Średnia Ocena:
Twarz bestii
Nikt nie rodzi się bestią… W sądeckiej rzece znaleziono zwłoki miejscowej dziewczyny, a ostatnią osobą, z którą się spotkała, był jej chłopak. Przypadkowy turysta zeznał, że widział ich kłótnię, jednak badania DNA nie potwierdziły sprawstwa nastolatka. Śledztwo utknęło w miejscu. Paweł Wolski, słynny reporter śledczy, dostaje tajemniczego maila z prośbą o pomoc. Kiedy po dwóch dniach trafia w Beskid Sądecki, do wsi, z której wiadomość została wysłana, dowiaduje się, że kobieta będąca rzekomym nadawcą nie żyje od niemal trzech miesięcy. Podążając za poszlakami, odkrywa powiązania zabójcy z innym zajściem sprzed roku, a cicha miejscowość pod lasem okazuje się sceną jeszcze wielu niewyjaśnionych historii.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Twarz bestii |
Autor: | Kowaliński Bartłomiej |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dreams |
Rok wydania: | 2021 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Twarz bestii PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Paweł Wolski otrzymuje zagadkowy mail z prośbą o pomoc. Wrodzona ciekawość nie pozwala mu przejść koło niego obojętnie. Wyrusza do małej miejscowość w Beskidzie Sądeckim i rozpoczyna dziennikarskie śledztwo. Sprawa, która początkowo wydawała się dość jednoznaczna z czasem nabrała zupełnie innego wyrazu. Nieustanna się wiele bardziej złożona, a jej rozwiązanie bardziej skomplikowane. Nałożyło się dużo czynników, które doprowadziły do takich wydarzeń. Największym atutem tej książki jest śledztwo prowadzone z perspektywy dziennikarza. Zdecydowanie bardziej wolę takie rozwiązanie niż szablonowe postępowania policji. Dziennikarskie "węszenie" jest bardziej emocjonalne. Paweł Wolski poszukując dowodów nie raz sam balansuje na granicy prawa. Wchodzi ze sprawcą w niebezpieczną grę. Wielki plus za to, że reporter odczuwa związany z tym strach. Nie zgrywa bohatera walczącego ze złem. Jest normalnym facetem, z swoimi problemami. Ma jednak misję do spełnienia, której twardo się trzyma. Jego sumienie, wartości moralne nie pozwalają tego tak po prostu zostawić, odpuścić sobie wiedząc, że jest realna szansa pomocy. Dziękuję Autorowi za nawiązania do przedniej książki. Mimo, że to zupełnie odrębna historia jednak główny bohater wchodzi w już z pewnym bagażem doświadczeń i kilka niewielkich smaczków jest tu przemyconych. Nie martwcie się, nie zdradzają poprzedniej fabuły, lecz kto czytał ten będzie miał miłe wspomnienia. 🙂 Historia wciągnęła mnie od początku, lecz tym razem pozostaję wierna "W zmowie z mordercą". W debiucie urzekł mnie klimat gór i zagrożenie jakie ze sobą niosły. Tutaj był mroczny las, rzeka, było napięcie, lecz mimo wszystko nie wywarło to na mnie aż takiego wrażenia. Muszę też dać minusa za zakończenie. Za krótko i za szybko. Zabrakło mi szerszego wyjaśnienia. Niby wiadomo co się stało, kto stał za wszystkim jednak aż prosi się o kilka stron rozwinięcia tematu. Tym bardziej, że to bardzo interesujący wątek. Mimo tych małych zgrzytów stale to bardzo niezły książka ebook i oczywiście polecam.
Pierwsza książka ebook autora zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Dlatego również od razu jak zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam, że i tę opowiadanie muszę przeczytać. 😊 Główny bohater Paweł Wolski, który jest reporterem śledczym. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczego maila 📧 od dziewczyny, która prosi go o pomoc, jest przerażona, lecz nie podaje konkretnych informacji. Już od początku, gdy reporter odkryje, kim jest nadawca wiadomości, wszystko zacznie się plątać coraz bardziej. 😉 Tę książkę charakteryzuje szybkość i ciekawi bohaterowie. Każdy epizod jest skonstruowany w taki sposób, żeby mieszać nam w głowie coraz bardziej i budować napięcie. 👏 Najbardziej podobała mi się droga dedukcji głównego bohatera, jego przemyślenia sprawiły, że sama zastanawiałam się, czy twórca nie brał udziału w jakimś dochodzeniu. 😀 Poruszał każdy szczegół, którego ja nie brałam pod uwagę. Dlatego tę książkę tak nieźle się czyta. Wprowadzał momentami takie sytuacje, że już myślałam, że się domyśliłam, kto jest winny, lecz nie, to była specjalna zagrywka. Myślę, że pisanie tej książki musiało autorowi dać dużo frajdy. Bo te zmyłki były dokładnie zaplanowane. Jest to idealna historia, cieszę się, że następny raz zostałam pozytywnie zaskoczona. Zalecam i wam pobawić się razem z Pawłem Wolskim w detektywa. 😀