Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kiedy ksiądz Augustyn ogłasza wiadomość o odkryciu relikwii, wiadomo, że nic już nie będzie takie jak dotąd… Czy zagadkowe znalezisko w podziemiach kościoła może mieć nadprzyrodzoną moc? Czy to rzeczywiście cud? A może zwykłe oszustwo, na którym ksiądz chce zbić kapitał? Jak zareaguje Kościół? Wciągająca i zaskakująca fabuła skłania dla pytań o rolę wiary, o sens i głębię powołania kapłana, narażonego na pokusy współczesnego świata i trapionego wątpliwościami.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Relikwia |
Autor: | Pilis Marcin |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Sol |
Rok wydania: | 2009 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Osoby, którym ukazał się Bóg zazwyczaj już na wstępie są skazane na cierpienie. Na przestrzeni wieków mogliśmy zauważyć, że społeczeństwo, które powątpiewa w istnieje Stwórcy, rzadko wierzy w objawienia, wyśmiewając i krytykując otwarcie mówiących o wizjach. Kościół uznaje tylko niektóre przypadki, potwierdzone cudem i dokumentacją. Jednakże zazwyczaj jest tak, że dopiero po śmierci ludzi, którzy mieli apel do przekazania, katolicy zwracają uwagę na ich działania. „Relikwia” Marcina Pilisa dotyka kwestii wiary i powątpiewania w świętość, która ukazała się księdzu Augustynowi. Proboszczowi Augustynowi objawia się święty Dominik Savio i błogosławiony Henryk Kietlicz, wyznając, że w podziemiach kościoła, w którym służy, znajdują się kości zamordowanego i poćwiartowanego duchownego, który zginął w imię wiary, mające specyficzną moc – potrafią przywrócić wiarę. Kilka dni potem grupa archeologów odkrywa ludzkie szczątki, a następnie dotychczas obojętni na Boga naukowcy przychodzą na
"Relikwia" jest pozycją poprzedzającą "Łąkę umarłych" w dorobku literackim Marcina Pilisa. To historia która rozpoczyna się odkryciem tytułowej relikwii, która na dobrą sprawę ma przemienić ludzi i pomóc im stać się lepszymi. Poznajemy postać księdza, jego przeszłość. Twórca nie boi się poruszać ciemnych stron sług Kościoła - alkoholizmu, pedofilii. Lecz twórca robi to w sposób deliaktny, pozwalając czytelnikowi zrozumieć sens kapłaństwa i tego co się z tym wiąże.Autor nie potępia, nie ocenia, lecz pozwala spojrzeć czytelnikowi przez pryzmat kapłana. I to jest prawdopodobnie największa zaleta tej książki. Marcin Pilis nie jest tendencyjnym pisarzem, lecz ponownie udowadnia że potrafi się zmierzyć z tym co trudne, co czasami jest przemilczane, lub ostro poddawane krytyce. Książkę warto przeczytać też ze względu na to że twórca musiał dokładnie zbadać życie, stan Koscioła. Jak zwykle dokonuje idealnej analizy psychologiczno-obyczajowej własnych bohaterów używając przy tym bogatego słownictwa. Warto mieć
Proza Marcina Pilisa ma to do siebie, że wywołuje istną burzę, gonitwę myśli. Refleksje kłębią się w głowie, ciężko je pozbierać i poukładać w jakąś uporządkowaną myśl jednym trafnym zdaniem podsumowującym tę książkę. Ona wymyka się wszelkim uogólnieniom, nie podlega szufladkowaniu, to najdoskonalszy przejaw przerostu treści ponad formą. Miałabym ochotę zapisać naraz wszystkie myśli cisnące mi się do głowy, lecz najzwyczajniej w świecie nie wiem, od czego zacząć!Akcja powieści toczy się w niewielkim polskim miasteczku, przeciętnym i właściwie niczym szczególnym się nie wyróżniającym. Senna atmosfera a także bardzo rutynowe podejście do spraw religijnych jego mieszkańców zmieniają się znacząco i niemal z dnia na dzień, kiedy ksiądz Augustyn, poważany i lubiany proboszcz miejscowej parafii ogłasza wieść o znalezieniu relikwii. Mają nią być kości należące do dawno zmarłego kanonika odkryte przez archeologów w kościelnej krypcie. Czy to mistyfikacja mająca na celu zwrócenie wiernych ku K
Właśnie skończyłam i postanowiłam napisać. Jestem pod wrazeniem książki. Idealna fabuła, lecz nie pozbawiona zajmującego rysu charakterologicznego postaci. Książkę czyta sie szybko, łatwy mowa i żywi bohaterowie. No i - tematyka - zagląda pod sutannę chwilami mocno, lecz i z umiarem. Proza środka, lecz z ambicjami. Miłe zaskoczenie!