Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją polskiej autorki Anny Brody. Ciesze się,że w końcu mogę przeczytać polską twórczość.Sądzę, iż od pewnego czasu bardziej doceniamy amerykańskich autorów.Czasami warto sięgnąć po polską powieść, która w żaden sposób nie odbiega od zagranicznych powieści.A zatem co znajdziemy w polskiej powieści. Główna bohaterka Marta to młoda pisarka,przed którą niekoniecznie świat literacki stoi otworem.Po mimo,że Marta ma talent ,jej teksty nie są doceniane przez wydawnictwa.Coraz bardziej kobieta traci nadzieję na spełnienie własnego marzenia. Pewnego dnia dowiaduję się o przykrej i dziwacznej śmierci osoby,która powinna być dla niej ważna. Niestety tak nie jest.Marta jest zmuszona wracać do rodzinnego Krakowa i zmierzyć z przeszłością.Czy uda się jej w końcu odnaleźć szczęście w życiu?Tego Wam nie zdradzę. Anna Broda to debiutująca pisarka. Powieścią Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej wkroczyła w dość niezły sposób w świat literacki.Autorka fantastycznie wykreowała bohaterów, jak i zdarzenia.W powieści były momenty,w których można było się pośmiać, jak i takie,w których pojawiał się smutek.Czytając opowieść miałam wrażenie,że sposób pisania autorki jest bardzo dojrzały, mimo jej debiutu.Jestem wręcz ciekawa, czym jeszcze zaskoczy nas polska autorka.Polecam serdecznie.