Recenzje

• Anonim

  2018-03-21

  Manga. Lepsza od anime

• Anonim

  2018-03-21

  NIesamowite! Równie niezła manga jak i anime!

• Weronika

  2018-03-21

  Już zamówiła bardzo się cieszę . Obejrzałam anime teraz zaczyna czytać mangę :)

• alexxlis90

  2018-03-21

  Mądra manga wiele lepsza od anime.Podsumowując warte kupna i przeczytania, jak najbardziej polecam.

• Anonim

  2018-03-21

  Super manga!

• katarzyna posman

  2018-03-21

  Córce bardzo się podobało

• Anonim

  2018-03-21

  strasznie słaba manga, postacie schematowe i nudne. Niczym nie zaciekawi, jedynie zanudzi na śmierć. Oczywiście są również mimenty z HIPERREALISTYCZNĄKRFIOM, dlatego seria ta ma wielbicieli w wieku 10-14 którzy twierdzą, że są psychopatami. Dla niezła własnego i własnych dzieci nie polecam zakupu tej mangi.

• Anonim

  2018-03-21

  Bardzo fajna książka ebook - komiks - manga. Zalecam fanom mangi. ;-)

• Anonim

  2018-03-21

  Idealna manga, serdecznie zalecam wszystkim otaku.

• Anonim

  2018-03-21

  Fenomenalna manga, naprawdę wciąga, jest bardzo interesująca. Z pewnością zakupie wszystkie części, a po skończeniu obejrzę jeszcze anime. Warta zakupu.

• Anonim

  2018-03-21

  Jestem osobą, która zazwyczaj ma wielkie wymagania odnośnie mang i książek. Zwykle narzekam na głupoty, wytykam błędy, wyśmiewam się ze słabych scen, dlatego ludzie dziwią się, gdy mówię, że jakaś mainstreamowy hit sezonu bardzo mi się podoba. Zwierz zwany myszą jest nieprzewidywalny i ma dziwaczny gust. Większość osób, które znam, nie przepada za serią Tokyo Ghoul, no panie, jak to tak, ludożercze stwory kawiarenkę prowadzą i akcja tak się wlecze? Może to dlatego, że poznałem wersję papierową, a nie anime, tokijskie życie całkiem mi się spodobało. Przemawiało do mnie to, że wreszcie nie ma bezmyślnych stworów do wyżynania, lecz stworzenia podobne ludziom, które też mierzą się ze własnymi problemami, jedne w taki sposób, drugie w całkiem odmienny. Wielu czytelników pewnie obrazi się na mnie za to porównanie, lecz mnie Tokyo Ghoul własnymi założeniami przypomina trochę genialne Shiki, tylko w realiach miejskich i bardziej shounenowe.

• Anonim

  2018-03-21

  GORĄCO zalecam z zapoznaniem się z serią owej książki, kreska jest idealna a historia wyjątkowo wciągająca

• Amorria

  2018-03-21

  "Tokyo Ghoul" zaczęłam czytać przeszło trzy lata temu, przed rozpoczęciem liceum. Wtedy jedyne, co mi pozostało to angielska odsłona z internetu przetłumaczona przez fanów. Po latach wracam do początków mangi (która niesamowicie się rozwinęła) - tych "niewinnych" pierwszych tomów, gdzie Kaneki dopiero zaczynał własną przygodę z ghulami i niezbyt dużo wiedział na temat świata, którego częścią się stał. Na początek zamówiłam dwa pierwsze woluminy i powiem szczerze - pochłonęłam oba w ciągu godziny. Tłumaczenie na mowa polski jest wykonane wzorowo (jedyne co mnie troszeczkę zmyliło to polskie wersje nazw kagune, lecz do tego da się przyzwyczaić) - czyta się dynamicznie i przyjemnie. Sam twórca wykreował świat mroczny, odbiegający nieco od stereotypowych współczesnych światków w powieściach dla młodzieży chociażby. Życie Kanekiego nie jest usłane różami, a "magiczna siła przyjaźni" nie przyjdzie znikąd, by go uratować. Jest brutalnie, momentami przygnębiająco - lecz za to ciekawie. Mimo że początki "Tokyo Ghoul" przypadają na rok około 2012, a kreska Ishidy znacznie się poprawiła to malunki w dalszym ciągu prezentują się przyzwoicie. Szczególnie spodobały mi się sceny mrocznej strony ghuli (m.in. potyczka z Rize czy również ujęcia zdenerwowanej Touki, na których o dziwo wypada najładniej) a także okładki. Postaram się jak najszybciej zamówić kolejne tomy i mam nadzieję, że będę na "bieżąco" z główną serią tak dynamicznie jak to tylko możliwe. Dopóki co pozostaje mi nic innego jak zostawić pięć gwiazdek.

• Wkp

  2018-03-21

  GHULE POŚRÓD NAS Groza wkroczyła pomiędzy nas. Istnienie ghuli stało się faktem. Ludzie żyją w ciągłym strachu, napady zdarzają się na każdym kroku, a policja stara się walczyć z wrogiem. W taki świat wkraczamy za sprawą „Tokyo Ghoul”, idealnej mangi Suiego Ishidy, która w 2015 roku przez 24 tygodnie utrzymywała się na liście bestsellerów New York Timesa. Dotychczas ludzie stali na szczycie łańcucha pokarmowego, jednak ten stan rzeczy uległ zmianie. Teraz ghule polują na nas, jak na zwierzęta, by zaspokoić głód. Ken Kaneki ma osiemnaście lat i wiedzie spokojne życie młodego studenta. Lubi czytać, nie otacza się ludźmi, uważany jest więc za dziwaka. Dziewczyna, która wpada mu w oko, mimo podobnych co on zainteresowań, wydaje się być nieosiągalna dla kogoś takiego, lecz wkrótce obojgu udaje się zamienić kilka słów i… Tak, Ken umówił się na randkę! Spotkanie z piękną Rize Kamishiro nie przebiega jednak tak, jak chciałby tego chłopak. Kobieta okazuje się być ghulem, atakuje go i potwornie okalecza. Tylko przypadek sprawia, że Ken uchodzi z życiem z tego starcia, a Rize ginie przygnieciona rusztowaniem. Chłopak trafia do szpitala i… od tego momentu jego życie zostaje wywrócone do góry nogami. Oto bowiem by go uratować lekarz przeszczepia mu narządy Rize, która okazuje się być posiadaczką tej samej grupy krwi. Nastolatek wraca do zdrowia, lecz jako pół-ghul pragnący ludzkiego mięsa… To, co różni mangi grozy od komiksów z tego nurtu tworzonych przez Amerykanów czy Europejczyków to fakt, że nierzadko obok czystego horroru mamy do czynienia z fragmentami komediowymi. I tak mimika bohaterów potrafi rozbroić, a ghulica przygotowująca się do zabicia Kena raczy go tekstem: „Nigdy wcześniej nie widziałeś pazura ghula, prawda? Delikatnie podrapię cię nim po brzuszku”. Oczywiście humor najczęściej jest czarny, krew leje się strumieniami, a oderwane, odcięte i wyprute części ciała fruwają wokoło. Obok tych scen rodem z horrorów gore znalazło się także miejsce na nutę erotyki i potyczki rodem z mang shōnen. A co kluczowe wszystko to do siebie pasuje. Szata graficzna ilustrująca szalony scenariusz, również jest odpowiednio mroczna, krwawa i realistyczna. Nierzadko jednak nie brakuje jej także lekkości i prostoty zwyczajnej, obyczajowej opowieści. Oczywiście „Tokyo Ghoul” to manga stricte rozrywkowa, co widać także w warstwie rysunkowej, nie mniej zabawa jaką proponuje jest naprawdę znakomita. I mocna. Fani takich klimatów na pewno będą bawić się bardzo nieźle – ja tak właśnie się bawiłem, dlatego zalecam ten tytuł Waszej uwadze.

• Łukasz Kowalczyk

  2018-03-21

  Jestem zadowolony z mangi i przyszła bardzo dynamicznie do Empika

• krzysiek wybranowski

  2018-03-21

  Po namowie Synów zerknąłem na tę książkę i o dziwo... nie wiedziałem jak ją zacząć czytać :-) ubaw mieliśmy wszyscy... może warto - tak ponownie wrócić do czytania? ... początek zrobiłem....

• Aga55

  2018-03-21

  Manga jest bardzo interesująca nawet gdy oglądało się anime. Przy zamawianiu paczka jest w dobrym stanie, a książka ebook nieuszkodzona. Zalecam przeczytać!

• Anonim

  2018-03-21

  przepraszam czy ksiazka jest w języku polskim daje 5 gwiazdek za samo anime ❤

• Maciej Nowicki

  2018-03-21

  Super historia, zalecam zarówno tym co oglądali serial, jak i tym, którzy nie są ani trochę zaznajomieni z tytułem. Historia bardzo wciągająca, trzyma przy sobie i zachęca do czytania dalej. Czerpię bardzo pozytywne wrażenia z czytania i po zebraniu całej serii chętnie zabiorę się za całość jeszcze raz, lub i dwa :3Jeden z najlepszych moim zdaniem tytułów.

• Ewa Głowacka

  2018-03-21

  MEGAAAA!!!!! Czasami trudno się czyta Lecz to nic 😹😹 zalecam 121/5