dobrą pracę, dziewczynę, z którą chce wziąć ślub i wydawałoby się, że nic więcej do szczęścia nie jest mu potrzebne. Jednak któregoś dnia otrzymuje w prezencie książkę, która zmieni wszystko... Opowieść dla fanów zdeterminowanych i stęsknionych za prawdziwym uczuciem.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | W głąb lawendowych uliczek |
Autor: | Kopiasz Klaudia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Klaudia Kopiasz to młoda polska pisarka.Wydała trzy bajki, dwa opowiadania i jedną książkę pt. "W głąb lawendowych uliczek", którą chcę Wam dzisiaj troszkę przybliżyć. Jest to typowo babska opowiadanie o miłości, jednak głównym jej bohaterem nie jest księżniczka szukająca swego księcia, tylko owy książę poszukujący własnej księżniczki a może właściwie samego siebie...Olivier Blake to młody, męski mężczyzna, którego życie jest na pozór szczęśliwe, poukładane a także spełnione. Nieźle płatna praca, zastępcy redaktora naczelnego w poczytnym sportowym piśmie, pieką kobieta Nicole, która jest modelką. Czy to przyszła narzeczona a także miłość życia, Oliviera? On jednak czuje że czegoś w mu brakuje. Wie że pokierował swoim życiem wbrew sobie, chciał jedynie zadowolić rodziców, być ich powodem do dumy.W pewien deszczowy dzień postanawia sięgnąć po coś co kiedyś przynosiło mu ukojenie - książkę. Odwiedza Włoską księgarnie Pana Coletti. wchodzą do niej nie spodziewał się iż spotka tam nauczyciela życia.... "Spróbuj wyobrazić sobie zakochanych, ich spojrzenia, zwilżone kontemplacjąusta, twarze utkane z nici zauroczenia. Zacznij wizualizować ichna moście, podczas wyznawania miłości. To jest prawdziwa miłość,jakże różna od pożądania, odporna na działanie zewnętrznychczynników, skłonna do poświęceń, pozbawiona egoizmu."....człowieka który pozwolił mu odnaleźć w sobie siłę. Wole życia, odrodzi w nim chęć podążania za marzeniami, podróżami, miłością. Starszy Pan dobiera Olivierowi książkę w niecodzienny sposób, na podstawie jego ulubionego wina Chardonnay. Pod wpływem powieści Sophie D’or młodzieniec wyrusza w podróż na południe Europy w poszukiwaniu tego co zatracił a także chce odnaleźć autorkę powieści, która tak go poruszyła, iż postanowił przemienić swoje życie. Tylko czy jego plan by pokazać Sophie że miłość nie istnieje się powiedzie?Ważnym fragmentem w tej powieści jest jedzenie. Nie byle jakie jedzenia, specjały francuskiej kuchni, przyprawy których aromat można poczuć czytając kolejne strony tejże powieści. Moja rada.... nie czytajcie jej z pustym żołądkiem, nie popełnijcie tego błędu co ja, gdy czytając o bagietkach, croissantach, grillowanym kurczaku, serze Reblochon, czy naleśniku bretońskim musiałam odłożyć książkę na bok i pędem udać się do kuchni po posiłek, a o godzinie 23 trudno jest przygotować coś szybkiego smacznego i to po cichu by nie obudzić reszty domowników.Ta książka ebook pozwala przenieś się czytelnikowi w Prowansalskie rejony, poczuć ten urodziwy klimat południowej Francji: Cannes, Avignon, Saint Tropez. Jednak także odwiedzić Włoskie miasto: Wenecję, Most Westchnień.Powieść przepełniona jest poruszającymi opisami przyrody. Autorka idealnie omawia miejsca które podczas własnej podróży odwiedza główny bohater, robi to w taki sposób że sama zapragnęłam podążyć śladami Sophie i Oliviera. Kto wie może dzięki "W głąb lawendowych uliczek" odwiedzę tamte rejony.Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu PsychoskokWydawnictwo: Psychoskok
Jestem zdecydowanie na tak. Książka ebook ciekawa, nieźle napisana.
W podobny sposób, w jaki rozpoczęto prolog, chcę napisać własną recenzję:"Ze smakiem apetycznego sera Reblochon i winogron w ustach" odbyłam niesamowitą literacką podróż po pięknej, południowej Francji; świecie ezoteryki i kulinariów. W tę jakże smaczną i pachnącą podróż zabrała mnie Klaudia Kopiasz - autorka książki, z którą spędziłam niezapomniane wieczory."W głąb lawendowych uliczek" to refleksyjna opowiadanie łącząca cechy wielu gatunków - romansu, powieści podróżniczej i kulinarnej a także takiej o życiu i tym, co jest w nim najważniejsze. To książka, dzięki której odkrywamy na nowo sens życia, dowiadujemy się, że prawdziwa miłość jest tą, która zasłania oczy, a otwiera nasze serca.Oliver Blake to młody nowojorczyk, który w pewnym okresie przestaje odnajdywać się w świecie, w jakim dotychczas żył. Jednego dnia wybiera się do księgarni prowadzonej przez pewnego Włocha - prawdziwego miłośnika książek, wytrawnego znawcy życia i południa Europy. Nowo poznany facet proponuje mu w prezencie książkę. Książkę, która zachęca go do porzucenia dotychczasowego życia i wyruszenia w podróż.Młody Amerykanin leci do Francji. Rozsiada się w kawiarenkach i tawernach, szuka odpowiedzi na nurtujące pytania, poznaje sens i smak prawdziwego życia. Spotyka świeżych ludzi, nawiązuje przyjaźnie, definiuje miłość. Jego poszukiwania przypominają bardziej egzystencjalizm niż napęd akcji. Każdy dzień poszukiwań to świeża lekcja, jak degustować chwile, cieszyć się nimi i ich pięknem. Każdy dzień jest jak wino - dojrzewa, staje się bardziej aromatyczny, wyraźny, momentami aż cierpki."W głąb lawendowych uliczek" zauroczyło mnie nie tylko oryginalnie nakreśloną fabułą czy poetyckim językiem. Też tym, w jak prosty i przyjemny sposób zabrało mnie do świata lawendy, która w powieści ma wyraźną barwę i intensywny zapach. Czytając tę powieść, ma się uczucie, że jesteśmy pod francuskim słońcem, zajadamy się wszystkimi smakołykami i czujemy unoszące się wonie. Dookoła otaczają nas piękne krajobrazy, raz słyszymy szum morza, innym razem - muzykę z tawerny albo kroki zakochanego w życiu Olivera. Wraz z bohaterem żyjemy chwilą, odkrywamy jej OBRAZ, SMAK, ZAPACH, DŹWIĘK."W głąb lawendowych uliczek" to najładniejsza książka ebook o podróży, kulinariach, zapachach i miłości, jaką do tej pory czytałam. Świetna, by na chwilę zapomnieć o codzienności i pozwolić autorce, by zabrała nas w wielowymiarową podróż.
Zamknij oczy i wyobraź sobie stół zastawiony specjałami włoskiej kuchni. Poczuj woń lawendy i bazylii, pozwól się muskać ciepłym promieniom południowego słońca. Przyjemnie? No to ruszamy na wyprawę śladami Olivera, głównego bohatera powieści "W głąb lawendowych uliczek", który doznał podobnej inspiracji…Już pisząc powyższe słowa, zrodził się we mnie swoisty niepokój. Otóż Oliver, wiedziony chęcią przeczytania dobrej powieści, trafia do księgarni prowadzonej przez Włocha. Właściciel ów stawia sobie za punkt honoru pokazać Amerykaninowi, jak cudowne są jego okolice – tylko zaraz, dlaczego, skoro Oliver wybiera się do Francji?Powszechnie dużo kwestii kulturowych i krajobrazowych łączy Włochy i Francję – zamiłowanie do winiarstwa, nieprzebrane pola lawendy, pastelowe krainy, kulinaria, rodzina językowa. Dzieli ich natomiast cały wachlarz rozmaitości – położenie geograficzne, klimat, temperament, atmosfera,… Co zatem powodowało Włochem, że zaczął zachwalać obcokrajowcowi Francję, a nie swoją ojczyznę? Tego nie wiem, lecz jego charyzma i sięgająca głębi ludzkiej duszy opowieść zagadkowej autorki są siła napędową Olivera, który postanawia w trybie natychmiastowym zakupić bilet do Francji. Czy facet porzuci wszystko i wyruszy w nieznane? Jak skończy się jego wyprawa w poszukiwaniu prawdziwej miłości?O powieści "W głąb lawendowych uliczek" powiedzieć można bardzo wiele. Znakiem firmowym tej książki, a nawet i znakiem samej autorki, są bogate, plastyczne opisy. Historia niemal kipi od barwnych obrazów, oszałamiających aromatów i zniewalających smaków. Aż prosi się powiedzieć, że Klaudia Kopiasz dała tu popis własnej trudnej wrażliwości i otwartości na urok codzienności.Niemniej jednak, idylla nie trwa wiecznie. Jakkolwiek szeroka jest zdolność autorki do opisywania rzeczywistości, stylistykę prosto jest wywieźć na manowce i przerysować obraz. Niestety, tak również się stało. Staranność, którą widać w każdym zdaniu nabitym szeregiem przymiotników, stwarza silną, nie znoszącą sprzeciwu ramę stylistyczną. To z kolei prowadzi do pewnej nienaturalności w opisie i zachwiania podstawowych cech bohaterów; mam tu na myśli sceny, w których dwaj przyjaciele wymieniają myśli. Jeszcze w trakcie czytania uderzyło mnie, że dwaj dorośli mężczyźni, z krwi i kości, żyjący w dwudziestym pierwszym wieku, rozmawiają o własnych głębokich przemyśleniach, sensie miłości i urzekających krajobrazach, które Oliver, pogrążony w marzeniach, chce zgłębiać bez refleksji ponad swoim materialnym bytem. Nie staram się przez to powiedzieć, że mężczyźni to gatunek gruboskórnych robotów zdolnych tylko do korzystania z tego, co przyziemne – absolutnie nie! Niemniej jednak nie jest to opowieść stylizowana i zderzenie tak wysublimowanych wypowiedzi z współczesną nam rzeczywistością i mową z tą rzeczywistością związanym, jest zderzeniem zbyt silnym. W związku z tym mój powoli budowany obraz idyllicznych wojaży nieco traci na ostrości wskutek nie do końca przemyślanego języka."W głąb lawendowych uliczek" jest specyficzna z jeszcze jednego powodu. Jest to debiutancka opowieść autorki, która jest bardzo młodą osobą. I oceniając tę książkę przez pryzmat wieku Klaudii, należy powiedzieć, że jest to praca wyjątkowo dojrzała i dobra. Sposób pisania, prowadzenie narracji i budowanie fabuły, bez względu na pojawiające się drobne zgrzyty, jest naprawdę dobrej jakości. Choć do analizy i interpretacji każdego dzieła używa się biografii autora, błędem byłoby ocenianie "W głąb lawendowych uliczek" tylko przez pryzmat wieku i związanych z nim umiejętności autorki. Jestem natomiast pewna, że autorka ta w krótkim okresie ma szansę napisać doskonałą opowieść – a stanie się to w momencie, gdy przyjemny styl Kopiasz rozwinie skrzydła na takim właśnie gruncie.Podsumowując, debiutancka opowiadanie Klaudii jest naprawdę dobrym produktem na etapie szlifowania stylu i kształtowania literackiej tożsamości; usuwając jednak filtr wieku, bardzo prosto można zauważyć niedociągnięcia i błędy. W tej sytuacji nie bez znaczenia jest również posunięcie wydawnictwa Psychoskok, które najwyraźniej pobieżnie potraktowało kwestię korekty, która – w tym konkretnym przypadku – mogłaby oszlifować diament."W głąb lawendowych uliczek" na pewno przypadnie do gustu wszystkim marzycielom i fanom podróży. Choć zawiera mankamenty, w gruncie rzeczy jest to genialna opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Dlatego również sądzę, że można poświęcić jej czas, natomiast trzeba czekać na kolejne powieści młodej pisarki, ponieważ będzie tylko lepiej!
„W głąb lawendowych uliczek”, to bardzo sensualna opowiadanie o poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze. Dlaczego sensualna? Bo odbieramy ją wszystkimi zmysłami. Ta książka ebook pachnie roślinnością południowej Francji i Włoch, pachnie potrawami tych regionów, opisy są miejsc są tak poprowadzone, że widzimy je bardzo dokładnie, odnosząc wrażenie, że sami tam przebywamy. Klaudia Kopiasz pisze bardzo plastycznym i jednocześnie nasyconym poezją językiem. W jej książce pdf można odnaleźć echa twórczości Paulo Coelho, i nie jest to zarzut, może bardziej porada dla tych, którzy zechcą po tę opowieść sięgnąć. A warto. Warto przeżyć tę przygodę podążając śladami Olivera, głównego bohatera tej historii. Chociaż, pewnie głównym bohaterem, a raczej bohaterką jest miłość…
Czytałam już naprawdę dużo książek, lecz dawno nie trafiłam na taką jak ta... Opowiadającą o prawdziwych ludziach z problemami, które zdarzają się na co dzień, z bohaterami, którzy czują to, co czułby każdy człowiek w ich sytuacji. Książka ebook jest bardzo realistyczna, a czyta się ją niemal jak pamiętnik własnego przyjaciela. Pokazuje, że zawsze musi być bardzo źle, żeby później mogło być najlepiej. Polecam:)