Strange the Dreamer. Tom 1. Marzyciel okładka

Średnia Ocena:


Strange the Dreamer. Tom 1. Marzyciel

To marzenie wybiera marzyciela, a nie odwrotnie. Lazlo Strange od zawsze marzył, żeby poznać sekrety zaginionego miasta Szloch. Jako sierota, a później skromny bibliotekarz, nawet nie przypuszczał, że ma szansę na odbycie kosztownej wyprawy przez pustynię Elmuthaleth do miejsca, gdzie mieszkają mityczni wojownicy. Póki sami nie przekroczyli bramy Wielkiej Biblioteki i nie zaproponowali wyprawy... komuś innemu. Tu liczy się czas i każda podjęta decyzja. Przed Strange’em pojawią się wybory, których nie sposób dokonać, żal, którego nie da się wyleczyć, a także magia tak prawdziwa, jakby istniała naprawdę. Zanurz się w świecie pełnym skrywanych od wieków tajemnic, marzeń niebieskich jak opale, jak skrzydła ważki czy niebo, wyjątkowych snów, które dyktują zmysły. Czytając "Marzyciela", zapomnisz, co jest snem, a co jawą. "Laini Taylor jest cholernie dobra. I niepodobna do żadnego innego autora". Leigh Bardugo, autorka "Szóstki wron" i "Królestwa kanciarzy" "Tę opowieść się smakuje". Booklist "Pięknie napisana, równocześnie mroczna, bogata i oczarowująca książka, po lekturze której czytelnicy będą czekali na jeszcze". "Publishers Weekly" "Wysublimowana fraza i złożony świat zachęcają i wynagradzają uważne czytanie… Odbiorca znajdzie tutaj postacie, które pokocha, i takie, które znienawidzi. Chętnie zagubi się w tym świecie". BCCB "Czytelnicy zanurzą się w pięknej prozie Taylor i jej cudownej wyobraźni, będą delektować się opowieściami o snach, miłości, potworach, bogach, duchach, wojnie i alchemii. Opowiedziana z różnorakich perspektyw historia jest tak samo złożona, jak satysfakcjonująca, to rzecz o spotkaniu i zderzeniu kultur". VOYA "Marzyciel to cudownie napisana orientalna historia na granicy jawy i snu. Trochę przypomina mi opowieści Szeherezady – intryguje i fascynuje po to, by zakończyć w niespodziewanym momencie i kazać nam czekać na kolejną noc i kolejne przygody Lazlo". Natalia Patorska, "Nadeine Na Tropie"

Szczegóły
Tytuł Strange the Dreamer. Tom 1. Marzyciel
Autor: Taylor Laini
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2018
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Strange the Dreamer. Tom 1. Marzyciel w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Strange the Dreamer. Tom 1. Marzyciel PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Postanowiłam przeczytać tę powieść, bo niesamowicie spodobała mi się okładka a także zaciekawił opis. Na samym początku, kiedy zabrałam się za czytanie nie byłam zbytnio pewna czy książka ebook mi się spodoba, bo miałam pewne kłopoty z jej odbiorem. Mimo wszystko nie zniechęciłam się i kontynuowałam to, co zaczęłam wcześniej. Na szczęście, owa decyzja była jedną z najlepszych. Lektura po prostu była bajeczna, krótko mówiąc – zakochałam się w niej. Jedyne, co mi nie przypadło do gustu to sposób pisania powieści. Niestety dialogów jest bardzo mało a dominują głównie opisy. Jeśli kochacie fantasy to zdecydowanie musicie mieć tę książkę na własnej biblioteczce.

  • Magdalena Mrózek

    Twórczość Laini Taylor pokochałam już podczas czytania serii Córka dymu i kości. Ta trylogia była tak wyjątkowa i wychodząca poza wszelkie schematy, że z niecierpliwością czekałam na polską premierę Marzyciela. Gdy tylko pojawiła się możliwość zakupu tego tytułu, rzuciłam się na niego jak wygłodniałe zwierzę. Na szczęście przyszła w ekspresowym tempie, więc nie musiałam z niecierpliwością wyczekiwać w oknie pojawienia się kuriera. Gdy już zaczęłam czytać - przepadłam. Nie kluczowa była praca, obowiązki czy inne przyziemne rzeczy. Kluczowa była książka ebook i to, że magia aż się z niej wylewała. Od pierwszych stron czułam, że Laini w żaden sposób nie marnowała czasu i jej styl ewoluował. Został dopracowany, jeszcze bardziej wyjątkowy i autorka jest bardziej świadoma tego co pisze. Uwielbiam książki uniwersalne, które może przeczytać młoda osoba i dorosły człowiek, a Marzyciel zdecydowanie należy do tego grona. Mogłabym rozdzielić to co myślę o fabule, bohaterach czy akcji. Jednak określenie na to wszystko jest jedno - wszystko to było po prostu magiczne! Od pierwszych stron zakochujemy się w świecie, intryguje nas Lazo i to do czego to wszystko doprowadzi. Niepewność tego co wydarzy się w kolejnych rozdziałach, tylko wzmaga w nas apetyt na tę lekturę. Jak można odłożyć ją w połowię, skoro już w następnym rozdziale może się coś wyjaśni? W momencie zbliżania się ku końcowi pierwszego tomu jest jeszcze gorzej. Nie mamy pojęcia jakie będzie zakończenie tej historii, a gdy już je poznajemy - tych uczuć nie da się opisać. Jest ono tak okrutne, a jednocześnie genialne, że tylko Laini można wybaczyć taką zagrywkę. Wiem, że o tej książce pdf jest głośno i jest dosłownie wszędzie, lecz musicie mi uwierzyć, że losy się tak z jakiegoś powodu. Może argumentem, który was przekona będzie ocena 4,38, którą ma ta książka ebook na Goodreads? A może fakt, że polecają ją w Polsce najwięksi blogerzy? Lub że wydawnictwo SQN ma nosa do niezłych powieści? Cokolwiek by to nie było, dajcie jej szansę. Nawet jeśli nie jest to pozycja, po którą zwyczajnie sięgacie. Nawet jeśli uważacie, że to książka ebook dla dzieci. Poznajcie historię Lazo i dołączcie do uczestników wyjątkowej przygody!

  • Estrella

    Lazlo Strange – sierota i skromny bibliotekarz, miał jedno marzenie, któremu poświęcił każdą wolną chwilę. Chciał odnaleźć mityczne miasto Szloch i odkryć jego tajemnice. Godzinami ślęczał nam ebookami rozszyfrowując mowa Szlochu, zgłębiając baśnie i legendy. Nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie może się spełnić, do czasu, gdy próg Wielkiej Biblioteki przekroczyli legendarni wojownicy z Zabójcą Bogów na czele. To, o czym marzył od dzidziusia jest na wyciągniecie ręki. Teraz wszystko zależy od Lazla. Czy skromny bibliotekarz, który nie ma do zaoferowania nic prócz fantazji i marzeń, ma szansę wyruszyć z najwybitniejszymi umysłami, przez pustynię Elmuthaleth i ujrzeć na swoje oczy Szloch? Z twórczością Laini Taylor spotkałam się parę lat temu czytając serię „Córka dymu i kości”. Już wówczas autorka urzekła mnie swoim lekkim piórem i olbrzymią wyobraźnią. I tym razem Taylor wprawiła mnie w osłupienie nakreślonym światem przedstawionym. Czytając „Marzyciela” miałam wrażenie, jakbym odnalazła się w centrum baśni. Świat przedstawiony w książce pdf to magiczne miejsce, w którym zakochałam się od pierwszej strony. To świat pełen magii, wyjątkowych potworów, legendarnych wojowników i bogów władających potężnymi mocami. Szloch to miasto pogrążone w mroku mające za sobą długą i krwawą historię, gdy ludzie i bogowie stanęli naprzeciw siebie. Kto wygrał w tej potyczce i jaką tajemnicę skrywa Szloch? O tym najlepiej przekonać się samemu. W historii mamy wielu bohaterów, jednak na pierwszy plan wychodzi Lazlo i Sarai. Lazlo to nieśmiały, uprzejmy młodzieniec o przeciętnej urodzie, typ mola książkowego, który od wielu lat pielęgnuje w sobie jedno marzenie. To postać, do której od razu zapałałam sympatią, ponieważ również jestem typem marzyciela i mola. Postać Lazla pokazuje, że trzeba mieć marzenia i warto podjąć ryzyko, gdy nadarzy się okazja, żeby je spełnić, bez względu na własną przeszłość, pochodzenie albo status majątkowy. Sarai jest oryginalną postacią, nie tylko ze względu na kolor skóry i historię. Laini Taylor potrafi wykreować niebanalne postaci, a tym razem obdarzyła boskie istoty niebieskim kolorem skóry a także magicznymi darami. Sarai jest Muzą Koszmarów kontrolującą ludzkie sny. Czy to nie brzmi fantastycznie? Potrafi najładniejszy sen zamienić w krwawy koszmar. Jak tego dokonuje? Przy pomocy ciem, dzięki którym widzi, słyszy i czuje. Sarai nie jest jedyną istotą obdarzoną mocą. Ruby włada ogniem, Feral pogodą, Jaskółka naturą a Minya duchami. Jednak wszystkim wymienionym wyżej bohaterom, prócz Miny, brakuje determinacji, pasji i celu. Te postaci egzystują ale nie działają. Jedynie Minya wzbudza zainteresowanie, gdyż jest nieobliczalna i zła. W pierwszej części „Marzyciela” tempo akcji jest powolne. Autorka dużą wagę przyłożyła do przedstawienia świata, który czytelnik odkrywa kawałek po kawałku. Dopiero w drugiej połowie książki akcja zaczyna nabierać tempa, jednak dopiero końcówka naprawdę wciąga. Fani znacznej ilości zwrotów akcji mogą poczuć się zawiedzeni. Laini Taylor potrafi przekazać historię i zaintrygować czytelnika światem Marzyciela, jednak brakuje w niej dynamiki, która zbudowałaby napięcie. "Marzyciel" to nie tylko piękna okładka, lecz także powieść, która od pierwszej strony ujęła mnie fantastycznym światem pełnym mroku, legendarnych postaci, strachu, cudów, koszmarów i miłości. Jestem pod olbrzymim wrażeniem twórczości Laini Taylor, która pozytywnie zaskoczyła mnie własną najnowszą powieścią. Mimo kilku niedoskonałości opowieść bardzo mi się podobała i z niecierpliwością czekam na następny tom. "Marzyciel" to doskonała historia dla tych, którzy nie boją się marzyć i śnić. http://www.mowmikate.pl/2018/03/przedpremierowo-laini-tylor-marzyciel.html

  • Monika Szulc

    Lazlo Strange jest sierotą i został wychowany przez restrykcyjnych mnichów, którzy tłamsili w nim marzenia i wyobraźnie. Kiedy zostaje bibliotekarzem, w końcu otrzymuję niepowtarzalną szansę, by odkryć prawdę o mieście Szloch. Zafascynowany owym miejscem, szuka wszystkiego, co pozwoliłoby mu poznać je lepiej. Nigdy nie przypuszczał, że weźmie udział w wyprawie przez pustynie Elmuthaleth, co na zawsze odmieni jego życie i marzenia. Twórczość Laini Taylor poznałam kilka lat temu i wyczekiwałam kolejnej jej książki. Autorka ma olbrzymią fantacje i zabiera czytelnika do wyjątkowych światów. Tworzy bohaterów tak oryginalnych, że na lata zapadają w pamięci. Piszę cudowne bajki dla starszych czytelników, którzy kochają magię i nie boją się marzyć. „Marzyciel” to opowieść niezwykła, która ma dużo plusów, jednak tym razem zacznę od rzeczy, która od pierwszej strony, w dość wielkim stopniu, mi przeszkadzały. Powolny rozwój akcji i bardzo długie opisy były męczące i naprawdę wiele czasu zajęło mi, wniknięcie w ten świat. Wiało nudą i brakowało mi dialogów. Całe szczęści, że z czasem jest lepiej i kiedy Lazlo wyrusza w podróż, akcja troszkę przyspiesza i fabuła zagęszcza się, co przyjęłam z ulgą. Jednak nadmiar opisów jest widoczny do ostatniej strony. Przeskoki czasowe i dziwne podziały na części, z czego każda opowiada o czymś nieco innym, jest dezorientujące, jednak całość jest intrygująca i czytałam dalej, mimo że chwilami nie ogarniałam. Świat wykreowany przez autorkę z pewnością zasługuję na uwagę, jest baśniowo i nieziemsko. Klimat też robi własne i kiedy już poczułam magię płynącą z tej powieści, to styl autorki mnie oczarował. Czułam urok biblioteki i potęgę niektórych postaci. Bohaterowie są idealnie wykreowani, a mam tu na myśli złożoność ich osobowości i różnorodność charakterów. Każdy z nich ma jakąś historię, która ich ukształtowała. Lazlo jest sympatyczny i ma wielką, przepiękną wyobraźnie. Okładka jest idealna, ponieważ niebieski ma tu ważne znaczenie. Pojawiają się niebiescy ludzi i ćmy, a do tego dzieci bogów. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ponieważ ta książka ebook jest wyjątkowa i co najważniejsze, oryginalna w każdym calu. „Marzycielem” trzeba się delektować i pomimo początkowej trudności z wciągnięciem się w fabułę, to w pewnej chwili zrozumiała, że naprawdę ciężko oderwać się od powieści. Cudownie napisana książka, która zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po świece restrykcyjnym i magicznym. Niesztampowa historia z miłością w tle. Jest doskonała dla wszystkich marzycieli i dorosłych, którzy lubią zapomnieć o otaczających ich świecie, by znaleźć się w bajce, która jest równie cudowna, co przerażająca. 7/10

  • kasiape

    "Czytał, idąc. Czytał, jedząc. Pozostali bibliotekarze podejrzewali, że czytał, nawet kiedy spał, lub że w ogóle nie sypiał." Lazlo to sierota wychowana przez Mnichów. Marzyciel. Bibliotekarz. Czytając trafia na ślad dawno zapomnianego miasta Szloch. Przez lata uczy się języka używanego w Szlochu, poznaje historię i sekrety tego miasta. Jego marzeniem staje się odszukanie tajemniczego miasta. Pewnego dnia do miasta przybywa delegacja zapomnianego miasta poszukująca wybitnych naukowców, którzy mogliby pomóc w rozwiązaniu problemu miasta. Lazlo zdaje sobie sprawę, że jest tylko marnym bibliotekarzem i jedyne co posiada to marzenia. Nie może przysłużyć się w rozwiązaniu „problemu” Szlochu, może jednak opowiadać baśnie, których przez lata dużo przeczytał. Zdobywa się na odwagę i przemawiając w narodowym języku miasta przekonuje Zabójcę Bogów, żeby pozwolił mu dołączyć do delegacji i wyruszyć w podróż do miasta. Kiedy udaje mu się i Morderca Bogów w ostatnim momencie pozwala Lazlo wyruszyć z sobą, chłopak czuje, że dopiero teraz znajduje się w odpowiednim dla siebie miejscu. Równolegle z historią Lazlo, autorka przedstawia nam historię pięciu bogów mieszkających w cytadeli ponad miastem Szloch. Przetrwali oni rzeź mającą miejsce piętnaście lat wcześniej. W masakrze uczestniczył Morderca Bobów, którego Lazlo uważa za bohatera i osobę wyjątkowo prawą. Fakt, iż Morderca Bogów przeprowadził rzeź, wymordował bogów, ratując tym samym miasto Szloch, wstrząsa Lazlo. Każde z bogów ukrywających się w cytadeli, obdarzone jest wyjątkowym darem. Wykorzystując własne niesamowite zdolności próbują przetrwać. Za sprawą jednego z darów, Lazlo poznaje Sarai. Boginię wkradająca się do snów i wywołującą koszmary. Zazwyczaj bywa niewidzialna dla osób, w których sny wkrada się potajemnie. Inaczej jest jednak w przypadku Marzyciela. Ten nie tylko widzi Sarai, lecz może z nią też rozmawiać. Jest jedyną osobą, która nie traktuje Sarai, jako boskiego pomiota, potwora. Wręcz przeciwnie. Traktuje dziewczynę z niezwykłą czułością i delikatnością. Jak potoczą się dzieje bohaterów, kiedy Morderca Bogów postanowi dotrzeć do cytadeli, żeby zniszczyć ją i przywrócić miastu słońce przez nią odebrane? Po której stronie stanie ostatecznie Sarai – czwórki bogów będących jej rodziną, czy jednak Lazlo, który w bardzo krótkim okresie stał się dla niej bliski? Ciąg dalszy nastąpi 😊 Książka ebook jest przede wszystkim przepiękna. Okładka jest dosłownie niesamowita. Nigdy wcześniej nie widziałam tak pięknej. Niebieski kolor w połączeniu ze złotą ćmą to istne mistrzostwo świata ( z chęcią pokusiłabym się o taki tatuaż 😊). I muszę przyznać, ze to właśnie przez okładkę kupiłam ten tytuł. Nie ocenia się książki po okładce, wiem. Sądzę jednak, że tak, jak jemu oczami, tak książki wybieramy czasami kierując się tym, co widzimy jako pierwsze- okładką. Dodatkowo każdy epizod rozpoczyna się też malutkim obrazkiem ćmy. Cudo… Autorka posługuje się mową baśniowym, niekiedy zbyt skomplikowanym. Dużo nazw własnych, moim zdaniem, momentami trudnych. W książce pdf jest mało dialogów, za to bardzo wiele opisów. Ten tytuł należy czytać bardzo uważnie, w pełnym skupieniu, żeby nie uronić ani „kropli” z opowiadanej historii. Całość jest jednak bardzo wciągająca. Historia Lazlo pochłania. Czyta się bardzo szybko, płynnie. Cały świat, w którym żyją wszyscy bohaterowie, jest dopracowany do ostatniego szczegółu. Bywa skomplikowany. Bohaterowie, podobnie jak otaczający ich świat, „dopracowani”, charyzmatyczni, posiadający swoje historie, przeszłość, targani silnymi uczuciami. Mój ukłon w stronę Pani Taylor za stworzenie całości w celnością zegarmistrza. Pod tym wobec "Strange the Dreamer. Marzyciel" to mistrzostwo świata! Niestety jako, że nie jestem zwolennikiem fantastyki (nadal podejmuję próby przekonania samej siebie do tego gatunku literackiego! 😊), dla mnie była to troszeczkę zbyt ciężka historia. Podejmowałam kilka prób doczytania jej do końca. Nie mogę jednak nie polecić Marzyciela, bo byłoby to z mojej strony olbrzymią niesprawiedliwością. Uważam, że zwolennikom fantastyki przypadnie do gustu. I chociaż to tytuł nie do końca dla mnie to wierzę, że inni będą zachwyceni pod każdym wobec 😊 www.nouw.com/ksiazkowepasje

  • Anonim

    It's a trap!

  • Klaudia

    Gdy tylko zobaczyłam okładkę "Marzyciela", zakochałam się w niej pod pierwszego wejrzenia. Serio, jest tak śliczna, że mogłabym chłonąć każdy jej szczegół godzinami. Lecz w końcu nie ocenia się książki po okładce jaka by ona nie była. Tak więc z niecierpliwością wyczekiwałam przesyłki z "Marzycielem". I kiedy do mnie dotarła, bez chwili wahania a także z olbrzymią nadzieją na niesamowitą historię zaczęłam czytać. Na samym początku musiałam się dobrze skupić, żeby nie ominąć żadnego kluczowego szczegółu tej historii. Mowa autorki jest piękny, aczkolwiek dość wymagający. Używa wielu wymyślonych przez siebie nazw własnych, na których wielokrotnie łamałam sobie język. Lecz kiedy poświęciłam tej książce pdf całą własną uwagę i całkiem się w niej zatraciłam, otrzymałam od niej duży dar. Dar, w postaci wyjątkowej opowieści o marzeniach, dobroci, miłości i odwadze. Taylor stworzyła baśń, w której nowatorskość miesza się z klasyką. Miejscami czułam się jak małe dziecko, przeniesione w jakiś zupełnie inny, lepszy świat. Narracja tej książki biegnie dwutorowo. Lazlo najpierw przedstawia całą historię własnego życia, objaśnia jak odnalazł się w poszczególnych miejscach, a potem jego oczami poznajemy kolejne wypadki. W wiele dalszej części baśni, do opowieści włączają się dzieci wymarłych Bogów ze Szlochu, w tym Sarai - dziewczyna, która stanie się jedną z głównych i bardzo kluczowych postaci. Połączy ją z Lazlo magiczna więź, a ich pierwsze spotkanie odbędzie się w bardzo nietypowym miejscu. Lazlo od pierwszych stron emanował spokojem i czystym, niczym niezmąconym dobrem. Ten cichy bibliotekarz o bujnej fantazji w pełni skradł moje serce i sympatię. Choć nie miał łatwego dzieciństwa nie utracił własnej pogody i chartu ducha. Był absolutnie sobą, nawet, jeśli inni śmiali się z jego nierealnych marzeń. Cieszę się, że autorka go nie przerysowała. Chłopak nie był stereotypowo przystojny, ani nie miał obłędnej muskulatury wojownika. Lecz właśnie te braki sprawiły, że można było dostrzec atrakcyjność przejawiającą się w jego czarującej osobowości i prostych gestach wobec innych osób. Stał się jedną z moich ulubionych postaci, którą będę nosiła głęboko w sercu. Emocje pomiędzy chłopakiem a Sarai były proste, lecz przez to niesamowicie szczere. Obydwoje dopiero uczyli się własnych uczuć i odkrywali nieznane im do tej pory rejony bliskości, czując przy tym nierzadko olbrzymią niepewność. Czytanie o ich spotkaniach, rosnącej zażyłości było dla mnie bezgraniczną przyjemnością. Uwielbiałam te elementy i chciałam w nich pozostać jak najdłużej. Świat wykreowany przez Laini jest dogłębnie kolorowy i egzotyczny. Szczegółowe i rozbudowane opisy wyjątkowo pobudzały moją wyobraźnię. Niejednokrotnie pragnęłam zostać częścią tej historii i brać w niej udział. Sam motyw snów (w takiej konwencji w jakiej tu występuje) jest doskonały i w punkt. Nigdy nie spotkałam się z czymś podobnym i bardzo przypadło mi to do gustu. Akcja zagęszcza się i przyspiesza dopiero za połową książki. Wówczas to właśnie dzieją się ważne wydarzenia niepozwalające oderwać się od czytania. Do tego momentu płynie leniwie, ale jest to bardziej zaletą niż wadą całości. Samo zakończenie wywołało u mnie emocje, przez które łzy stanęły mi w oczach. Kompletnie nie spodziewałam się tego, co wymyśliła autorka. Dajcie mi już drugi tom, błagam... Czekanie na kolejną cześć będzie udręką. Mogłabym tak pisać w nieskończoność, lecz nie chcę Was zanudzać :D Gryzmoliłam to wszystko na świeżo po lekturze i stale jestem pod jej dużym wrażeniem. Z chęcią zaczęłabym ją od nowa, a później jeszcze raz i jeszcze. Ocena na Goodreads czy Lubimy czytać wydaje się teraz w pełni uzasadniona, a nawet powinna być wyższa. "Marzyciel" pochłania własną cudowną i nieoczywistą atmosferą a także daje nadzieję i motywację do spełniania własnych najskrytszych pragnień. To uniwersalna opowieść, która zachwyci nie tylko młodego, lecz też dorosłego czytelnika. Ja już wiem, że będzie to jedna z najlepszych ebooków jakie przeczytam w tym roku. Wyczekujcie premiery i czytajcie bez wahania :)

  • Dominika Stryszowska

    Co wydawnictwo Sine Qua Non zrobiło z tą okładką to mistrzostwo. Chyba najładniejsza okładka tego roku. Niebieska ze złoconą ćmą. Na szczęście cudowna okładka jest wprost proporcjonalna do treści, dlatego prócz oczu, możemy również cieszyć umysł. Miałam przyjemność czytać Marzyciela przedpremierowo dzięki portalowi czytampierwszy.pl, lecz prócz okładki nic nie wiedziałam o treści. Nie czytałam również nic z wcześniejszego dorobku autorki, dlatego moja nieświadomość stylu pisania i tematyki trochę była krępująca. Lecz czy niespodzianka była przyjemna? "Czytał, idąc. Czytał, jedząc. Pozostalo bibliotekarze podejrzewali, że czytał, nawet kiedy spał, lub że w ogóle nie sypiał." Od pierwszych stron poznajemy historię Lazlo, sieroty wychowywanej przez mnichów, który słynie ze własnej marzycielskiej natury. Nie mogąc znaleźć sobie miejsca w murach klasztoru przypadkiem trafia do Biblioteki, gdzie natrafia na ślad zapomnianego miasta - Szlochu. Zgłębia jego tajemnice, uczy się języka i marzy, by kiedyś móc je odszukać. Ma wrażenie że to fascynujące miasto wybrało jego, a nie odwrotnie. Tylko jak zwykły bibliotekarz może tego dokonać? "To marzenie wybiera marzącego, lecz jego marzenie wybrało niewłaściwie. Potrzebowało bowiem kogoś o dużo śmielszego niż on." Gdy do miasta przybywa delegacja Szlochu, poszukująca naukowców, którzy mają pomóc w rozwiazaniu enigmatycznego problemu, Lazlo niedoceniany przez społeczność zbiera się na odwagę i w narodowym języku Mordercy Bogów oferuje własne usługi. Władca jest pod wrażeniem biegłości w mowie i zabiera chłopaka ze sobą. Po 6 miesiącach wędrówki docierają do Szloch i Lazlo dopiero wówczas czuje, że odnalazł własne miejsce. Mimo że miasto bardzo różni się od jego wyobrażeń. Równolegle poznajemy pięcioro dzieci - bogów, którzy przetrwali rzeź, jaką piętnaście lat wcześniej przeprowadził Morderca Bogów. Chciał tym metodą uwolnić miasto od ucisku bogów, którzy porywali młodych mieszkańców. Nie wiedział jednak o uratowanych dzieciach. Ukrywające się w cytadeli bogowie są zdani na siebie, jednak dzięki odziedziczonym darom próbują sobie radzić. Jak zwiążą się dzieje niepozornego bibliotekarza, Mordercy Bogów, alchemika i jednej z boginek? Mamy przed sobą piękną, złożoną i wielowątkową baśń. Świat jest idealnie wykreowany, postacie różnorodne i oryginalne. Jedynie początek może nam przyspożyć trochę kłopotów, mamy wiele opisów, niełatwych nazw i skomplikowanych pojęć. Fakt, że tekst na stronie jest umieszczony w maksymalnym formacie, daje uczucie że nigdy nie przebrniemy przez wstęp. Gdy już wydaje się, że ogarniamy o co chodzi, akcja przeskakuje do zupełnie innego wątku i tutaj sytuacja wdrożenia ponownie sie powtarza. Tym metodą na 200 stronie jesteśmy dalej na początku. Jednak gdy już uda się doczytać do tego momentu otrzymujemy romantyczną historię na pograniczu jawy i snu. Muszę jednak wspomnieć o fatalnym zakończeniu. Fatalnym, ponieważ jak można zostawić czytelnika z taką niewiadomą? Na szczęcie ową fatalność łagodzi jedno wyrażenie - "ciąg dalszy nastąpi".

  • Honorata Jamroży

    Zachęcona piękną okładką i ciekawym opisem. Z olbrzymią chęcią zabrałam się za Marzyciela Laini Laylor. Historia opowiada o Lazlo, sierocie, który z czasem staje się bibliotekarzem, a z biegiem historii nawet kimś więcej. Po przeczytaniu paru pierwszych stron przeszła mi myśl, że będzie to ciężka książka ebook i nie byłam do końca przekonana czy mi się spodoba. Naprawdę z trudem czytało się te strony. Mało było dialogów, za to bardzo wiele opisów. Na szczęście nie zniechęcił mnie początek i bardzo dobrze, że nie odłożyłam książki na później. Co prawda stale za wiele nie było w niej dialogów (choć więcej niż na początku), lecz historia Lazlo okazała się bardzo wciągająca i dynamicznie się ją czytało, pomimo znacznej ilości tekstu na stronie. Książka ebook posiada bardzo dużo zalet i w sumie tylko jeden wielki minus i jeden malutki. Na plus można zaliczyć bardzo nieźle wykreowanych bohaterów, nieźle wymyślony i przedstawiony świat. Plusem jest również sposób napisania książki. Małym minusem jest trochę wolno rozwijająca się akcja. Natomiast tym wielkim minusem jest dla mnie zakończenie. Ciężko mi tutaj zdradzić więcej, aby nie zaspojlerować historii, lecz zdecydowanie liczyłam na inny koniec. Na wzmiankę zasługuje też samo wydanie książki, które jest bardzo dobre. Marzyciel ma miękką okładkę z zakładkami. Na początku każdego rozdziału jest malunek ćmy, takiej jak na okładce. Podsumowując całość. Strange the dreamer jest bardzo dobrą książką. Z interesującymi bohaterami i bardzo nieźle przemyślanym światem.

  • Wybredna Maruda

    Więcej: https://www.youtube.com/watch?v=Exa6aEyiPp4 Sny bywają piękne. Lecz i sztuczne, nierzeczywiste. Nierzadko ograniczone tym, co znamy, przez co nie można sobie wyśnić dosłownie wszystkiego. Czyżby? 1. Lazlo. Lazlo Strange. Młody chłopaczek zakochany w bibliotece i pragnący szczęścia i niezła dla świata, w którym żyje. Marzyciel. 2. Grupka różnorodnych charakterów, która, niczym drużyna z Szóstki Wron, funkcjonuje w jednej misji nie wiedząc, co czyha na nich za rogiem. 3. Sarai. Ymmm..., o niej może nie zdradzę zbyt wiele. Myślmy jednak o duchach, ćmach, snach i niebieskiej skórze. Plusy: 1. Interesująca struktura powieści. Początkowo dość chaotyczne retrospekcje i flashbacki, z czasem odrębne historie zaczynają się łączyć. 2. Język. Jego dostojność i patetyczność naprawdę robi wrażenie. Narracja nie przypomina żadnej, z jaką spotkałam się do tej pory. Nawet jeżeli w języku polskim nie jesteśmy w stanie odwzorować tego w stu procentach, to i tak brawa dla tłumacza, że podołał w takim stopniu. 3. Całokształt. Podziwiam autorkę, ze udało jej się stworzyć tak skomplikowany i dopracowany świat, wykreować tak charyzmatyczne postacie z swoimi historiami, przeszłością i motywami. No i udało jej się wyprowadzić mnie w pole. Malutkie mini-minusiki 1. Romans niepotrzebnie przeradza się w coś większego. Mógłby pozostać tak delikatny, jak zbudowano go na początku. 2. Stosunkowy brak akcji, który sprawia, że trudno się wgryźć w historię, co początkowo utrudniają zabawy na osi czasu. Więcej: https://www.youtube.com/watch?v=Exa6aEyiPp4