Średnia Ocena:
Uzdrowiciel
Najlepsze wyprawy to te, podczas których człowiek w innej przestrzeni, dzięki nieuniknionej konfrontacji z nieznanym może lepiej zrozumieć swoją kulturę i samego siebie. Opowieści Vadasa prowadzą czytelnika w podróż do tropikalnych lasów, zapadłych wiosek i rozwijających się miast Afryki, do miejsc, gdzie ludzie stale żyją z szamanami, duchami i mitycznymi istotami. W takim świecie skóra może niespodziewanie przemienić kolor, facet może przedzierzgnąć się w kobietę, a niewidzialny pies porwie wam przygotowaną kolację kurę. Sny i magia mieszają się z faktami, lecz najistotniejsze jest w końcu ludzkie doświadczenie - czasem pełne śmiechu, czasem łez. Stopniowo przywykamy do egzotycznej scenerii i dociera do nas, że najistotniejsze w tych opowiadaniach nie jest to, że są afrykańskie, lecz ludzkie.
| Szczegóły | |
|---|---|
| Tytuł | Uzdrowiciel |
| Autor: | Vadas Marek |
| Rozszerzenie: | brak |
| Język wydania: | polski |
| Ilość stron: | |
| Wydawnictwo: | Książkowe Klimaty |
| Rok wydania: | |
| Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
|---|
Uzdrowiciel PDF - podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
To twoja książka?
Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.
WGRAJ PDF
Ostatnio dodane
Losowy ebook
Zombie Village: 5. Dziadek z Dakoty
Zombie Village: 2. Gosia z Missouri
Psychologia w Pigułce
Herbata z alkoholem
I’ll Be There For You
Australia w podróży
RRRS III. Antonin Artaud
Ciężar milczenia
Zombie Village: 6. Amanda i Kurczaki
Zombie Village: 8. Rzeźnik z Montany
Recenzje
Pełna recenzja: http://przymuzyceoksiazkach.pl/2017/09/03/marek-vadas-uzdrowiciel-recenzja/ Choć może nie jest to do końca konwencja baśniowa, to z pewnością jest to konwencja, nazwijmy ją roboczo, „vadasowa”. A to sprawia, że mamy do czynienia z pozycją tym bardziej wartościową. Choć trzeba odnotować, że miałem również momenty zwątpienia – nie wszystkie opowieści „żarły” równie dobrze, czasem potrzebowałem od książki chwili odpoczynku.