Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zuzanna Dołęga to małżonka prawnika, matka dwóch gimnazjalistek a także przyjaciółka własnych przyjaciółek (też dwóch). Prowadzi uporządkowane życie, które toczy się wokół listy: zrobić zakupy, wstawić pranie, upiec ciasteczka (słodkie kalorie, którym tak ciężko się oprzeć). Rola kury domowej trochę ją uwiera, lecz tylko czasem i nie za mocno. Rzadkie objawy buntu dusi w zarodku troskliwy małżonek. Ustalony rytm nie wymaga szczególnej inwencji. Do czasu. Kiedy na horyzoncie pojawia się Wiewióra (figura modelki, pięćdziesiąt kilo seksapilu) życie Zuzanny zaczyna przypominać jazdę na diabelskim młynie. A koło się rozpędza…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sama tego chciałaś Zuzanno |
Autor: | Bartłomiejczyk Krystyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prozami |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zuzanna to dziewczyna jakich dużo we współczesnym świecie. Jest matką dwóch dorastających bliźniaczek, żoną szanowanego adwokata. Ma dwie przyjaciółki, z którymi zna się od podstawówki. Mogą sobie powiedzieć naprawdę wszystko i to bez owijania w bawełnę. Zuzanna nie pracuje, lecz bardzo by chciała. Niestety mąż na to nie pozwala no ponieważ jak to? Czy Zuzi czegoś brakuje? On nie wyobraża sobie aby jej w domu zabrakło. Kto wówczas zadba o niego? Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że jej mąż zmienia się pod wpływem mamusi o 360 stopni. Kim tak naprawdę jest tytułowa bohaterka, czego chce od siebie i od życia? Musicie przeczytać, żeby się o tym przekonać.Książkę „Sama tego pragnąłaś Zuzanno” można zaliczyć do tych lżejszych, idealnych na wakacyjne wieczory. Jest pełna poczucia humoru, lecz to tylko pozory, ponieważ kryje ona w sobie drugie dno. To książka, w której główna bohaterka własnymi zachowaniami ukrywa własne prawdziwe oblicze. Udaje, że wszystko jest w porządku ze wszystkim sobie radzi a tak naprawdę najchętniej rzuciłaby wszystko w diabły. Czytamy tu o samotności i oddaleniu od drugiego człowieka. Ponieważ mąż całe dnie w pracy, wieczorem nawet przytulić się nie ma czasu, a córki mają już własny swój świat. O poddaniu się innym i niemyśleniu o własnych potrzebach. O cudownej przyjaźni, której Zuzannie niejedna mogłaby pozazdrościć. Z drugiej strony o upartości, próbie zmienienia czegoś na lepsze. Bohaterka chciałaby a boi się. Coś postanawia by zaraz się z tego wycofać.Powiem Wam, że ja się w pewnych momentach utożsamiałam z autorką i z jej charakterem. Niestety nie jestem taka przebojowa jak ona, lecz niezdecydowana, bojaźliwa, roztrzepana i wybuchowa dziewczyna od wszystkiego. „Sama tego pragnąłaś Zuzanno” czyta się zachłannie niemalże jednym tchem. Bardzo dobrym pomysłem był pamiętnik Zuzanny gdzie przelewała własne myśli na papier. Są nawet dwa takie fragmenty, które czytałam i miałam wrażenie, że to o mnie.Moim zdaniem książka ebook niesie w sobie pewne przesłanie. Że nie wolno się poddawać, że trzeba walczyć, choć już nie ma żadnych nadziei. Lecz przede wszystkim udowadnia, że dziewczyna powinna czasem pomyśleć tylko o sobie nie zważając na wymagania i potrzeby innych.Ta książka ebook to był strzał w dziesiątkę. Cieszę się, że ją przeczytałam. Spójrzcie na okładkę. Przyznam, że to ona mnie do siebie przyciągnęła w pierwszej kolejności. Zalecam na te ostatnie dni wakacji.
zagmatwana, zbyt wiele porównań, przenośni, kiepsko się czyta, łatwa historia ubrana w duże słowa, nie przebrnęłam przez całą...
Super książka! Zalecam idealna na letnie i zimowe wieczory.
Książka ebook super! Ogromna dawka śmiechu, zalecam drogie Panie!
Mam przyjemność napisać wam dzisiaj kilka słów o idealnej wakacyjnej powieści, która ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Prozami. Jak można zorientować się po tytule posta, jest to recenzja książki o chwytliwej okładce, za którą oklaski należą się wydawnictwu. Z pewnością przyciągnie wzrok niezdecydowanego klienta w niejednym sklepie. Drodzy Czytelnicy, przedstawiam wam debiut Krystyny Bartłomiejczyk pt. "Sama tego pragnąłaś Zuzanno". Na wstępie kilka słów o debiutującej autorce. Krystyna Bartłomiejczyk to rodowita Kraśniaczka, mieszkająca przez jakiś czas w Lublinie, gdzie skończyla studia, a także w Katowicach, gdzie w szkole uczyła rosyjskiej gramatyki. Po powrocie do Kraśnika wykonywała dużo najróżniejszych zajęć. Prowadziła cegielnię, windykowała należności spółdzielni mieszkaniowej, aż finalnie zaczęła pisać na poważnie. Aktualnie jest emerytowaną mamą dorosłych już dzieci, a przy tym "zatwardziałą domatorką, którą nawet na spacer wyprowadza pies". Tytułową Zuzannę poznajemy jako młodą, niezależną kobietą, którą do małżeństwa popycha nadopiekuńcza matka. Do tego wszystkiego kumpel z dzieciństwa, który uczepił się jej jak rzep psiego ogona nie daje jej spokoju i naciska na zamążpójście. Zdesperowana i pijana Zuzanna decyduje się więc na szalony krok: oświadcza się dopiero co poznanemu Witkowi. A on, prawdopodobnie pod wpływem impulsu, robi coś równie szalonego - przyjmuje oświadczyny. Po tym jakże ważnym wydarzeniu, mamy możliwość przyjrzenia się Zuzannie jako matce i żonie. Na pierwszy rzut oka szczęśliwej. Na drugi: zaniedbywanej, pozbawionej możliwości pracy... A do tego sama wpycha w ramiona Witka tę rudą Wiewiórę! Życie Zuzanny w pewnym momencie nabiera niesamoiwtego tempa. Co z tego wszystkiego wyniknie? A tego musicie dowiedzieć się sami! Co podobało mi się w utworze? Przede wszystkim akcja. Wbrew pozorom normalna i wydawać by się mogło, nieco oklepana. Lecz tak naprawdę jak nie polubić zwariowanej Zuzanny za te jej wszystkie codzienne szaleństwa? Malo która postać literacka podbija moje serce już na wstępie powieści. Zuzannie udało się to od razu! Tak, kreacja głównej bohaterki a także sam zarys fabuły naprawdę przypadły mi do gustu. Do tego ksiażka uwodzi wydaniem. Okładka i notatki z tyłu z pewnością skuszą nie jednego czytelnika i duże brawa należą sie za to wydawnictwu. Co sądzę za minus? Właściwie widzę tylko jeden. Mianowicie, podczas lektury irytowała mnie nieraz zbyt złożona składnia zdań, co trochę gryzło się z wyjątkowo dynamiczną fabułą. Lecz jak powszechnie wiadomo, debiutanci z czasem trenują własny warsztat i jestem pewna, że kolejna opowieść Pani Krystyny pod tym wobec na pewno będzie wiele lepsza. Cóż. Podsumowując, wydawnictwo Prozami pokazuje świetną powieść, w dodatku zachwycając przy tym szatą graficzną utworu. Zwariowana Zuzanna i jej dzieje to doskonała odskocznia od rzeczywistości w trwające stale wakacyjne poranki, popołudnia, wieczory, a kto wie, dla wielu może nawet i noce. Zachęcam. Ja idealnie bawiłam się podczas nawiązywania bliższej znajomości z tą wyrazistą bohaterką.
Po taką książkę na pewno sięgnie niejedna kobieta. Sama bardzo lubię czytać o takim zwykłym, codziennym życiu które nie jest wolne od wszelkiej maści kłopotów. Krystyna Bartłomiejczyk potrafiła bardzo nieźle oddać wszelkie emocje własnej bohaterki, przedstawić cienie i blaski jej życia, przez co ta opowiadanie nabiera kolorytu i jest taka realistyczna.
Która z nas, dziewczyn domowych, żon i kochanek, matek i opiekunek, nigdy nie zastanawiała się ponad tym, "co by było gdyby"? W tej książce, bohaterka musi zmagać się z kolejnymi kłopotami małżeńskimi. Współczuję bohaterce, lecz jednocześnie wiem, że dużo dziewczyn jest postawionych w takiej właśnie sytuacji. Jest to niezła lektura.
Książka ebook bardzo przyjemna w czytaniu. Bartłomiejczyk przyciaga czytelnika ciekawym stylem pisania. W postaci Zuzanny na pewno da się odnaleźć dużo z każdej z nas. Ponieważ czy czasem nie chcemy jakiejś zmiany w naszym życiu, czy pewnej dozy szaleństwa? Historia bardzo życiowa, zalecam każdej kobiecie.