Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wszyscy marzą o przeprowadzce na prowincję. Tak, ja również utwierdzałam się w tym przekonaniu. Czytałam o kobietach budujących drewniane domki w urokliwych zakątkach i dziedziczących dworki wśród sosen. Co z tego, że dworek okazywał się ruiną, a romantycznym bohaterkom deszczówka lała się na głowę? Frania ma dość sennego, ślicznego i nudnego Kazimierza, zrzędliwej matki nauczycielki a także przewidywalnego do bólu narzeczonego. Gdy się dowiaduje, że jej starsza siostra nie jest wcale taka idealna, na jaką wygląda, ucieka sprzed ołtarza i łapie okazję do Warszawy. Tylko czy warszawskie kolorowe dni Frani naprawdę przyniosą jej szczęście? Wielu z nas sądzi, że ludzie w małych miasteczkach żyją niespiesznie i szczęśliwie, a ci w dużych miastach ciągle dokądś pędzą, wiecznie nie mają czasu dla najbliższych i zlewają się na ulicach w bezosobową masę. Lecz to my tworzymy miejsca, nie odwrotnie…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ucieczka znad rozlewiska |
Autor: | Zyskowska-Ignaciak Katarzyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
https://zbieraczkaksiazek.blogspot.com/2015/06/ucieczka-znad-rozlewiska-katarzyna.html
Nie da się nie skojarzyć tego tytułu z inną sielankową historią. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom, naszej bohaterce - Frani daleko do tworzenia sielankowego domostwa i zagłębienia w ciszę i sielskie życie na prowincji. Energiczna kobieta pragnie zaszaleć. Wychowana trochę pod kloszem, w urokliwym, lecz przynudnawym miasteczku (zwolennicy Kazimierza Dolnego na pewno się oburzą), pragnie zmian i rewolucji w swoim życiu. Przytłoczona zbliżającym się ślubem z wieloletnim chłopakiem, osaczającą rodziną i perspektywą spędzenia reszty życia w rodzinnym mieście, Frania dezerteruje sprzed ołtarza.
Jestem rodowitą Warszawianką i nie wyobrażam sobie mieszkania na wsi, czy w jakimś małym miasteczku. Kupiłam tą książkę, ponieważ spodobał mi się tytuł (też bym uciekła znad rozlewiska) i okładka...to była bardzo niezła decyzja. Książkę połknęłam w dwa wieczory. Jest napisana bardzo fajnym językiem, dowcipnym, błyskotliwym. Zakończenie mnie zaskoczyło. Lekka literatura, która skłania do refleksji. Może najwyższa pora rzucić wszystko i podążać za marzeniami :)
Ciekawe jest to, że dużo osób sądzi, że tylko ludzie na wsi są szczęśliwi. Tam żyjąc spokojnie spełniają własne marzenia. Autorka jest innego zdania. Uważa, że też w mieście można się odnaleźć i spędzać czas ze własnymi znajomymi. W końcu to "my tworzymy miejsca, a nie odwrotnie."Książka została napisana prostym, lecz malowniczym językiem, który sprawia, że tę historię czyta się jednym tchem. Intrygująca jest grafika, która od razu wpada w oku i zachęca do przeczytania. Akcja toczy się szybko, miejscami wolniej podobnie jak w naszym życiu. Plusem może być również niewielka ilość stron. Olbrzymią zaletą są bohaterzy. Ze własnymi rozterkami i kłopotami stają się bardziej realni. Dzięki temu tę historię odniesiemy do naszego życia i możemy w nim coś zmienić.
Frania to nietypowa bohaterka. Większość dziewczyn szuka spokoju na wsi wśród pięknego krajobrazu. Tam znajdują własne szczęście. Frania jednak wcale nie czuje się szczęśliwa mieszkając w takim miejscu. Jej rajem jest Warszawa i tam postanawia zamieszkać."Ucieczka znad rozlewiska" to wzruszająca historia o poszukiwaniu siebie. W dzisiejszym świecie prosto zapomnieć o sobie, prosto się zgubić. Właśnie takie poczucie ma główna bohaterka. To co mi się w niej spodobało to to, że w przeciwieństwie do wielu osób postanawia szukać tego co chce robić w życiu. I choć większość kolegów jej nie rozumie i nie akceptuje jej decyzji dziewczyna wie, że nieźle zrobiła. Frania jest przykładem tego, że warto spełnić własne marzenia. Trzeba wsłuchać w siebie i zacząć robić to czego chcemy w duszy.
Ucieczka znad rozlewiska to książka, którą warto przeczytać. Może i nie jest lekturą najwyższych lotów, jednak jej prostota i lekkość sprawiają, że czyta się ją o dużo przyjemniej niż niektóre z tych lepszych pozycji. To idealna lektura na lato, która umila czas i poprawia humor. Zalecam ją przede wszystkim fankom tego typu lektur, lecz również osobom, które polską literaturę omijają szerokim łukiem - naprawdę warto się przemóc i dać szansę naszym rodakom! Pani Kasia zyskała sobie we mnie fankę i z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po jej twórczość.
Było już wszystko. Uciekające od zgiełku wielkich miast kobiety, które rezygnują z kariery, porzucają duże korporacje i zaszywają się na wsi, gdzie „cicho i głucho” a „diabeł mówi dobranoc”, remontując stare chałupy upajają się ciszą i spokojem. Może czas spojrzeć na świat z drugiej strony lustra? Z perspektywy dziewczyn przytłoczonych małomiasteczkowym życiem...„Ucieczka znad rozlewiska” to opowieść o życiowych rozterkach, sztuce dokonywania wyborów i poszukiwaniu swojej drogi. Choć fabuła może i nie jest szczególnie oryginalna, czas poświęcony na lekturę upłynął przyjemnie, bez odznak nudy czy irytacji. Lekka i nieskomplikowana pozycja, w sam raz dla odprężenia i umilenia wakacyjnych, choć ostatnio deszczowych dni.
Katarzyna Zyskowska-Ignaciak napisała książkę, którą być może i nie zaliczymy do grona literatury wybitnej, jednak z całą pewnością będziemy zalecać tysiącom Moli Książkowych w całej Polsce. Po raz następny przekonałam się o wyjątkowym talencie pisarki, dla której pisanie ebooków jest olbrzymią przyjemnością, o której marzyła od bardzo dawna. Dzięki temu zyskaliśmy utalentowanego twórcę utworów, które w znacznej mierze przeznaczone są dla płci pięknej. Podczas spotkania z utworami p. Katarzyny nie mamy czasu na nudę i nadmierne patrzenie się w otaczającą nas rzeczywistość. Niewątpliwie wpływa to na jej korzyść i zdecydowany plus, który zamiast maleć i z powszednieć, wzbudza w własnych czytelnikach ciągły głód i niedosyt. Jestem niemal pewna, że spełni ona wasze oczekiwania i zarazem ukaże piękno, które kryje się za lekkimi i niezobowiązującymi historiami.
"Ucieczka znad rozlewiska" to idealna babska literatura. Autorka stosuje bardzo bogaty, lecz lekki język, ciekawy, zabawny i na pewno nie nudny. Postać głównej bohaterki jest skonstruowana i przemyślana w najmniejszych szczegółach, a jej perypetie są tak przedstawione, że nie wiadomo kiedy "połyka się" całą opowieść. Frania zdobywa serca i sympatię czytelników własną normalnością.Na końcu książki znajdujemy sympatyczny dodatek - przepisy na zdrowe potrawy Frani. Zapowiadają się interesująco i na pewno niektóre wypróbuję."Ucieczka znad rozlewiska" to książka, która bawi, wzrusza i relaksuje - to idealna lektura na lato i idealnie wpasowana w serię "Babie lato".
Franka Melzer to przesympatyczna postać opowiadająca własne trochę poplątane życie w wyjątkowo zabawny sposób. Podczas czytania może nie tarzałam się po ziemi ze śmiechu, lecz na mojej twarzy nieraz gościł uśmiech, więc myślę że dosłownie każdy czytelnik doceni humor znajdujący się w "Ucieczce...". (...) W utworze na pochwałę zasługują także opisy, błyskotliwe dialogi a także bohaterowie drugoplanowi i epizodyczni, którzy podobnie jak Frania mają własny niepowtarzalny charakter.Akcja książki nierzadko jest nieprzewidywalna, a autorka w ładny sposób połączyła wszystkie wątki i z na pozór banalnej historii stworzyła powieść, przy której przyjemnie spędziłam czas. Resumując, moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak sądzę za udane, zatem z chęcią poznam inne "dzieci" tej pisarki. "Ucieczkę znad rozlewiska" polecam, ponieważ to dobra, zabawna i lekka lektura- doskonała na lato! Moja ocena- 7/10.
Całkiem fajna historia, przeczytałam, ponieważ była pod ręką, moja koleżanka zostawiła w pracy. Podobała mi się kreacja głównej bohaterki i motyw gotowania.
Fotografia na okładce jest dokładnym powtórzeniem kadru z filmu Larsa von Triera "Melancholia". To nieładnie tak małpować...i
Banalna fabuła mdłego filmu romantycznego: Ona — zadowolona z życia i szaleńczo zakochana w Nim — współczesnym Supermanie, czy również innym rycerzu na białym (lub nie) koniu — para idealna, ślubuje sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Następnie w uroczym zaciszu malowniczego zakątka oddalonego o całe lata świetlne od wszelkiego zła tego świata, buduje wspaniały dom i żyje długo… Nie, to już było.Główna bohaterka nowej powieści Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak — Franka Melzer (nigdy nie Frania) żyje na przestrzeni życiowej ograniczonej do Kazimierza, cienia własnej siostry, rodziców — ciągle niezadowolonej matki i wiecznie obojętnego ojca a także narzeczonego, którego miłuje trochę z.. przyzwyczajenia.
Najlepsza ksiazka tej autorki. Szczerze zalecam wszystkim, ktorzy maja jakies milosne, zyciowe dylematy. Czyta sie dynamicznie i szkoda, ze taka krotka. Mam nadzieje, ze bedzie kontynuacja.
Mam postanowienie na to lato: książki lekkie i przyjemne. I najwieższa książka ebook pani Zyskowskiej-Ignaciak właśnie do tej grupy się zalicza. Historia jak z dobrej komedii romantycznej, kupiłam dzisiaj rano, siadłam z nią w parku i nie mogłam się oderwać, spędziłam na tej ławce nad dwie godziny! Polubiłam główną bohaterkę, która niby trochę się boi, lecz w końcu bierze życie garściami. Zabawna odpowiedź na wszystkie rancza i rozlewiska. Polecam!