Toksyna okładka

Średnia Ocena:


Toksyna

Szóstka ocaliła życie Kale’a, ale nie obyło się bez konsekwencji. Wymiana. Coś za coś. Życie za życie. Dez nigdy nie przypuszczałaby, że utraci osobę, której oddałaby wszystko. Jakby tego było mało, jej odporność na śmiertelny dotyk Kale’a słabnie.  Kiedy Dez i Kale wyszli cało z Sumrun, ojciec kobiety utracił nie tylko najpotężniejszą broń, lecz i kluczowy fragment projektu Supremacji. Zmuszony przez Denazen do odwrócenia sytuacji, doprowadza do zatrucia córki i pozostawia jej wybór: lub umrze, lub odda się w ręce Denazen w zamian za antidotum. Dez nie chce skończyć w kostnicy, lecz również nie może utracić ukochanego. Usiłuje znaleźć rozwiązanie i utrzymać w tajemnicy fakt działania trucizny. Jednak kiedy zostaje zaatakowana przez organizację ojca, dochodzi do wniosku, że w kręgu kolegów czai się zdrajca.Poświęcenie, niedotrzymane tajemnice i tajemnice. Dez będzie musiała postawić wszystko na jedną kartę, jeżeli chce znaleźć winowajcę – zanim skończą za kratami Denazen albo, co gorsza, zapłacą życiem...

Szczegóły
Tytuł Toksyna
Autor: Accardo Jus
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania: 2013
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Toksyna w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Toksyna PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Kamila Idziaszek

    Dziś powracamy do historii bohaterów, których miałam okazję poznać już jakiś czas temu, czyli. Odłożona na pewien moment opowieść, powróciła do mnie, a ja z olbrzymią przyjemnością podzielę się z Wami moim wrażeniami z lektury "Toksyny". Pierwszy tom - "Dotyk" - wywołał u mnie mnóstwo pozytywnych emocji, dlatego z drugą częścią wiązałam ogromne nadzieje i liczyłam na przyjemną a także wyjątkowo intrygującą lekturę. Już sam tytuł tej powieści wywołuje kilka narzucających się czytelnikowi pytań, a zwłaszcza tym, którzy mieli okazję poznać początek tej historii. Naszą uwagę przyciąga też okładka, która doskonale pasuje do poprzedniej, a także opis, który jest zapowiedzią ciekawej kontynuacji. Czy "Toksyna" zaspokoi wszystkie nasze oczekiwania? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji, w której z pewnością znajdziecie wszelkie potrzebne informacje.Dez i Kale, czyli nasza nierozłączna para z pierwszego tomu po trudnym potyczce jakie niedawno miało miejsce nie wiodą łatwego życia. Stale ukrywają się wraz z innymi szóstkami przed Denazen. Ich dzieje toczą się dalej, kobieta zyskuje przyjaciółkę imieniem Kiernan, która na zawołanie może stawać się niewidzialna i każdy z kim utrzymuje fizyczny kontakt również. Jednak Denazen nie daje o sobie zapomnieć i Dez wkrótce zostaje zaatakowana. Jak się okazuje skutki tego napadu są naprawdę poważne - trucizna w jej ciele rozprowadza się z każdą minutą, a jedyne antidotum posiada jej ojciec, który w zamian za nie chce, żeby córka wydała Kale'a. Jakby tego było mało, jej odporność na śmiertelny dotyk chłopaka słabnie. Kobieta zaczyna nabierać podejrzeń co do własnych znajomych. Czy to możliwe, aby wśród nich był zdrajca?Bohaterowie tej powieści są wykreowani w bardzo podobny sposób jaki już mogliśmy poznać w pierwszej części. Dez, która na początku była przebojowa i niczego się nie bała, w tym przypadku staje się zdruzgotana wydarzeniami, zazdrosna i wpatrzona tylko i wyłącznie w własne racje. Z jednej strony ogromnie jej kibicowałam, z drugiej zaś miałam jej momentami naprawdę dosyć. Jak sami widzicie główna bohaterka wywoływała więc dużo różnorakich emocji. Jednakże gdybym teoretycznie miała postawić się na jej miejscu, pewnie zachowywałabym się podobnie. Kale jest stale bardzo pozytywną postacią, a autorka tworząc jego charakter wykazała się sporą kreatywnością. Cieszę się, że nie rozczarowałam się zachowaniem tego niezwykłego chłopaka. Najbliższe otoczenie Dez a także Kale'a, ich przyjaciele a także koledzy tworzą mieszankę wybuchową, która daje urozmaicenie nie pozwalając, żeby historia nieustanna się nudna czy monotonna.Język jakim operuje autorka jest prosty, lekki i przede wszystkim idealnie zrozumiały. Każde z opisanych zdarzeń jesteśmy w stanie ze sobą połączyć w całość i nie gubimy się w labiryncie świeżych wątków. Bohaterowie i ich moce są przedstawione w sposób, który pozwala nam wyobrazić sobie daną rzecz i bez problemu rozróżniamy poszczególne postacie. Dzięki temu historię czyta się wyjątkowo dynamicznie i przyjemnie. Muszę przyznać, że pierwszy tom był dla mnie olbrzymim zaskoczeniem jednak w "Toksynie" niemal wszystko było bardzo proste do przewidzenia. Nie da się jednak zaprzeczyć, że książka ebook okazała się wyjątkowo harmonijna.Jus Accardo zagwarantowała nam w tej części jeszcze więcej akcji, napięcia, a także wprowadziła pewną nutkę tajemniczości. Finał "Toksyny" jest warty poświęcenia tej historii naszego czasu, bo po przeczytaniu ostatniej strony nie ma innej możliwości jak tylko sięgnąć po kontynuację. Akcja jest dynamiczna i dosyć przewidywalna jednak zakończenie skutecznie wybiło mnie z rytmu i bardzo zaintrygowało. "Toksyna" może nie powala na łopatki, lecz pozwala w pełni się zrelaksować i odprężyć po trudnym dniu w pracy czy szkole.Denazen okazało się intrygującą i momentami wyjątkowo zaskakującą serią dla młodzieży. Lekka i przyjemna treść pozwala na chwilowe złapanie oddechu i zdystansowanie się do świata a także codzienności. Po tej części odczuwam jednak pewien niedosyt i mam nadzieję, że "Drżenie", które niebawem będę miała okazję poznać, w pełni zaspokoi moje potrzeby i okaże się idealnym uzupełnieniem całej historii. Możecie być pewni, że recenzję trzeciego tomu też niedługo znajdziecie na moim blogu.

  • Ksiazkomania

    Gdy skończyłam czytać pierwszą element serii Denazen „Dotyk”, widziałam, że czym prędzej muszę sięgnąć po kontynuację. Nie mogłam tak po prostu pozostawić tyle pytań bez odpowiedzi. „Toksyna” co prawda odpowiada na większość z nich, lecz również pozostawia czytelnika z dużym niedosytem, ponieważ zakończenie jest tak zaskakujące i pełne niedowierzania, że nie znajdzie się czytelnik, który nie sięgnie po kolejną element serii.„Bo to, co nam się wydarza, jest epickie. To jest coś takiego, o czym piszą w ebookach i kręcą filmy. Epopeje są trudne, Kale. Oznaczają krew, pot i łzy, lecz są tego warte.”Dez wie, że jest Szóstką, czyli osobą obdarzoną darem. Wie też, że jest fragmentem projektu Supermacji, a to wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Im bliżej osiemnastych urodzin, tym większe obawy, że zacznie świrować i umrze. Sytuacji nie poprawia fakt, że została zakażona trucizną. Istnieje jednak antidotum na oba te przypadki – antidotum, które posiada jej ojciec. Dez ma dwa wyjścia – lub odda się w ręce Denazen, lub umrze. Czy może być gorzej? Okazuje się, że tak – dotyk Kale zaczyna sprawiać jej ból. Jej odporność słabnie z każdym dniem, a kręcąca się obok Kale Jade, cudowna Szóstka, nie polepsza wcale już i tak tragicznej sytuacji. A wisienką na torcie jest zdrajca, który kryje się wśród najbliższych. Kto się nim okaże? Czy Dez dotknie jeszcze Kale’a? Czy przeżyje?Kiedy tylko usłyszałam o serii Denazen, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Po idealnym otwarciu całego cyklu przyszedł czas na kontynuację. Tytuł – „Toksyna” – nie mógł zostać lepiej wymyślony. Tajemniczy, intrygujący i niebezpieczny. Każdego czytelnika zaciekawi i sprawi, że sięgnie po tę książkę. Ja się nie zastanawiałam, od razu po zakończeniu pierwszej części, w moich rękach odnalazła się druga. Nie mogłam zostawić tak Dez, Kale’a i reszty bohaterów bez poznania ich dalszych losów, a uwierzcie mi „Toksyna” jeszcze bardziej wciska czytelnika w fotel. Tak to prawda. „Toksyna” uniosła poprzeczkę jeszcze wyżej. Znajdziemy tu jeszcze więcej tajemnic, jeszcze więcej zagadek, a temu wszystkiemu towarzyszą na każdej stronie emocje, które wypełniają czytelnika do cna. „Ty jesteś moją ścieżką do prawdziwego życia. Ty jesteś moim zwyczajnym życiem.”Książka jest na tyle wciągająca, że czyta się ją nieprzerwanie, kartka po kartce. Autorka idealnie manipuluje czytelnikiem, wprowadza go w świat fantasy, który jest doskonały na oderwanie się od codzienności. W „Toksynie” bohaterowie stają się jeszcze bardziej wyraziści, a nowe postacie są doskonałym uzupełnieniem fabuły. Pojawia się motyw zdrajcy i do końca nawet nam przez myśl nie przechodzi kto nim jest. Doskonałe akcje mkną do przodu nieprzerwanie, dlatego nie mamy chwili wytchnienia. Książka ebook pochłania w całości, a zakończenie jest w takim momencie, że chce się krzyczeć: „Nie teraz! Nie kończcie tego!”„Toksyna”, jak już wcześniej wspominałam, podnosi poprzeczkę wyżej, co sprawia, że jesteśmy bardzo ciekawi kontynuacji. „Dotyk” był dobry, „Toksyna” jeszcze lepsza, a „Drżenie”? Czy utrzyma poziom? Z seriami jest tak, że nie zawsze kontynuacje są lepsze od swoim poprzedniczek, a tutaj jest inaczej. To właśnie druga element góruje ponad pierwszą, ponieważ pierwsza była zaledwie wprowadzeniem, otwarciem furtki do całej serii Denazen.Wszystkim czytelnikom zalecam serię Denazen. „Dotyk” i „Toksyna” to książki spisane bardzo fajnie, prosto, przez co zagłębiamy się w fabułę bez większych przeszkód. Czy można „Toksynę” przeczytać bez wcześniejszego czytania „Dotyku”? Myślę że tak, jednak nie polecam. „Dotyk” i „Toksyna” wzajemnie się uzupełniają i tworzą całość, więc najlepiej jest zapoznać się i z jedną, i z drugą częścią.http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/

  • Monika Szulc

    Kale żyje, jednak zarówno on jak i Dez wiedzą, że przyjdzie im kiedyś zapłacić za ten dar. Tak również się dzieję i kobieta traci odporność na dotyk Kale’a, który teraz stanowi dla Dez ogromne zagrożenie. Na polecenie Ginger zjawia się Jade, której celem jest nauczenie Kale’a kontroli ponad swoim darem, co dodatkowo utrudnia sprawy pomiędzy Dez a chłopakiem. Aby tego było mało, zbliża się osiemnastka kobiety a co za tym idzie, potęgują się skutki Supremacji, ale to nie wszystko, w żyłach Dez krąży śmiercionośna toksyna. Byłam pewna że po przeczytaniu „Dotyku” poznałam dość nieźle głównych bohaterów, ale zaskoczyli mnie i pokazali się z innej strony niż dotychczas. Dez stale jest waleczna, ale z powodu komplikującego się związku zaczyna przejawiać zazdrość, co nie do końca jej pasuję, ale w pełni mogę zrozumieć jej uczucia, choć autorka mogła tak nierzadko tego nie podkreślać. Jeśli chodzi o Kale’a to tak samo jak w pierwszej części jego osoba wywołuję uśmiech na mojej twarzy a zachwyt z każdą kolejną stroną rośnie. Chłopak wychowany w skrajnie brutalnych warunkach, zmuszany do wykorzystywania własnego śmiercionośnego daru, nabył dużo blizn na psychice. Teraz w świeżym środowisku uczy się postrzegania świata i nawiązywania relacji. Jest jednocześnie niewinny i niebezpieczny, ale w jego czarno-białym postrzeganiu świata jest dużo prawdy. Kale jest uzbrojoną bombą, która może wybuchnąć w każdej chwili i być może, dlatego potrafi ogromnie zafascynować czytelnika. Autorka wprowadziła do powieści świeżych bohaterów a także rozwinęła wątki zapoczątkowane w pierwszej części, co sprawiło, że „Toksyna” nieustanna się bogatsza i ciekawsza. Bohaterowie muszą mieć oczy szeroko otwarte, bo niebezpieczeństwo czyha na każdym rogu a zaufać mogą nielicznym. Książka ebook jest napisana mową doskonałym dla młodzieży, z łatwością pochłania się kolejne strony. Akcja punktuję pozytywnie własną szybkością a dialogi są lekki i całe szczęście, że książka ebook jest nimi naszpikowana. Dez i tym razem sprawdziła się, jako narratorka, jednak tak jak już wspomniała, jej zazdrość momentami była nużąca. „Toksyna” to książka ebook lekka i przyjemna, ale można w niej dostrzec wartościowość życia. Kale potrafi pokazać zarówno dobro jak i zło, a jego łatwe spojrzenie na świat urzeka. Uwielbiam tego bohatera i będę mu wiernie towarzyszyć podczas tej groźnej walko o miłość i wolność.4+/6

  • Gumciobook

    Styl autorki może z początku denerwować, lecz gdy przebrnie się przez pierwsze epizody można zauważyć jego zalety. Bohaterowie są bardzo energiczni i emocjonalni, co dodaje tempa całej powieści. Są momenty, gdy główna bohaterka zachowuje się irracjonalnie, a to nie każdemu może przypaść do gustu. Wydarzenia są jeszcze ciekawsze niż w pierwszym tomie. Pomysł na książkę jest idealny i mam nadzieję, że autorka naprawi wszystko, co negatywne w drugiej części i przedstawi nam kolejne jeszcze nieodkryte przez czytelników element świata Denazen w kolejnym tomie.

  • Yuka

    Bardzo niezła moim zdaniem kontynuacja pierwszej części pt. "Dotyk". Po "Dotyku" miałam niejako uczucie pewnego niedosytu, dlatego z radością sięgnęłam po "Toksynę". Jestem pod wrażeniem pióra Jus Accardo: potrafi stworzyć trzymający w napięciu klimat, akcja jest dynamiczna, a wątki zgrabnie wplecione. Dodaję do ulubionych.

  • Kruszynka

    Książka, podobnie, jak poprzednia spodobała już mi się od pierwszych stron i bardzo dynamicznie ją przeczytałam. Akcja toczyła się dość szybko, Jus Accardo co chwilę zmieniała wątki, wprowadzając czytelnika w błąd, co powodowało, że śledziłam fabułę z jeszcze większym zainteresowaniem. Były, jak zwykle wstrząsające momenty akcji, gdzie nie było wiadomo, co stanie się z bohaterami, lecz nie zabrakło również tych pozytywnych.Niestety, lecz na polskim rynku nie ukazał się jeszcze 3 tom serii Denazen i nie wiem, jak wytrzymam do tego czasu, bo zakończenie było jedyne i niepowtarzalne, a co najistotniejsze sprawiło, że mam przeogromną ochotę poznać dalsze dzieje Dez i Kale’a. Mam więc nadzieję, że nie będzie mi dane zbyt długo czekać na ten moment, bowiem zaręczam Wam, że ta element była prawdopodobnie jeszcze bardziej emocjonująca od ,,Dotyku”.

  • Moniczka18

    Po przeczytaniu pierwszej części od razu biegłam po drugą. Ta seria jest fantastyczna! Dawno nie czytałam tak fajnych książek, które nie tylko mają fantastyczne motywy, które uwielbiam, lecz również fragmenty miłosne, intrygi i tym podobne. Zdecydowanie zalecam te książki każdej kobiecie lubi czytać!