Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Tank Girl z szalonym błyskiem w oku sieje zniszczenie tak, jak tylko ona potrafi. Dołącz do ulubionej wariatki na drodze poznaczonej demolką, absurdalnymi przygodami i zleceniami, jakich nie podjąłby się nikt inny. W bogatym CV bohaterki obok zawodu „łowczyni nagród” znajdzie się pomiędzy innymi doręczenie pewnej zagadkowej przesyłki prezydentowi Australii czy… bokserskie potyczki kangurów. A to dopiero początek.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tank Girl. Tom 2 |
Autor: | Martin Alan C., Hewlett Jamie |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Non Stop Comics |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
GIRL WITH A TANK Jak powszechnie wiadomo komiks jest rozrywką przeznaczoną dla dzieci! Z tej również racji powinien reprezentować sobą konkretne wartości! Ej, lecz co do…? Palenie? Picie?! Molestowanie kangurów?!! Zabijanie?!!! Co jest…? Tank Girl. Tank Girl jest! Jedna z najbardziej niepokornych komiksowych bohaterek, która prezentuje jak wyglądałby punk, gdyby nie był gatunkiem muzyki, a komiksu! Tak szalona rzecz nie może zacząć się normalnie. I nie zaczyna. Tank Girl siedzi bowiem w psychiatryku – Czubkowie – gdzie zagubiona pośród labiryntu tego miejsca kojącego upośledzonych, stara się odzyskać kontakt z rzeczywistością. Lecz czy to, co ją spotyka to prawda? A może koszmar? Lub jakieś hologramy? Jakie to ma w ogóle znaczenie… A to zaledwie początek tego, co czeka na naszą bohaterkę. Seks i przemoc. Krew i alkohol. Wśród skaczących piersi, zwisających penisów i kangurów, nasza anarchistka mknie swoim czołgiem (albo rowerkiem, lecz wówczas może osiągnąć orgazm i utracić rękę – tak, tak, niczego tu nie pomyliłem) i nie uznając żadnych świętości, robi to, co umie najlepiej – szaleje. Gotowi na bezkompromisową jazdę bez trzymanki? Tylko tu czekają na Was Pytol i Czuj w realiach klasyki kina, Opowiadanie Wigilijna Boogi, a nawet Cipek Kudłatek. Na deser dostaniecie natomiast historię o najbardziej po#%[email protected] tytule, jaki można sobie wyobrazić, czyli „Pokur…one Afro Zombie Zdziry Znikąd”! „Tank Girl” to następna seria komiksowa, której nie da się polecić wszystkim czytelnikom. Jej specyficzność jest tak dalece posunięta, że dla wielu okaże się pewnie absolutnie niestrawna. Jednak liczy się przecież to, że pewna grupka (docelowa) odbiorców będzie całością zachwycona. Jaka konkretnie? Prawdopodobnie przede wszystkim nastoletnich i dorosłych, lecz stale tkwiących mentalnie w młodości buntowników, którzy chcą odreagować. I przeczytać coś, co opiera się wszelkim zasadom i dobremu smakowi, jednocześnie podlewając całość solidną porcją erotyki, wulgarności i szaleństwa. O fabułach nie ma sensu mówić zbyt wiele. To zestaw krótkich, absurdalnych historyjek, w których Hewlett i Martin eksperymentują z najróżniejszymi rzeczami. Mamy tu fragmenty infantylne, jak żywcem wzięte z komiksów dla dzieci, jest undergroundowy brud, są niewybredne żarty, wycinanki, poradniki, parodie… To po prostu trzeba przeczytać i samemu przekonać się czym jest „Tank Girl” i czy to nie dzieło akurat dla Was. A jak to wszystko pokazuje się od strony graficznej? Dla mnie znakomicie. Kreska jest brudna, lecz wyrazista, kto pamięta naszą rodzimą odpowiedź na ten tytuł, „Emilię, Tanka i Profesora”, wie czego może się spodziewać. W tym tomie na dodatek mamy całkiem solidną porcję kolorowych stron, idealnie wykonanych, czasem prostych, czasem kojarzących się nieco z pracami Simona Bisleya (z podkreśleniem słowa „nieco”), a całość uzupełnia galeria okładek zeszytowego wydania a także kilka słów odautorskich. Fani undergroundowych klimatów będą bardzo zadowoleni i to im przede wszystkim zalecam „Tank Girl”.