Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Rio de Janeiro. Lata 1930. Świat zmierza ku II wojnie światowej. W Brazylii klęskę ponosi komunistyczna rewolta i rząd Getulia Vargasa kontroluje obcokrajowców, takich jak Żydzi mieszkający przy placu Onze. Polski imigrant, Max Kutner, jest spokojnym szewcem, który zostaje zmuszony do pracy w cenzurze korespondencji, tłumacząc z jidysz na portugalski takich samych jak on żydowskich imigrantów, poszukując w listach zaszyfrowanych informacji. To niewdzięczna praca, wzbudzająca dylematy i burząca spokój ducha biednego szewca. W końcu nigdy nie planował, że będzie donosicielem. Max stara się funkcjonować na chłodno i z dystansem, ale sprawy wymykają mu się spod kontroli. Jego rutyna zaczyna się zmieniać, kiedy wpada w zachwyt ponad listami pisanymi do siostry przez dobrą duszę o imieniu Hannah. W listach obie poruszają sprawy osobiste i wyrażają czystość duszy a także bezwarunkową siostrzaną miłość. Max zakochuje się w zachwycającej nieznajomej i obsesyjnie jej poszukując rzuca światu wyzwanie, po czym odkrywa więcej, niż by chciał. Nawet w odniesieniu do siebie samego. I rozumie, że nie wszystko w życiu da się przetłumaczyć.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tłumacząc Hannah |
Autor: | Wrobel Ronaldo |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Opowieść przenosi czytelnika w interesujący okres historyczny - lata przedwojenne w Brazylii. Wydarzenia rozgrywają się więc na oryginalnym tle, w ciekawych czasach. Akcja rozwija się dość wolno, bohater, żydowski emigrant, Max Kutner, jest prostym szewcem, lecz pewnego dnia nagle otrzymuje dziwne dla niego zadanie. Bo nieźle zna jidysz, będzie tłumaczyć cenzurowane przez władze listy przychodzące do Brazylii. Dalej akcja pełna jest wspomnień z czasów pierwszej wojny, młodości spędzonej w Polsce, o oryginalnych okolicznościach podróży do Ameryki Południowej. Najciekawsza dla autora staje się znajomość z Hannah, którą poznaje z listów czytanych w ramach własnych świeżych obowiązków. Oczywiście, pragnie ją odnaleźć. Opowieść Ronaldo Wrobla pozwala wejść w świat kultury żydowskiej i języka jidysz (zrozumienie słów ułatwia słowniczek na końcu książki), ale wciąga dopiero po dłuższym okresie i wymaga dużo cierpliwości. Spodoba się (chyba) głównie czytelnikom zainteresowanym tym kręgiem kulturowym albo fanom refleksyjnych, nieco smętnych opowieści. ZJ źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Ta książka ebook mnie szczerze mówiąc zaskoczyła. Spodziewałem się pewnej dawki intrygi, konwencji kryminału, może jakiejś nostalgii w tym wszystkim... Dostałem co nieco wszystkich powyższych, zgadza się, jednak Ronaldo Wrobel dodał do tego zaskakujące wręcz odwrócenie losów fabuły i niespodziewane zwroty akcji, które wywróciły moją ocenę do góry nogami. Super książka, z super zakończeniem, jeszcze bardziej zaskakująca niż wciągająca! Niech nikt nie da się zwieść. Opowiadanie o szewcu żydowskiego pochodzenia, tłumaczącego dla władz listy pobratymców, w których wspomniane władze próbują doszukać się działalności wywrotowej, nie jest jeszcze jedną banalną opowiastką z nostalgicznym morałem w tle. To historia zawiłych, wyrachowanych intryg, pełna kłamstw i niedomówień. To też opowiadanie o miłości i o tym, jak wpływa ona na człowieka, niejednokrotnie grożąc srogim zawodem (właśnie w obliczu wspomnianych kłamstw i intryg). To wreszcie małe studium kobiecej przewrotności i skromna nauka o tym, że nic nie musi być takie, jakim się wydaje... Nawet jeśli to "coś" jest z pozoru niewinne, śliczne i bezbronne... Może nawet zwłaszcza wtedy... Tych kilka tylko fragmentów czyni z "Tłumacząc Hannah" książkę niezmiernie ciekawą, intrygującą, i to zwłaszcza względem faktu, że nie należy ona do jakichś nie wiadomo jak obszernych woluminów. Zmieszczenie wspomnianych wątków na 234 stronach wymagało od autora zręczności fabularnej, i z tego zadania Ronaldo Wrobel wywiązał się znakomicie. Potrafiąc przy tym przykuć uwagę czytelnika. Udało się, brawa zatem dla autora. "Tłumacząc Hannah" to ponadto książka ebook idealnie oddająca klimat i rzeczywistość panującą w Brazylii w przededniu wybuchu II Wojny Światowej. Opisy realiów, jak i główne postacie są wyjątkowo plastyczne i barwne poprzez głębię, jaką całości - i realiom i bohaterom - nadał autor. Mx i Hannah, bez wątpienia centralne postacie tej opowieści, mają własne swoje historie, pełne jasnych i ciemnych epizodów, które to historie zderzają się ze sobą na kartach tej powieści. Co z tego wyniknie, tego nie mogę zdradzić, powiedziałbym bowiem zbyt wiele. Możecie jednak liczyć na kawałek naprawdę fajnej literatury, ze wspomnianym wyżej mini studium ludzkiej natury w tle. I myślę, że po ostatnich stronach będziecie zaskoczeni... nawet jeśli będziecie przed końcem myśleć, że powiedziane zostało już wszystko... W przypadku tej książki warto dotrwać do ostatniej strony. Polecam! Serdecznie w tym miejscu dziękując Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz do recenzji. Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/02/tumaczac-hannah-ronaldo-wrobel.html Zapraszam!
Dość rozpowszechnione jest przekonanie, że groza II wojny światowej objęła głównie Europę, względnie trochę Azji i Ameryki Północnej. O Ameryce Południowej w tym kontekście mówi się mało. Tymczasem opowieść Tłumacząc Hannah dobitnie pokazuje, że terror tamtych czasów swoim mackami sięgnął także m.in. Brazylii. Lata 30 XX wieku, Rio de Janeiro. Imigrantów żydowskiego pochodzenia przybywa i nie dziwiłoby to nikogo, gdyby nie przemiana rządu na dyktatorski, który wszędzie widzi spiski, sabotaże i "semickie wpływy". Główny bohater Max Kutner, z zawodu szewc, z pochodzenia Polak, a z wyznania Żyd, dostaje od władz propozycję nie do odrzucenia. Ma tłumaczyć z jidysz na portugalski listy własnych pobratymców a także szukać w nich zaszyfrowanych informacji o działalności wywrotowej i antyrządowej. Max to człowiek samotny, trochę dziwak, lub jak kto woli kawaler z nawykami, nie jest tym zajęciem zachwycony, lecz nie ma wyjścia. Dlatego stara się podchodzić do tego zajęcia z dystansem, choć z czasem coraz częściej zdaje sobie sprawę, że czyta listy ludzi, wśród których się obraca. Z tym jednak dałoby się żyć, gdyby nie listy Hannah. Dziewczyna o tym imieniu koresponduje z siostrą, a sposób w jaki do niej pisze, zauroczą Maxa. W ten sposób, jeszcze nie znając kobiety, nawet nie wiedząc jak wygląda, facet zakochuje się. Od tej pory zrobi wszystko, żeby poznać Hannah, a być może nawet zdobyć ją. Spotkanie z Hannah odmieni całe życie szewca i obudzi w nim uczucia, których istnienia do tej pory w sobie nie podejrzewał. Jednocześnie bohater przekona się, że spisków jest wiele więcej niż myślał, zaś on sam znajduje się w centrum kluczowych wydarzeń. Opowieść Tłumacząc Hannah wydaje się może niepozorna, lecz zaskakuje i to nie jeden raz. Zaskakują bohaterowie, którzy wcale nie są tacy przeciętni, na jakich wyglądają. Ich codzienne życie to tylko pozory, zaś prawda jest zupełnie inna, nierzadko wstydliwa, bolesna, a nawet hańbiąca. Równie zaskakujące są podejmowane przez nich decyzje czy zawierane relacje. Jak Max poradzi sobie z uczuciami do zagadkowej Hannah i czy natrafi na ślady spisku w tłumaczonych listach? W końcu z dziewczyną jak z przekładem: wierność i urok nie idą tutaj w zgrabnej parze. Nieźle oddał twórca klimat słonecznego i egzotycznego Rio de Janeiro, miasta kontrastów i sprzeczności. Sposób prowadzenia narracji i opisywania przeżyć bohaterów momentami przypominał mi książki Gabriela Garcii Marqueza, co było bardzo przyjemnym skojarzeniem. Ciekawie skonstruował twórca zakończenie. Gdy już się wydaje, że wszystko wiemy, dostajemy małego prztyczka w nos i okazuje się, że nie wszystko było tak, jak na początku wyglądało. Zalecam opowieść Tłumacząc Hannah fanom zawikłanych, skomplikowanych relacji damsko-męskich z wojną w tle. Umili wieczór, zapadnie w pamięć i skłoni do refleksji. recenzja pochodzi z bloga W Pępku Trójmiasta