Przeklęta laleczka okładka

Średnia Ocena:


Przeklęta laleczka

W meksykańskim hotelu Camino Real w Cancun znika w zagadkowych okolicznościach turystka. Młoda reporterka z Polski przyjeżdża do Meksyku zrobić wywiad z biznesmanem, podejrzewanym o kontakty z mafią narkotykową. Cudowna kryminolog uczestnicząca w sympozjum naukowym wkracza w sensacyjną aferę. Utalentowana malarka z depresją wdaje się w romans z inspektorem policji. Wystarczy? Zanim się zorientujesz co się losy wpadasz w sam środek akcji, w której stawką jest czyjeś życie. Filmowy montaż, trzy bohaterki, zabójca i zemsta. Są książki, które się po prostu „ogląda”.

Szczegóły
Tytuł Przeklęta laleczka
Autor: Rajter Ewa
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Przeklęta laleczka w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Przeklęta laleczka PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Dominika Szałomska

    Książki o zabarwieniu kryminalnym są u mnie ciągle nowością, lecz staram się poszerzać horyzonty i sięgać po różnorakie lektury. O tej powieści słyszałam dużo dobrego i wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać. Po przeczytaniu, do recenzji zabierałam się dość długo, gdyż zbierałam odpowiednie słowa, mogące omówić moje odczucia podczas pisania. Kiedy już mi się to udało, zaczęłam niezwłocznie pisać, licząc, że moja chłopczykowi zachęci was do przeczytania tej książki.Jeśli jesteście ciekawi co mnie w niej urzekło wejdzie pod link http://dominika-szalomska.blogspot.com/2016/03/98-recenzja-ksiazki-przekleta-laleczka.html

  • Kominek

    Sięgasz po książkę Ewy Rajter i już wiesz, że moc świetnych wrażeń w lekturze cię nie ominie.Nazwisko autorki, jak do tej pory nie było mi znane, choć jak wieść niesie napisała już znaczną ilość powieści. Podania mówią, że tworzy pod pseudonimem, inne, że zmienia je, jak rękawiczki. Jednak traktując rzecz bardziej poważnie, „Przeklęta laleczka” zaskoczyła mnie bardziej, niż mógłbym zdawać sobie z tego sprawę.Ten zręcznie napisany kryminał zabiera nas z chłodnej Polski w dzikie plenery Meksyku. A dzięki dynamicznej strukturze powieści, jej krótkim rozdziałom, ciągłej zmianie miejsca, czasu i przestrzeni wystarczyło raptem kilkanaście stron, żeby stać się naocznym świadkiem tragicznych wydarzeń.Zuzanna, Agata i Ewa - trzy zupełnie obce sobie damy dziwacznym zbiegiem okoliczności zostaną wplątane w historię, na którą żadna się nie pisała, lecz wszystkie postanowiły się w nią włączyć wykorzystując własne osobiste umiejętności.Choć Zuza, kryminolog z zamiłowania ma znacznie więcej do dodania w tych tematach, niż pierwotnie może się wydawać. Nieoceniona pomoc dziennikarki Agaty, głównej nieświadomej sprawczyni całego zamieszania i malarki Ewy sprawi, że gdzie diabeł nie może tam cudowna Polka zawsze znajdzie właściwe rozwiązanie.„– Jestem kryminologiem – powiedziała cicho Zuzanna. – I chętnie wezmę udział w tej historii, w charakterze analityka, rzecz jasna. Streścisz mi pokrótce, co się stało?(…)Wreszcie czuję, że żyję. I nie mam zamiaru odpuścić. Wstała i ruszyła przed siebie boso, porzucając czerwone szpilki.” (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2016/02/ewa-rajter-przekleta-laleczka.html

  • #Ivy

    Po naprawdę zagadkowym prologu wprost nie mogłam doczekać się tego, co przygotowała dla czytelników autorka. Przy początkowych rozdziałach byłam oczarowałam, pochłaniałam je w ekspresowym tempie. Lecz jak to bywa – nic nie trwa wiecznie. W pewnym momencie poczułam stopniowe wystudzenie entuzjazmu, a zastępował go niedosyt. Miałam wrażenie, że zostaliśmy uraczeni podstawowymi sytuacjami, w których zapalna iskra została zgaszona. Każdy rozdział został przedstawiony w tak łatwy sposób, iż trudno było mi się do tego przyzwyczaić. Poza tym Meksyk – miejsce, gdzie to wszystko ma własne miejsce – sprawiał wrażenie idealnego uzupełniacza treści. Nic poza tym. Owszem – zostajemy uraczeni opisami tamtego krajobrazu, lecz jak dla mnie było go za mało. Też miałam mętlik w głowie, kiedy z jednej akcji przeskakiwaliśmy do drugiej, a było ich nieco w tej cienkiej książce. Zastanawiałam się ponad tym, czy żeby nie brakuje parunastu stron tekstu, gdzie to wszystko rozwijało się w spokojnym tempie. Taki duży rozgardiasz wepchnięty na niecałe trzysta stron? To o dużo za dużo!Były momenty, kiedy znowu zatracałam się w czytaniu i odczuwałam emocje, jakie Ewa Rajter chciała nam przekazać. Smuci mnie jednak to, że trwało to zbyt krótko. Już w połowie książki wiedziałam, jak to wszystko się skończy, jednak stale tliła się we mnie nadzieja, iż coś zaskoczy i będzie duży wybuch powodujący wbicie w fotel. Zdarzały się chwile, gdy mój puls przyśpieszał w kulminacyjnych momentach, lecz dynamicznie powracał on do normy. Zbyt szybko. Moim zdaniem kryminalny wątek w tej książce pdf leży i kwiczy, jednak nie mogę odmówić autorce umiejętności atakowania własnych postaci strzałą amora. Fani romansów będą wprost zadowoleni z takiego obrotu spraw. A że ja nie znoszę nadmiaru... Prawdopodobnie wiecie, jaką mogłam mieć minę przy niektórych akapitach?Przez tę książkę przewija się wielu bohaterów, lecz to kobiece trio gra tutaj pierwsze skrzypce. Język tutaj o altruistycznej dziennikarce Agacie, rozchwytywanej w swej dziedzinie pani kryminolog Zuzannie a także popadającej w depresję utalentowanej malarce Ewie. Każda z nich miała tutaj własną rolę i w pewien sposób ją spełniły. Chodzi tutaj o sianie zamętu, o którym wspominałam chwilę wcześniej. W jakiejś części polubiłam każdą z nich, lecz bolała mnie ich kreacja. Autorka ukazuje je jako cudowne kobiety, wciskając gdzieniegdzie to określenie, żeby podkreślić to zjawisko. Przypisano im także mądrość, lecz na litość Boską jaka inteligentna dziewczyna idzie do łóżka z facetem, którego zna krócej, niż czterdzieści osiem godzin? Wytłumaczcie mi to! Tego typów bohaterów nie znoszę, lecz Agata, Ewa a także Zuzia miały szczęście, że wcześniej udało mi się je poznać od innej strony, ponieważ teraz inaczej bym o nich myślała.Nie można także zapomnieć o drugoplanowych postaciach, gdzie jedni wnosili coś do fabuły, a drudzy zostali wspomniani z powodu zaszycia dziury w historii. Niemniej jednak udało mi się odnaleźć kogoś, kto zwrócił moją uwagę i – z ciekawością – obserwowałam jego poczynania. Może jestem chora, lecz kibicowałam mu w jego myśli i nawet miałam nadzieję, że uda mu się ją zakończyć z sukcesem. A wówczas przyszła chwila, gdy zrozumiałam, jaki będzie koniec i moje marzenia roztrzaskały się na ścianie. Lecz i tak dziękuję Ewie Rajter za ten promyczek nadziei. To właśnie on trzymał w ryzach [Przeklętą laleczkę] i nie pozwalał jej się rozpaść.Kunszt pisarski Ewy Rajter jest poprawny, jednak brakowało mi tej nutki szaleństwa, której poszukuję w wyimaginowanych historiach. Autorka posługuje się prostym językiem, dzięki czemu każdy może się odnaleźć w [Przeklętej laleczce], lecz ludzie mogą podzielić się na dwa obozy: jeden będzie przystawał przy skromnych opisach i dialogach, kiedy drugi poczuje niedosyt słów. Ja należę do tych drugich, co potwierdza moje marudzenie zapisane nieco wyżej.Moim zdaniem [Przeklęta laleczka] ma na celu ukazanie nam tego, że powiedzenie „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” nie jest błahym zdaniem. Agata, Zuzanna a także Ewa są tego najlepszym przykładem. A kiedy dochodzi do tego w chwili zagrożenia życia to ta więź staje się jeszcze silniejsza.Podsumowując:[Przeklęta laleczka], po odsunięciu od siebie tych złych myśli, to lekka książka, od której nie można wymagać zbyt wiele. Jeżeli porzucicie wszelkie domysły na jej temat i pozwolicie sobie brnąć w tę historię to zostaniecie usatysfakcjonowani. Ja – niestety – wymagałam zbyt dużo i wyszło jak wyszło. Wy nie musicie popełniać tego błędu!Idealna lektura na zimne wieczory pod kocem i kubkiem herbaty, kiedy pragniemy odetchnąć od cięższej literatury.

  • liliannamai

    http://majkabloguje.blogspot.com/2016/02/recenzja-103-ewa-rajter-przekleta.htmlPolscy autorzy bardzo dobre książki piszą i warto ich czytać! Wiem, że czasem ciężko nam jest się przekonać do polskich autorów, sądzę jednak, że warto dać im szansę. Ewa Rajter napisała wspaniałą książkę, która wciąga od pierwszej chwili i pozostawia nas w osłupieniu, kiedy kończy się jej powieść. Wszystko co jest dobre nie musi być zagraniczne. Dobre, ponieważ polskie i powinniśmy być dumni, że polska scena wydawnicza w ciągu ostatnich kilku lat się poprawiła. Książkę czytałam w czasie, kiedy przebywałam w szpitalu na rehabilitacji. Przeczytałam ją w ciągu dwóch dni, więc krótki czas. Standardowy czas, kiedy czytam cokolwiek.Autor: Ewa RajterTytuł: Przeklęta laleczkaCykl: -Wydawnictwo: JaguarStrony: 287Z czym kojarzy Wam się Meksyk? Mnie kojarzy się z Mariachi, czyli legendarną muzyką meksykańską, lecz to nie tylko to. To też tequila i specyficzna wymowa meksykańska. Na mowa hiszpański, który jest obecny w Meksyku miał wpływ inny język. Zapożyczenia, które pojawiają się z języka Indian używane są tam do dziś. Do tego obrazka Meksyku dodaję książkę „Przeklęta laleczka”. Zdecydowanie!Akcja książki jest złożona, bo prezentuje ona obrazy bohaterów, którzy pojawiają się w określonych celach w Meksyku. Jedni by odpocząć, inni do pracy, a jeszcze inni mają zupełnie inny cel. Niemniej jednak każdy z bohaterów spotyka się z niebezpieczeństwami. To nie tylko Polacy, którzy znajdują się w pięknym miejscu na ziemi, to również wspomnienie o poważnym problemie, który można zaobserwować w Meksyku. Język tutaj o kartelach narkotykowych. Jakiś czas temu udało mi się nawet napisać artykuł o podobnym temacie. Początek tej wciągającej historii rozpoczyna się, kiedy to w jednym z hoteli doszło do zbrodni. Od tego cała akcja rusza i wybaczcie, lecz jeśli zdecydowaliście się na tę podróż, to nie ma już możliwości powrotu. Teraz tak jak nasi bohaterowie jesteście turystami Meksyku. I przygotujcie się na dreszcz emocji! Gdzie znikła turystka z Francji? Co ze zbrodnią i kto ją popełnił? Kim tak naprawdę jest Mario Rodrigez ? Ale pytań jest jeszcze więcej i mogłabym je wymieniać bez końca.Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści, jednak po paru rozdziałach chciałam wiedzieć jak najwięcej. I z dłonią na sercu mogę ją polecić każdemu, kto wielbi tajemnice, kryminały czy romans. W tej książce pdf odnajdziecie te wszystkie rzeczy i z pewnością nie odejdziecie po jej przeczytaniu obojętnie do kolejnej książki. Co to to nie! Ja przez następny dzień zbierałam myśli i dokładnie aż do dzisiaj nie wiedziałam co mogę powiedzieć. Gdybym miała wybierać spośród, których bohaterów najbardziej jestem najbliższa to prawdopodobnie byłaby to młoda dziennikarka. Tak samo jestem z zawodu dziennikarką i bardzo nieźle rozumiem to przed jakimi rzeczami była stawiana. Jaka była jej szefowa i jak bardzo czasem czuła się niezrozumiała. Byłam interesująca jak poradzi sobie podczas wywiadu a także później. Sama wiem jaki to stres i bardzo znaczna odpowiedzialność. Do tego należy podkreślić, że autorka pisząc „Przeklętą laleczkę” dbała o najmniejszy szczegół przez co wszystko jest prawdziwe i nie można zarzucić tutaj jakiejś sztuczności w prezentowaniu przedstawionego świata, jak i emocji, które są z nim związane.Kibicuję autorce i liczę na to, że doczekam się kolejnych ebooków pani Ewy Rajter. „Przeklęta laleczka” to książka, która jest bardzo nieźle napisana, interesująca i barwna. Powieść, która zasługuje na uwagę i to niezła pozycja żeby pozwolić sobie na chwilę relaksu z kubkiem herbaty w ręku. A jeśli brakuje komuś sekretów podczas czytania, to gwarantuję, że ta książka ebook ma to wszystko to co szukacie.

  • Wiktoria Rówińska

    Wielu kryminałów czy powieści sensacyjnych nie przeczytałam, ale z dnia na dzień mam coraz większą ochotę na sięgnięcie po coś właśnie z takiej półki. Dzięki Wydawnictwu Jaguar miałam ostatnio taką możliwość i cóż to była za książka! Na niecałych trzystu stronach zostało zawarte tyle emocji, zwrotów akcji i tajemnic, że aż byłam nimi przepełniona po skończeniu lektury. Teraz, chwilę po odłożeniu jej, emocje już opadły, jednak przy wspominaniu niektórych elementów stale stale krążą gdzieś te ukryte wrażenia związane z różnorakimi sytuacjami. Lecz postaram się to jakoś poukładać."Ten lokal był jak życie. A szyba jak ekran kinowy, na którym nigdy nie powtarzał się żaden film."Po pierwsze - fabułaTrzy nieznajome dla siebie kobiety, Polki, wyjeżdżają do Meksyku, każda w swoim celu. To, co losy się jednak w tym kolorowym i pełnym kontrastów mieście, odmienia w jakimś stopniu życie każdej z nich. Jednej z nich drogę przecina słynny przedsiębiorca, który nie jest tym, na kogo wygląda (nie dajcie zwieść się pozorom!), drugiej inspektor policji, a trzeciej emocjonujące śledztwo a także Wiktor. Cała akcja i późniejsze wydarzenia są tak intrygujące i wciągające, że nie da się odejść ot tak od książki, uwierzcie! Nie ominie Was także motyw laleczek śmierci, który jest tak czasem i nieczęsto, lecz nie zapomnijcie o nim!Po drugie - bohaterowiePodobnie jak i miejsce, bohaterowie także są wielobarwni. W całej powieści znaleźć można podział na złe charakterki i tych dobrych, a także przedsiębiorców, mafiozów, fotografa, ekipę filmową, malarkę, panią kryminolog, dziennikarkę, inspektora policji i jeszcze innych. Chodzi o to, że tę książkę naprawdę się "oglądało" dzięki postaciom, a każda z nich wprowadzała coś do fabuły - nie zostały one stworzone, by wypełniać przestrzeń na kartkach, tylko nadawać sensu całości.Po trzecie - tekstDużo razy spotkałam się z tym, że jak coś jest polskie, to już mniejszy entuzjazm i w ogóle. Wielokrotnie doświadczyłam także, iż jest to najprościej mówiąc tylko wytłumaczenie, aby być fajnym i móc sięgać po to, co zagraniczne, a najlepiej amerykańskie. A przecież nasze również jest dobre! Już nawet nie zwracam uwagi na pochodzenie autora, ponieważ jaki to ma niby wpływ na książkę?Tym razem jestem po prostu zachwycona tym, jak autorka wykreowała wydarzenia czy sytuacje, przede wszystkim pisze tak, że aż chce się czytać jej książkę. Warto wspomnieć, że ja przepadłam od początku."Gdy świat budzi się na nowo, nie powinno się umierać ani zabijać."Podsumowując, "Przeklęta laleczka" to bardzo niezły i emocjonujący początek cyklu o przygodach trzech przyjaciółek autorstwa polskiej dziennikarki Ewy Rajter. Zalecam zapoznać się tą historią i mam nadzieję, iż też przepadniecie tak, jak ja!Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu Jaguar!http://oxu-czytanie.blogspot.com/2016/02/przekleta-laleczka-ewa-rajter.html

  • KATARZYNA NOGOZIŃSKA

    Po raz następny Ewa Rajter udowadnia, że książka ebook może być gotowym materiałem do nakręcenia filmu. Tym razem przenosimy się do Meksyku, gdzie bohaterowie muszą uporać się z tajemnicą morderstwa, obecnością mordercy w ich życiu, połączyć siły i postarać się nie zginąć. Bohaterowie opowieści, w tym znów trzy dziewczyny, przeżywają w Meksyku przygodę, którą każdy z nas wspominałby przez całe życie. Gatunkowo jest to opowieść kryminalna z wątkami romansowymi, dzięki czemu zarówno dziewczyny jak i mężczyźni znajdą w lekturze satysfakcję. Styl Ewy Rajter prowokuje do takiej a nie innej formy powieści. Mamy tu krótkie rozdziały, wielu bohaterów, splatające się wątki, różnorakie przestrzenie, lecz co najistotniejsze prawdopodobnie bardzo precyzyjną konstrukcję, dzięki której nie gubimy się w mnogości zdarzeń. Są w tej powieści momenty wyciszenia, co nieźle wpływa na lekturę. Główny bohater, dzidziuś przedmieść, teraz bogaty przedsiębiorca jest jak sen o doskonałym mężczyźnie. No może nie do końca, ponieważ konkuruje z nim melancholijny inspektor Maduro - tak więc podejrzewam, że czytelniczki będą miały problem z wyborem ulubionego męskiego bohatera. Realia Meksyku zostały przez Autorkę odmalowane z dużą starannością, a drugoplanowe postaci nie są papierowe. Mają własne historie, dające się zapamiętać, jak na przykład historia kelnerki i jej przyjaźni z szefem mafii. Opowieść zalecam fanom kryminałów, lecz również czytelnikom, którzy pragną czegoś więcej, świata, w którym rodzą się uczucia.