Średnia Ocena:
Rytuał
W ponurym domostwie na odludziu mieszka niesamowite towarzystwo, najwyraźniej związane jakąś tajemnicą. Każdemu z nich czegoś brakuje: a tu ucha, a to palca czy nawet ręki. Co dziwniejsze, goszczą tam światowej sławy kucharze, zdrowi i jak najbardziej kompletni… Graham Masterton narodził się w 1946 roku w Edynburgu. Pracował jako dziennikarz i redaktor w czasopismach „Mayfair” i „Penthouse”. W roku 1976 debiutował horrorem Manitou, który stał się światowym bestsellerem. Od tego czasu spisał nad 100 książek, które przełożono na 18 języków i wydano w 27 milionach egzemplarzy. Jego powieści otrzymały dużo międzynarodowych nagród, m.in. Edgar Allan Poe Award, Prix Julia Verlanger i Srebrny Medal West Coast Review. Prócz horrorów Masterton pisze thrillery, powieści historyczne i romanse. Od lat zajmuje się też seksuologią.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Rytuał |
Autor: | Masterton Graham |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Rytuał PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Brutalny thiller ukazujący, jak głosi powiedzenie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła..
Graham Masterton towarzyszy mi już od dawna. W moim życiu zajmował główne miejsce jeśli chodzi o grozę - to on zaraz po młodzieżowych ebookach Hichcocka wprowadził mnie w ten poważniejszy strach, makabrę i koszmar. Mam za sobą niejedną jego książkę i niektóre były na prawdę wciągające i ciekawe. Ostatnio jednak minęło dużo czasu od czytania jakiejkolwiek jego pozycji czy ogólnie grozy. A bo serce za nią zatęskniło to sięgnęłam po dawno zapomniany gatunek horroru i oczywiście postawiłam na Grahama.Charlie jest inspektorem restauracyjnym. Jeździ po Stanach oceniając restauracje, lecz również hotele. Tym razem w podróż zabiera własnego nastoletniego syna Martina, z którym po rozwodzie z jego matką nie utrzymywał zbyt najbliższych i zażyłych kontaktów. Mają spędzić ze sobą dwa tygodnie. Będąc w trasie i wchodząc do jednej z restauracji w Allen's Corners dowiaduje się o innej - "Le Reposoir". Wszystko było by w porządku - kolejny cel na liście McLean'a. Kłopotem okazuje się jednak dostanie do tego miejsca. Bez rekomendacji a także umówienia się z właścicielem panem Musette'm, nie ma na to szans. Charlie jednak chce dopiąć swego i robi wszystko by wejść do tego mrocznego i gotyckiego budynku, który z każdej strony otoczony jest płotem. Następną przeszkodą jest fakt iż mieszkańcy miasteczka nie chcą rozmawiać o Reposoir i tego kto w ogóle ma tam wstęp. W tym samym okresie McLean kilkukrotnie widzi zakapturzonego karła, który rozmawiał z Martinem. Nastolatek jednak wypiera się tego, a nie długo później znika. Charlie czuje, że ma to związek z zagadkową restauracją i że to właśnie tam powinien szukać syna. Gdy udaje mu się dostać do budynku, porozmawiać z Musette'em i dowiedzieć co kryją mury i po co im Martin jest zarówno zszokowany jak i przerażony. Mówi się, że: "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Książka ebook Mastertona doskonale nam to ukazuje. Gdyby nie upór Charliego wszystko mogło by potoczyć się inaczej. Ale, że do czynienia mamy z horrorem (dla mnie bardziej thrillerem) to musiało coś pójść nie tak jak trzeba. Historia w moim mniemaniu zapowiadała się ciekawie - przynajmniej z opisu na okładce. Niestety, gdy zaczęłam czytać nie było już tak kolorowo, ciekawie i przerażająco. Dobrze, że końcówka wynagrodziła mi całość. Trzeba jednak zaznaczyć jedno - nie jest to pozycja dla ludzi o słabych nerwach i jeszcze słabszych żołądkach! Osobiście czytałam dużo ebooków Grahama, niektóre na prawdę świetne, lecz ta się do nich nie zalicza. zdecydowanie jedna z gorszych jak dla mnie. Nie zmieni to jednak faktu, że dalej będę jego wielbicielką i śmiało będę sięgać po jego pozycje.
Dużo rzeczy można powiedzieć o Grahamie Mastertonie, od skrajnej krytyki po ślepy zachwyt, nie mniej każdy, wielbiciel to, czy przeciwnik, zgodzić się musi z jego znaczącym miejscem w świecie literackiego horroru. Teraz Rebis wznowiło być może nie najbardziej znane, lecz na pewno jedno z najlepszych dzieł tego autora – brutalny thriller, który posiada wszystko, co najlepsze z pisarstwa Mastertona.Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Bohater „Rytuału” przekonuje się o tym w bardzo brutalny sposób. Charlie jest inspektorem restauracyjnym. Wędrując przez Stany wraz ze swym nastoletnim synem Martinem dowiaduje się o zagadkowym lokalu zwanym LeReposoir. Lokalu, do którego nikt nie ma wstępu, poza zapraszanymi wybrańcami. Elitarne grono, duży tajemnica skrywany przez lokal i jego klientelę. Charlie postanawia dostać się do LeReposoir za wszelką cenę, niestety dla niego, nie jest świadom jaka to cena będzie. I jakiemu koszmarowi przyjdzie mu stawić czoła…Pozycja Mastertona na arenie grozy nie jest tak wysoka, jak Stephena Kinga, nie mniej ten brytyjski twórca zdołał dokonać naprawdę dużo – tak w kwestii ilości wydanych powieści, jak i kultowości wielu tytułów. Szczególnie kluczowy jest jednak dla nas, Polaków, ze względu na małżonkę Polkę (obecnie już zmarłą), dzięki której nie tylko pisał o naszym kraju, lecz również i nierzadko robił światowe premiery swych powieści po polsku, a swego czasu nawet doczekał się komiksowej adaptacji własnych prac w wykonaniu naszych rodzimych rysowników.Dal mnie prywatnie Masterton to postać kluczowa jeszcze z jednego względu: to jego "Drapieżcy" były pierwszą dorosłą książką jaką przeczytałem dawno temu, a przez którą na dobre pokochałem literaturę i jeszcze bardziej umocniłem własną fascynację grozą.Ale wracając do "Rytuału" to jest to kawał dobrego horroru dla wielbicieli sadomasochistycznych powieści grozy w stylu Clive’a Barkera. Idealnie napisany, mocny, brutalny, odważny... Dużo scen aż boli, dużo scen atakuje zmysły naprawdę idealnym klimatem. Bliżej „Rytuałowi” do thrillera, niż horroru, lecz niewielu jest pisarzy, którzy potrafią tak, jak Masterton przerazić krwawymi scenami, bez popadania w infantylność czy przesadę. Oczywiście w powieści nie zabrakło również klasycznych dla tego autora (który własną drogą pisze także od czasu do czasu poradniki seksu) przesadzonych scen erotycznych, lecz taki już piękno i Mastertona, i horrorów w ogóle. A że „Rytuał” jest i wyważony i nieźle napisany, i – przede wszystkim – nie stanowi tworu inspiracji graniczącej z plagiatem, co autorowi zdarzało się w przeszłości, z czystym sumieniem zalecam go wielbicielom gatunku. Zabawa jest znakomita, a wznowienie w przyjemny sposób nastraja do lektury już samą świetną okładką.
Mastertona znam i szanuję. Uwielbiam jego książki ( poza tymi, które pełnią rolę poradników seksualnych) i z olbrzymią radością chwyciłam za Rytuał. Z każdej strony dochodziły mnie słuchy, że książka ebook jest genialna, przerażająca i przede wszystkim pełna odrażających opisów - czyli tego co takie hasacze jak ja lubią najbardziej. I co? I kiszka. Do tego źle nadziana. Z jednej strony rzeczywiście dostałam dobre opisy, całkiem przyzwoicie wykreowane postacie. Lecz generalnie nie było to coś zapierającego dech w piersi.Tematyka self-kanibalizmu była trochę odrażająca, lecz przecież nie ma co narzekać. I w zasadzie byłaby to naprawdę niezła książka, tylko kłopot leży w tym, że jestem kompletnie zawiedziona zakończeniem i samym faktem tego, że książka ebook jest objętościowo mocnym rozczarowaniem. Wiem, że powinnam przykładać większą uwagę do tego co i jak się rozgrywa na kartach powieści, lecz to już było. To jak tragiczne jest samo wyobrażenie ludzi, którzy usiłują skonsumować samych siebie jest olbrzymim plusem dla całości fabuły. Lecz poważnie, jak na Mastertona to trochę wieje nudą i przewidywalnością.Powinnam zalecać książkę autora, którego przez lata podziwiałam za jego mądrala i bezwzględność. Lecz przyznam szczerze, że po tych zapewnieniach o brutalności, wciągającej fabule i zaskakującym zakończeniu...jestem rozczarowana i jednocześnie zalecam tą książkę tym, którzy się nie napalali na to jak pirotechnik na granaty. Do książki trzeba podejść bez nadmiernej ekscytacji, aby czytało się ją nieźle i poczuć pełne zadowolenie z lektury.
Przed przeczytaniem tej książki lepiej coś zjedz, bowiem gdy skończysz ją czytać Twoje spojrzenie na jedzenie już nie będzie takie samo jak wcześniej.Charlie McLean jest krytykiem kulinarnym. Podróżuje po różnorakich zakątkach Stanów Zjednoczonych odwiedzając różnorakie restauracje wystawiając im oceny. W jednej z takich podróży bierze z nim udział jego piętnastoletni syn Martin, z którym nie miał przez długi czas kontaktu ze względu na rozwód z żoną. Charlie chce nadrobić kontakt z synem zwłaszcza, że jego dotychczas chaotyczny tryb życia nie byłby dla niego dobrym przykładem. Bariera pomiędzy ojcem a synem jest przez nich mocno wyczuwalna. Podczas odwiedzin jednego z lokali dowiadują się od kelnerki o położonej w pobliżu restauracji "Le Reposoir". Wymowa nazwy tej restauracji względem mieszkańców miasteczka wywołuje u nich zmieszanie i amnezję - nikt o niczym nie wie, albo nie chce wiedzieć. Charlie od razu wyczuwa, że to miejsce budzi strach w ludziach i owiane jest jakąś tajemnicą, którą za wszelką cenę chce odkryć. Od tej pory, w której usłyszeli informację o "Le Reposoir" pojawia się zagadkowy karzeł, który nawiedza jego syna każdej nocy. Martin znika a Charlie podejrzewa, co się mogło stać. Charlie postanawia odzyskać własnego syna zanim będzie za późno. Nie wie jeszcze tylko, że przez to co się stanie wplącze się w sieć rytuałów, magicznych obrzędów i nowej dla niego religii.Jest to według mnie jeden z najlepszych horroów Mastertona zaraz po "Zaklętych". Nie brakuje mu niczego. Książka ebook dostarcza znacznych emocji czytelnikowi, który nie jest w stanie oderwać od niej oczu póki nie skończy czytać. Poznając przygody Charliego i Martina ma się wrażenie, że stoi się obok i wszystko obserwuje, a nic innego po prostu nie istnieje. Nie znalazłem tu ani chwili na znużenie czy choćby nie niezbędnych wstawek opóźniających akcję. Porcja grozy i przerażenia dostarczana tutaj jest przez Mastertona z wielką, można by powiedzieć chirurgiczną precyzją, której porcja rośnie stopniowo, by w momencie kulminacyjnym osiągnąć własne apogeum. Jeżeli ktoś chce przeczytać "starego, dobrego" Mastertona, to na tę pozycję właśnie czeka.Na uwagę zasługuje także zagadkowe zakończenie tej książki. Ostatni epizod jest niesamowicie krótki, ale niesie pewne przesłanie, jakby ta historia się wcale nie skończyła a to samo zło, z którym miał do czynienia Charlie i Martin odrodziło się na nowo i będzie kontynuowane.Książka jest po prostu doskonała i nie sposób się na niej zawieźć. Historia omówiona w tym horrorze jest specyficzna i bardzo wyszukana. Nie jednemu może spędzić sen z powiek i przyprawić o zimne dreszcze, a z pewnością wywoła uczucie, przez które nie spojrzymy na jedzenie w taki sposób niż dotychczas.
Graham Masterton to autor, który "przestraszał" mnie całą moją młodość. Wracam do niego z niekłamaną przyjemnością, choć z wiekiem "stracham" się coraz bardziej.Charlie McLean to smakosz, inspektor restauracyjny, który jeździ po USA, odwiedzając i oceniając restauracje i hotele. W ostatnią podróż wybiera się z 15-letnim synem Martinem, z którym ma bardzo kiepskie kontakty. Z matką Martina jest po rozwodzie, w domu przez charakter pracy bywał niezmiernie rzadko. Charlie ma nadzieję, że ich relacje poprzez wspólne spędzenie dwóch tygodni wakacji poprawią się. Zupełnie przypadkiem, odwiedzając jedną z restauracji w Allen's Corners dowiadują się o zagadkowej restauracji "Le Reposoir", prowadzonej przez równie tajemniczego monsieur Musette. "Le Reposoir" to miejsce do którego nie można się dostać bez wcześniejszego zarekomendowania i umówienia się, to mroczny gotycki budynek otoczony z każdej strony płotem, by nikt nieproszony nie mógł się dostać. Charlie i Martin dowiadują się o licznych i nie wytłumaczonych zaginięciach dzieci w okolicy na przestrzeni wielu lat. Ludzie mieszkający w Allen's Corners niechętnie mówią o "Le Reposoir" i jej właścicielu, wszystko okryte jest tajemnicą. Charlie z uporem maniaka pragnie dostać się zagadkowej restauracji, właściciel mu jednak odmawia. W pomiędzy okresie Charlie kilkukrotnie widzi niewysoką, zakapturzoną postać, też rozmawiającą z Martinem. Chłopczyk wypiera się. Dzień potem znika, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Charlie musi odnaleźć syna, a jego uczucia zostaną wystawione na ciężką próbę.Graham Masterton trzyma nas cały czas w napięciu, wciągając w świat pokręconych i opętanych ludzi. Każda następna strona przykuwa uwagę stale bardziej i bardziej. Do czego są w stanie posunąć się ludzie, jakie granice przekroczą w imię religijnego fanatyzmu? Coś co wydaje nam się dalekie, tak naprawdę może być blisko nas, w naszym sąsiedztwie, to najbardziej przeraża. "Rytuał" to nie horror, to raczej thriller, makabryczny do granic, a twórca jak zawsze odrobił lekcje na szóstkę z plusem. Zdecydowanie polecam! Czysta i znaczna dawka adrenaliny :)Wydawnictwu Rebis dziękuję za udostępnienie mi książki.
Charlie McLean z zawodu jest inspektorem restauracyjnym, którego zadaniem jest odwiedzanie wielu lokali i wystawianie im stosownych ocen. Ma syna Martina, ale praktycznie się z nim nie widuje odkąd wziął rozwód z jego mamą. Ojciec stara się naprawić stosunki rodzicielskie i na kilka dni zabiera w podróż Martina. Jedzą w różnorakich restauracjach, oceniają, lecz stale czują pomiędzy sobą barierę. Pewnego dnia dowiadują się o położonym w pobliżu prywatnym lokalu "La Reposoir", a każdy mieszkaniec, słysząc ową nazwę, miesza się i udaje, że nic o nim nie wie. Charlie od razu wyczuwa, że miejsce skrywa w sobie tajemnicę, która budzi strach w okolicy i nie tylko. Na swoją rękę chcę dowiedzieć się, jak wygląda wnętrze La Reposoir i o co tak właściwie w tym wszystkim chodzi. Znikąd pojawia się karzeł, który nocami nawiedza jego syna. Ich stosunki stają się coraz gorsze, a Martin pewnej nocy znika. Władze udają, że nic o tym nie wiedzą i starają się wprowadzić ojca w obłęd. Od tego momentu Charlie postanawia za wszelką cenę odnaleźć własnego syna, jednakże nie spodziewa się, że wplącze się w sieć tajemnic, rytuałów, specyficznych religii a także przerażających obrzędów. Los Charliego a także Martina stoi pod znakiem zapytania.Początkowo dokładnie poznajemy głównych bohaterów, ich obecną sytuację życiową, łączące ich stosunki a także ich środowisko. Widzimy, jak ojciec wraz z synem starają się naprawić własne kontakty i łączącą ich więź. Inny świat chwyta ich w własne objęcia niespodziewanie i niespodziewanie, a Charlie i Martin tracą grunt pod nogami. Oboje zmieniają się i podejmują walkę z tajemnicami restauracji La Reposoir. Jednakże nie każdy ma silną wolę i nie każdy potrafi się temu sprzeciwić. Przychodzi też czas na walkę o samego siebie a także o drugą osobę. Czy bohaterowie są w stanie poświęcić siebie na rzecz przerażających rytuałów? Są gotowi, żeby brać udział w czymś wiele ważniejszym dla świata i dla specyficznych wierzeń? Opowieść Grahama Mastertona wciąga czytelnika od samego początku i trzyma w własnych sidłach do końca. Prezentuje zupełnie inny świat, który w każdej chwili może stać się częścią naszego. Dokładnie przedstawia obowiązujące w nim zasady a także walkę, jaką toczą bohaterowie. Zaplątuje nas w sieć zagadkowych rytuałów i wierzeń, przez co czytelnik znacznie bardziej przeżywa wydarzenia ukazane na kartach tej powieści. Czytałam już dużo pozycji Grahama Mastertona i jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam. Jest dla mnie mistrzem horrorów i muszę przyznać, że jego pióro odpowiada mi wiele bardziej niż twórczość Kinga. Jest w nim coś, co napawa czytelnika lekkim strachem, a historie przez niego opisywane są bardzo oryginalne i niesamowite. Tworzą wokół siebie aurę tajemniczości i mroku, lecz nie są przesadzone i zazwyczaj nie spędzają snu z powiek. "Rytuał" też wpisuje się w perfekcyjną twórczość tego autora i wiem, że przede mną jeszcze dużo spotkań z jego historiami. Są dla mnie rewelacyjne i każdemu zalecam jego wyszukane opowieści.