@distracted_by_books Pióro Moniki uwielbiam nie od dziś. Dlatego nie powinno być zaskoczeniem, że znów zostawię Wam kilka zdań o książce, która znowu skradła moje myśli, a Autorka tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Valentina Kartov to młodziutka kobieta, która została wychowana w mafijnej rodzinie, jednak nie chce mieć nic wspólnego z porachunkami, które dotyczą tego świata. Marzy o tym, żeby spełniać się w zupełnie innej roli i spełniać własne pragnienia. Spędzając wakacje na Sycylii, staje jednak wśród wspomnianych porachunków. Ktoś ewidentnie ją prześladuje. Prześladowca nie jest jedyną osobą, której Valentina nie chce w swoim życiu. Na jej drodze staje też Lorenzo Deluzzo. Mężczyzna, który do tej pory nie myślał o ustatkowaniu się, a już tym bardziej nie myślał o małżeństwie... cóż, wszystko może się zmienić...w postrzeganiu obydwu postaci. Zaczynając od naszych głównych bohaterów, podkreślenia wymaga fakt, że ta dwójka, potrafi dogryźć sobie nawzajem. Ich relacja bywa wybuchowa, charakteryzuje się niezłym temperamentem. Aranżowane małżeństwo miało być dla nich kontraktem przynoszącym korzyści dla dwóch rodzin, lecz dzień po dniu, coś się zmienia, a to najbardziej zaskuje właśnie samych zainteresowanych. On jest nieustraszony, bezwzględny, za nim unosi się aromat wyższości, determinacji, władzy. Mogłoby się wydawać, że kobieta przy nim zniknie. Nic bardziej mylnego. Tym razem na próżno szukać tu obrazu szarej myszki. Trafiła kosa na kamień. Bohaterka zdecydowanie pokaże własne pazurki, udowodni, że zasługuje na tytuł księżniczki mafii. Natomiast Lorenzo zacznie prezentować nieco inne oblicze. Co mogę powiedzieć? To mężczyzna marzenie. Za własną dziewczyną stanie murem, jest w stanie popełnić najgorszą zbrodnię, byleby nikt nie tknął Valentiny. Dobra, mam do niego słabość, a na dodatek, to właśnie on zakochuje się pierwszy 💜🥹 I wiecie co więcej? Nie jest on jedynym mężczyzną, który zdążył już skraść moje serce. Mam nadzieję, że już niedługo będzie mi dane czytać też o idealnym bohaterze drugoplanowym. Wiem, że na książkowym rynku odnajdziemy mnóstwo historii mafijnych z aranżowanym małżeństwem w tle. Monika przekroczyła jednak kolejną granicę, tworząc wyjątkową fabułę, która nie ma prawa znużyć, czy w jakikolwiek sposób przytłoczyć. Akcja ksią��ki przepływa bardzo płynnie i wciąga od samego początku. Oczywiście bywa brutalnie, w końcu język o włoskiej mafii, nie ma ograniczeń. Tak, tutaj Wszystko jest dozwolone, a tak samo mówi się o miłości. Na przeszkodzie stają jednak wrogowie, którzy są nieobliczalni... Monika przeprowadziła mnie przez dużo etapów. Od zabawnych początków relacji, przez iskry, które pojawiały się coraz częściej pomiędzy bohaterami, przez namiętność, która w końcu odnalazła ujście, przez chwile niepewności, trwogi, zwątpienie, niebezpieczeństwo, nieźle poprowadzoną akcję, nerwy, aż po zakończenie, które stało się wisienką na torcie. Czy uważam, że warto sięgnąć po tę książkę? Oczywiście. Zapewniam, że każda chwila z nią spędzoną, nie będzie tą, której pożałujecie.