Synek księdza Kaczkowskiego okładka

Średnia Ocena:


Synek księdza Kaczkowskiego

Ksiądz Jan Kaczkowski nazywał go swoim "synkiem”. Dzięki filmowi Johnny ich niezwykłą relację poznała cała Polska. Najlepiej jego historię streszczają tatuaże, które ma na rękach. Kiedyś na lewej było jasne przesłanie – CHWDP. Dalej tam jest, lecz teraz przykryte innymi tatuażami, na których widać Patryka z rodziną, wyciągniętą pomocną dłoń i sylwetkę pewnego słynnego księdza "onkocelebryty”. Johnny wyciągnął go z dna i – jak mówią najbliżsi ks. Kaczkowskiego – w pozabiologiczny sposób przekazał mu własne DNA. W rozmowie z Piotrem Żyłką Patryk jest do bólu szczery. Mówi o ciężkim dzieciństwie, wsiąknięciu w przestępczy półświatek, przemocy, narkotykach, pobytach za kratami i o sensie, którego zabrakło, co doprowadziło go do paru prób samobójczych. To także opowiadanie o ks. Kaczkowskim, jakiego nie znamy – widzianym oczami wychowanka i przyjaciela. Wzruszające do łez świadectwo człowieka, który się nie poddał, opowiadanie o sercach bijących "na pełnej petardzie”, o relacji, która przemieniła wszystko. I o tym, że nikogo nie wolno skreślać, ponieważ każdy zasługuje na drugą szansę. Poznaj prawdziwą historię Patryka Galewskiego. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Synek księdza Kaczkowskiego
Autor: Żyłka Piotr, Patryk Galewski
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2023
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Synek księdza Kaczkowskiego w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Synek księdza Kaczkowskiego PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • joanna_mimi

    Książka ebook zapowiada się bardzo dobrze. Czytam z zapartym tchem i z każdą przeczytaną stroną, coraz bardziej podziwiam Patryka. Niesamowity człowiek, wrażliwy, mądry, szczery. Jak dobrze, że trafił na księdza Jana. Warto przeczytać.

  • Angelika

    Lektura na pełnej perardzie . Doskonała książka ebook bardzo pouczająca i mega wzruszająca ♥️

  • Teresa

    Doskonała książka.Czyta sie z zapartym tchem .Petarda

  • anonymous

    Bardzo poruszająca historia dająca nadzieję dla każdego

  • Anonim

    Zalecam bardzo. Ciężko się czyta ponieważ łzy przeszkadzają.

  • Lidia

    Rewelacyjna! Zalecam spotkania z Panem Patrykiem

  • Miroslawa

    Idealna książka. Czyta się ją jednym tchem

  • Mirosława Smolińska

    Książka ebook rewelacja, zalecam w 100%

  • agnieszka pytlarz

    Przejmująca książka. Zalecam

  • Anonim

    Świetna,poruszająca książka.

  • Katarzyna

    idealna książka. Zalecam

  • anonymous

    Doskonała książka.

  • Jola

    WARTO przeczytac

  • Anonim

    Zalecam

  • sylwia200123

    Super

  • anonymous

    Mega

  • Ania

    Twórczość Pana Piotra Żyłki poznałam nieco wcześniej dzięki przeczytaniu książki pt. ''Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz''. Byłam, bardzo interesująca jak tym razem sprawdzi się w pełnionej codziennej pracy zawodowej dziennikarza w ulubionym czytanym przeze mnie literackim gatunku, jakim jest biografia, która ukazuje nam życie ludzi, których nie znamy wcześniej, co robili, czy lubią dokonywać zmian, a może są ciągle zaskakiwani przez nie, ponieważ ono jest tajemnicą, którą chcą odkrywać albo nie. Rozpoczęłam najpierw czytać książkę pt. ''Synek księdza Kaczkowskiego'' ze względu na to, że chciałam, się dowiedzieć kim był jej główny bohater Patryk Galewski. Nie miałam okazji do tej pory przeczytać książki autorstwa Pana Piotra Żyłki pt. ''Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość'' wydaną przez Wydawnictwo Wam, w której to dzięki jego wychowankowi Patykowi Galewskiemu nabiera się większej chęci do tego, żeby przyjrzeć ku temu, jak wyglądało życie księdza Jana Kaczkowskiego, zanim dokonał decyzję, by nim pozostać i mężnie podążać drogą kapłaństwa, która z reguły prosta nie jest do przejścia. Nie sądziłam, że historia Patryka Galewskiego wciągnie mnie tak mocno na tyle, że wymaga ona głębszego dotarcia do tego, co on wtedy czuł, kiedy zmagał się z ciężkim otaczającym go światem pełnym niebezpieczeństw i próby wytrwania w nim albo nie, o ile osoba jest, mężna psychicznie to nie ma z tym najmniejszego problemu, by z niego wyjść i żyć na nowo. Inaczej jest, gdy ma się słabsze nastawienie i można się w tym wszystkim pogubić pomimo tego, że wmawiamy sobie z reguły, że będzie dobrze. Patryka Galewskiego można oceniać pozytywnie i negatywnie przez pryzmat tego, jaki był, co robił, czy był tego świadomy, czy myślał na ten czas, że wyrządza komuś krzywdę? Istnieje jednak na te zapytania kilka odpowiedzi. Najistotniejsze jest to, czy miał w domu rodzinnym autorytety, kto dla niego liczył się najbardziej, czy można było mu pomóc nieco wcześniej, czy umiał odnaleźć się w świecie, który ciągle wystawiał go na próby. Podoba mi się to, ��e Patryk Galewski potrafi przedstawić samego siebie takim, jakim jest teraz, jaki był kiedyś, przekazuje wszystkie emocje, wrażliwość, a przede wszystkim udowadnia, że można skorzystać z szansy na poprawę losu, jeśli jest ktoś, kto chce mu pomóc i widzi w nim potencjał na zmianę życia na lepsze albo pozostania w poprzednim. Uważam, że jest dużo wspólnych cech, które łączą księdza Jana Kaczkowskiego i Patryka Galewskiego przy bliższym zapoznaniu się z ich osobowościami i to mi się właśnie podoba, że można to z łatwością wywnioskować te podobieństwa, choć są na pewnych etapach różnorakie w zależności od przedstawionych sytuacji, w jakich się oni znajdywali na przestrzeni dzielących ich różnic wiekowych, zawodowych i praktycznych, za którymi podążali w uzyskaniu celu, jakim jest, przejść dzielnie przez życie z podniesioną głową wiedząc o tym, że ma się osobistego anioła, który im wiecznie towarzyszył. Pan Piotr Żyłka trafnie zadaje pytania, które służą do rozszyfrowania klucza trudnych sekretów związanych z życiem głównego bohatera, które nie zawsze usłane są różami. Książki tej nie czyta się szybko. Składa się z 13 rozdziałów, zamieszczone są w niej fotografie z prywatnego archiwum głównego bohatera a także pasującą do treści okładkę do nadanego jej tytułu. Autorowi książki dziękuje, że zechciał napisać jej kontynuacje, a Patrykowi Galewskiemu za podzielenie się własną historią ku przestrodze dla młodych ludzi, a być może będzie to dla nich porada na podążanie za czynieniem niezła i ucieczką od zła. Warto przeczytać tę książkę.

  • Efemerycznoscchwil

    Ksiądz Jan Kaczkowski zapisał się w pamięci wielu ludzi. Stanowi olbrzymią inspirację. Był człowiekiem prawym, uczciwym. Oddanym w pełni osobom chorującym na nowotwory. Prowadził puckie hospicjum. O niezwykłości tej persony możemy przeczytać pomiędzy innymi w ogromie książek. Jedną z nich jest (wywiad) bestseller, stworzony wraz z reporterem Piotrem Żyłką noszący tytuł „Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość”. Patryka Galewskiego nie trzeba przedstawiać tym, którzy przeczytali książkę „Johny” Macieja Kraszewskiego a także tym, którzy wybrali się do kina obejrzeć ekranizację obrazującą człowieczeństwo Kaczkowskiego i jego niezwykłą relację z doświadczonym człowiekiem, którego udało mu się wyciągnąć z matni wydarzeń złych. W mojej ocenie (a mam za sobą wszystkie publikacje, w których pojawia się bioetyk „Synek księdza Kaczkowskiego” jest dopełnieniem „Życia na pełnej petardzie” i książki „Johny”. Dowiecie się z tej rozmowy o ciężkim jestestwie Galewskiego, jego przemianie i relacji z bioetykiem. O braku niezłych wzorców, dorastaniu w ubóstwie i patologicznej, pozornie katolickiej rodzinie. Traumach odziedziczonych po rodzicach, próbach samobójczych będących krzykiem rozpaczy. A także powodach powzięcia decyzji o wstąpieniu na przestępczą ścieżkę, podejściu Galewskiego do nauki i „relacji, która przemieniła wszystko”, odmieniła na zawsze zastaną rzeczywistość. Wyłania się tu obraz człowieka pokiereszowanego przez los. Zlęknionego, pozbawionego bezpieczeństwa i akceptacji, który dzięki Kaczkowskiemu i pracownikom hospicjum nauczył się czym jest prawość, przyzwoitość, prawdziwa miłość. Wydobył z siebie pierwotną wrażliwość na drugiego człowieka. Uderza mnie szczerość i otwartość Galewskiego a także humor sytuacyjny. Fakt, że dotyka kłopotów egzystencjalnych i ucieczek od siebie w taki sposób, że w oku szkli się wielokrotnie łza. Odnajdą się tu też ateiści. Wszakże przyświecające ideały Kaczkowskiego w wielu momentach są styczne z tym, co mówił Bartoszewski. Świadectwo tubalnie obrazuje, że spotkanie na własnej drodze życia niezłych ludzi może rzeźbić w nas, jak w skale. Osoby, które przeczytały wcześniej wspomniane przeze mnie książki, z „Synka Kaczkowskiego” dowiedzą się dużo ciekawostek o przyjaźni pomiędzy Kaczkowskim a Galewskim. Pozostali o najistotniejszych fragmentach z jego jestestwa. O ostatnich dniach księdza, projekcie PaKa. Przeczytają o tym, jak produkcja filmu "Johny przemieniła kilka ważnych wydarzeń z rzeczywistości postaci, w tym pewien artefakt, który niewątpliwie wpłynął na dalszą drogę Galewskiego. O jego wzlotach, kulinarnej pasji, więzieniu i pętli przeszłości, która na całym życiu odcisnęła piętno a także miłości urodzonej w bólach, co czyniła silnym. Rozmowa płynie tu jednostajnym, lecz i poruszającym rytmem. Z powodzeniem mimo objętości przeczytacie książkę jednego wieczora. Piotr Żyłka umie słuchać, wydobywać z głębin wspomnień własnych bohaterów najistotniejsze informacje. Myślę, że można potraktować tę książkę jako pretekst do rozmowy o tym, że niebo może być drugim człowiekiem. Historia wsącza w serce nadzieję na to, że warto zawalczyć o siebie, poprosić o pomoc. Uwierzyć, że otwarcie nowego rozdziału w książce pdf zwanej życiem jest możliwe. Nawet pomimo drzazg głęboko ukrytych pod woalem powiek. Zalecam ku refleksji i zadumie ponad tym, co oznacza być dobrym człowiekiem.

  • Lilka4242

    By sięgnąć po książkę ,,Synek księdza Kaczkowskiego" skusił mnie film ,,Johnny" który wywarł na mnie spore wrażenie. Ciekawiła mnie postać pana Patryka, chciałam się więcej o nim dowiedzieć i o zmianie jaka przeszedł pod wpływem księdza Kaczkowskiego. Historia pana Galewskiego pełna jest już od młodszych lat bólu i strachu, jednak z czasem i niesamowitej przemiany za sprawą wsparcia i wiary. Daje nadzieję że każdy może wejść w życiu na dobrą ścieżkę, starczy że na jego drodze stanie odpowiedni człowiek. Książkę czytało mi się bardzo szybko, nierzadko zdarzyło mi się mieć łzy w oczach, podziwiam przemianę z kryminalisty w dobrego, uczciwego obywatela, który teraz samemu pomaga innym i prezentuje na swoim przykładzie że jeśli się chce to można naprawdę dużo osiągnąć, pomimo czynników jakie nas uformowały, to my podejmujemy ostateczne decyzje

  • Ilona

    Idealna