Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Studentka pielęgniarstwa przeżyła szok, gdy odkryła, że jej pacjent, prokurator Derek Nicholson został brutalnie zabity we swóim łóżku. Zbrodnia wydawała się bezsensowna, ponieważ Nicholson był śmiertelnie chory i pozostało mu najwyżej kilka tygodni życia. Jednak detektywa Roberta Huntera z wydziału zabójstw policji Los Angeles najbardziej zdumiała wiadomość pozostawiona przez mordercę. Hunter i jego partner, Garcia, nie mają wątpliwości, że morderca usiłuje nawiązać kontakt z policją. Jakie jest ukryte przesłanie, które stara się przekazać? Kiedy policja znajduje kolejne ciało, pojawia się świeża wiadomość. Zmuszony do współpracy z nieustępliwą śledczą, Alice Beaumont, Hunter musi jak najszybciej poskładać fragmenty układanki… zanim Rzeźbiarz Śmierci ukończy własne dzieło.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Rzeźbiarz śmierci |
Autor: | Carter Chris |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Sonia Draga |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Był już ten, który znał ludzkie sny i urzeczywistniał najgorsze lęki. Był także ten, który zadawał ból, zaszywając narzędzie zbrodni wewnątrz ludzkiego ciała. Chris Carter nie przestaje zadziwiać i powieścią „Rzeźbiarz śmierci” po raz następny uruchamia morderczą wyobraźnię. Śmiercionośna gra porywa czytelnika i poraża głębią najbardziej brutalnego zła. Usiądźcie komfortowo i przygotujcie wzrok na krwawy spektakl. Kurtyna podnosi się wraz z pierwszą martwą rzeźbą… Śmiertelnie chory prokurator, Derek Nicholson, zostaje bestialsko zabity we swojej sypialni. Mord dokonany na człowieku, który od paru miesięcy leżał na łożu śmierci, zdaje się tylko sztuką dla sztuki, a jednak miejsce zbrodni zdaje się być bardziej wymowne. Okrutny sprawca pozostawia po sobie artystyczny ślad w postaci rzeźby z części ludzkiego ciała. Bezwzględne tortury na umierającym człowieku świadczą o wynaturzeniu sprawcy i stają się podłożem niezwykle trudnego śledztwa, którego podejmuje się detektyw Robert Hunter a także jego partner, Carlos Garcia. Do dwójki doświadczonych śledczych dołącza asystentka prokuratora generalnego, Alice, która idealnie sprawdza się w roli researchera. Poszukiwanie znaczenia dziwacznej martwej konstrukcji powoli przynosi rezultaty, lecz sprawca ma dalszy plan. Pojawia się po raz drugi i znowu zostawia po sobie makabryczną rzeźbę. Jaki cel przyświeca bezwzględnemu mordercy? Kto może być kolejną ofiarą? Nie ma wątpliwości, że ofiar będzie więcej, ale Carter nie daje najmniejszej szansy na ich uratowanie. Trzecioosobowa narracja niejednokrotnie przenosi czytelnika w miejsce trwającej zbrodni i skłania do obserwacji nieludzkich, wręcz sadystycznych zachowań. Amerykański pisarz wkłada w każdy opis maksimum szczegółowości, czym potwierdza swoje umiejętności pisarskie. Obraz w głowie odbiorcy ma zatem wysoką rozdzielczość i, klatka po klatce, przedstawia moment zadawania bólu. Fizyczna męka, jaką przechodzi ofiara, przeradza się w psychiczny dyskomfort czytelnika i komfortowo osadza się w jego głowie. Ta dosadność językowa Cartera bezsprzecznie stanowi jego atut i pozwala naocznie odczuć każdą z opisanych sytuacji. Budowa ścieżki fabularnej też świadczy o precyzji, z jaką twórca podchodzi do swojej twórczości. Zaawansowana i bezsprzecznie kreatywna intryga kryminalna staje się dla czytelnika niemałą atrakcją. Krwawa sceneria nie przeszkadza bowiem w próbie rozszyfrowania artystycznych zagadek, jakie na miejscu zbrodni pozostawia bezlitosny morderca. Niezidentyfikowane konstrukcje z ludzkich kończyn i teatrzyk cieni tworzą niesamowite przedstawienie, które czytelnik ogląda równie uważnie, co grupa śledczych. W tej części Carter nieco zwalnia bieg i pozwala odbiorcy mozolnie budować swoje pomysły na efektowny finał sprawy. Akcja prowadzona jest sinusoidalnie, co wpływa na zróżnicowanie tempa i uzależnienie go od konkretnej sytuacji. Śledztwo toczy się zatem swóim rytmem, a początkowa czujność czytelnika zmienia się w szereg przemyśleń i melancholijną obserwację działań detektywów. Serpentynę licznych rozważań przerywają dopiero kolejne zbrodnie, przy których odbiorca dynamicznie staje na nogi i znowu wyostrza apetyt na mentalne złapanie mordercy. Sylwetki bohaterów twórca buduje regularnie od pierwszego tomu i mężnie obstaje przy ich początkowych kreacjach. Robert Hunter wyróżnia się na tle pozostałych postaci, a jego doświadczenie bierze górę dosłownie w każdej sytuacji. Ogrom pracy, jaki wkłada w każde śledztwo, zauważalny jest gołym okiem, lecz jego życie osobiste stale pozostaje dużą tajemnicą. Owszem, twórca delikatnie pozwala smakować jego prywaty, lecz info te są szczątkowe i wyzwalają jedynie chęć głębszego poznania tej postaci. Gonitwa myśli targa zatem czytelnikiem i nakazuje skupić się na zawodowej sferze życia Huntera. Mniejszą aurą tajemniczości okryty jest natomiast Carlos Garcia, którego życie poznać można dokładniej. Detektyw ten jest bardziej otwarty, wzbudza również niemałą sympatię. Żarty Carlosa nierzadko ożywiają atmosferę i sprawiają, że nawet poważny Carter czasami lekko się uśmiechnie. Dla czytelnika jest to delikatny zastrzyk realności, który sprawia, że fabuła staje się bardziej autentyczna. Miłą odmianą jest również kobieca sylwetka Alice, jej umiejętności szpiegowskie wciąż bowiem pomagają w bieżącym śledztwie. W tej postaci ukryty jest również duży potencjał, który Carter chyba wykorzysta w kolejnym tomie. Cała recenzja na blogu: http://www.mozaikaliteracka.pl/
Następny twórca o którym słyszałam dużo dobrego, a za którego ciągle nie mogłam się zabrać. Ostatnio jednak krok po kroku nadrabiam i to co tylko mogę to czytam. Obawiałam się trochę siadać do tej pozycji, lecz tylko dlatego że to seria, a ja nie znoszę czytać od środka. Jednak ciekawość wzięłą górę, a założenie że trzy poprzednie nadrobię jeśli tylko przypadni mi do gustu rozwiało wątpliwości. Robert Hunter to detektyw z wydziału zabójstw policji w Los Angeles. On i jego partner Carlos Garcia tworzą idealny i niejendokrotnie niezastąpiony duet. I tym razem praca nie jest dla nich łaskawa, a sprawa która im się trafia jest wyjątkowa. Dochodzi do morderstwa prokuratora Dereka Nicholsona. Jednak oprócz jakże oczywistego zapytania dlaczego pada również po co zabijać kogoś kto ma przed sobą maksymalnie trzy miesiące życia, ponieważ jest w terminalnym stadium raka? Jak by tego było mało morderstwo do którego dochodzi jest brutalne i krwawe, a morderca na miejscu zbrodni zostawia rzeźbę. Wszystko było by do zaakceptowania gdybynie fakt, ze jest ona zrobiona z drutu, superglue i ... części ciała Dereka. Jak się okazuje jest to pierwsza ofiara, lecz nie ostatnia. A pozostawiony "posążek" ma coś przedstawiać. Nim detektywi rozgryzą co on symbolizuje dochodzi do następnego morderstwa, a jest o tyle szokujace, że ofiara to policjant i kolejna rzeźba. W śledztwie Robertowi i Carlosowi pomaga Alice - asystentka prokuratora generalnego i jak się okaże dawna znajoma Huntera. Choć na wstępie nie jest ona mile widziana to wnosi do śledztwa coś co pomaga ruszyć na przód. Kto morduje? Czy ma powód by to robić? Czy są to kłopoty psychiczne, zemsta czy może tak zwane "bo tak"? Ile osób zostanie zamordowanych? Co przedstawiają figury pozostawiane na miejscach zbrodni? Czy detektywi rozwiążą sprawę na czas? Przyznać muszę, że książke mimo jej makabryczności czyta się nadzwyczaj dynamicznie i płynnie. Dawno nie zostałam tak pochłonięta przez książke, którą przy okazji czytało mi się na prawdę lekko. Na prawdę zachęcam do zapoznania się z pozycjami Cartera, lecz ostrzegam, że tylko dla ludzi o mocnych nerwach i tych którzy nie boją się krwi, ponieważ jest jej tu dużo, bardzo dużo... Na plus jest to, że nie odczułam braku nieznajomości wcześniejszych części, lecz na pewno je nadrobię, ponieważ nie wyobrażam sobie ich nie przeczytać. Przeczytaj jeśli koszmar, morderstwa, makabra i krew to Twój świat!
[Cała chłopczykowi dostępna na moim blogu pod adresem: http://erpgadki.pl/blog/index.php/2016/06/20/potrafil-z-tym-zyc-ale-nie-potrafil-umrzec-czyli-rzezbiarz-smierci-chrisa-cartera/ ] (...) Robert Hunter i jego wierny partner, długowłosy Garcia, znów stają przed sprawą okrutnego morderstwa. Sprawa staje się priorytetowa, ponieważ zamordowano wieloletniego prokuratora. Miejsce zbrodni jest krwawe i tajemnicze. Napis na ścianie sprawia, że dreszcz przebiega nie tylko po plecach funkcjonariuszy, lecz także czytelnika. Do tego sprawca wykonał coś na kształt rzeźby z poodcinanych części ciała ofiary. Dlaczego ktoś pozbawił życia człowieka walczącego z nowotworem, który już jedną nogą był w grobie? Co oznacza ta makabryczna konstrukcja? Detektywi mają niełatwy orzech do zgryzienia. Nie wiedzą jak spojrzeć na tę sprawę, w jakich kręgach szukać, aby zatrzymać tę falę śmierci, która na pewno jeszcze pochłonie jakieś ofiary. (...) Carter następny raz mówi czytelnikowi: „patrz, ponieważ sam pragnąłeś być w centrum wydarzeń!”. Nie owija w bawełnę, w przenośnie ani w sreberka. Kiedy jego morderca chce komuś, na przykład wyłupać oko, a następnie ustawić je na szafce, to dowiesz się o tym wprost, a nie z opisu w stylu: „zły pan zrobił ziazi na twarzy innego pana, przez co teraz gorzej będzie widział”. Zacznijmy od tego, że mało która ofiara morderczej fantazji autora przeżywa spotkanie z wymyślnym psychopatą… (...) Jedno trzeba Carterowi przyznać – pomysł obłędnego spektaklu zemsty był naprawdę przedni. Te rzeźby, to co z nich wynikało, sprawiło, że na sprawcę nie spogląda się tylko jak na kogoś złego, al można wczuć się w jego historię, poczuć ciężar, który go przytłacza. (...) Warto sięgnąć i po tę pozycję autora.