Troje na huśtawce okładka

Średnia Ocena:


Troje na huśtawce

Koralia ma czterdzieści dwa lata i czterdzieści dwa powody, by przemienić własne życie. A także jeden dodatkowy, który wywraca jej świat do góry nogami. Tytus jest osiemnaście lat młodszy. Kiedy ona zdawała maturę, on własnie się rodził. I jeszcze jedno – jest synem jej najlepszej przyjaciółki. Co w życiu jest ważniejsze? Przyjaźń czy miłość? Czy naprawdę trzeba wybierać? „Troje na huśtawce” to współczesny romans obyczajowy, spisany w formie pamiętnika, opowiedziany z dystansem, ironią i dużą dawką emocji. Jeśli przyjmiemy, że życie jest windą, która zatrzymuje się na każdym piętrze, a później jedzie dalej, to wszystko można sobie bardzo łatwo wytłumaczyć. Piętro z napisem małżeństwo zostało przeze mnie opuszczone, a ja ponownie przesuwam się w górę. Obecnie wysiadłam na poziomie „romans z młodszym”.

Szczegóły
Tytuł Troje na huśtawce
Autor: Socha Natasza
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Rok wydania: 2018
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Troje na huśtawce w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Troje na huśtawce PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Iwona_S

    Mówi się, że miłość nie zna granic, a wiek to jedynie liczba, która nie ma najmniejszego znaczenia. Co prawda model związku starszy facet – młodsza dziewczyna jest słynny od dawna i nikt nie zwraca na to uwagi, to w przypadku, gdy to partnerka jest dojrzalsza i starsza o kilkanaście lat, dużo osób postrzega to krytycznie jako coś karygodnego, wręcz niemoralnego. Właśnie z taką sytuacją musi zmierzyć się Koralia, która po rozwodzie z mężem związała się z Tytusem, który jest 18 lat młodszy. Jakby tego było mało, młody facet to syn jej najlepszej przyjaciółki Aurelii.. Koralia staje przed dylematem – co jest ważniejsze – przyjaźń czy miłość? Jak osoby z jej otoczenia zareagują na taką nowinę? Natasza Socha to polska autorka, reporterka i współtwórczyni bloga chilifiga.pl. Jej życie to nieustanne podróże między Poznaniem a małą wsią w Niemczech, gdzie stara się odnaleźć inspiracje do własnych powieści. Zadebiutowała „Macochą” i do tej pory wydała 21 powieści, w tym m.in. cykl dla dzieci o Zuli. "Jeżeli przyjmiemy, że nasze życie jest windą, to wszystko można sobie bardzo łatwo wytłumaczyć. Opuściłam piętro z napisem małżeństwo i ponownie jadę w górę. Właśnie wysiadłam na poziomie romans z młodszym." Uwielbiam historie Nataszy Sochy, dlatego gdy zobaczyłam w zapowiedziach „Troje na huśtawce” wiedziałam, że muszę mieć tę książkę, zwłaszcza, że poruszany temat stale uważany jest jako swoiste tabu. Nie trafiłam na pozycję, której fabuła skupiałaby się na relacji damsko-męskiej, w której to dziewczyna jest znacznie starsza od partnera. Natasza Socha zrobiła jeszcze jeden krok do przodu – ukochanym głównej bohaterki jest syn jej najlepszej przyjaciółki, którym się opiekowała w dzieciństwie. Od samego początku miałam w głowie myśl, że więź łącząca Koralię i Tytusa nie jest do końca normalna, ale perwersyjna. Szokuje, lecz skłania też do refleksji. Z niecierpliwością czekałam na koniec, by dowiedzieć się kogo wybrała kobieta. Autorka po raz następny mnie zaskoczyła, tym razem otwartym zakończeniem i niejako zmusiła czytelnika, by to on sobie dopowiedział dalsze dzieje bohaterów. Muszę przyznać, że trochę główkowałam ponad rozwiązaniem, lecz żadne z nich nie okazało się satysfakcjonujące. Też forma powieści odbiega od tego, do czego przyzwyczaiła nas Socha, gdyż mamy do czynienia z pamiętnikiem głównej bohaterki. Czytelnik dzięki narracji pierwszoosobowej poznaje najskrytsze myśli Koralii, jej rozterki i wewnętrzne rozdarcie. Wszystko to opisywane prostym, lekkim językiem, dzięki czemu opowieść czyta się bardzo szybko. Jedynym utrudnieniem jest brak chronologii w wpisach głównej bohaterki, która „skacze” od jednego wydarzenia w przeszłości do tego, które dopiero co miało miejsce, przez co prosto utracić wątek. Sama pogubiłam się kilkakrotnie na początku, jednak gdy już przyzwyczaiłam się do takiej formy, poznawanie losów bohaterów było o dużo łatwiejsze. Sami bohaterowie są dość barwni. Koralia – kobieta, która dzięki uczuciu Tytusa budzi się do życia po długim okresie pozostawania w otępieniu po rozwodzie. Brakuje jej pewności siebie, nie wierzy w to, że po 40-stce może się jeszcze komuś spodobać i zakochać. Aurelia to jej jedyna przyjaciółka, którą zna od dzieciństwa i robiła wszystko, byleby być częścią jej życia. Podobała się jej barwność, przebojowość i nonszalancja kobiety, która zawsze kroczyła swoimi ścieżkami, nawet wtedy, gdy życie dawało jej w kość. Tytus to syn Aurelii, który połowę dzieciństwa spędził z Koralią. Wiedzą o sobie praktycznie wszystko, gdyż to do tej dziewczyny przychodził Tytus z problemami, a tylko on potrafił rozśmieszyć ją gdy zmagała się z rozwodem. Spokojny, miły, uśmiechnięty – całkowite przeciwieństwo własnej szalonej matki. I o ile Tytus wzbudzał moją sympatię, tak obie dziewczyny zdecydowanie nie. Podsumowanie: „Troje na huśtawce” to historia o przyjaźni i rodzącym się uczuciu, które nie powinno zaistnieć. Trzeba przyznać, że pomysł na fabułę świetny, jednak trochę gorzej z wykonaniem. Lektura mi się dłużyła, jedynie pod koniec nabrała tempa, dzięki czemu czytało się odrobinę lepiej. Jestem trochę zawiedziona, ponieważ nastawiałam się na kawał idealnej książki, jednak czegoś mi w niej zabrakło. Mimo to, stale jestem wielbicielką pióra Nataszy Sochy i z chęcią przeczytam kolejne jej powieści. ____________ https://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2018/03/natasza-socha-troje-na-hustawce.html

  • ryszawa.blogspot.com

    „Troje na huśtawce”, jak sama nazwa wskazuje, jest historią dotyczącą trójki osób. Kiedy Koraia była nastolatką, na świat przyszedł syn jej sześć lat starszej przyjaciółki. Tytus na zawsze odmienił życie ich obu. Kiedy jego matka pracowała, opiekowała się nim Koralia. Była przy nim, gdy był niemowlęciem, gdy wchodził w nastoletnie życie i kiedy dorósł. Bohaterka sama nie wie, w którym momencie zaczęły się rodzić w niej uczucia do tego osiemnaście lat młodszego mężczyzny. Czy każdy prawo do miłości? Czy przyjaźń przetrwa tę próbę? Bardzo lubię powieści Nataszy Sochy, niestety tym razem nieco się zawiodłam. Książka ebook dłużyła mi się w nieskończoność, nic się w niej nie działo i właściwie od połowy czekałam już tylko na jej koniec. Tematyka jest ciekawa, prawdopodobnie do tej pory nie miałam jeszcze okazji czytać pozycji o romansie dziewczyny ze dużo najmłodszym mężczyzną, lecz na interesującym pomyśle kończy się mój entuzjazm. Czy polubiłam główną bohaterkę? Zdecydowanie nie i nie dlatego, że zakochała się ona w chłopaku, który mogłaby być jej synem, lecz dlatego, że jest on dzieckiem jej przyjaciółki. Opiekowała się nim od młodszych lat, kiedy jego matka pracowała. Wychował się przy niej, a ona snuła o nim miłosne mrzonki. Zdecydowanie jej zachowanie nie jest w porządku. Gdzieś na początku książki Koralia zadaje sobie pytanie: czy ważniejsza jest miłość czy przyjaźń. W tym przypadku zdecydowanie wybrałabym drugą opcję. Czytając jej zapiski widać, że bije się z myślami i usiłuje wyprzeć z siebie uczucia do Tytusa, lecz na litość boską, jest tyle facetów na świecie, dlaczego dziewczyny tak nierzadko (również w prawdziwym życiu) wybierają tego nieodpowiedniego albo niedostępnego. Z drugiej strony, tyle się mówi o „wychowaniu sobie faceta”, w przypadku Koralii ma to dosłowne znaczenie. Dobrze, że mam męża, ponieważ gdybym była na jej miejscu, mój potencjalny partner miałby teraz jedenaście lat. Opowieść napisana została w formie pamiętnika i jest bardzo chaotyczna, autorka bowiem prowadzi losy, skacząc pomiędzy różnorakimi momentami życia bohaterki, nie podając konkretnych dat. Wiadomo jest, że raz Koralia jest nastolatką, raz omawia teraźniejsze życie, a jeszcze innym razem podaje fakty odnoszące się do lat między tymi okresami. Akurat taka forma mi nie przeszkadza zupełnie, wręcz przeciwnie, jest to coś innego wśród ebooków pisanych w formie raptularza. Nie uważam, by ta pozycja była zła, lecz jest zdecydowanie nie w moim klimacie. Znam osoby, którym się na pewno ona spodoba, więc poślę ją w świat, by cieszyła innych. Nie zniechęcam Was też do jej lektury, być może Wy akurat będziecie się przy niej nieźle bawić.

  • Joanna Aftanas

    Troje na huśtawce” Nataszy Sochy, wzbudziła niemałe kontrowersje wśród czytelników. Już sam tytuł powieści jest intrygujący - z jednej strony huśtawka kojarzy nam się z beztroską zabawą, a z drugiej strony sugeruje, że troje na huśtawce to już tłum i może się okazać to niebezpieczne. Temat podjęty przez autorkę ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Czy „Troje na huśtawce” to przysłowiowa puszka Pandory? „Troje na huśtawce” to nie pierwsza i nie ostatnia książka ebook Nataszy Sochy, po którą sięgnęłam z dużym zainteresowaniem. A im dalej w las tym autorka bardziej mnie zaskakuje, zarówno podejmowaną tematyką jak i stylem pisania. Tym razem autorka podjęła się kolejnego kontrowersyjnego tematu, jakim jest miłość młodego chłopaka do wiele starszej od niego kobiety. Żyjemy w czasach, gdzie na co dzień stykamy się z różnorodnością związkową. Nie dziwią nas pary tej samej płci, zarówno męskiej jak i żeńskiej, choć nie obywa się bez homofobicznych zachowań. Nie specjalnie dziwi nas też kiedy dojrzały facet wiąże się z wiele najmłodszą od siebie kobietą, chociaż pierwsza myśl jaka pojawia się w głowie to sponsoring. Takie związki wryły się już mimo wszystko w krajobraz naszego społeczeństwa na tyle, że nie zwracamy na nie szczególnej uwagi. Dlaczego zatem tak dużo emocji, plotek i negatywnych opinii jesteśmy w stanie z siebie wyrzucić, gdy spotykamy młodego mężczyznę związanego ze starszą kobietą? Czy nie jest to zbyt ksenofobiczne podejście z naszej strony? Dlaczego takie związki od razu na potyczka skazujemy na zaszczucie i dyskryminację? Dlaczego nie możemy zaakceptować miłości, która nie spogląda na numer pesel? „Troje na huśtawce” Nataszy Sochy napisana jest w formie pamiętnika głównej bohaterki. Jego forma nie jest jednak szablonowa, bo Koralia nie zachowuje porządku chronologicznego podczas pisania. Zdawać by się mogło, że takie przeskakiwanie z tematu na temat, ze zdarzenia na wydarzenie jest chaotyczne i nastręczać będzie trudności w zrozumieniu kolejności wydarzeń. Nic bardziej mylnego. Zabieg retrospekcji pozwala czytelnikowi poznać Koralię od czasów jej dzieciństwa, poprzez okres nastoletni aż po dorosłość. Mamy okazję poznać losy jej przyjaźni, mamy wgląd w jej nieudane małżeństwo, a między tym wszystkim mamy dokładny opis jej emocji, rozterek, targających nią sprzeczności i racjonalności, tego co wypada, a co nie. Można pokusić się o stwierdzenie, że poznajemy jej życie od podszewki. Opowiadanie Koralii to swego rodzaju spowiedź nafaszerowana szczerością. Bohaterka dzieli się własnymi uczuciami, strachem, obawami, a nawet wyrzutami sumienia, które dopadają ją nazbyt często. Mimo wszystko nieplanowane uczucie miłości, które zrodziło się w jej sercu, a przed którym długo się broniła, pokazało własną siłę. Koralia ulega, poddaje się miłości, chociaż nie bez strachu przed światem, a przede wszystkim przed swoją przyjaciółką. Czy podjęła dobrą decyzję? Czy takie uczucie ma prawo bytu w świecie wielkich technologi, lecz stale emocjonalnie bywającym na etapie średniowiecza? „Troje na huśtawce” Nataszy Sochy pobudziło mnie do wielu refleksji. Z ciekawości prześledziłam nawet internet w poszukiwaniu takich par jak Koralia i Tytus. Jest ich dużo – chociaż ku memu rozczarowaniu to częściej panie pisały o swej miłości niż ich młodzi partnerzy. Internet daje im szansę na to, by mogli walczyć o swoje uczucia i opowiedzieć o własnych związkach. Czy jednak tak samo dzielnie walczą na swoim podwórku? Czy nie spuszczają wzroku pod potępiającymi spojrzeniami sąsiadów? Tego nie wiem. Wiem jednak, że Natasza Socha po raz następny wywołała „burzę” tematyczną. Być może stanie się ona dobrym początkiem do akceptacji takich związków. Inne schematy przerabiane były społecznie dużo lat, czas więc rozbić kolejną puszkę Pandory i pokazać światu, że każdy ma prawo do miłości, niezależnie od wieku. Czas powiedzieć głośno, że to co nieszablonowe nie zawsze musi oznaczać sponsoring czy symbiotyczną zabawę. Ponieważ czy wiek partnerów może być wyznacznikiem powodzenia i trwałości związku? Z swojego doświadczenia powiem Wam, że absolutnie nie! Najistotniejsza jest ich wzajemna szczerość i wspólny cel. Lekkie pióro i gładkie podejście do tematu sprawia, że człowiek zagłębia się w lekturze a akcja niepostrzeżenie leci do przodu. Ta lekkość jest jednak pozorna, wszak czytamy opowiadanie płynącą łatwo z serca głównej bohaterki. Towarzyszymy jej podczas najdrobniejszych czynności, współodczuwamy z nią niemal wszystkie emocje, widzimy jej odbicie w lustrze, liczymy zmarszczki pod oczami, płaczemy z nią w poduszkę. To bardzo głęboka refleksyjna fabuła, która nieubłaganie ciągnie nas w stronę najtrudniejszego dylematu Korali – miłość do Tytusa czy przyjaźń Aurelii? Zakończenie książki jest niejednoznaczne – zielone drzwi! Za jednymi jest Tytus za drugimi Aurelia. Do których zapuka Koralia? Kto jej otworzy? recenzja na http://przeczytajka.blogspot.com/2018/02/troje-na-hustawce-natasza-socha.html

  • ejotek

    Pamiętacie szum medialny dotyczący różnicy wieku Agaty Paskudzkiej i Piotra Rubika? W chwili gdy w 2008 roku brali ślub, wynosiła ona osiemnaście lat... Od tamtej pory osobiście nie interesowałam się celebrytami, lecz przed napisaniem tej recenzji doczytałam, że się nie rozwiedli i mają dwie córki... Dlaczego o tym wspominam? Ot, takie było moje pierwsze skojarzenie, gdy czytałam najnowszą opowieść Nataszy Sochy. Lada moment przekonacie się dlaczego... "Miłość można skatalogować na różnorakie sposoby, można ją również podzielić na gorsze i lepsze okresy. Lecz jeśli jest to miłość naszego życia, to nie można jej przekreślić tylko dlatego, że jednemu z nas wyczerpują się baterie. Lub że komuś to przeszkadza." * "Troje na huśtawce" jest pamiętnikiem Koralii, dziewczyny dojrzałej, która odnalazła się na życiowym zakręcie i postanowiła spisać własne wspomnienia a także przemyślenia. Może dzięki tej spowiedzi łatwiej poradzi sobie z chaosem w głowie? Koralia dorastała w czasach, gdy dzieci tęsknym wzrokiem zerkały ku Peweksowi i półkom z klockami Lego czy lalkami Barbie. Tylko nieliczni mogli dostąpić zaszczytu przekroczenia progu i zabrania wymarzonej zabawki do domu. Do tego grona należała Aurelia, sześć lat starsza od Koralii dziewczynka z sąsiedztwa, która z biegiem lat nieustanna się wręcz 'obiektem fascynacji' i to nie tylko za sprawą Lego. Gdy Aurelia została samotną matką to właśnie maturzystka Koralia objęła funkcję niani małego Tytusa. Zadbała o jego rozwój, chodziła na spacery, prezentowała świat... Ogromnie zbliżyła się do Aurelii i jej synka, spoglądała jak dorastał, jak zmieniał się jego światopogląd, zainteresowania... Los sprawił, że Amor nie zwrócił uwagi na ich numery Pesel... Wycelował, strzelił i próbując uszczęśliwić niechcący obarczył ich dodatkowym problemem. Ponieważ jeśli miłość może być kłopotem to właśnie w takiej sytuacji, kiedy to facet spotyka się ze starszą o osiemnaście lat kobietą, na dodatek przyjaciółką matki. Czy zdecydują się wyznać prawdę? Czy pomimo docinków, krzywych spojrzeń i potyczki ze schematami będą razem? "Człowiek nie powinien mieć zbyt wiele wolnego czasu, ponieważ wówczas zaczyna intensywnie myśleć. Nie są to jednak myśli konstruktywne, to raczej robienie bilansu życiowych strat i niepowodzeń, a stąd już krótka droga do kolejnej butelki wina i zatopienia się w depresji." ** Jeśli szukacie powieści, która tętni przygodami bohaterów, niesie liczne sensacyjne niespodzianki czy również wartką akcję to wybierzcie inny tytuł. "Troje na huśtawce" to historia o przewidywalnych lecz i spontanicznych związkach, samotnym macierzyństwie a także miłości, która nierzadko musi stoczyć walkę o akceptację. Tylko czy my potrzebujemy zgody otoczenia na bycie z NIM czy NIĄ? W tym przypadku wymuszony pojedynek na linii miłość-przyjaźń sprawi, że Koralia będzie musiała zmierzyć się z wyborem. Okrutny ciężar spocznie na jej barkach - czy będzie sobie potrafiła poradzić z emocjami, uczuciami i poświęcić przyjaźń dla miłości albo miłość dla przyjaźni? Czy Ty potrafiłbyś/-łabyś jednoznacznie wybrać? Ja tak... W sprawie powieściowych zakochanych Natasza Socha zostawiła czytelników w niepewności co do zakończenia - jest ono otwarte, każdy może po swojemu zinterpretować ostatnią scenę z udziałem głównej bohaterki. Książka ebook jest zestawem luźnych przemyśleń na różnorakie życiowe tematy, nie tylko miłości czy przyjaźni. Natasza Socha posługując się własną bohaterką - Koralią - zwraca naszą uwagę na fakt, iż nieistotne są tutaj daty, dni tygodnia a czasami nawet miesiące. Liczy się to czego pragniemy, jakie mamy ambicje a także czy potrafimy będąc z kimś mieć coś własnego - ulubione miejsce, potrawę czy piosenkę, trochę czasu poświęconego dla własnych zainteresowań. Korzystajmy z dobrodziejstw życia, bowiem nic nie jest na zawsze... Autorka w klasyczny dla siebie sposób zgrabnie posługuje się słowem, które bywa przesycone nie tylko powagą, lecz również humorem czy ironią. "Człowiek nie starzeje się dlatego, że jego metryka prezentuje mu taką, a nie inną datę, lecz z powodu swoich ograniczeń." *** Podsumowując - "Troje na huśtawce" to opowieść napisana w formie chaotycznego pamiętnika, który ma uświadomić nam, że schematy nie zawsze wytyczają właściwe ścieżki a w życiu człowieka szczęście przeplata się z wyrzutami sumienia. Jednak warto spojrzeć nad to, co myślą inni i podążać swoją ścieżką ku szczęściu... Oby tylko wybory, których należy dokonać nie były zbyt trudne. * N. Socha, "Troje na huśtawce", Wyd. Edipresse Książki, Warszawa 2018, s. 306 ** Tamże, s. 78 *** Tamże, s. 51

  • Tomasz Nawrot

    Czytając tę książkę, chociaż początkowo wydawała mi się chaotycznie napisana, bardzo przypadła mi do gustu. Uwielbiam historie, kiedy miłość nie wybiera, a przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Wyjątkowość tej książki, to pokazanie historii i przemyśleń z perspektywy głównej bohaterki, którą dopełniają inni bohaterowi. Autorka zwróciła uwagę na kłopot wyboru pomiędzy miłością a przyjaźnią, gdy i jedno i drugie potrafi być ważne. Jakikolwiek by nie był wybór, ktoś zawsze ucierpi bardziej. Lekkość, płynność i rozbudowana historia każdego z bohaterów, bardzo pozytywnie wpłynęła na mój odbiór książki. Nie jest to książka, w której historia dłuży się, a wręcz odwrotnie – dynamicznie rozwijająca się akcja pozwala na poznawanie losów kolejnych bohaterów. Główny motyw opiera się na trzech postaciach – Korali, Aurelii i Tytusa. Jednakże nie zabrakło zamierzchłych miłości, zazdrosnych kobiet, próby odbicia cichego kochanka Korali przez sekretarkę w lecznicy Tytusa, a także rozczarowań i porażek. Jest to pozycja o tyle dobra, że historia powinna potoczyć się dalej, dając dalszy obraz tego, co wydarzyło się po próbie wyboru pomiędzy miłością a przyjaźnią. Niecierpliwie oczekuję, kiedy pojawi się informacja o kolejnej części, o której obecnie cisza. Osobiście uważam, że ta książka ebook jest warta przeczytania, a jej dalsza element powinna powstać, ponieważ po przeczytaniu mam chęć na więcej!

  • AGZK

    Bardzo zyciowa historia. Prawdziwa w emocje i brak zrozumienia, co niestety nierozerwalne jest z ukrywaniem wszystkiego. Piekna ksiazka, lecz niestety cztery gwiazdki za brak zakonczenia. Nie rozumiem sklonnosci autorki do braku zakonczen, zakonczen, ktore same musimy napisac w własnych glowach. Kilka ostatnich pozycji takie same zakonczenia ma. Pani Nataszo, prosze pisac jasno i bez znakow zapytania.