Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Długo oczekiwane wznowienie jednej z pierwszych powieści Remigiusza Mroza! Do Anglii Polacy przybywają jako przegrani – najpierw kampanii wrześniowej, później wojny we Francji. Brytyjscy przełożeni lekceważą ich umiejętności i wolę walki, nie spiesząc się z wpuszczeniem ich za stery samolotów. Trwa Walka o Anglię, liczy się każdy pilot, lecz 307 Dywizjon Nocny Myśliwski pozostaje uziemiony. Morale spadają, a szeregi Lwowskich Puchaczy topnieją. Gdy w końcu jeden z Polaków weźmie sprawy w własne ręce, wszystko się zmieni. Z nieba zaczną spadać niemieckie bombowce, dowódcy RAF-u będą rwać włosy z cierpienia ponad niesubordynacją Polaków, a angielskim elegantkom niespodziewanie zmiękną nogi. Ponad dywizjonem wisi jednak niebezpieczeństwo, w jego szeregach bowiem ukrywa się szpieg… Fascynująca opowieść sensacyjno-przygodowa najpopularniejszego polskiego pisarza młodego pokolenia łączy w sobie doskonałą szpiegowską fabułę z wiernością historycznym źródłom. Idealna przygoda dla zainteresowanych II wojną światową, lotnictwem, a przede wszystkim dla fanów polskiej ułańskiej duszy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Turkusowe szale |
Autor: | Mróz Remigiusz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Bellona |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook trochę inna od pozostałych napisanych przez Mroza, lecz również i tematyka się różni. Dla lubiących książki o wojnie.
Pełna recenzja dostępna na toreador-nottoread.blogspot.com/2017/04/recenzja-bo-martwy-niemiec-nie-jest-zy.html Uwielbiam prozę Remigiusza Mroza i jestem zakochana w trylogii o Komisarzu Forście. To logiczne, że czym prędzej chciałam poznać jedną z jego pierwszych powieści, w zupełności nie spoglądając na jej temat i fakt, że Ewa nie przepada za wojną, strzelankami i żołnierskimi klimatami. Postanowiłam wyjść ze własnej czytelniczej strefy komfortu i sięgnąć po coś, z czym na co dzień nie obcuję. Nie wyszło mi to do końca na dobre. Nauczyłam się za to jednej rzeczy. Jeśli autor, którego bardzo lubisz, pisze książkę zupełnie poza twoją ligą, nie musisz jej czytać mimo wszystko. Nie wyniosłam w lektury tak wiele, jak powinnam, ponieważ po prostu jej problematyka to zupełnie nie moja bajka i nie umiałam się wczuć w opisane wydarzenia. Literatura wojenno-sensacyjna jest niewdzięcznym gatunkiem. Najpierw trzeba zrobić rozeznanie w temacie, w który planujesz się zagłębić. Potem wybrać odpowiedni aspekt, który pragniesz poruszyć i wybadać go powoli, kawałek po kawałeczku, by stać się chwilowym ekspertem w tej dziedzinie. Ten fakt trzeba oddać autorowi i wspomnieć o jego pracy, jaką włożył w przeprowadzenie researchu. Żadna z postaci z Turkusowych szal nie jest realnym odwzorowaniem prawdziwej osoby. Mróz opierał się na wspomnieniach, dziennikach i fotografiach, lecz dodał coś od siebie do własnych bohaterów i poprowadził ich własnymi ścieżkami. Gdy ma się gotowy konspekt, trzeba w odpowiedni sposób poprowadzić wydarzenia. Nie wszystkie opisywane sceny wydarzyły się naprawdę, niektóre rzeczywiście miały miejsce, lecz w większości twórca dał się ponieść własnej fantazji i ubarwił prawdę historyczną bądź stworzył zupełnie nowe fakty. W żaden sposób nie jest to złe, ponieważ ja na historii się nie znam i nie zamierzam rościć sobie praw do rzetelnego odwzorowywania przeszłości, co to to nie. Znawcą na pewno określać się nie mogę, wręcz odwrotnie, jestem stuprocentowym laikiem. Jednak podczas czytania nie umiałam rozróżnić prawdy od fikcji. Wszystko wydawało mi się być rzeczywiste i gdyby nie krótka notatka od autora na koniec na ten temat, nie zorientowałabym się, co się naprawdę wydarzyło a co nie. Więc duży plus! Turkusowe szale mogą z powodzeniem uchodzić za opowieść przygodową. Bardzo nieźle się to czyta, styl pisania jest nie tyle lekki, co po prostu nieźle przyswajalny. Jednak mimo łatwości w odbiorze i sposobie przekazania tekstu, mój mózg się buntował poprzez wcześniej wspomnianą tematykę. Mróz momentami sobie popłynął z przytaczaniem nazw wojennych, lotniczych i tym podobnych. Trafiały również się nudniejsze fragmenty, które w ostatecznym rozrachunku nic nie wnosiły do fabuły. Przyznam się bez bicia, że miałam ochotę pominąć kolejne opisy, ponieważ każdy kolejny był coraz mniej interesujący. Akcja książki jest dziwnie zarysowana. Brakuje mi jednego głównego motywu, który łączyłby ze sobą poszczególne wątki. Wydają mi się one być oderwane od siebie i do samego końca nie wiadomo, do czego zmierza cała fabuła. Do tego dochodzą fragmenty, w których zupełnie nic się nie dzieje, przeplatające się z tymi, w których akcja pędzi i nie ogląda się za siebie. Lecz dokąd? No właśnie. Nie wiem, czy autorowi przyświecał jakiś pomysł na zamknięcie tej powieści w konkretnych ramach, czy po prostu chciał pokazać historię 307 Dywizjonu na przykładzie luźnie dobranych wydarzeń. Ewidentnie widać, że Turkusowe szale były pisane jakiś czas temu. Porównując je do nowszych ebooków Mroza, widać wielki progres, jaki twórca zrobił na przestrzeni lat. Powieści nie zalecam osobom, które nie obcują i nie lubią spoufalać się z historią. Będzie to dla was droga przez mękę. Za to jeśli lubicie wątki lotników i szukacie czegoś na miarę Dywizjonu 303, to śmiało możecie dać tej książce pdf szansę. Niezaprzeczalnym plusem jest zakończenie. Nie tak porywające jak przy innych dziełach Remigiusza Mroza, lecz już tutaj widać, że twórca powoli zaczynał uczyć się łamać serca własnych czytelników ostatnimi stronami.
"Nie ma mocniejszych więzi niż te wykształcone w walce. Czasem jedna wspólnie przeżyta chwila w powietrzu przywiązuje bardziej niż całe życie spędzone na ziemi." Jedna z pierwszych powieści Remigiusza Mroza, a dla mnie pierwsza przygoda czytelnicza z książką tego autora. Przygoda sympatyczna, przyjemnie spędza się z nią czas, jednak nie wciąga w takim stopniu jak się spodziewałam. Opowieść prowadzona w dość dynamicznym rytmie, bazująca na sensacyjnych, szpiegowskich i romantycznych wątkach. Dużo opisów powietrznych walk, bo fabuła inspirowana dziejami asy przestworzy Lwowskich Puchaczy z Dywizjonu 307 utworzonego w ramach Royal Air Force. Przenosimy się z książką do początku lat czterdziestych, opanowanej wojną Wielkiej Brytanii, gdzie polscy lotnicy patrolują niebo i aktywnie uczestniczą w operacjach wojskowych. Wszystko wskazuje na to, że w ich szeregach czai się niemiecki agent, pozyskujący tajne informacje, sabotujący, szkodzący, przyczyniający się do śmiertelnych wypadków lotników. Jak ustalić jego tożsamość? Niestety, z głównym bohaterem podporucznikiem Feliksem Esskerem nie udało mi się nawiązać bliższej więzi, mimo, że to jego przygody wiodły prym w utrzymaniu czytelnika w oczekiwaniu i niepewności, to jednak zarówno ona sam, jak i ogarniające go moralne wątpliwości, w moim odczuciu potraktowane zostały zbyt powierzchownie. Też wydarzenia na wyspie Alderney okazały się mało realne i przekonujące. Za to z niecierpliwością wyczekiwałam wszelkich wzmianek o sierżancie Leonie Merowskim. Trzeba przyznać, że profil tej postaci został intrygująco wykreowany. Zaś dialogi pomiędzy Feliksem a Leonem zabarwiono idealnym humorem, sytuacyjnymi odniesieniami, barwnym oddźwiękiem kontrastów pomiędzy polską a angielską kulturową mentalnością. Bardzo podoba mi się płynność i swoboda w kreśleniu obrazów w wykonaniu autora, niezwykle lekki i przyjazny styl pisania. Brakowało mi za to wyjaśnień, pociągnięcia do końca paru aspektów ze scenariusza zdarzeń, na które tak bardzo liczyłam. Szkoda, że książka ebook nie okazała się bardziej porywająca i trzymająca w napięciu. bookendorfina.pl
Intryga sensacyjno szpiegowska jest poprowadzona dość płytko. Jej rozwiązanie wprawdzie zaskakuje, lecz jest to niespodzianka dla samej niespodzianki - bez wcześniejszego wsparcia fabularnego. Ot, po prostu jedna z postaci okazuje być zła, lecz żadne z wcześniejszych zdarzeń jakie nasuwały podejrzenia o samym istnieniu szpiega nie zostają z tym szpiegiem powiązane. Jeśli chodzi o tło historyczne można tylko napisać, że faktycznie istniał 307 Dywizjon Myśliwski Nocny "Lwowskich Puchaczy". Jednak opierając fabułę na losach autentycznej grupy ludzi twórca mógłby przeprowadzić rzetelniej hitoryczny reaserch, zwłaszcza gdy pisze o taktyce i technice. Tymczasem powieściowe postaci mogłyby równie nieźle latać na czarodziejskich dywanach walcząc z latającymi spodkami UFO. Nieźle więc, że to jedno z pierwszych dzieł Remigiusza Mroza. Mam nadzieję, że akcje kolejnych będą znacznie bardziej wciągające, zwłaszcza gdy twórca oprze się o bardziej mu bliskie, współczesne realia
Wyjątkowa, barwna i pełna napięcia opowiadanie o polskich pilotach podczas II wojny światowej z nutką szpiegowskiej intrygi. Zalecam wszystkim, którzy kochają dobre kryminały. Mróz ma własny niepowtarzalny styl i idealnie się czyta jego książki.
totalna kicha... .................................................................................................
Z prawdą historyczną to nie ma to "dzieło" nic wspólnego... A autorowi przydałby się dynamiczny kurs historii polskiego lotnictwa wojskowego w II wojnie światowej. Można porównać to "dzieło" z "dziełem" Sekret Westerplatte niejakiego P.Chochlewa.
Genialne! Jak wszystko spod pióra Mroza! Idealnie dynamicznie się czyta.