Średnia Ocena:
Stan nie!błogosławiony
Ciepła opowiadanie o niespodziewanym macierzyństwie i niełatwych życiowych wyborach.Pola jest szczęśliwa – właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry nogami wywracają dwie kreski… na teście ciążowym. A przecież jej plany były inne! W dodatku, doktorzy podejrzewają, że dzidziuś może mieć wadę genetyczną.Pola staje przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Decyzją, którą musi podjąć samodzielnie. Czy uda jej się pokochać rosnące w niej życie?Ważny i niełatwy temat. Nadzieja, która staje się dla rodziców jedynym pocieszeniem. Wiara, że dziecko, które ona w sobie nosi, będzie zdrowe. I miłość, która pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile…Ałbena Grabowska, pisarkaDante mawiał, że z raju zostały nam gwiazdy, niebo i oczy dziecka. Zanim oczy własnej Iskierki ujrzy Pola, stanie przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Magdalena Majcher napisała opowieść o miłości, która jest w stanie pokonać wszystko. Ponieważ przecież matki nigdy się nie poddają.Natasza Socha, autorka Biura przesyłek niedoręczonychDobrze napisana, przejmująca opowiadanie o prawdziwym życiu. Kolejne strony przewraca się w napięciu, kibicując bohaterom. Humor przeplata się ze wzruszeniem. Można się w tej historii zanurzyć i odnaleźć swoje życie. Zalecam serdecznie.Krystyna Mirek, autorka m.in. Jabłoniowego sadu i Większego kawałka niebaCiąża to zazwyczaj czas, w którym jedynym wyborem stają się: kolor i faktura kocyka, marka wózka czy wzór na pościeli. A co, jeśli akurat trzeba podjąć decyzję zupełnie innego kalibru? Magdalena Majcher, nowe pióro literatury popularnej, już w poprzedniej książce pdf pokazała, że interesują ją tematy trudniejsze. Jeśli was również – koniecznie sięgnijcie po jej najnowszą powieść.Joanna Sykat, autorka m.in. Czterech stron miłości i Jutro zaświeci słońceCzasami tak się zdarza, że życie poddaje nas próbie, a my musimy podjąć wyzwanie. Magdalena Majcher zdecydowała się poruszyć bardzo aktualny kłopot – jaką decyzję podjąć w obliczu zagrożenia nieuleczalną chorobą nienarodzonego dziecka? Autorka z dużym wyczuciem i taktem prowadzi nas przez tę dającą do myślenia opowiadanie o niepewności, wahaniach, nadziei i cierpieniu. I miłości – pomimo wszystko. To historia o każdej z nas, ponieważ nawet jeśli nie dotyczy nas osobiście, to na pewno przeżyłyśmy ją w fantazji i pełnych niepokoju snach. Kluczowa opowieść o kluczowych sprawach.Agnieszka Krawczyk, pisarka
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Stan nie!błogosławiony |
Autor: | Majcher Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Pascal |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Stan nie!błogosławiony PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Doskonała opowiadanie o niełatwych życiowych decyzjach, polecam!
W dzisiejszych czasach dużo matek dowiaduje się, że dzidziuś może narodzić się chore. Taką informację otrzymuje główna bohaterka. Ciąża jest dla niej zaskoczeniem i powoduje dużo zmian w życiu jej i męża. Musi podjąć decyzję, czy urodzi dzidziuś czy je usunie. Moralny dylemat.
Sympatyczna ksiązka, odealna na jesienne wieczory pod kocykiem i z kubkiem gorącej herbaty. Koniec książki dość przewidywalny, lecz mimo wszystko polecam.
„Stan nie! błogosławiony” to bardzo ciepła, choć niewolna od dylematów opowiadanie o 28 letniej Poli i jej mężu, którzy po pewnym spontanicznym wieczorze dowiadują się, że zostaną rodzicami. Nie zawsze pozytywny efekt testu ciążowego stanowi radość całej rodziny, niekiedy strach przed rodzicielstwem bywa tak wielki, że paraliżuje. Tak było też i tutaj. Pola zostaje postawiona pod ścianą. Nie chciała mieć dzieci a przynajmniej nie teraz. Poza tym boi się, że nie będzie dobrą matką. Te myśli wirują jej w głowie, a spowodowane są kiepskimi relacjami z jej swoją rodzicielką. Sam Jakub mąż Poli, choć zaskoczony informacją cieszy się, że wraz z żoną zostaną rodzicami. Gdy już pogodzą się z myślą o rodzicielstwie następna informacja znów burzy ich świat. Maleństwo według testu Pappa i USG w pierwszym trymestrze wskazuje, że dzidziuś może być obarczone Trisomią 21. Decyzja, jaką muszą podjąć nie należy do najprostszych. Zdecydować się na amniopunkcję czy nie? Czy efekt amniopunkcji zaważy na ich decyzji? Czy Pola zdecyduje się narodzić czy jednak nie? To opowieść o losach Poli wzbudza dużo emocji. Sama historia młodej dziewczyny omówiona jest w sposób naprawdę doskonały. Abstrahując już od tego, że ciąża głównej bohaterki była zaskoczeniem to jednak każda z dziewczyn chce w pewnym okresie czerpać pełną radość z tego stanu. Mówi się że jest on magiczny i tak jest jednak nie dla wszystkich. „Jakąkolwiek podejmą decyzję, będą musieli liczyć się z utratą bądź poważną chorobą dziecka. W takich sytuacjach nie istniały dobre rozwiązania”. Autorka w książce pdf porusza bardzo kluczowy temat, który zawsze wzbudzał szereg emocji. Obecnie w dobie Czarnych Marszy ten temat powraca. W tym temacie Magdalena Majcher zyskała moje uznanie. W książce pdf nie potępia i nie wznosi na piedestał żadnej ze stron. Wręcz przeciwnie stara się ukazać dylematy z jakimi muszą zmagać się rodzice w przypadku niekorzystnej diagnozy. Idealnie zgłębiła temat i tu naprawdę chylę czoła. „(…)Od środka dusił ja niewypowiedziany żal i narastające pretensje. Reagowała gniewem na każdą bezsensowną uwagę i próbę przejęcia kontroli ponad jej życiem, zdarzające się Bożenie nawet teraz, gdy Pola była już dorosłą kobietą.” Fantastycznie ukazała również dość trudne relacje głównej bohaterki z mamą. Fanatyczną Bożenę chciałam udusić swoimi rękoma i zastanawiałam się skąd Pola ma tyle siły by stawić jej czoła. Całe życie była niedostatecznie dobra, poniżana. Tego nigdy nie chciałoby doświadczyć żadne dziecko. Siłą dorosłej Poli nieustanna się jej książka ebook na karty, której przelewała własne emocje związane z mamą. Na początku wydawało mi się, że książką będzie szybka, prosta i przyjemna. Przyjemna i dynamiczna była na pewno, ponieważ przeczytałam ją z zapartym tchem, lecz czy prosta to na pewno nie. Ja zalecam ją gorąco, gdyż bardzo podobało mi się w jaki sposób Magdalena Majcher przemyca trudne tematy i w jaki sposób zmusza czytelnika do refleksji. Życzę miłej lektury. Pozdrawiam Asia http://ksiegozbiorczyta.blogspot.com
,,Co by było gdyby...'' nierzadko zadajemy sobie takie pytanie, gdy nie potrafimy podjąć decyzji w ważnej dla nas sprawie. Zastanawiamy się na różnorakie sposoby, co by się stało gdybyśmy podążyli taką, a nie inną drogą. Pola i Jakub znaleźli się właśnie na takim rozdrożu. Którą stroną podążyć? Jakie wybrać najlepsze rozwiązanie? Posłuchać rozumu czy raczej głosu serca? Lubię snuć marzenia jak będzie wyglądało moje życie za kilka lat. Planuje, rozmyślam, szacuje za i przeciw. Jestem pewna, że tak będzie i nie przyjmuję do wiadomości, że może pójść coś nie tak. Przecież jeśli już coś mam ustalone to to zostanie zrealizowane, a inne sprawy mogą spokojnie poczekać na rozwój wydarzeń, ponieważ na nie również kiedyś przyjdzie czas. Prawda? Jednak jak to w życiu bywa los lubi płatać rozmaite figle i zamiast ułatwiać nam życie skutecznie nam je utrudnia. Czasami jego przewroty niszczą misternie zaplanowany plan. Czy siły wyższe pokarały nas za niewdzięczność? Chciały sprawdzić jak człowiek poradzi sobie w najtrudniejszej dla niego sytuacji? Od czego to zależy, że zło akurat mnie czy ciebie spotyka? Pola i Jakub to szczęśliwe małżeństwo. Oboje realizują się zawodowo, planują wspólny wypad na narty. Żyć nie umierać. Jednak pewnego dnia ich codzienność zostaje wywrócona do góry nogami, gdy na teście ciążowym pojawiają się dwie kreski. Przecież na dzidziuś jeszcze mają czas. Nie tak miało być. Mało tego doktorzy podejrzewają, że najprawdopodobniej ich dzidziuś urodzi się z wadą genetyczną. Bohaterowie staną przed trudnym wyborem i dylematem. Czego posłuchają? Rozumu czy serca? Autorka stworzyła ciężki, lecz bardzo życiowy i aktualny temat, który do teraz spędza mi sen z powiek. Lektura mocno mnie poruszyła, stworzyła istny chaos w głowie, a także zasiała ziarenko niepewności ,,co, by było gdyby...''. Jak już zauważyliście bardzo przeżywam historie, które opisane są w książkach. Biorę do siebie dużo spraw i przekładam na własne życie prywatne. Porównuję się do postaci, zastanawiam się jak bym zachowała się w zaistniałej sytuacji jaką przeżył dany bohater czy bohaterka. Zaczynam się bać czy nie przytrafi mi się to samo, strach przejmuje nade mną kontrolę i nie potrafię się do wielu spraw zdystansować. Nie wiem czy to zaleta czy wada, że tak bardzo biorę wszystko do siebie. Z jednej strony to dobre, ponieważ można zżyć się z daną postacią, przeżywać to, co ona jednak z drugiej porównywanie własnego życia do wymyślonego nie jest niczym dobrym. Przy powieści Magdy Majcher tak właśnie było. Opowiadanie mną wstrząsnęła, wylała kubeł zimnej wody na głowę i dała dobrze do myślenia. Poruszyła serce, wzruszyła, przelała dużo emocji, które towarzyszą mi aż do teraz. Bohaterowie bardzo wyraziści, nieprzerysowani, prawdziwi z którymi prosto się utożsamić. Poznajemy ich przeżycia, emocje a także myśli jakie im towarzyszą w zaistniałej sytuacji. Pomimo przeciwności losu, zgrzytów i niepewności mogą na siebie liczyć. Nie ważne, co się wydarzy jeden drugiego wesprze i pomoże się podnieść. To prześliczna miłość, trwała i bardzo silna. Pojawia się temat wad genetycznych, brak zrozumienia i uczuć ze strony rodzicielki, obawy, nadzieja i potyczka o szczęście. Widać, że Magdalena Majcher postawiła sobie wysoką poprzeczkę, którą moim zdaniem przeskoczyła. Opowiadanie daje do myślenia, wzrusza, a czasami doprowadza do łez. Książkę przeczytałam jednym tchem, każda dziewczyna powinna się z tą lekturą zapoznać. Długo nie zapomnę historii i nie raz będę do niej powracać, by na nowo pobudzić emocje jakie na mnie wywarła. Gorąco polecam.
Polecam! Z D E C Y D O W A N I E P O L E C A M!!!
Biorąc książkę do ręki, pomyślałam, czym może mnie zaskoczyć następna opowieść o niespodziewanej ciąży? Tak wyobrażałam sobie tą opowieść, sugerując się tytułem i okładką. Jednak zaskoczyła mnie.. I to bardzo, oczywiście pozytywnie. Nie mogłam przerwać, musiałam poznać zakończenie tej historii. Młode kochające się małżeństwo, piękna babcia, wiecznie narzekająca toksyczna matka bohaterki i tragedia - złe rokowania dotyczące zdrowia nienarodzonego dzidziusia w nieplanowanej ciąży - olbrzymi strach, dylematy, najtrudniejsze życiowe decyzje. Opowieść wciągnęła mnie bezgranicznie. Zaczęłam wieczorem, czytałam do niemal ponad ranem, skończyłam przy porannej kawie zalewając się łzami wzruszenia. Idealnie napisana historia. Bardzo mnie poruszyła. Przypomniała o tym, co najważniejsze. Zalecam i czekam na kolejne powieści autorki.
Każdego dnia snujemy plany na życie, to bliższe i to dalsze. Kiedy jesteśmy młodzi żyjemy w przekonaniu, że na wszystko mamy czas. Wierzymy, że to my sami decydujemy o kolejach naszego losu. Jednak nierzadko ów los potrafi spłatać nam olbrzymią niespodziankę. Niestety nie zawsze jest ona miła. A to dlatego, że jedna chwila potrafi przemienić zupełnie naszą perspektywę życiową. To, co jeszcze wczoraj wydawało się najważniejsze, dzisiaj już nie ma znaczenia. W obliczu takowej właśnie sytuacji odnalazła się Pola, bohaterka powieści Magdaleny Majcher „Stan nie! Błogosławiony”. Młoda dziewczyna ma wszystko, czego zapewne pragnie każda z nas. Jest szczęśliwą, spełnioną osobą. Ponieważ jakże mogłoby być inaczej skoro ma wspaniałego męża, robi to, co miłuje i spełnia własne marzenia. Stabilizacja życiowa daje młodej dziewczynie poczucie spokoju i pewności jutra. Przewrotność losu w bardzo nieoczekiwany sposób daje jednak naszej bohaterce jasny komunikat „Pewność jutra to tylko stan pozorny”. Pewnego dna bowiem jedna chwila zapomnienia skutkuje dwiema kreskami na teście ciążowym. Z pewnością teraz myślicie sobie przecież to najładniejszy moment w życiu kobiety, w czym więc problem? Otóż Jakub i Pola owszem chcą mieć dziecko, ale jeszcze nie dziś, nie teraz. W momencie, kiedy żona Jakuba dowiaduje się, że już za kilka miesięcy zostanie matką czuje lęk i obawę o to, jak bardzo pojawienie się dzidziusia na świecie odmieni jej życie. Na szczęście ma u własnego boku mężczyznę, który zawsze ją wspiera, na którego bez względu na wszystko zawsze może liczyć. Kiedy już małżonkowie oswajają się z nową sytuacją, a dziecko, które nosi pod sercem Pola staje się dla nich najistotniejsze okazuje się, że historia może nie mieć własnego szczęśliwego zakończenia. Podczas jednego z badań prenatalnych lekarz stawia diagnozę, która brzmi jak zły sen. Istnieje prawdopodobieństwo, że dzidziuś urodzi się z wadą genetyczną. Nic nie jest tak jak zaplanowała sobie Pola. Przed nią teraz bardzo niełatwy okres. Dużo pytań, na które nie ma prostych i oczywistych odpowiedzi. Wybory, które decydować będą o rzeczach trudnych, bolesnych i dla wielu z nas zapewne kontrowersyjnych. Czy w obecnej sytuacji Pola będzie w stanie pokochać własne dzidziuś bez względu na wszystko? Decydując się podzielić z Wami własnymi odczuciami po lekturze nie mogłabym pominąć bardzo ważnego dla całej powieści wątku toksycznej relacji Poli z matką. Mimo, że Pola jest dorosłą dziewczyną wewnętrznie kryje się w niej skrzywdzone dziecko, które pragnie matczynej miłości i zrozumienia. Bowiem będąc dzieckiem nigdy matczynej miłości nie doświadczyła. Przez całe własne dzieciństwo była poniżana, upokarzana. W oczach matki była życiowym nieudacznikiem. Nie zależnie od tego, jak bardzo się starała dla rodzicielki zawsze była nikim. Takie traktowanie bardzo mocno zniszczyło poczucie swojej wartości bohaterki, co jak się przekonacie przełożyło się także na jej teraźniejsze życie, szczególnie, teraz gdy sama ma zostać matką. „Stan nie! Błogosławiony "to godny polecenia i uwagi tytuł. Czytając wyraźnie widać, że autorka włożyła w jego napisanie wiele pracy i serca. To, co bezsprzecznie zasługuje na uznanie, to bardzo rzetelne przygotowanie podłoża medycznego, jeśli chodzi o wadę genetyczną, jaka podejrzewają doktorzy u dzidziusia Jakuba i Poli. Nie zdradzę, jaka to wada, ale zapewniam, że jeśli do tej pory nie wiedzieliście na temat owej wady zbyt dużo to dzięki Pani Magdalenie będziecie mieli możliwość dowiedzieć się wielu bardzo ważnych informacji. Praktycznie od początku krok po kroku dowiadujemy się jak wygląda diagnostyka i prowadzenie ciąży obciążonej ryzykiem wad genetycznych. Autorka uświadamia nam również, co czeka nas kobiety, jeśli znajdziemy się w podobnej jak bohaterka książki sytuacji, lecz także, jakie mamy wtedy prawa. Jest to wyjątkowo wartościowa pozycja, którą powinien przeczytać każdy, nie tylko kobiety. Bowiem pomimo iż to właśnie dziewczyna ostatecznie zmuszona jest do podjęcia najtrudniejszych decyzji, to jednak rola faceta jest nieoceniona. To on jest tą siłą i wsparciem dla kobiety, dla której nie oszukujmy się w takich chwilach wali się cały świat. Nic dodać, nic ująć jak to, że koniecznie musicie przeczytać tę książkę. Znajdziecie tu przede wszystkim dużo miłości i ciepła, wzruszeń i nadziei. Z całym przekonaniem zapewniam Was, że dzięki realizmowi historii omówionej na kartach tej niezwykłej pozycji na długo zapadnie ona w waszych sercach i pamięci skłaniając do głębokich przemyśleń, które postawią jedno, lecz za to niezmiernie trudne zapytanie „Co ja sama zrobiłabym na miejscu Poli"? Moja ocena to: 8/10 Pozdrawiam, Agnieszka Kaniuk.
Magdalena Majcher to pisarka i blogerka. Autorka bloga recenzenckiego PRZEGLĄD CZYTELNICZY. Jej opowiadania publikowane są w czasopismach kobiecych. W wolnej chwili zajmuje się układaniem wież z klocków lego wraz ze swoim synem. Pola i Jakub to oddane małżeństwo. Stale tli się pomiędzy nimi żar namiętności, a miłość wisi w powietrzu. Pola spełnia własne marzenia dotyczące napisanie debiutanckiej powieści, natomiast Jakub realizuje się zawodowo jako prawnik. Są szczęśliwi, a w obecnej chwili niczego więcej nie pragną. Jednak w jednej chwili cały ich świat staje na głowie, kiedy dowiadują się, że przez nieodpowiedzialne zachowanie i dużą dawkę alkoholu zostaną rodzicami. Początkowo informacja ta załamuje bohaterkę, a kiedy powoli zaczyna godzić się z losem, on uderza ze zdwojoną siłą. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że dzidziuś urodzi się z poważną wadą genetyczną. Czy mają w sobie tyle siły, by przezwyciężyć złe fatum? Pola, Jakub, Aniela, Anna a nawet doktorzy - cały wachlarz serdecznych, pełnych ciepła bohaterów. Historia omówiona na kartkach tej powieści skradła moje serce i napełniła je naturalnym dobrem. Przekazała nadzieję, wiarę i siłę, w jaką powinni być uzbrojeni wszyscy przyszli rodzice. Pokochałam... pokochałam w niej wszystko. Zarówno sam pomysł na fabułę, jak i jego wykonanie. Pokochałam czułe charaktery i drugoplanowe role. Lekkie pióro autorki porwało mnie w wir tej rodzinnej opowieści, gdzie dramat łączy ludzi, nadając im bohaterskich cech. Związek został przedstawiony w sposób swobodny, niewymuszony, nadając całości rzeczywistego wymiaru. Życie bohaterów nie było usłane różami, walczyli oni bowiem z bolesną przeszłością, próbowali wypełnić pustkę w sercu, a w końcu zmuszeni byli podjąć jedną z najistotniejszych decyzji dotyczących ich życia a także życia ich dziecka. Zmagali się z niepewnościami, lękiem, obawą przed nieznanym. Relacje przedstawione w książce pdf są autentyczne, niepozowane, przez co czytelnik automatycznie się z nimi utożsamia, ewentualnie przyjmuje do własnego serca, ponieważ nie sposób ich nie kochać. Największą sympatię zdobyła oczywiście babcia Aniela, którą stawiam na równi z Panią Irenką z powieści "Alibi na szczęście" Anny Ficner - Ogonowskiej. Jest to dziewczyna życzliwa, dobroduszna i pełna werwy, mimo własnego wieku. Zaparza przepyszną herbatę, smaży smaczne placuszki i oczywiście wszystko co gotuje jest przysmakiem z niebios. Klasyczna babcia, która potrafi skraść każde serce. Autorka napisała opowieść psychologiczną, opierającą się przede wszystkim na emocjach. Skonstruowała interesujących bohaterów, którzy charakteryzują się skomplikowanym umysłem i dziurawą, poranioną duszą. Mamy toksyczną matkę, przestraszonego, czteroletniego chłopca, który w przyszłości stał się skrytym dorosłym facetem i przerażoną dziewczynkę, która w dorosłym życiu nieustanna się zlęknioną, niepewną siebie kobietą. Nawet role drugoplanowe są dogłębnie przeanalizowane pod kątem psychicznym. Oficjalnie mogę ogłosić, że książka ebook "Stan nie! błogosławiony" nieustanna się moją ulubioną powieścią psychologiczno-obyczajową, opowiadającą o rodzinnej, pełnej serdeczności więzi. W mojej reakcji na tę publikację pojawił się oczywiście stres, współodczuwanie z bohaterami, pojawiły się nawet łzy! To najlepszy dowód na to, że książka ebook ta uwrażliwia. Jest to historia o krokach milowych, o przezwyciężaniu strachu, o zapanowaniu ponad swoim życiem. O wybaczaniu i krótkich, ale kluczowych momentach, które stają się motorem napędzającym. Posiada w sobie mądrość, którą może wykorzystać nie tylko każda matka, lecz i para czy córka. Każdy w swoim życiu chciałby mieć dla siebie takiego męża - Jakuba, który jest niesamowitym oparciem dla małżonki czy chociażby Anielę, cudowną babcię. Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Niektórzy z nas już wcześniej planują własne życie, karierę – przyszłość. Jesteśmy szczęśliwi, że wszystko idzie zgodnie z naszym planem, a kiedy coś się psuje jakieś zdarzenie burzy cały porządek, to my zostajemy na lodzie. Czasami te niechciane rzeczy sprawiają, że nasze życie urozmaica się, a my patrzymy na świat zupełnie inaczej niż wcześniej. Dante w własnej „Boskiej Komedii” napisał: „Z raju zostały nam gwiazdy, niebo i oczy dziecka”. Dla nas niekiedy dzidziuś oznacza siedzenie w pieluchach, wstawianie w nocy i wieczne zmęczenie, lecz z drugiej strony dzidziuś to symbol radości, miłości dwojga osób, którzy się kochają i cząstka nich przetrwa w tym dziecku, kiedy ich zabraknie. Dziecko, przychodząc na świat, zmienia wszystko, zatwardziałych zmienia na lepszych ludzi, każdego potrafi zmiękczyć. Kiedy zdarzało mi się widzieć małe dzieci nierzadko mówiłam, że spoglądając w jego oczy możemy zobaczyć kawałek nieba nieskażonego kłamstwem i okrucieństwem tego świata. Dopiero zagrożenie urodzenia chorego dzidziusia sprawia, że zaczynamy miłować „to małe coś” w brzuchu matki i truchlejemy na myśl o jego śmierci. Z takim kłopotem boryka się małżeństwo z pięcioletnim stażem. Mąż i małżonka przypadkiem dowiadują się o dzidziusiowi i prawdopodobieństwu jego choroby. Wówczas w sielankowym życiu powstają pierwsze rysy. Wątpliwości, trudne decyzje i kłopoty rodzinne. Czy miłość tych dwojga może przezwyciężyć nawet taki problem? Problem urodzenia dzidziusia z 21 chromosomem jest jakby głównym wątkiem tej książki. Ukazuje nam, że życie nie jest takie piękne. Świadomość, że twoje jedyne dzidziuś przychodząc na świat jest obarczone takim ciężarem, sprawia, że zyjesz ze świadomością, że kiedy ciebie zabraknie wspomniane dzidziuś zostanie samo, nikt się nim nie zaopiekuje. To rani serce. Według mnie takie dzieci powinny być kochane przez rodziców, nie ma tłumaczenia, że widok zdeformowanej twarzy jest nie do zniesienia. To tylko dziecko, które nie jest nic nikomu i niczemu winne, pomimo własnej ułomności tacy ludzie funkcjonują na świecie, mają rodziny, a nawet pracę. Dlatego nie odtrącajmy ich, a kiedy przychodzi chwila zwątpienia zdajmy się na intuicję i nie wierzmy tak po prostu lekarzom. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Zalecam calym sercem tą ksiazke.Pod koniec plakałam jak dziecko.Uwielbiam Pani Magdy ksiazki lecz ta jest numerem jeden
Stan błogosławiony? Nie w każdym przypadku, o czym przekonują się Pola i Jakub. Są szczęśliwym małżeństwem, które spełnia się zawodowo i jak na razie nie myśli o powiększeniu rodziny. Jedna noc owocuje kiełkującym życiem. Przyszła matka początkowo nie jest z tego powodu szczęśliwa, a kiedy już akceptuje stan rzeczy i zaczyna odczuwać radość, na horyzoncie pojawiają się czarne chmury. Niebezpieczeństwo wadą genetyczną u nienarodzonego dzidziusia sprawi, że Pola i Jakub będą zmuszeni podjąć bardzo trudną decyzję... Magdalena Majcher zadebiutowała w 2016 roku powieścią „Jeden wieczór w Paradise”, która została ciepło przyjęta przez czytelniczki. Już w pierwszej książce pdf nie zawahała się poruszyć kluczowego dla Polek tematu: badań profilaktycznych pod kątem raka piersi. Tym razem napisała powieść, która jest ważnym głosem w debacie na temat prawa dotyczącego aborcji. Stan nie!błogosławiony to nie słodka opowiadanie o przyszłym rodzicielstwie. Za słodkimi bucikami z okładki kryje się najprawdziwszy tragedia rodziców, których dzidziuś może być poważnie chore. Z jakimi myślami się zmagają, jakie obawy im towarzyszą? Magdalena Majcher idealnie oddała nastroje bohaterów, którzy stają przed nie lada dylematem. Na kartach powieści autorka odmalowuje także trudne relacje między główną bohaterką i jej matką. Nierozliczona przeszłość rzutuje na życie Poli i sprawia, że ona sama boi się zostać mamą. Czy poradzi sobie ze złymi wspomnieniami i wybaczy rodzicielce? Temat książki jest niełatwy, jednak wykonanie – lekkie i przystępne – sprawia, że zachęca ona do lektury. Autorka zadbała, by dylematy i trudne chwile w życiu młodego małżeństwa poprzetykać okruchami ich codzienności. Za sprawą niezwykłej babci Anieli książkę cechuje ciepło i optymizm. Czytelnik ma ochotę pozostać w jej małym domku i raczyć się plackami ziemniaczanymi i szarlotką. Magdalena Majcher stworzyła wspaniałą opowiadanie o okresie oczekiwania na dziecko. Pokazała, że nie zawsze jest on różowy albo błękitny, czasami przybiera kolor strachu, gniewu i łez. Pokazała, że aborcji nie można traktować jako widzimisię, jest dużym dramatem i stratą, a decyzja z nią związana olbrzymią odpowiedzialnością i przerażającym przeżyciem.
cudowna, prawdziwa, piękna, wzruszająca, zapadająca w pamięć! Koniecznie należy ją przeczytać i postawić na półce! Temat szalenie dzielny i niełatwy zarazem lecz omówiony bardzo obiektywnie... Wszystkie recenzje tej książki nie są przereklamowane... naprawdę polecam!
Magdalena Majcher następny raz częstuje nas jakże aktualnym, przyziemnym i ciężkim tematem. Odważnym, a jednak tak bardzo potrzebnym. Wypływa na głęboką wodę przemycając pod postacią głównej bohaterki sytuację wielu dziewczyn i tym samym skłania do sięgnięcia po odpowiedzi na dużo pytań, których do tej pory unikaliśmy ze względu na niewygodne brzmienie. Powieściowa Pola to normalna kobieta, szczęśliwa, chociaż miewająca własne problemy. Uczynna, choć przez jakiś czas ma się wrażenie, że nieco konfliktowa. Zapoznając się jednak z całą sytuacją wnikliwiej można w pełni zrozumieć jej zachowanie. To właśnie w jej świat wkracza decyzja tak trudna, że spędza sen z powiek. Dylemat dotyczący rosnącego w niej życia, które napiętnowane, bądź również nienapiętnowane wadą genetyczną z pewnością zweryfikuje dużo planów. Jest także Jakub, wzorcowy, dbający o własną ukochaną i wspierający ją mąż, jest despotyczna matka, która narzucając własne zdanie i nie dostrzegając swoich błędów burzy jedną z najsilniejszych na świecie więzi. Jest i potrafiąca zawsze zrozumieć, wywołująca aurę ciepła babcia, jednak jest również ten ktoś – osobnik o nieznanej płci, który choć tak mały, staje się sprawcą całego tego zamieszania. Wiarygodni, spójni w swoim zachowaniu, bohaterowie na tle całej tej historii wypadający bardzo naturalnie, to nie jest jedyny plus książki. Otóż autorka nadając bieg głównemu wątkowi nie zapomniała o tym, by wzbogacić akcję w dodatkowe, równie wartościowe elementy. Poruszając temat aborcji związanej z wadą genetyczną płodu prezentuje jak dużo emocji potrafią wywołać same badania prenatalne. Pojawiają się tutaj także kwestie związane z zaburzonymi relacjami rodzinnymi, z wymuszaną na kimś religią i z działaniem na pokaz – wbrew swóim przekonaniom. Porwała mnie Magdalena Majcher fundując całą paletę wrażeń. A przecież literatura obyczajowa to nie jest ten gatunek, w którym czuję się w stu procentach pewnie. Tutaj było inaczej. Doceniam nieprzewidywalność scenariusza, ponieważ do końca nie wiadomo czego się można spodziewać. Być może tak bardzo zaangażowałam się w tę historię, bo chciałam usilnie poznać jej finał. Podziwiam bardzo przystępny styl autorki, dopracowanie szczegółów i jej pomysł by pisać właśnie o tych sprawach, które wywołują kontrowersje pozostając dla wielu tematem spychanym na bok. Zalecam w szczególności dojrzalszym kobietom, matkom, babciom, lecz i kobietom wahającym się ponad podjęciem tej najistotniejszej decyzji, ponieważ wpływającej na całe życie. Świetny, wzruszający i emocjonujący przekaz. Przeczytałam jednym tchem.
Najwieższa opowieść Magdaleny Majcher „Stan nie! błogosławiony” to wielowątkowa, przepełniona życiową mądrością, tętniąca ludzkimi emocjami opowieść, która swoim słodko-gorzkim oddźwiękiem nakłania czytelnika do wielu refleksji... Kłopot podjęty w książce pdf jest niełatwy i jakże aktualny dla każdej kobiety. Z olbrzymim wyczuciem i taktem autorka prowadzi nas czytelników przez karty własnej powieści. Porusza etyczno-moralne dylematy w tak subtelny i jednocześnie emocjonujący sposób, że na długo pozostaną one w głowie czytelnika.. Ciąża.. Stan, który wywołuje u dziewczyny radość, szczęście, euforię, w przypadku głównej bohaterki powieści powoduje uczucia jednak zgoła odmienne. Strach, obawa, lęk, przerażenie, to one stają się stroną dominującą. Wiadomość, że dzidziuś ma narodzić się z wadą genetyczną niszczy radość i szczęście. Pojawiają się pytania, jak będziemy żyć? Jak sobie poradzimy? Czy damy radę? Czy to nie nad nasze siły? To co dotychczas było ważne, sprawiało radość, satysfakcję, odchodzi na boczny tor. Jak odnaleźć się w tej niełatwej sytuacji? Magdalena Majcher w powieści „Stan nie! błogosławiony” przedstawia nam różnorakie odcienie macierzyństwa. Poznajemy śliczną Polę, która pozostając w bardzo skomplikowanej relacji ze własną matką, decyzję o macierzyństwie odkładała na przyszłość. Brak miłości matczynej wywoływał u niej wątpliwości. Czy odnajdzie się w roli matki. Czy nie powtórzy jej błędów? Czy nie będzie krzywdzić? Dla kontrastu dostajemy Jakuba i jego babcię, która wychowywała go jak swojego syna. Zastąpiła mu rodziców, zawsze była podporą i wsparciem. Ofiarowała miłość i dobro. Nauczyła jak być dobrym człowiekiem. Tych dwoje Pola, Jakub stają w obliczu niełatwej decyzji.. „Stan nie! błogosławiony” to książka ebook pełna niełatwych wyborów. To książka ebook uświadamiająca ogromną, uleczającą siłę miłości i determinacji. To piękny, wzruszający manifest nadziei i wiary. To znakomita, pouczająca lekcja pokory i empatii. Zalecam ją najgoręcej! Każdy powinien się z nią zapoznać…
Świeży Rok rozpoczynam recenzją mocnej powieści, która właśnie dzisiaj ma własną premierę. "Stan nie! błogosławiony" to druga książka ebook słynnej blogerki, a prywatnie mojej koleżanki, Magdaleny Majcher. W ubiegłym roku z wypiekami na twarzy przeczytałam "Jeden wieczór w Paradise" i wiedziałam, że po piórze Magdy mogę spodziewać się wielu emocji i wzruszeń. Następny raz autorka porusza kluczowe kwestie, trudne tematy i życiowe problemy. Musicie to przeczytać!Pola i Jakub tworzą szczęśliwy i stabilny związek. Ich małżeństwo jest oparte na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu. Jedynie matka Poli sieje zamęt w życiu młodych, coraz bardziej wtrącając się w ich osobiste plany. Bożena nachalnie namawia Polę by wreszcie się ustatkowała zawodowo i koniecznie narodziła już dziecko. Kobieta znów czuje się przyparta do muru i nie umie postawić matce granicy. Wszystko to jest spowodowane traumą z przeszłości, Bożena bowiem była matką daleką od ideału.Szybko spełnia się marzenie Bożeny, nagle (i nieplanowanie) Pola zachodzi w ciążę. Po chwilowym szoku, oboje z Jakubem bardzo się z tego faktu cieszą. Radość przyszłych rodziców burzy fakt, że podczas rutynowych badań pojawia się ziarno niepewności, czy dzidziuś urodzi się zdrowe. Pola i Jakub zostają wystawieni najcięższej próbie, czy zdecydują się na donoszenie ciąży, jeśli dzidziuś okaże się chore? Jak sobie poradzą z tym jako małżeństwo, czy wytrzymają próbę losu?Skończyłam opowieść wczoraj późno w nocy, ponieważ normalnie nie umiałam oderwać się od lektury. Chociaż czytanie formatu PDF na telefonie jest dla mnie absolutną męczarnią, nic nie było w stanie powstrzymać mnie przed skończeniem tej historii. Możecie się domyślać, że taki temat, jaki podjęła w własnej książce pdf Magdalena, jest niełatwy i wzbudza mnóstwo emocji. Jestem mamą, a to oznacza, że czuję się odpowiedzialna już nie tylko za siebie, lecz także za dwie istoty, które razem z mężem powołałam do życia. Strach czy dzidziuś urodzi się zdrowie towarzyszy prawdopodobnie każdej przyszłej mamie. Podobnie było ze mną, ja też przeżyłam chwile grozy, gdy w ciąży z synkiem w 21 tygodniu ciąży dostałam nagłego krwawienia. Lecz nie o tym chciałam pisać...nawiązałam do moich osobistych wspomnień dlatego, aby zaznaczyć, jak nieźle rozumiałam wewnętrzną potyczką bohaterów powieści. Ich strach o dziecko, lęk o przyszłość i niepewność zdominowały niemalże całą ciążę. Mówi się przecież, że ciąża to stan błogosławiony, ale dla Poli był to okres nieustającego stresu i potyczki z samą sobą. Kiepskie stosunki z matką dały o sobie znać jeszcze bardziej dobitnie. Dobrze, że na horyzoncie była babcia Jakuba, Aniela, która dodawała otuchy zatroskanym przyszłym rodzicom.Książka Magdy Majcher jest idealnym przykładem na to, że można w tak subtelny, nie narzucający sposób przedstawić trudną historię małżeństwa, które stoi przed dramatyczną decyzją: co dalej? Jeśli dzidziuś okaże się chore, to czy podołają w jego/jej wychowaniu? Czy z drugiej strony byliby zdolni pozbawić je życia? Kto dał im takie prawo, a może tak powinni zrobić? Ja Wam nie napiszę, jak ta opowiadanie się kończy. Wy to musicie kochani przeczytać. Jestem pewna, że spędzicie przy lekturze niezapomniane chwile a fabuła osadzi się w Waszej pamięci i sercach. "Stan nie! błogosławiony" na to jak najbardziej zasługuje i ...no cóż...mogłam się przecież tego spodziewać, że kto jak kto jak kto, lecz Madzia zawładnie moim czytelniczym sercem i wróci mi ochota na czytanie do upadłego.Jeszcze na koniec taka skromna uwaga, książka ebook jest napisana w tak realistyczny sposób, jest tak spójna, opowiedziana prostym, lecz jednocześnie fachowym językiem, że gdybym nie znała autorki, to podejrzewałabym, że musiała omawiać własne osobiste przeżycia. Brawo!
Kiedyś wydawało mi się, że do rodzicielstwa trzeba dojrzeć. Że to przychodzi z czasem. Że w człowieku budzi się potrzeba bycia matką. I spotkałam ją - bizneswoman. Silną, rezolutną, trzydziestoparoletnią kobietę, która otwarcie mówi, że nie chce mieć dzieci. Właśnie otworzyła własną firmę. Ma kochającego męża, grono znajomych. Wielbi pić wino. A do rodzicielstwa ma po prostu macosze podejście. Kobieta realizuje własne plany. Krok po kroku... Wydaje się być szczęśliwa. Lecz czy na pewno? Taką samą kobietę poznałam w książce pdf Magdaleny Majcher. „Stan nie!błogosławiony” opowiada o życiu 28letniej Poli, która zdecydowanie nie jest gotowa na dziecko. Ma wspaniałego męża, na którego zawsze może liczyć. Zaczyna realizować się zawodowo jako pisarka… Świat niemalże stoi przed nią otworem. Aż tu niespodziewanie trach. Na teście ciążowym efekt jest pozytywny. W dodatku okazuje się, że dzidziuś może mieć wadę genetyczną. Z drugiej strony jest jeszcze mama Poli, która dotychczas w ogóle jej w niczym nie wspierała. Czy w takich okolicznościach matka dogada się z córką? Czy szczęśliwe małżeństwo upora się z swoimi przekonaniami? I w końcu, jakie decyzje zostaną podjęte? Przede wszystkim jest to powieść, która wprowadza człowieka w konsternacje. Ponieważ to nie tak, że człowiek nie chce mieć dzieci. Że od dzidziusia ważniejsze są pieniądze, spełnienie zawodowe, służbowy wyjazd, czy również dyskoteki albo wakacje w ciepłych kurortach. W człowieku budzi się potrzeba zrobienia „czegoś jeszcze”. Coś, co po nas zostanie. Wielu błędnie zakłada, że będzie to wybudowany dom albo stabilizacja finansowa (lub życie po prostu bez kredytu). Niestety żyjemy w świecie, w którym mało kto żyje bez kredytu. Młodzi małżonkowie już na potyczka muszą zdecydować „czy weźmiesz ze mną kredyt na najbliższe 30lat?” Wizja macierzyństwa pojawia się później. Gdy zaczyna nam tykać zegar biologiczny. A tak naprawdę dopiero po latach docenia się dzieci. Że ktoś pamięta o własnych schorowanych już rodzicach, kiedy to żadna pozycja, ani żadne pieniądze nie są w stanie zastąpić nam bliskości.Magdalena Majcher porusza niełatwy temat. Kobieta, która nawet nie planowała ciąży, spodziewa się dziecka, w dodatku to dzidziuś jest chore. Co teraz? Czy w ogóle powinno się w takiej sytuacji pytać, co teraz? Czy w ogóle mamy prawo decydować o życiu kogokolwiek? Tych pytań nie zdajemy sobie na co dzień. One pojawiają się w niespodziewanym momencie. I co gorsza wywracają cały świat do góry nogami. Taka jest również książka ebook Magdy. Ona wżera się w nasz umysł i usiłuje zdecydować, co jest właściwe… Podobna historia zdarzyła się bohaterom książki „Poczwarka” Doroty Terakowskiej. Trzydziestoletnia Ewa rodzi córeczkę. Tuż po porodzie rodzice dowiadują się, że dziewczynka rozpacza na zespół Downa. Pierwsza reakcja? Odrzucenie. Ponieważ przecież ta diagnoza niweczy wszystkie ich plany. „Stan nie!błogosławiony” prezentuje sytuacje, które mogą się zdarzyć każdemu z nas. Nie ocenia działań bohaterów, ani również nie usiłuje ich wytłumaczyć. Zostaje też podjęty temat aborcji. Potyczka ze własnymi przekonaniami i sumieniem. Rozważanie co jest „właściwe”. Autorka ocenę bohaterów i ich postępowania zostawia nam. Natomiast w książce pdf znajdziemy też przepis na udany związek. Chociaż moja teściowa uważa, że po 30latach małżeństwa to jest już tylko przyzwyczajenie. Że po 30latach to już gotuje się ten obiad dla świętego spokoju. I pije tą kawę o 6.30, ponieważ i tak na starość to nie ma się, co innego robić.Myślę, że ta książka ebook była równie ciężka dla Autorki, jak i dla nas Czytelników. Po udanym debiucie następna opowieść to niemałe wyzwanie. Lecz Magdalena Majcher dała radę. Widać, że zrobiła rzetelny reaserch tematu i nie podała nam jakiegoś odgrzewanego kotleta. Zdecydowanie temat został przemyślany od początku do końca. No i jest na czasie, ponieważ w polityce ciągle ktoś o nim piszczy. Napisałabym, że czytało się gładko… Lecz ta tematyka sprawia, że lektura wcale nie jest jedną z tych lżejszych. Dlatego że to wcale nie chodzi tylko o aspekt bycia rodzicem. Lecz również i o aspekt religijno-kulturowy. Żyjąc w Polsce, będąc Chrześcijaninem, zawierając związek małżeński w kościele katolickim naszym obowiązkiem jest mieć dzieci. I tu zaczynają się schody, jeśli jest się wierzącym. Lubię książki, które stawiają przede mną pytania. Kiedy po ich odłożeniu zostaje we mnie jakaś myśl. Magdalena Majcher pokazała, jakie oblicze może mieć macierzyństwo. Spróbowała wyjaśnić, na czym polega udany związek i przede wszystkim pokazała, że to, co po nas zostanie, to wcale nie mgr przed nazwiskiem. /recenzencki.wordpress.com/