Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Bestsellerowa trylogia Colleen Hoover Przepiękne i ciepłe opowieści o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa Coopera. Oboje wcześnie stracili rodziców i teraz muszą poradzić sobie wychowaniem rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni, jednak los postawi przed nimi dużo niełatwych sytuacji i dużo niełatwych wyborów. Czy wreszcie uda im się być razem bez żadnych przeszkód i bez bolesnych tajemnic?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Slammed |
Autor: | Hoover Colleen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo YA! |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Miałam okazję poznać prozę Colleen Hoover podczas lektury książki „Maybe someday”, więc biorąc do rąk serię „Slammed” w świeżym prześlicznym wydaniu, spodziewałam się bardzo wzruszających lektur. Nie bez powodu Pani Hoover jest tak bardzo lubiana i ceniona przez własne czytelniczki, jej książki charakteryzują się olbrzymią ilością emocji, które wywołują. W każdym z trzech tomów autorka zaskoczyła mnie tym, jak różnorakie uczucia potrafiła we mnie wzbudzić, a jej książki okazały się czymś o dużo więcej niż tylko wspaniałą rozrywką. "Nie podchodźcie do życia zbyt poważnie. Dajcie mu w pysk, kiedy na to zasługuje." Layken skończyła właśnie osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej nagle utraciła ojca. Wraz z kochającą matką i najmłodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by móc rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, ulubionych miejsc. Nie wiedzą, co ich czeka tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia, choć się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciakom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek wyjątkowo emocjonalnej, chwilami przezabawnej historii rodziny Cohen i Cooperów, w której nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie najbliżsi w obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów. Opis wydawcy Tom I "Nie można płakać wiecznie. Każdy w końcu zasypia." Po przeczytaniu pierwszych dwóch epizodów byłam nastawiona bardzo sceptycznie do dalszej lektury, wręcz rozczarowana tym, w jakim kierunku rozwijała się akcja. Takie historie wpadały mi w ręce bardzo nierzadko i wszystkie były do bólu przewidywalne, a czasami tak nudne, że odkładałam książkę i bez żalu o niej zapominałam. Na szczęście Hoover postanowiła wyjść poza schemat i napisać książkę, która na długo zostaje w głowie, nawet po jej zakończeniu. Zachwyciła mnie nie tylko konstrukcją własnej powieści, w której główny wątek, czyli uczucie rodzące się między bohaterami, okazuje się ustępować na rzecz wątków pobocznych. Zaskakujące jest to, jak autorka przedstawiła różnorakie rodzaje miłości, potrafiła tak omówić uczucia rodzeństwa, przyjaciół czy rodziców, że miałam wrażenie, że czytam o własnych bliskich. Jednak to, co czyni te książki tak niesamowitymi i poruszającymi to bohaterowie a także ich doświadczenia. Każdy z nich ma do opowiedzenia historię poruszającą, niejednokrotnie bardzo bolesną i ukazująca niesprawiedliwość losu. Każdy z bohaterów radzi sobie w inny sposób, czasami idzie im lepiej, czasami pogrążają się w swoim bólu i rozpaczy. Cudowne jest to, że autorka, opowiadając nam ich historię, prezentuje jak radzić sobie w niełatwych sytuacjach. Udowadnia, że miłować można na różnorakie sposoby, a czasami dla niezła najbliższych trzeba poświęcić nawet najgorętsze uczucia. „Slammed” (Pułapka uczuć), „Point of Retreat” (Nieprzekraczalna granica) i „This Girl” (Ta dziewczyna) to drugie wydanie bestsellerowego już cyklu Slammed. Te naładowane emocjami powieści nie pozwalają się delektować własną lekturą, bo gdy już się zacznie czytać, nie ma sposobu, aby się od nich oderwać. Gdybym miała omówić tę trylogię jednym zdaniem, powiedziałabym że są to książki Mądre, wzruszające i szalenie wciągające, które można jedynie polecać!
Bardzo spodobała mi się ta książka ebook którą przeczytałam nie cały dzień
[…] Własną przygodę z twórczością Colleen Hoover zaczęłam od serii Hopeless: najpierw przepadłam w pierwszej części, następnie równie kapitalnej drugiej – Losing hope – a następnie w opowiadaniu Szukając kopciuszka. Historia Sky i Holdena nie tylko sprawiła, że przeżyłam jeden z większych emocjonalnych roller coasterów, lecz też rozbiła moje serce na kawałki, skleiła je i… skradła. Po ich lekturze wiedziałam, że nie odpuszczę żadnej jej powieści, przeczytam wszystko, co wyjdzie spod pióra tej autorki: nawet wiersze, za którymi nie przepadam odkąd w szkole kazano mi je interpretować. Tym stwierdzeniem prawdopodobnie poniekąd wywołałam tzw. wilka z lasu. W Slammed pojawia się poezja i wiecie co? Była to jedna z niesamowitych rzeczy, jaką miałam okazję poznać. To była czysta wirtuozeria! Niesamowicie prawdziwa, która kurczowo trzymała mnie za gardło: szczególnie poruszył mnie występ Lake. Oto jego króciutki fragmencik: […] Dostałam w tym roku tak dużo lekcji. Od dziewięciolatka. Nauczył mnie, że można przeżywać życie trochę na o p a k. I śmiać się z rzeczy, które wydają się N i e ś m i e s z n e. […] [1] Szalenie kusiło mnie, by przytoczyć całą wypowiedź bohaterki, ale nie mogłam tego zrobić z jednej prostej przyczyny: slam, który wygłosiła jest dosyć znacznym spoilerem, a ja nie jestem (przynajmniej się staram) osobą zdradzającą treść książki. Slammed bardzo wiele dla mnie „zrobiła” jeśli chodzi o poezję: zmniejszyła moją niechęć względem takiej formy wypowiedzi, wprawdzie nie zlikwidowała jej całkowicie, lecz od tej pory na takie teksty będę spoglądać zdecydowanie łaskawszym okiem. Slammed, jeśli nie wiecie, jest debiutancką powieścią Colleen Hoover i szczerze powiedziawszy tego po niej nie widać. Wszystko jest dopracowane, przemyślanie i czyta się ją z olbrzymią przyjemnością. Historia wciąga, a bohaterowie nie są irytujący: naprawdę da się ich polubić, szczególnie braci głównych postaci, czyli wspomnianych przeze mnie Kela i Cauldera. Tworzą oni naprawdę idealny duet. To, co stworzyła autorka na pozór nie różni się zbytnio od innych tego typu powieści, jednak jak nieźle wiemy pozory mylą. Pierwsze, co wyróżnia Slammed to wątek z poezją, o której pisałam kilka linijek wcześniej, drugą rzeczą jest jej autentyczność, a trzecią są trudne tematy, które porusza w przemyślany i zrozumiany sposób. Kolejnym atutem są nieźle wykreowani bohaterowie, wyjątkowo realni, dzięki czemu możemy się z nimi utożsamić. Mimo, że okładka książki jest słodka, wręcz cukierkowa, to wnętrze, które pod nią chowa już niekoniecznie. Slammed to słodko-gorzka historia, która ostatecznie ma pozytywny wydźwięk. Trudne przeżycia a także doświadczenia są jakoby nieodłącznym fragmentem powieści z nurtu young adult, do którego Slammed rzecz jasna należy. Nieźle przedstawione sprawiają, że opowiadanie nie tylko staje się realna, czasami wręcz namacalna, lecz też w pewien sposób może czytelnikowi – będącemu w podobnej sytuacji – pomóc się odnaleźć. Slammed jest taką powieścią, bowiem pojawia się w historii m. in. temat śmierci i nieuleczalnej choroby. Autorka dużą uwagę skupiła też na rodzeństwie a także ich relacjach, a ukazany przez nią obraz wyjątkowo mnie wzruszył i rozczulił. Tak właśnie powinny wyglądać stosunki między braćmi i siostrami: w niełatwych chwilach powinni wiedzieć, że nie są sami i mogą na sobie polegać. [...] W Slammed autorka przypomina nam, że powinniśmy doceniać to, co mamy i dziękować za wszystko, co zsyła nam los, ponieważ nie wiadomo na jaki czas te dary zostały nam dane. I… […] Aby kłaść nacisk Na życie. [2] Spoglądając na wszystkie, do tej pory, przeczytane przeze mnie książki tej autorki ciężko mi uwierzyć, że Slammed jest jej pierwszą powieścią. Niczym nie odstaje od wspomnianych przeze mnie już Hopeless a także Losing hope. Jestem szalenie ciekawa, jak autorka rozwinie tę historię: mam nadzieję, że mnie zaskoczy i nie przypłacę tego zawałem serca. […] [www.dzosefinn.blogspot.com]
Książkę wspaniała! Pochłonęłam ją w ciągu jedno dnia, nie mogąc się od niej oderwać. Z niecierpliwością czekam aby przeczytać kolejne części.
Layken po śmierci ojca musi przeprowadzić się do Michigan. Nie jest to dla niej wygodna sytuacja. Jednak już pierwszego dnia poznaje Willa. Kobieta jest oczarowana świeżym sąsiadem. Jednak czy ma to szansę na rozwój? Co skrywa matka dziewczyny? Czy kobieta wpadła w pułapkę? Od dawna zbieram się by wreszcie przeczytać wszystkie książki Colleen Hooveer. Powoli, powoli lecz nadrabiam to. Teraz czas na jej debiutancką trylogię. I powiem Was że trudno będzie mi pisać tą recenzję. "Zanim dziewczyn zaangażuje się w związek z mężczyzną, powinna móc odpowiedzieć twierdząco n trzy pytania.[...] Czy zawsze odnosi się do Ciebie z szacunkiem? To pierwsze pytanie. Drugie zapytanie brzmi: jeśli z dwadzieścia lat będzie dokładnie tą samą osobą, czy w dalszym ciągu pragnęłabyś za niego wyjść? I wreszcie: czy sprawia, że pragniesz być lepsza? Jeśli spotkasz kogoś, przy kim na wszystkie trzy zapytania będziesz mogła odpowiedzieć twierdząco, to znaczy, że znalazłaś odpowiedniego mężczyznę." Historia naprawdę zaczyna się bardzo cukierkowo. Miłość od pierwszego wejrzenia, motylki w brzuchu itp. Jednak zaraz losy się coś, co sprawia bohaterom dużo problemów. To jest taka fala: dobrze, źle, nieźle i ponownie źle. Przez co prosto przewidzieć jak to się skończy. Bohaterowie wydawali mi się za bardzo idealni. Nie mieli praktycznie żadnych wad. W zbyt młodym wieku musieli dorosnąć i przez to podejmowali niewłaściwe decyzję. Jednak mimo ich idealności, dało się ich polubić. Rodzice Lake byli genialni, tak samo jak młodsi bracia głównych bohaterów. Dzięki nim historia miała własne zabawne akcenty. "On nauczył mnie rzeczy najistotniejszej ze wszystkich… Aby kłaść nacisk Na życie." Jednak najlepszy akcent to było dodanie przez autorkę poezji a także przy początku każdego rozdziału fragmentu piosenki. Ile ja mam znaczników przez te dodatki, to jestem w szoku. Poezja była bardzo kluczowa w tej powieści i niezmiernie mi się to podobało. Wiersze trafiały do niej bardzo mocno i później cały czas o nich myślałam. Dla mnie Zasadzka uczuć to lekka historia o miłości. Urocza, momentami łamiąca serce i sprawiająca, że mamy łzy w oczach. Jeśli macie ochotę na właśnie taką książkę to koniecznie się z nią zapoznajcie. Tylko nie oczekujcie nie wiadomo jak wiele, ponieważ trzeba pamiętać, ta trylogia to był debiut autorki.
Miłość, a może raczej szaleńcze kochanie jest pojęcie względnym, każdy z nas interpretuje te słowa po swojemu, tak jak to rozumie. Zdarza się niekiedy, że widząc pierwszy raz osobę, od razu wiemy, że ta kobieta będzie naszą żoną, urodzi nam dzieci i razem z nią się zestarzejemy. Cóż za beznadziejne zrządzenie losu trafia na taką szczęśliwą osobę i z jego bajkowego świata dynamicznie ściąga w szarą codzienność, gdzie miłość względem obowiązku zadbania o rodzinę spada na drugie, a może i nawet trzecie miejsce. Layken to nastolatka, która utraciła już jedno z rodziców, wraz z najmłodszym bratem i matką przeprowadzają się z Teksasu w całkiem inne miejsce gdzie w odróżnieniu od domu jest zimno, pada śnieg, jest bardziej ponuro. Dla tej kobiety życie znowu wywróciło się do góry nogami. Po stracie ojca nie prosto jest się pozbierać od świeża i udawać, że wszystko jest w porządku z uśmiechem na twarzy. Przechodząc powoli pięć stadium żałoby nastolatka stara się odnowić poczucie ciepła rodzinnego dla młodszego brata – niespełna dziesięciolatka, który właśnie ojca miał za najlepszego przyjaciela. Dlatego właśnie wykruszona już rodzina wraz z bagażami i pudłami zjawia się na podjeździe małego parterowego domku, gdzie niemal wszystkie są do siebie podobne. Na samym początku Lake poznaje chłopaka, wydawać by się mogło, że oboje są w podobnym wieku, jednak starczy jedno spojrzenie, żeby przekonać się, że ten męski nieznajomy dźwiga na własnych barkach olbrzymi ciężar. Will staje się dla kobiety opoką, która powoduje, że ta ponownie jest zdolna do jakichkolwiek ciepłych uczuć wobec drugiego człowieka. Już po dwóch dniach znajomości para młodych ludzi czuje, że kiełkuje w nich ziarenko miłości. Aczkolwiek oboje się boją – on boi się, że Lake odkryje prawdę o jego przeszłości, natomiast ona boi się, zaangażowania ponieważ wówczas już się nie powstrzyma. Takie cudowne uczucie i przekonanie, ze świat nie może być tak łaskawy niespodziewanie obraca się w proch. Starczy tylko jedna chwila, szkolny korytarz i niewypowiedziane słowa, sprawiają, że miłość dla nich staje się niemożliwa. Książka, która nie wstydzę się tego powiedzieć, oczarowała mnie do głębi i pozostawiła po sobie całkowite spustoszenie. W jednym momencie jesteśmy urzeczeni chwilą, cieszymy się wraz z bohaterami, spijamy to ciepłe uczucie ze stron książki, a w drugim ocieramy łzy. Autorka funduje nam tutaj niezłą karuzelę uczuć. Nie da się przejść obojętnie obok tak idealnej książki. Cała historia jest taka cudowna i jednocześnie ma się wrażenie, że życie nie jest takie wspaniałe na jakie wygląda, że ta opowiadanie jest jedynie snem, który śnimy, a budząc się wracamy do szarej codzienności, gdzie taka miłość się nigdy nie zdarza.
Od razu mówię, że jestem olbrzymią wielbicielką C.H i każda jej książka ebook to dla mnie niemalże dzieło. Po przeczytaniu jej wszystkich świeżych ebooków z zapałem siadłam do Slammed... i tyle... Książka ebook w porównaniu do innych wydawała się bardzo... amatorska. Akcja rozgrywała się tak szybko, głównie pomiędzy dwoma postaciami, że wszystko wydawało się mi naciągane, jak zwykłe, klasyczne love story, a C.H... ona zawsze dawała duszę postaciom. Tu mi jej zabrakło. Nie mniej sięgam po następne części, gdyż czekają już na moim regale i w sumie z ciekawości... Widać, że od czasu tej powieści jej umiejętności i rozplanowanie akcji zdecydowanie się poprawiły. Ta książka ebook wydawała mi się jednak amatorska i zupełnie typowa, przewidywalna. Warto przeczytać książki C.H, lecz nie nastawiajcie się zbyt pozytywnie ja tę opowieść. Nie bądźcie po prostu zbyt wymagający.
Nie jest żadną tajemnicą, że kocham Colleen Hoover. I chociaż uwielbiam jej najwieższe książki, tak największy sentyment mam do tych pierwszych - w tym znajduje się też trylogia "Slammed", która była debiutem autorki. Historię Layken i Willa czytałam już kilka lat temu, kiedy na rynku pojawiła się pierwsza wersja. I chociaż ją znałam, postanowiłam do niej wrócić, żeby przekonać się, czy cztery lata potem stale będzie mi się podobała tak bardzo jak wtedy. Po niespodziewanej śmierci ojca, 18-letnia Lake, razem z mamą i bratem, opuszczają Teksas i przenoszą się do Michigan. Pierwszego dnia okazuje się, że ich świeżym sąsiadem jest przystojny, 21-letni Will, który samotnie wychowuje własnego brata. Lake i Will od razu znajdują nić porozumienia, a wzajemne przyciąganie staje się niezaprzeczalne. Udają się na wspaniałą randkę, nie wiedząc, że następnego dnia wszystko zostanie zniszczone. Zwykłe rozmowy stają się bolesne, wymieniane spojrzenia łamią serce, a zakazane uczucia nie mają zamiaru nigdzie zniknąć. Colleen Hoover zawsze dba o każdy szczegół własnych książek. Tworzy realistycznych bohaterów, którzy mają wady, popełniają błędy i się na nich uczą. I chociaż jej książki mają szczęśliwe zakończenie, to fabuła nigdy nie trwoni od bolesnych fragmentów. Historia Willa i Lake może się wydawać kolejną historią o zakazanym uczuciu pomiędzy uczennicą, a nauczycielem. W rzeczywistości jest tu dużo więcej, a sam wątek romansu nauczyciel-uczennica schodzi na bok - nawet jeśli odgrywa dużą rolę. To nie jest tylko historia o sile miłości. To także cudowna historia o stracie i radzeniu sobie z nią. Autorka prowadzi przez etapy żałoby, nie tylko po zmarłych, lecz także po ludziach, którzy odchodzą jedynie z naszego życia. Ukazuje siłę obecności drugiego człowieka w sytuacjach, kiedy trudem jest sam oddech. Uczy o sile przyjaźni, lecz porusza także dużo innych poważnych tematów. Książka ebook jest przepełniona życiowymi mądrościami, które na pewno pomogą niejednej osobie. Nie jestem osobą, która odnajduje się w poezji, lecz absolutnie pokochałam slam. Jednym z powodów dla których tak mocno kocham Hoover jest jej umiejętność wplatania w historię sztuki, muzyki, literatury, tak, żeby jeszcze bardziej poruszyć czytelnika. Poezja w "Slammed" była łatwa w odbiorze, a jednocześnie rozwalająca serce. Autorka za pomocą paru wersów przedstawiała rozdzierające historie prostych ludzi, dała wgląd w ich wnętrze. I to jest prawdopodobnie ta moja ulubiona element książki. Autorka pisze prosto, a jednak wyjątkowo intensywnie. Potrafi własnymi słowami rozruszać każdą komórkę ciała czytelnika. Moje serce szalało przez całą historię. Na przemian miałam motylki w brzuchu, łzy ciekły mi po policzkach, lub uśmiechałam się tak szeroko, że bolała mnie szczęka. A na koniec stałam się zupełnie rozemocjonowanym wrakiem i niezbyt wiedziałam jak się pozbierać. To właśnie to robią ze mną książki Colleen Hoover. Nieważne, czy czytam je raz, czy piętnaście, jej historie zawsze odbieram z równą intensywnością, a jeszcze za każdym razem odnajduję w nich coś nowego. "Slammed" to wyciskacz łez, rollercoaster różnorakich emocji. Autorka łączy momenty rozpaczy z momentami, które dają nadzieję. To ta książka, która pozostawi was bez słów, z rozdartym sercem, a jednak z uśmiechem na twarzy. To ta książka, w której zaznacza się cytaty niemal na każdej stronie, aż niemal cała staje się kolorowa. Zdecydowanie jest to pozycja warta przeczytania. http://weronikarecenzuje.blogspot.com/2018/02/recenzja-colleen-hoover-slammed.html
Z ebookami Colleen Hoover jestem bardzo w tyle. Mimo że książki jej uwielbiam, nawet jeśli nie zawsze są fantastyczne, jest to miód na moją duszę, to nie czytałam żadnej jej ostatniej nowości. I co robię? Zaczynam od początku. Pogrążona w żałobie Layken, wraz z bratem i matką, muszą wyprowadzić się ze własnego rodzinnego Teksaksu do Michigan. Tam Layken poznaje Willa i oboje od razu wpadają sobie w oko. Od słowa do słowa, poprzez pierwszą randkę, wkrótce uświadamiają sobie, że zauroczenie dynamicznie przechodzi w coś więcej i, choć znają się tylko parę dni, czują wzajemne przyciąganie. Lecz zachodzi pomiędzy nimi nieporozumienie, Will nie wyjawia Layken ważnej rzeczy, przez co oboje muszą stłamsić własne uczucia, ponieważ ich związek może okazać się dla nich niebezpieczny. Kobieta ledwo poradziła sobie ze stratą ojca, a teraz musi odpuścić sobie chłopaka, do którego naprawdę zaczynała coś czuć, z którym pierwszy raz od dawna czuła się szczęśliwa. Okazuje się, że to nie koniec kłopotów Layken i czeka ją jeszcze więcej bólu. Zacznę od tego, że te wznowione wydanie jest przeurocze i głównie to ta okładka zachęciła mnie do przeczytania. Uwielbiam romanse i powtarzam to wszędzie, lecz Colleen Hoover jest u mnie na pierwszym miejscu. W własnych książkach, a przynajmniej tych, które ja czytałam, porusza tematy niełatwej miłości, złych przeżyć i bolesnych wspomnień. Nie ukrywa przyciągania pomiędzy dwoma bohaterami, nie usiłuje udawać, że na koniec nie będą razem, lecz lubi rzucać im kłody pod nogi, tak, że w pewnym momencie już nie jesteśmy pewni. Jedni jej książki sądzą za mądrzejsze, inni za po prostu dobre odmóżdżacze, przyjemne do poczytania, a ja ulokuję się gdzieś w środku. Nie będę czarować, że jej książki są niewiadomo jak ambitne i nieprzewidywalne, bo, no, nie są. Czuć, że są to historie wymyślone przez typową romantyczkę, która wierzy w piękną miłość od pierwszego wejrzenia i przeznaczenie, i potrafi ubrać to w słowa tak, że samemu chce się wierzyć. Romanse, które przedstawia, są piękne, uśmiech sam ciśnie się na usta. Prócz klasycznej miłości damsko-męskiej, porusza również temat rodziny, oddania i wierności, nie skupia się tylko na jednej rzeczy i własną uwagę dzieli na wszystkich. Pokazała miłość Layken do rodziców i Kela, Willa do Cauldera, nawet postaci drugoplanowych, jak Eddie i jej ojca zastępczego. W własnych tekstach usiłuje udowodnić, że miłość jest cudowna, słodko-gorzka, że musimy korzystać z życia, miłować tych, którzy z nami są i pamiętać o tych, którzy odeszli. Że nie możemy dopuścić, by przeszła nam koło nosa. W tej powieści myśli bohaterów przekazuje poprzez poezje, która jest dla nich istotnym elementem, pomiędzy nią rozgrywa się fabuła, nią mogą się porozumieć. Wzrusza, wciąga, a jej spojrzenie na to wszystko jest naprawdę fascynujące, każda z postaci ma coś do przekazania, każda postawa może nas czegoś nauczyć. Jestem zaskoczona, że aż tak oczarowała mnie lektura, która właściwie nie jest wysokich lotów, która ma błędy, nie jest perfekcyjna, lecz za to trafia łatwo w serce.
Slammed to pierwsza książka, którą przeczytałem autostwa Colleen Hoover. Z opisu brzmiało to tak, jakby dotyczyło poezji. Odwróciłem się od tego, bo nie jestem wielbicielem poezji i nie wiedziałem, jak mi się to podoba. Muszę powiedzieć, że byłem mile zaskoczony ponieważ to nic z tych rzeczy, których się spodziewałem. Przykro mi, że tak długo zajęło mi wybranie tego z mojej półki do przeczytania ponieważ ta książka ebook ma wszystkie cechy jednej z najlepszych książek, jakie miałem okazję przeczytać. Uwielbiam sposób, w jaki Colleen łączy w własnych ebookach inne formy sztuki a także niesamowitą fabułę i idealnie stworzonych bohaterów. Gorąco polecam.
Śmierć najbliższej osoby nie tylko nieodwracalnie zmienia nasze życie, lecz także całkowicie je przewartościowuje. Czasami potrzeba sporego upływu czasu, żeby pogodzić się z zaistniałą sytuacją, jednak nawet on nie leczy wszystkich ran, nie wypełnia przytłaczającej pustki, która stale pozostaje gdzieś głęboko wewnątrz nas. Gdy Layken Cohen sześć miesięcy temu nagle traci własnego ojca, musi ze względu na młodszego brata być silna i jakoś się z tym pogodzić. Teraz, z powodu lepiej płatnej posady jej mamy, czeka ją przeprowadzka do Ypsilanti, do której kobieta nie jest do końca przekonana. Tuż po przyjeździe poznaje jednak Willa Coopera, chłopaka mieszkającego naprzeciwko niej, z którym zdaje się dogadywać bez słów. Kobieta po ciuchu zaczyna mieć nadzieję, że przemiana miejsca zamieszkania nie będzie ostatecznie tak zła, jak na początku mogło jej się wydawać. Wszystko zmienia się jednak w momencie, gdy Layken po raz pierwszy idzie do szkoły. Czy poradzi sobie z tym, co ją tam spotka? Czy uczucie między nią a Willem ma w ogóle racje bytu? "On nauczył mnie rzeczy najistotniejszej ze wszystkich... Aby kłaść nacisk Na życie." Do ebooków Colleen Hoover nie trzeba mnie przekonywać, wręcz przeciwnie, praktycznie wszystkie mam na własnej półce, więc gdy dowiedziałam się o wznowieniu serii "Pułapki uczuć", której bezskutecznie od jakiegoś czasu szukałam, byłam przeszczęśliwa. Colleen nie tworzy bowiem zwykłych, powielających schematów historii i zawsze zawiera w nich drugie dno, dotykając tym samym trudnych, lecz jakże kluczowych tematów. "Slammed" jest to pierwszy tom tego cyklu, w którym prowadzona jest narracja w pierwszej osobie, która w romansach sprawdza się najlepiej. Poznawanie historii z perspektywy głównej bohaterki potęguje ilość przekazywanych emocji, lecz także pozwala na bliższe jej poznanie, co jest z pewnością sporą zaletą. Jeśli już język o bohaterach, Layken i Will to barwne, idealnie wykreowane postaci, które mimo młodego wieku dużo w życiu przeszły. Kobieta zyskała moją sympatię już od pierwszych stron, utraciła ojca, przejęła jego obowiązki wobec młodszego brata, a teraz musiała zaaklimatyzować się w świeżym otoczeniu, co dla osiemnastolatki z pewnością nie jest łatwe. Mimo to stale starała cieszyć się życiem, czerpać z niego jak najwięcej. I chociaż momentami rządziły nią emocje, to w zaistniałej sytuacji i tak wykazała się sporą dojrzałością i zdrowym rozsądkiem. Przyznam, że polubiłam ją też ze względu na fakt, że w znacznym stopniu mogę się z nią utożsamić (i nie chodzi tylko o miłość do J. Depp'a, którą też podzielam). Natomiast Willa z kobietą łączy nie tylko budująca się między nimi relacja, lecz także spory bagaż doświadczeń. Utracił on bowiem oboje rodziców i objął opieką młodszego brata, rezygnując przy tym ze studiów i samorealizacji. Nie jeden raz wykazał się sporą wrażliwością i trzeźwością umysłu, mimo iż czasami musiał funkcjonować wbrew sobie, wbrew swoim uczuciom. Postaci drugoplanowe też zostały ciekawie wykreowane, szczególnie Caulder i Kel, nierozłączna dwójka pełnych energii chłopców, którzy od razu nawiązali ze sobą najbliższy kontakt i nawet przez moment nie tracili pogody ducha. "To co piękne? Nie jest prawdziwe. Jest sztuczne. Więc weźcie sobie ocean, Ja wybieram Lake." Styl autorki jest lekki jak piórko, przystępny i przyjemny w odbiorze. Może nie zachwyca skomplikowaną konstrukcją zdań, czy również szczegółowymi opisami, lecz nie o to w ebookach Hoover chodzi. To, co cenię najbardziej, to jej zdolność przelewania na kartki papieru całej gamy skrajnych emocji. A w tej pozycji było ich naprawdę sporo. Zaprzeczenie, olbrzymi żal, rozpacz, lecz również powolna akceptacja, radość, budząca się do życia nadzieja - wszystko to tworzyło razem idealną mieszankę, która dogłębnie porusza czytelnika. Colleen subtelnie wprowadza ważny motyw straty, ukazując, jak kluczowe jest, byśmy cieszyli się z każdej wspólnej chwili, lecz również byśmy z góry nie oceniali innych. Nigdy bowiem nie wiemy, jaka historia stoi za drugim człowiekiem, jak wyglądało do tej pory jego życie. Też stopniowo budująca się relacja pomiędzy głównymi bohaterami, decyzje, te wspólne i osobiste, które musieli podjąć sprawiały, że najzwyczajniej nie mogłam oderwać się od lektury i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy tej serii. Warto również wspomnieć o znacznej dawce poezji, która w cudowny sposób została wplątana do tej historii i doskonale odzwierciedlała wszystkie uczucia a także emocje kłębiące się w bohaterach. Podsumowując, "Slammed" to jeden duży emocjonalny rollercoaster. Bawi, wyciska łzy, zaskakuje. Książkę tę skończyłam czytać o trzeciej ponad ranem, nie mogąc odłożyć jej nawet na krótką chwilę, a to mówi samo za siebie - z czystym sumieniem polecam!
Ta książka ebook wciąż przywodziła mi na myśl opowieść „Kochając Pana Danielsa”. I podobnie jak historia stworzona przez Brittainy C. Cherry, wywołała we mnie wszelakie pokłady emocji. O rodzinnych tragediach, o śmierci i etapach jej przeżywania, o przyjaźni, lecz przede wszystkim miłości. W tym miejscu zaś autorka postawiła na niewinny obraz dojrzałego uczucia, bez zbędnych obrazów namiętności, skrajnych posunięć czy słodyczy – która owszem, na początku jest i może zmylić, lecz na czas szybo zanika. Jak zawsze natknęłam się na wiarygodną kreację bohaterów i w tym miejscu uczciwie przyznaję, że o dużo bardziej wyrazistą postacią okazuje się Will. Mający poczucie obowiązku, opiekuńczy, rozbity emocjonalnie chłopak balansuje na granicy młodzieńczego uroku, a dorosłej stabilności i powagi. Sympatyczna Layken, która co prawda zyskała rolę narratora, ze swoim bagażem frustracji wyszła na jego tle dość płasko. Wiem już, że jej osoby nie zapamiętam na długi czas, lecz na pewno na długo pozostanie ze mną to, co się jej przytrafiło. Ponieważ koncepcja fabuły „Slammed”, choć dla mnie już niekoniecznie oryginalna, została nakreślona w bardzo niezły sposób, a towarzyszące słowom emocje dynamicznie doprowadziły mnie do finału. Uwielbiam, kiedy książce pdf towarzyszy jakiś motyw przewodni. Tutaj jest nim poezja, będące tłem spotkania w klubie, słowa, które zawierają prawdziwe i głębokie historie, wiersze, które zmieniają big wydarzeń. Dlatego „slammed”, ponieważ w grę wchodzi slam poetycki – jak improwizowana walka na słowa Mickiewicza i Słowackiego, jak współczesne hip hopowe potyczki freestylowe. Jest subtelnie, pod tym wobec oryginalnie i wzruszająco. Ach, następny raz miałam okazję się przekonać, że proza Colleen Hoover mnie nie zawodzi. Zalecam fanom powieści nurtu New Adult, wielbicielom twórczości autorki, poszukiwaczom romantycznych historii, w których jednak nie namiętność gra pierwsze skrzypce. Nie jest to najlepsza książka ebook Colleen Hoover, lecz jest na tyle dobra, bym mogła jej dać wysoką ocenę. Zalecam i ostrzegam, że czas u boku takich lektur ucieka ze zdwojonym tempem. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/02/slammed-colleen-hoover-wielka-miosc-na.html#more
Mam jednak wrażenie, że„Slammed” to nie tylko książka ebook o miłości. Uczucie pomiędzy bohaterami jest drugim planem. Podczas czytania odnosiłam wrażenie, że na pierwszym miejscu w tej pozycji stoi dorastanie do świeżych ról, sięganie po więcej, przekraczanie granic i zrozumienie, że śmierć jest częścią ludzkiego życia i każdy musi się na nią przygotować. Szczególnie, kiedy kostucha wyciąga łapy do kogoś z rodziny. Wiadomo, że utrata najbliższej osoby to cios w samo serce, lecz taka jest kolejność rzeczy i jedyne, co nam zostaje to pogodzić się z tym, choć prosto nie jest i iść przez życie dalej, dążąc do własnych celów, lecz mając w sercu osoby, które są dla nas ważne. Jeżeli nie czytaliście jeszcze nic Colleen Hoover to „Slammed” będzie dobrym początkiem do jej twórczości, a jeżeli czytaliście już jakieś jej pozycje, to teraz będziecie mieć okazje przeczytać pierwszą książkę tej autorki w świeżym wydaniu ze świetną okładką. Zalecam Wam ją serdecznie. Co wrażliwi pewnie będą potrzebowali chusteczek, lecz płakać ponad książką to nie żadna ujma, wręcz przeciwnie to cudowna rzecz, ponieważ pozycja ta nie przejdzie bez echa w naszym sercu. Więcej - http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/02/slammed-colleen-hoover.html
Wielbiciele Colleen Hoover mogą uznać luty za bardzo udany miesiąc. Wielu z nich rozpaczało ponad brakiem w kolekcji serii Zasadzka Uczuć. Wydawnictwo stwierdziło, że nie może zawieść czytelników, więc wydało odnowioną serię w nowej okładce i z oryginalnymi tytułami. Osoby, które znają autorkę z jej ostatnich powieści, powinni koniecznie zapoznać się z tytułem Slammed, który różni się znacząco od Ugly Love czy Confess. Moją ulubioną książką Hoover jest Hopeless. Kolejne również są całkiem dobre, jednak zbyt wyczuwalny jest schemat, którym zaczęła się posługiwać autorka. Slammed natomiast jest inne. To pierwsza książka ebook Colleen i zdecydowanie jest to widoczne. Jednak nie w negatywnym sensie jak w przypadku debiutów innych pisarzy. Slammed jest czymś nowym, świeżym. Autorka nie wynosi w niej miłości na piedestał, tylko skupia się na poświęceniu i rodzinie. Wszyscy nieźle wiemy, że miłość przemija, jednak rodzina na zawsze zostaje z nami. Mimo że przedstawione zostaje szczęśliwe zakończenie, to jednak doceniam książkę za dużo elementów, o których zapomina się coraz częściej w literaturze młodzieżowej. Historia Layken i Willa nie jest tak tragiczna (chociaż to zależy od punktu widzenia) jak w książce pdf Hopeless, jednak porusza ona kluczowe tematy. Śmierć bliskich, choroba, odpowiedzialność czy cierpienie. Wszyscy spotykamy się z nimi w życiu, stąd czytając czujemy więź z bohaterami. Zaczynamy zastanawiać się jak byśmy postąpili na ich miejscu. Zrezygnowalibyśmy z ukochanej osoby w celu uchronienia bliskich? Poświęciliśmy swoje szczęście w wyższym celu? Na te zapytania szukają odpowiedzi Will i Layken, a my wraz z nimi. Jest to wyjątkowo emocjonalna książka, jednak jednocześnie bardzo szczera. Sami bohaterowie też od razu zyskują naszą sympatię. Są realistyczni, nie zachowują się jak roboty, które są obojętne na życie i racjonalne myślenie. Czasami są irytujący, czasami nawet ich nienawidzimy, jednak koniec końców doceniamy ich nieidealność. Może nawet wielu z nas potrafi zrozumieć emocje które nimi kierują i skłaniają do takich a nie innych działań. Dodatkowym atutem książki jest poezja, która towarzyszy nam przez całą lekturę. Jednak to nie wiersze słynnych autorów, tylko dzieła naszych bohaterów. Takie smaczki w ebookach są już słynne z utworów Hoover, jednak za każdym razem tak samo zachwycają. Sprawią, że opowiadana historia zyskuje na oryginalności i wyjątkowym charakterze. Z ręką na sercu zachęcam was do przeczytania Slammed. Jest to coś “nowego” na tle obecnych ebooków Colleen Hoover. Warto poznać autorkę od strony jej książek, której raczej zaliczają się do Young Adult, a nie New Adult. Jest to coś całkowicie innego i moim zdaniem o dużo lepszego. Wątpię aby jakakolwiek następna książka ebook Hoover zachwyciła mnie tak jak Hopeless i Slammed.
Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny. Tę pozycję wręcz pochłonęłam! Nie jest przepełniona nudnymi i długimi opisami. W tej książce pdf ciągle się coś dzieje. Gdy kończyłam dany epizod mówiłam sobie "dobra, jeszcze jeden i odkładam książkę na potem".. Jak się zapewne domyślacie kiepsko mi to wyszło, "Slammed" przeczytałam dosłownie "na dwa razy" :) http://www.maobmaze.pl/2018/02/slammed-colleen-hoover.html
Layken po śmierci ojca przenosi się wraz z matką i bratem Kelem z Teksasu do Michigan. Nie jest z tego powodu zadowolona. Jednak nie stać ich było na utrzymanie farmy z pensji pielęgniarki. Już w pierwszym dniu poznaje sąsiadów Willa i Cauldera, braci mieszkających naprzeciwko. Młodszy z braci jest w wieku Kela. Od razu się zaprzyjaźniają. Will też wada w oko Lake. Idą na randkę do klubu, lecz klubu nietypowego. Odbywa się tak slam poetycki. Pomiędzy bohaterami pojawia się chemia, zaczyna iskrzeć. Mógłby być to klasyczny romans, lecz taki nie jest. W szkole dochodzi do zderzenia się z rzeczywistością. Bohaterowie znajdą się w pułapce uczuć. Historia tej dwójki jest niebanalna, oryginalna i pozbawiona schematów. Tak ciężkiego życia nie życzę nikomu. Wspólne kłopoty i codzienność zbliża ich do siebie. Lake czuje się oszukiwana przez matkę. Sądzi, że ta ma kochanka. Rzeczywistość okaże się zupełnie inna. Po książki Colleen Hoover sięgam bez namysłu. Wszystkie mnie pochłaniają już od pierwszych stron. Tak samo było z “Pułapką uczuć" (“Slammed”). Historia jaką stworzyła autorka jest przejmująca, w jednej chwili się śmiejemy, aby w drugiej zalewać się łzami. Ta książka ebook zawitała do mojego serca i na długo o niej nie zapomnę. Na pozór opowiastka o młodzieńczej miłości, skrywa historię smutną, przejmującą a także tak prawdziwą. Musimy zmierzyć się z trudami życia, chorobą, śmiercią a także żałobą. Styl pisarki jak zwykle lekki i czytało mi się bardzo szybko. Nie znalazłam skomplikowanych słów ani błędów. Co interesujące autorka wplotła w książkę poezję. Poezję, która jest naprawdę idealna i potrafi dotrzeć do każdego. Okładka jak najbardziej na plus. Może to co znajduje się na niej nie jest do końca adekwatne do treści. Bo jest ona w kolorowych, jasnych i słodkich barwach, a ta historia do takich nie należy. Jednak mimo to bardzo mi się podoba. Możemy mieć nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Podsumowując tej historii nie da się ominąć. Każdy powinien ją przeczytać. Może wydawać się zwykłą młodzieżówką, lecz nią nie jest. Ta historia uczy i bawi. Myślę, że na długo ze mną pozostanie. Tak skrajnych emocji, jakich mi dostarczyła na pewno nie zapomnę. Czekam na dalsze części. Chętnie zapoznam się z nimi ponownie. I spotkam tych pięknych bohaterów.
Cudowna opowiadanie o niespotykanej miłości, która rozkruszy najtwardsze serca! http://www.ksiazkomiloscimoja.pl/2018/02/slammed-czyli-nowe-wydanie-puapki-uczuc.html
Doskonała na walentynki? Pewnie! Chociaż według mnie będzie idealna przez cały rok. To książka ebook o miłości, lecz również o przyjaźni, wyborach, o oddaniu, zrozumieniu, lecz również cierpieniu. Spodziewałam się dziecinnej opowiastki, a dostałam cudowna i genialna historię. Jestem bardzo na tak! To książka, do której będę wracać. I znów razem z nią się śmiać, smucić i wzruszać.
Colleen Hoover jest popularną autorką, jednak ja dotychczas przeczytałam dopiero jedną jej opowieść - ta jest drugą. Podjęłam dobrą decyzję, a lektura okazała się strzałem w dziesiątkę! Dobrze, że Wydawnictwo YA! postanowiło wznowić serię, ponieważ w innym wypadku dużo by mnie ominęło. 'Zazdroszczę mu. Zazdroszczę, że jest w stanie tak dynamicznie zaakceptować przeprowadzkę, a ja pozostaję wściekłym, rozgoryczonym dzieckiem.' Layken wraz z mamą i bratem opuszczają Teksas. W najbliższym sąsiedztwie ich nowego domu mieszka Will ze swoim najmłodszym bratem. W mgnieniu oka Kel i Caulder stają się najlepszymi przyjaciółmi. Też między Willem i Lake zaczyna rodzić się uczucie. Jednak jak to w życiu bywa, nie wszystko może być kolorowe i proste... 'Chciałabym jej opowiedzieć o jego poezji, o naszym pocałunku, o wszystkim. Przede wszystkim jednak chciałabym opowiedzieć o naszym spotkaniu na szkolnym korytarzu, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest nam dane decydować o naszym losie.' Uczucie między Layken i Willem rozwinęło się bardzo szybko. Los jednak postanowił postawić między nimi kilka przeszkód, a wspólne szczęście wcale nie jest tak oczywiste. Historia jest urozmaicona poezją, a dokładnie slamem. Jest to poetycki pojedynek na żywo, między amatorami sztuki. Same utwory jeszcze bardziej działały na emocje i były ciekawym urozmaiceniem historii. Pozwalały również na głębsze poznanie bohaterów i ich uczuć. '(...) zastanawiam się, czy pięć stadiów żałoby dotyczy tylko śmierci najbliższej osoby. Może odnoszą się też do śmierci jakiegoś aspektu życia? Jeśli tak, to jestem w samym środku stadium drugiego: gniewu.' Nie znam stylu autorki i nie mam odniesienia do innych historii, jednak tej daję zdecydowany plus! Autorka nie owijała specjalnie w bawełnę, nie dodawała na siłę opisów, a książka ebook choć krótka, zawierała w sobie całą niezbędną treść. Ponadto, Coleen wpływa na emocje czytelnika nie tylko za sprawą głównych bohaterów, lecz również ich przyjaciół. Otrzymujemy cały wachlarz emocji, od śmiechu do łez. Idealnie się bawiłam poznając kolejne dzieje bohaterów. 'Nic nie trwa wiecznie. Jedyna rzecz, w której wszyscy jesteśmy do siebie podobni, to to, co nieuniknione. Wszyscy kiedyś umrzemy.' Jeśli nie czytaliście serii w poprzednim wydaniu, to teraz jest idealna okazja, żeby nadrobić zaległości. Ja sama nie mogę się już doczekać, aż sięgnę po kolejne części, bo jestem interesująca dalszych losów bohaterów. Szczerze mówiąc pierwsza element nie zostawiła pytań bez odpowiedzi i cała historia mogłaby zakończyć się już na tym etapie, jednak jestem pewna, że przy drugim i trzecim tomie też nie będę się nudzić i otrzymam kawał wciągającej historii! 'Przed czymkolwiek byśmy uciekali, to coś jedzie razem z nami. Zostaje z nami, póki nie znajdziemy sposobu, aby się z tym zmierzyć.'
Nie planowałam czytać tej książki. Pierwsze wydanie nie zrobiło na mnie wrażenia, a nawet od niej odepchnęło. Okładka, no cóż, według mnie była nie udana - przez nią nigdy nie wzięłam książki do ręki, nie przeczytałam jej opisu. Teraz już wiem, że to był błąd! OGROMNY błąd! Dlaczego? Ponieważ rzadko trafia się powieść, która tak idealnie trafiłaby w mój gust czytelniczy. Nie mam jej nic do zarzucenia. Była doskonała! Płakałam, śmiałam się, rozpaczałam, cierpiałam, wierzyłam - takie uczucia towarzyszyły mi podczas lektury "Slammed". Ścieżki głównych bohaterów krzyżują się bardzo dynamicznie - już w paru pierwszych rozdziałach książki. Layken wraz z rodziną przeprowadza się do niewielkiego miasteczka w Michigan. Kobieta nie akceptuje decyzji mamy, jednak świeży dom, sąsiedzi, a przede wszystkim jeden sąsiad, dynamicznie utwierdzają ją w przekonaniu, że był to idealny pomysł. Will Cooper, chłopak z naprzeciwka, sprawia, że serce Layken zaczyna szybciej bić. Wszystko układa się jak w bajce. Niestety, rzeczywistość puka do drzwi, a ich bajka pryska niczym bańka mydlana. Los potrafi być okrutny i bezlitosny. Nie obchodzą go uczucia ludzi. Bierze od nich, co chce i niszczy od środka. Layken i Will przekonali się o tym na swojej skórze. Kolejne kłody trafiały pod ich nogi, stawały im na drodze do szczęścia, łamały ich. Zbyt wcześnie musieli nauczyć się żyć z olbrzymią stratą, zbyt wcześnie stać się dorosłymi - właśnie to, ich ból i rozpacz wycisnęły mi łzy z oczu i roztrzaskały serce. Po lekturze "Slammed" nie mogłam się pozbierać. Te wszystkie emocje: radość, smutek, ból, miłość; zaatakowały mnie z każdej strony i przytłoczyły. Czułam ich przesyt i nie wiedziałam jak sobie z nimi poradzić. Gdy odłożyłam książkę, w mojej głowie krążyła tylko jedna myśl, a właściwie jedno słowo: "Piękna!". I taka jest! Historia Layken i Willa jest cudowna pod każdym względem. Nie jest cukierkową historią o nastoletniej miłości, a powieścią o życiu i wszystkim, co się z nim wiążę. Jest prawdziwa, a to czyni ją wyjątkową. Bardzo nierzadko sięgam po książki romantyczne, lecz tylko niektóre z nich zakorzeniają się głęboko w moim sercu. "Slammed" zdecydowanie do takich należy. Ta historia, te emocje... Wszystkie fragmenty idealnie ze sobą współgrają, wywołując burze emocji i wrażeń. Dużo ebooków można sobie odpuścić, lecz nie tę! Tę po prostu trzeba przeczytać!