Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Zmieniałam się podczas podróży. Obserwowałam jak funkcjonuje moje ciało i umysł w różnorakich krajach, gdzie inaczej żyje się na co dzień, używa się innych składników i przypraw do gotowania jedzenia. W niektórych częściach świata ludzie byli szczupli, zwinni i bardzo uważni. W innych – otyli, powolni i zatrzaśnięci w schematach.To było fascynujące. Eksperymentowałam na swóim organizmie i odkrywałam coraz to bardziej zdumiewające rzeczy. Od czego zależy zdrowie, siła ducha i bystrość umysłu?Zapraszam w podróż przez dżunglę zdrowia."Beata Pawlikowska
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | W dżungli zdrowia. Tom 1 |
Autor: | Pawlikowska Beata |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Burda Publishing Polska |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zalecam tę książkę, jeśli pragniesz otworzyć oczy i zostać ŚWIADOMYM konsumentem. Czy stale pragniesz iść przez życie szprycując się chemią i przyczynić się do degradacji matki natury.
Dobre pragramtyczne podejście zalecam wszystkim zainteresowany smacznego
Chciałabym, aby w tak przystępny sposób pisano więcej ebooków o zdrowiu. Przynajmniej więcej osób zaczęłoby się zastanawiać ponad własną dietą i metodą życia
Uwielbiam styl pisania Beaty Pawlikowskiej. Bardzo wiele dowiedziałam się z tej książki. Teraz bardziej zwracam uwagę na to co jem.
Nie jest to super rewelacja, może dlatego, że sama już doszłam dawno do podobnych wniosków jak autorka książki. Niezaprzeczalnie znajdziemy w niej mnóstwo genialnych słów :).
Niby książka ebook ciekawa, dużo można z niej wywnioskować. Z drugiej strony mam wrażenie, że autorka popada ze skrajności w skrajność...
Ksiazka porusz bardzo wazne tematy produkcji i konsumpcji zywnosci. Mam jednak wrazenie ze autorka jest bardzo jednostronna w własnych opiniach, uwaza ze tylko ona ma racje i ciezko jej zauwazyc racje drugiej strony. uwaza tez ze ludzie wykonujacy rozne zawody (np.lekarze) nie maja do tego powolania, co jest bardzo ogolnikowe i krzywdzace.Ksiazke generalnie bardzo polecam, sklonila mnie do czytania etykiet kupowanych produktow, kupowania nieprzetworzonej zywnosci. warto.
Bardzo niezła pozycja - nie jest to książka, której autorka prawi morały, a raczej ukierunkowuje do innego spojrzenia na otaczający nas świat.
Jak łatwo i radośnie można żyć mając kontrolę ponad tym co spożywamy. Jakie to ma konsekwencje dla zdrowia fizycznego lecz i psychicznego...
Zaletą ebooków Beaty Pawlikowskiej jest na pewno fakt, że pisane są zrozumiałym i przejrzystym językiem. Mimo że w książce pdf poruszanych jest dużo kluczowych dla zdrowia tematów, Pawlikowską cechuje lekki styl pisania. Polecam, pani Pawlikowska odkrywa przed czytelnikiem interesujące fakty na temat żywności i zawartej w niej chemii. Jeśli chodzi o zdrowie lektura ważna.
Idealna książka, daje dużo do myślenia i otwiera oczy na produkcje dzisiejszej żywnośći
Ciepła, sympatyczna książka, zupełnie jak jej autorka. Beata Pawlikowska pomaga nam odnaleźć się w świecie pełnym produków z niezdrową chemią. Podpowiada, jak odżywiać się zdrowo, jak wybierać i kupować, by było nie tylko zdrowo, lecz i smacznie. Pani Beata udowadnia, że wszystko to przekłada się na ogólne zdrowie i samopoczucie.
Zdecydowanie zalecam każdemu, kto interesuję się tym co je, jak i też tym, w jaki sposób żywność wpływa na nasz stan fizyczny i psychiczny. Jestem w połowie pierwszego tomu całej serii i zaczynam dostrzegać ile powinnam przemienić w własnej diecie.
Nic specjalnego do przeczytania . Nie warta kupna ..................
Mimo tego, że bardzo lubię panią Beatę i jak tylko mogę ,to co tydzień słucham jej audycji radiowej, to niestety nie mogę powiedzieć, aby ta książka ebook mnie zafascynowała. Sens, jaki autorka chce przekazać, zmieściłby się w jednym krótkim rozdziale, a nie całej książce. Niestety, lecz ta pozycja, moim zdaniem, nie udała się pani Beacie, z całym szacunkiem dla niej.
Ksiazka ma dużo uogolnien, lecz w sumie 'potrzasa' czytelnikiem i uswiadamia dużo oczywistosci. Jesli zmotywuje czytelnika do wprowadznia zmian w kuchni to tym lepiej! Wzmianka o mrozonych (martwych!) warzywach i owocach troche osmiesza i dyskredytuje calosc, szkoda, lecz to jest chłopczykowi autorki z ktora sie po prostu nie zgadzam. Niestety komercja, ktora autorka zwalcza na kazdej niemaj stronie dosiegnela i jej - trzeba wydac mala fortune, ponieważ 'ksiazek z serii' jest piec!
nastepna idealna ksiażka zwaiera dużo rzeczy ze my nie wiemy co jemy a tu jest opisywane
Z racji tego że jestem technologiem żywności, to tytuł "w dżungli zdrowia" mnie przyciągnął. Uwielbiam czytać książki o zdrowiu i żywieniu. Moim guru w tych sprawach jest prof. Gawęcki i to jemu zawdzięczam moją rozległą wiedzę na ten temat. Do lektury podeszłam w bardzo olbrzymią ekscytacją, bo uwielbiam uczyć się czegoś nowego, w szczególności czegoś co związane jest z moim wykształceniem. I wiecie co Wam powiem? Po przeczytaniu książki, pierwszym pytaniem, które cisnęło mi się na usta było "Kto w ogóle pozwolił, aby ta książka ebook została wydana?". Wiecie co? Tam są same bzdury! Pani Pawlikowska uważa, że generalnie WSZYSTKO co nie zostało zerwane łatwo z krzaczka jest niezdrowe i wręcz doprowadza do wszystkich słynnych wam chorób. Hitem dla mnie jest stwierdzenie, że mrożone warzywa i owoce są niezdrowe, bo to warzywko już nie żyje i dodawane są do tych mrożonek same chemiczne substancje aby tylko był świeże. I wiecie, że to bzdura? Mrożone warzywa są po prostu dynamicznie mrożone, w bardzo niskich temperaturach, i nie dodawane są tam żadne inne substancje ponieważ i po co? Samo mrożenie jest już sposobem utrwalania. Nie wspomnę już o tym że dla Pani Pawlikowskiej, zamrożenie warzyw przez "naturę' np przez przymrozki jest jak najbardziej zdrowe, i na pewno natura tak chciała. Syntetyczna witamina C zmienia układ Twoich białek w organizmie? Na prawdę uważacie, że to prawda? Gdyby tak było, to już dawno każdy z nas miałby po 5 nóg i 3 ręce. A stwierdzenie, że wszystko co naturalne jest zdrowe? To fantacje sobie, że amygdalina która jest naturalnym związkiem występującym w przyrodzie, i obecna jest np w pestkach owoców jest silnie trująca? Abo nawet restrykcyjny groszek może powodować zatrucia? A mleko z kartonika, które ma w sobie antybiotyki i substancje chemiczne? To powiem wam, że mleko nie może zawierać takich substancji, bo na rolników są wówczas nakładane wysokie grzywny. Prawo reguluje to, że w mleku nie może być "nic dodane ani nic odjęte". I jest to bardzo rygorystycznie sprawdzane, więc to co Pani Beata napisała jest bzdurą!Na prawdę, czytając tą książkę przecierałam oczy ze zdumienia. 5 lat studiowałam na marne, ponieważ Pani Pawlikowska uważa, że jest zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Zastanawiam się, jak osoba, która nigdy nie studiowała nic pochodnego z żywnością, nie pracowała w laboratorium i nie wie tak na prawdę co jak działa, może wypowiadać się na takie tematy i przekazywać takie bzdury. Gdybym tą książkę wzięła na poważnie i wcielała w życie te wszystkie "rady" to jadłabym prawdopodobnie tylko marchewkę wyhodowaną w ogródku.Nie zalecam czytania tej książki laikom, ponieważ jeszcze wezmą ją na poważnie i zaczną się głodzić. Oczywiście muszę się zgodzić z tym że im mniej dodatków do żywności tym lepiej lecz nie może uogólniać i mówić, że wszystko jest złe i toksyczne. Gdyby tak było to te substancje nie były by dodawane do żywności, bo istnieje przepis, który nie pozwala takim substancjom być wprowadzanym na rynek. Zanim "coś" stanie się dodatkiem do żywności musi być przez ładnych parę lat badane, i dopiero wówczas gdy nie wykryje się żadnych negatywnych skutków.Dałam upust moim frustracjom i mam nadzieję, że ktokolwiek przeczyta tą recenzję i weźmie ją sobie do serca. Dla osób, których interesuje to co jedzą, zachęcam żeby sięgnęły po książki prof. Gawęckiego. Jest to osoba, która ma o WIELE większe pojęcie o żywności niżeli Pani Pawlikowska.
Strzał w dziesiątkę - dla tych, którym swoje zdrowie nie jest obojętne! Rady pani Beaty interesujące i inspirujące, warte rozważenia, a na pewno zastanowienia. No i wybór należy do czytelnika.Ja zalecam gorąco!!! Warto.
Jeśli już ktoś raz polubi lekturę pani Beaty to z pewnością i ta pozycja spełni jego oczekiwania. Kupując następna ksiązkę tej autorki trochę się obawiałam, że w którymś momencie mnie znudzi bądź niczym nie zainspiruje, a jednak zamierzam kupić następną