Następna twórczość własna jakich dziś wiele. Twórca odczuwa chrześcijaństwo jako narzucone i daje wyraz wynikom tworzenia swojego światopoglądu. Niestety poziom rozumienia zarówno religii, o których się wypowiada, jak i filozofii którymi się inspiruje bardzo niski. Innymi słowy, ani to filozof, ani religioznawca, ani nawet religii, w której go wychowano(?) nieźle nie zrozumiał, zanim ją odrzucił. Ma jednak przekonanie, że dysponuje poznaniem, którym warto się z innymi podzielić, za 19,99. Bez obrazy lecz ciężko zrozumieć decyzję o publikacji takiej książeczki inaczej niż jako wyraz grafomaństwa albo chęci wzbogacenia się. Jak widać dziś każdy może opublikować wszystko, w tym pod pseudonimem, a także sprzedawać w księgarni, w której sprzedaje się też ciekawe książki naukowe. Omijać z daleka.