Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Bohaterem „Teorii ruchów Vorbla” jest tak naprawdę ludzki los – jego zwroty, zawirowania, paradoksy, zapętlone sytuacje, które nie przynoszą łatwych rozwiązań. Twórca wprowadza liczną plejadę postaci, a każda z nich – własną historię. Główna postać opowieści bynajmniej nie jest osobowością świetlaną: profesor fizyki, początkowo idealista, później oportunista, mistrz pozorów. Wszystkie postacie łączy jedna właściwość – popadanie w skrajności. Jakby na złość współczesnemu światu, którego korporacyjna poprawność głośno domaga się od nas umiaru i racjonalizmu w różnorakich dziedzinach życia. Białkowski nie poddaje się modnym manierom artystycznym, a mowa jego prozy reaguje na rozmaite możliwe do usłyszenia w rzeczywistości tony i metody mówienia, zgodne z psychologiczną konstrukcją bohaterów. Wszystko to kształtuje wyrazistość i plastyczność utworu. Czytając, mocą fantazji od razu znajdujemy się wewnątrz stworzonego przez pisarza kręgu ludzi i ich spraw.Włodzimierz Kowalewski
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Teoria ruchów Vorbla |
Autor: | Białkowski Tomasz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Janka |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
O mężczyznach w wieku średnim i po kryzysie tego wieku było dużo ebooków i filmów. Nawet nie muszę daleko szukać pamięcią, bo niedawno czytałam Grzegorza Kozery "Drogę do Tarvisio", a z filmów doskonale w ten klimat wpisuje się „Dzień świra” reż. Marka Konrada. Wszystkie one pokazują mężczyzn, jako istoty aspołeczne, cierpiące na różnorodne kompleksy i mające przykre doświadczenia ze służbami zdrowia. Łączy je również płeć autorów: mężczyźni i to mężczyźni po albo w trakcie kryzysu. „Teoria ruchów Vorbla” Tomasza Białkowskiego nie odbiega od tych schematów. Ach, ten biedny, prześladowany i upokarzany przez ponętne, a do tego ciągle gotowe do łóżkowych figlów kobiet, które z powodu braku zaspokojenia ze strony facetów zatrudniają prostytutki, rozbijają rodziny, ponieważ przystojny romans jest naturalny, a kobiecy to szczyt bezczelności nawet, jeśli ogranicza się do przyjaźni, jak w „Innej kobiecie” reż. Nicka Cassavertesa. Severyna Vorbla nic od tych bohaterów nie różni. Jest przewidywalnym wielkim dzieckiem, które potrzebuje ciągle kobiecej opieki, a jednocześnie – z powodu braku umiejętności społecznych – odcina się od żony, by być bliżej kochanego psa, po śmierci, którego jego życie traci sens i pogrąża się w rozpaczy.Jednocześnie przy całej tej banalności jest to opowieść nietypowa, bo twórca przekonuje nas, że ludzie kiedyś się spotykają i dochodzi do zbiorowej konfrontacji bliskich. W zwyczajnych rodzinach przewiduje się takie wydarzenia regularnie w święta, lecz przecież nie wszystkie są takie. Czasami najbliżsi żyją obok siebie jak obcy ludzie, a potem los rzuca ich w różna zakątki świata, by jeszcze od siebie oddalić: „Pomyślałem sobie, że jesteśmy – my, ludzie – jak te cząstki. Zderzamy się ze sobą, wpadamy na innych, ponownie odbijamy, nasze ruchy są zygzakowate, niby wiemy czego chcemy, lecz odpijamy się bezsensownie od siebie”.Ten sam los bawiąc się człowiekiem zmusza go do wędrówek, które prowadzą dużo osób w jedno miejsce. Przypadkowe tory poruszania się – jak w przypadku bakterii – mogą ostatecznie spotkać się: „W tym miejscu pojedyncze ludzkie cząstki, dotychczas wykonujące dziwaczne zygzakowate ruchy, przekierunkowują się. Przez lata beznamiętnie zderzały się ze sobą, teraz obierają jednakowy zwrot. Odtąd ich trajektorie będą wycelowane w ten sam punkt. Dzieje pojedynczej cząsteczki stają się zbiorowym losem wszystkich”.Książka została napisana nietypowo, bo mamy w niej ciągle do czynienia z różnorakimi kadrami, spojrzeniami na bohaterów, którzy ze sobą się spotykają. Nie jesteśmy pewni dokąd owe relacje i przypadkowe zbiegi okoliczności mogą prowadzić. Nie zachowano tu ani chronologii, ani również wspólnego miejsca. Czytelnik jest rzucany – tak jak bohaterowie, którzy mogą symbolizować każdego – z miejsca do miejsca, a te wydarzenia nie mają żadnej logiki. Gdyby nie ten wymiar symboliczny książki, a fabułę poukładano by cudownie to całość straciłaby nie tylko urok, lecz stałaby się łatwym czytadłem, które przez liczne zabiegi zostało zmienione w opowieść dla czytelnika z bardzo podzielną uwagą i potrafiącego śledzić kilka wątków. Książka ebook posiada kompozycję klamrową, która czytelnika zbija z tropu. To, co my oczekujemy, jako koniec tu jest tylko punktem, który wprowadza fragmenty w następny ruch. Nawet tragiczne spotkanie członków pod stołem, na który leci sufit z przedwojenną trumną niewiele zmienią w ich relacjach. Jeśli komuś spodobały się „Kuzyneczki” Teresy Rudzkiej i ma ochotę na mniejszą plątaninę to „Teoria ruchów Vorbla” spełni oczekiwania. Mnie troszkę ten labirynt zdarzeń przypominał „Początek” czy „Grę z ogniem” Andrzeja Szczypiorskiego.Zastanawiające jest motto na początku książki. Gdybyśmy czytali całość przez ten pryzmat, który sugeruje również zakończenie to całość nabiera zupełnie innej wartości. Staje się jawą umierającego, który marzy o spotkaniu się ludzkich cząstek, lecz przez własne bezsensowne działanie tylko odbija (oddala) ludzi od siebie.
Vorbl, facet w średnim wieku, poznajemy go w trakcie badań lekarskich, nie przebiegają tak jakby można by było się spodziewać, lecz od rana były już zwiastuny, że ten dzień do udanych nie zaliczy. Rytuał celebrowany od lat został zakłócony, wracając do tego co wydarzyło się o poranku bohater korzysta z okazji by cofnąć się do przeszłości własnej i rodziny.<br><br>W ten sposób poznajemy historię jego rodziców, teściów jak i jego.<br>Wspomnienia nie są optymistyczne, za to ukazują ludzi takimi jakimi byli i są. Bez upiększeń, z wszystkimi szczegółami, osadzonych w rzeczywistości w jakiej funkcjonują i, która ma nich wpływ, chociaż jest ona niedostrzegana przez nich. Każdego z bohaterów przedstawiono zdarzeniami mającymi wpływ nie tylko na jego życie, ale także i na ludzi z ich otoczenia. Pomimo braku wzajemnej bliskości ich poczynania mają znaczenie w życiu najbliższych, chociaż nie zauważają tego. Historia poznania się rodziców Vorbla ma swe odzwierciedlenie w jego życiu - powtar