Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Typowa opowieść postapokaliptyczna rozgrywająca się w scenerii rodem z Białego lotosu. Witamy w hotelu Termush – luksusowym nadmorskim przybytku dla wybranych. Goście to bogaci preppersi, którzy zarezerwowali pokoje na długo przed katastrofą, i teraz mogą korzystać z rozmaitych wygód, do których nie mają dostępu ci, którzy się tu nie dostali: schronów broniących przed radioaktywnym pyłem, przyjemnej muzyki w tle, zapasów żywności i całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. Życie poza hotelowymi murami przestaje być możliwe, strażnicy zbierają w parku martwe ptaki, a grupa specjalna wyrusza na zwiad. Ale choć goście przetrwali nuklearną apokalipsę, to dopiero początek ich problemów. Hotelowe władze zaczynają cenzurować informacje, a niepokorne jednostki się ucisza. Początkowa otwartość względem obcych ustępuje miejsca paranoi. Brakuje miejsca, zapasów i zaufania. Gdy za ogrodzeniem pojawia się coraz więcej zdesperowanych ocalałych, goście stają przed pytaniem, czy możliwe jest stworzenie nowego kodeksu etycznego po końcu starego – czy raczej w początkach nowego – świata. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Termush |
Autor: | Sven Holm |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | ArtRage |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Sven Holm, duński pisarz, dramatopisarz i prozaik, w 1967 roku opublikował opowieść „Termush” – jedno z pierwszych i najistotniejszych dzieł w literaturze skandynawskiej, które podejmuje temat lęków epoki atomowej. To krótkie, ascetyczne w formie dzieło uderza gęstością znaczeń a także atmosferą zawieszoną pomiędzy chłodną obserwacją a moralnym niepokojem.Lata sześćdziesiąte to czas zimnej wojny i narastającego strachu przed nuklearnym konfliktem. Kryzys kubański z 1962 roku pozostawił Europę w poczuciu bezpośredniego zagrożenia zagładą. Wtedy powstawały nie tylko ruchy pacyfistyczne, lecz także literatura i kino eksplorujące doświadczenie życia „po końcu świata”. Holm, z racji własnej duńskiej perspektywy, przenosi temat do neutralnej przestrzeni Skandynawii – pozornie odległej od globalnych pól bitew, lecz w rzeczywistości równie podatnej na skutki wojny atomowej. Warto dodać, że opowieść wpisuje się w szeroki nurt postapokaliptyczny.Akcja rozgrywa się w luksusowym hotelu Termush, który okazuje się schronem przeciwatomowym dla elity. Grupa zamożnych ludzi chroni się tam po wybuchu nuklearnym, podczas gdy świat na zewnątrz ginie w radioaktywnym zatruciu i chaosie. W centrum narracji znajduje się pytanie: co pozostaje z człowieczeństwa, gdy przetrwanie uzależnione jest od pieniędzy, statusu i dostępu do zamkniętej wspólnoty? Holm ukazuje klaustrofobiczne życie mieszkańców. Ludzi, którzy mają wszystko, lecz jednocześnie tracą to, co najważniejsze: poczucie sensu, empatię i kontakt z rzeczywistością. Brak tu spektakularnych opisów zagłady czy heroicznych bohaterów. Zamiast tego obserwujemy powolną erozję moralności. Bohaterowie żyją jak w próżni .Mają zapewnione jedzenie, ochronę i komfort, ale czują narastającą pustkę i obcość względem siebie nawzajem. Gdy dochodzi do prób kontaktu z ocalałymi spoza schronu, pojawia się ważne pytanie: czy elita powinna otworzyć się na cierpiących, czy również utrzymać hermetyczną ochronę kosztem innych istnień.„Termush” uderza emocjonalnym chłodem. Holm nie szuka wzruszeń, nie prezentuje heroizmu ani cierpienia wprost. Zamiast tego serwuje czytelnikowi atmosferę dusznej stagnacji, powolnego rozpadu więzi i ciszy, która staje się bardziej przerażająca niż odgłosy wybuchów.Czytelnik odczuwa klaustrofobię postaci, ich poczucie bezsensu i alienację, a jednocześnie irytację, dostrzegając ich egoizm i oderwanie od świata. Twórca tworzy tu paradoks: oto ludzie ocaleli fizycznie, lecz ich życie traci wymiar ludzki.„Termush” to dla mnie opowieść o moralnym bankructwie elit, o złudzeniu bezpieczeństwa, które można kupić pieniędzmi, a także o pytaniu, czy przetrwanie biologiczne jest jeszcze „życiem”, jeśli towarzyszy mu utrata sensu i solidarności. W szerszym wymiarze opowieść jest ostrzeżeniem przed światem, w którym technologia i bogactwo stają się ważniejsze niż wspólnota. Holm mówi nam: apokalipsa to nie tylko wybuch bomby atomowej. To także rozpad więzi międzyludzkich, który może dokonać się w ciszy luksusowych wnętrz. To opowieść bardziej filozoficzna niż przygodowa, bardziej pytająca niż odpowiadająca. Stale brzmi aktualnie: w świecie pełnym kryzysów i lęków globalnych skłania do zastanowienia, co naprawdę znaczy „ocalenie” i jaka jest cena izolacji.