Recenzje

• Leszek Kubica

  2018-03-21

  Kiedy kupujemy dzieciakom kołysanki i inne łatwe opowieści pragniemy rozwijać ich wyobraźnie. W tym przypadku jest to bardzo niezła książeczka z powodu zabawy samego dziecka, a nie tylko słuchania. Przesuwanie kartoników za pomocą paluszka maluszka. Jest to dla młodszych interesująca zabawa na długie godziny. Taka alternatywa może mieć podobny wpływ na rozwój, a nawet większy kiedy dzieci trenują swoją małą motorykę. Brak tekstu jest również dobrym rozwiązaniem dla dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać. W tym momencie mogą sobie same ją wymyślać albo z pomocą przychodzi rodzic. Trwałe strony posłużą przez kilka lat.

• Agnieszka Krupińska

  2018-03-21

  Moja 2 letnia córeczka jest nią zachwycona. Przesuwanie i odkrywanie świeżych fragmentów w książeczce sprawia jej naprawdę olbrzymią frajdę.

• Asia Babula

  2018-03-21

  Następna idealna oferta dla najmłodszych. U mnie w domu książka ebook króluje i za każdym razem, kiedy rozpoczynamy czas usypiania moje dzieci domagają się tej książki. Myślę, że fajnym pomysłem było wprowadzenie ruchomych elementów, które nie wystają z poza książki, a zatem się nie niszczą, lecz są bardzo kolorowe i zachęcają do ich przekładania. Do tego książka ebook jest bardzo kolorowa, przyciąga wzrok i ciężko się od niej oderwać. Dla takich dwuletnich maluszków z pewnością idealna oferta do której będą nierzadko wracali.

• Magdalena Joksimović

  2018-03-21

  To jest to, co maluchy lubia najbardziej:)) niezła zabawa gwarnatowana

• martucha-k

  2018-03-21

  Fantastyczna książeczka dla maluszków, mój dwuletni siostrzeniec był nią zafascynowany. Przy tym nie powinna się prosto zniszczyć (ruchome fragmenty nie wystają z kart książki, więc dzidziuś niczego przypadkiem nie urwie, jak to bywa z innymi książeczkami interaktywnymi z fragmentami do przesuwania)

• Milena

  2018-03-21

  Moja corka sie nia bawi codziennie.

• Elżbieta Cichocka

  2018-03-21

  Dzieci uwielbiają książeczki z tej serii.Polecam !!!

• Joanna Niedzielska

  2018-03-21

  Otrzymałam niedawno od wydawnictwa Wilga serię przecudnych książeczek dla najmłodszych. Książeczki od razu wzbudziły moje zainteresowanie. Z racji tego, że jestem nauczycielem i bibliotekarzem, takie nowinki są dla mnie zawsze ciekawe. Książeczki są przeznaczone na wiek od 1 - i tu mam dylemat, ponieważ z ciekawości wzięłam książkę do pracy i pokazałam naszym 6-latkom. Bardzo im się podobały te ruchome ilustracje. Z zainteresowaniem i z ciekawością sprawdzały, co pojawi się na kolejnym rysunku. Cała seria składa się z czterech książeczek, ja mam dwie „Kiedy słońce wstaje", "Kiedy przychodzi wieczór ". Książki są kartonowe, więc super dla maluszka, starszym dzieciakom to na pewno nie będzie przeszkadzało. Bardzo podoba mi się to, że tekst w ebookach jest krótki, ponieważ na ilustracjach tak dużo się dzieje, że starsze dzieci z powodzeniem mogą układać świetne historyjki do ilustracji. Można nawet ułożyć kilka opowieści do jednej ilustracji, po przesunięciu suwaka obraz się zmienia. Uważam, że jest to bardzo kreatywna zabawa. Rozwija ona bardzo wyobraźnię dziecka, pozwala na wzbogacanie języka. Za każdym razem możemy prosić o inne opowiadanie. Dlatego również na początku napisałam, że jest to książka ebook dla małego czytelnika, który dopiero poznaje zaczarowany świat książek, nie potrafi się zbyt długo skupić na czytanym tekście i krótkie zadania są tu jak najbardziej na miejscu. Jak też dla tego starszego, który zna już książki. Tu z powodzeniem możemy pobawić się z dzieckiem w pisarza. Mamy cudowne ilustracje, brakuje nam tekstu. Wiem, jestem nauczycielem i od razu staram się znaleźć coś do kreatywnego działania dzidziusia – to takie małe „zboczenie zawodowe”, lecz sami przyznajcie, że fajne są te książeczki do wspólnej zabawy z dzieckiem. Dlaczego to zawsze my mamy odpowiadać dzidziusiowi bajkę, na pewno nasz milusiński chętnie również nam coś opowie. Kolorowe ilustracje pomogą mu ułożyć ciekawą historię. Dla mnie książeczki genialne. Moje powędrują do pewnej małej dziewczynki, lecz mam nadzieję, że zostaną z nią na dłużej. I za kilka lat to ona opowie mi historię pisklaka, który się wykluwa z niebieskiej skorupki.