Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W umierającym świecie, w którym ludzie są odurzeni narkotykami i pogrążeni w elektronicznej błogości, gdzie nie ma sztuki, literatury i nie rodzą się dzieci, gdzie niektórzy wolą dokonać samospalenia niż dalej żyć, Spofforth jest najdoskonalszą maszyną, jaką kiedykolwiek stworzono. Mimo tego ma tylko jedno, niemożliwe do spełnienia pragnienie – chce przestać istnieć. Jednak nawet w tych ponurych i przygnębiających czasach pojawia się iskierka nadziei, którą stanowią namiętność i radość, jakie pewien facet i pewna dziewczyna odkrywają w miłości i książkach. To nadzieja na lepszą przyszłość, a może nawet nadzieja dla Spoffortha.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przedrzeźniacz |
Autor: | Tevis Walter |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mag |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Walter Tevis, to twórca s-f, który do niedawna w Polsce był praktycznie nieznany, co na szczęście zmieniło się to za sprawą wydania jednej z jego ebooków w serii Artefakty a następna już wkrótce zawita do kolekcji. Kilka z powieści Tevisa uważanych jest za klasykę s-f, więc tym bardziej warto zwrócić uwagę na to nazwisko. W Przedrzeźniaczu twórca snuje bardzo pesymistyczną wizję przyszłości, w której dzieci przestały się rodzić, spada liczba ludności a ludzie pogrążeni są w narkotykowym otępieniu. Cała ludzkość jest już dzieciństwa warunkowana, by nie zadawać żadnych pytań, tylko posłusznie wykonywać wpojone zasady. Jest to świat w którym wszystkie info są przekazywane na wyświetlaczach, bądź mówione, co za tym idzie, nikt nie potrafi czytać a tym bardziej pisać... Nie ma również żadnej kultury, sztuki ani historii.... Co więcej, stworzone maszyny i roboty mające pomagać ludziom, przestają powoli działać, bo nie ma kto ich naprawiać. Robert Spofforth jest robotem marki dziewięć, będący najdoskonalszą maszyną kiedykolwiek stworzoną a pomimo tego pragnie umrzeć. Ma dość oglądania umierającego świata i pragnie normalnie przestać istnieć... Zmienia się to, kiedy poznaje Paula Bentley'a a także Mary Lou Borne. Dzięki nim Spofforth uświadamia sobie, że stale jest nadzieja na lepszą przyszłość dla ludzkości niż życie w otępiającym świecie narkotyków, bez historii i kultury...Kolejna, czwarta już pozycja w Artefaktach, to opowieść bardzo melancholijna, przesycona pesymizmem a także fatalizmem. Jest to typowy przykład dystopii, w której ludzie są warunkowani od samego dzieciństwa, odurzeni narkotykami i poddający się bezmyślnie systemowi. Nie jest to w zasadzie życie, ale powolna egzystencja, którą dużo osób woli zakończyć samospaleniem niż w niej trwać... Iskierką nadziei jest Paul Bentley, który na oczach czytelnika odkrywa na nowo czym jest czytanie a także pisanie a obserwowanie go podczas tych czynności było jednym z najciekawszych fragmentów powieści. Są to dla nas czynności, bez których nie wyobrażamy sobie życia, których używamy na co dzień, natomiast dla Paula są one zupełnie nowe i nieznane. Jeszcze kilka lat temu wizja Tevisa nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia, jak dzisiaj. Wynika to z faktu, że coraz częściej nawet kilkuletnie dzieci potrafią już obsługiwać tablety, komputery a kiedy przychodzi do nauki pisania i czytania, to stawiają zdecydowany opór. Mam nadzieję, że nigdy się nie ziści taka przeszłość w której ludzie przestaną czytać i pisać, lecz z pewnością warto zwrócić uwagę na ten rosnący problem. Jest to niepokojąca wizja, która na długo ze mną pozostanie, ale mnie osobiście zabrakło w niej większej wyrazistości, większego skupienia się na temacie dystopii i zagadnień z nią związanych. Mam wrażenie, że o tej historii można by opowiedzieć jeszcze wiele więcej, zwrócić uwagę na więcej szczegółów, by wizja zapadła jeszcze głębiej w pamięci.Czytając Przedrzeźniacza bardzo prosto zauważymy, że twórca skupił się zdecydowanie bardziej na postaciach, aniżeli na zawrotnym tempie akcji, czy długich opisach dotyczących świata. O wszystkim co dotyczy jego wizji przyszłości, przedstawia przy okazji losów trójki postaci, dzięki czemu stopniowo poznajemy kolejne fakty dotyczącego umierającego świata. Względem tego nie zaskoczę nikogo, stwierdzając iż bohaterowie są mocną stroną tej powieści, a w szczególności Spofforth, którego niezwykle polubiłem. Jest on bardzo niejednoznaczny, skrywający dużo sekretów i którego motywy ciężko rozszyfrować. Niemniej ciekawy jest Paul a także Mary, którzy na nowo odkrywają jak to jest móc czytać, pisać i obdarzać się prawdziwym uczuciem a nie chwilową potrzebą przyjemności płynącej z szybkiego numerku. Jednakże znów miałem małe wrażenie, że można by lepiej wykorzystać potencjał drzemiący w bohaterach, zwłaszcza jeśli chodzi Spoffortha, o którym wbrew pozorom nie mamy możliwości tak wiele przeczytać, jak o pozostałej dwójce.Przedrzeźniacz jest ciekawą wizją przyszłości, w której rządzą roboty, narkotyki a także łatwe potrzeby. Jest to zarazem umierający świat, który z każdym dniem ma coraz mniej mieszkańców a wszelkie urządzenia popadają w ruinę... Wizja z pewnością pozostanie z czytelnikiem na długo, lecz mnie osobiście zabrakło w niej większej wyrazistości i lepszego wykorzystania drzemiącego w niej potencjału.hrosskar.blogspot.com
Populacja ludzka znajduję się na granicy wymarcia. Na Ziemi pozostało jedynie kilkanaście milionów ludzi i nie rodzą się nowi. Wszelka kultura i sztuka zostały wyparte z pamięci. Nikt nie docenia dzieł sztuki, książki poszły w zapomnienie. Rola ludzi została sprowadzona do minimum. Ich inteligencja drastycznie się obniżyła, nie potrafią czytać, pisać, liczyć czy rachować. Pobierają nauki w Instytutach, w których uczą się całkowicie nieprzydatnych rzeczy. Są uzależnieni od lekarstw zwanych soporami, które prowadzą do odrętwienia i tłumią w nich uczucia, gdyż w obecnym świecie wszelkie ludzkie odruchy, bliskość, dotyk są surowo karane. Życiem ludzi kierują dziesiątki sztywnych zasad i edyktów, prowadzących ich do nieuchronnej zagłady. Są pogrążeni w marazmie i depresji, dla wielu z nich jedynym wyjściem jest samospalenie. Świat zdominowany jest przez roboty. Wszystkie najwyższe stanowiska znajdują się w rękach maszyn.Robert Spofforth jest jedną z nich – robotem najwyższej generacji. Jego umysł „skopiowany” został od dużego uczonego. Dysponuje olbrzymią wiedzą i inteligencją. Dzierży władzę absolutną – wszyscy w Świeżym Jorku mu podlegają. Jednak Spofforth nie został pozbawiony ludzkich uczuć i ogromnie cierpi. Posiada jedno marzenie, które za wszelka cenę pragnie spełnić – chcę popełnić samobójstwo. Tymczasem nie może tego zrobić – ta funkcja została zablokowana i pozostaje poza jego zasięgiem.„Przedrzeźniacz” przesączony jest melancholią i zobojętnieniem. Z każdej kartki wyziera niesamowity smutek. Cywilizacja w wizji Tevisa chyli się ku upadkowi. Ludzkości całkowicie podporządkowuje się obecnemu systemowi, a co najistotniejsze nawet nie zdaje sobie sprawy, że prowadzi on do ich zguby. Jednak wszystko się zmienia kiedy ze Spofforthem kontaktuję się człowiek, który zarzeka się, że potrafi czytać. Robot postanawia spotkać się z Paul’em Bentley’em i w ostateczności oferuję mu pracę. Zadaniem faceta jest oglądanie i katalogowanie starych filmów kina niemego. Z biegiem czasu Paul zaczyna dostrzegać prawdę, jednak czy nie jest za późno na ratunek?Powieść w większej części ma formę dziennika. Czytamy zapiski Paul’a, dzięki czemu możemy zagłębić się w jego myśli i poznać głęboko skrywane refleksje. Na początku nie zauważa w jakiej kondycji jest społeczeństwo, dochodzi do tego wniosku stopniowo. W znacznej mierze do tego odkrycia przyczynia się Mary Lou, którą Bentley’a poznaje w ogrodzie zoologicznych. Znajomość z dziewczyną pozwala mu trzeźwiej spojrzeć na świat, poszerzyć horyzonty. Cechuję ją nieprzeciętna inteligencja i głód wiedzy, którą zaspakaja pobierając nauki czytania od mężczyzny. Jest wyjątkowo żywiołowa, od dawna nie faszeruje się soporami i zaraża tym Bentley’a. Jest urodzoną buntowniczką i idealistką. Natomiast postać Roberta Spoffortha, androida klasy 9 jest niezmiernie tragiczna. Wydawałoby się, że dźwiga na barkach ciężar całego świata. Można odnieść wrażenie, że jest lustrzanym odbiciem reszty społeczeństwa, podobnie jak oni jest zgnębiony i zobojętniały. Nie da się ukryć, że opowieść ma oryginalną fabułę i wizja społeczeństwa jest przerażająca. Dzięki Tevis’owi miałam wgląd w świat pozbawiony kultury i sztuki. Mogłam zaobserwować do czego może doprowadzić życie bez konkretnego celu i nadmierny rozwój sztucznej inteligencji. Opowieść traktuje o wewnętrznym poszukiwaniu siebie, jak i sensu istnienia. A co najistotniejsze nie jest to zwykła dystopia czy opowieść science fiction, lecz w znacznej mierze jest to książka ebook obyczajowa, a nawet romantyczna. www.houseofreaders.blogspot.com
„Ludzie są obecnie tak kurewsko durni, że chce się płakać. Inteligencja zawsze jest w cenie. Cieszę się, że całkiem nie zaginęła.”Usiądźcie na chwile spokojnie w fotelu i zastanówcie się ponad jedną rzeczą… ponad tym, co robilibyście w świecie pozbawionym kultury, sztuki, książek. W świecie, gdzie nie rodzą się dzieci, a ludzie dzień w dzień odurzają się narkotykami. W świecie opanowanym przez roboty, które zapomniały, że to one miały służyć ludziom, a nie na odwrót… Z resztą, o tym ludzie również zapomnieli. Całkowicie podporządkowali się władzy androidów, a niektórzy wolą dokonać samopodpalenia niż dalej działać w tym chorym świecie całkowicie pozbawionym nadziei na lepsze jutro. Wizja bolesna i okropna, zdecydowanie nie tak powinna wyglądać przyszłość rodzaju ludzkiego.„Przedrzeźniacz” to powieść, która przenosi nas do nieokreślonej, ale dalekiej przyszłości, co można wywnioskować po pewnych faktach w niej zawartych. To tam poznajemy trójkę niezwykłych bohaterów, którzy nie wpasowują się w realia świata, w którym przyszło im żyć. I co ciekawe, jednym z nich jest robot, który naprawdę potrafi zadziwić czytelnika. Spofforth jest maszyną doskonałą i ma żyć tak długo aż umrze ostatni człowiek na ziemi. Jednak jest już tym zmęczony… pragnie przestać istnieć. Mary-Lou to istna burza, pełna kolorów w tym szarym, pozbawionym radości świecie. Buntowniczka pragnąca zmian i nie dbająca o zasady. Bentley, jedyny człowiek, który umie czytać. Własną wiedzę przekazuje Mary-Lou i ich znajomość wkrótce okazuje się mieć większe znaczenie niż mogłoby się wydawać.Doskonałą rzeczą było wprowadzenie narracji z różnorakich punktów widzenia. Dzięki temu idealnie poznajemy każdego z trójki bohaterów, możemy wejść wgłęb ich umysłów, poczuć to, co oni, zrozumieć ich postępowanie i poznać pragnienia. Każdy z nich jest indywidualnością – jedyną i niepowtarzalną. Całkowicie różnią się od tych, którzy pozostali na tym świecie. Różni ich przede wszystkim to, że stale mają nadzieję. Nawet Spofforth. Oczywiście każdy z nich ma własne swoje priorytety, do których stara się dążyć, lecz ich życia są ze sobą powiązane. Okładka tej książki doskonale odzwierciedla klimat, jaki w niej panuje. To nie jest prosta książka ebook o lekkiej tematyce. Zaufajcie mi, że nie raz pojawiło się we mnie bardzo dziwne odczucie, zwłaszcza w tych chwilach, gdzie Bentley i Mary-Lou znajdowali książki i czytali. Autorowi doskonale udało się oddać magię tej chwili i niewypowiedzianą radość, jaka im wówczas towarzyszyła. Byli niczym dzieci, które dopiero uczą się liter i miało to w sobie coś niesamowitego. Nie raz opowieść ta zmusiła mnie do refleksji. Co bym zrobiła, gdyby przyszło mi żyć w takim świecie? Nie mam bladego pojęcia… naprawdę nie wiem, czy dałabym się ponieść fali narkotyków i samopodpaleń czy może jednak byłabym taką zbuntowaną Mary-Lou. Wejście do świata powieści nie jest niczym trudnym. Walter Tevis idealnie poradził sobie z przedstawieniem własnej wizji w tak żywy i namacalny sposób, że trudno nie odczuć tego klimatu. Niespodziewanie okazuje się, że stąpacie po zniszczonej ziemi, otaczają Was podniszczone budynki, a ludzie wokół są bezbarwni, pozbawieni radości życia. Książka ebook zdecydowanie porusza wyobraźnię, daje do myślenia i jest bardzo dokładna i szczegółowa. Potrafi porwać czytelnika i całkowicie przenieść go do własnego świata, a to zdecydowanie ogromna zaleta.„Przedrzeźniacz” jest naprawdę bardzo nieźle skonstruowaną powieścią. Walter Tevis miał doskonały, choć przerażający pomysł na przedstawienie przyszłości społeczeństwa. Wniosek z tej książki jest następujący: nie możemy pozwolić, żeby zniknęła kultura, sztuka i literatura. Nie możemy utracić nadziei. Nie możemy się poddać i zatracić własnego człowieczeństwa, własnej wiary w to, że jesteśmy kimś ważnym i że to od nas zależą dzieje tego świata. Książka ebook wpasowuje się w nurt sci-fi, lecz jest naprawdę realistyczna. To już nie te czasy, żebyśmy nie wierzyli w istnienie androidów, które mogą się okazać nieobliczalne. Dzieło Tevisa skłania do refleksji, porusza wyobraźnię i daje do myślenia – polecam!www.bookeaterreality.blogspot.com
Interesująca wizja przyszłości, lecz książka ebook nie powala. Prosty język, dynamicznie się czyta, lecz czegoś brakuje. Polecam, dla zabicia czasu.
"Przedrzeźniacz" to czwarta pozycja Artefaktów, czyli najwieższej serii klasyki literatury fantastycznej od Wydawnictwa Mag. Walter Tevis przedstawia czytelnikom własną wizję przyszłości, która jest bardzo ponura i przygnębiająca. Ludzkość została zredukowana do dziewiętnastu milionów i ciągle się zmniejsza, brak wszelkich form rozrywki i dorobku kulturowego (nie ma literatury, sztuki, dyscyplin sportowych, mody, muzyki), ludzie nie potrafią czytać i pisać, faszerowani są tabletkami, które prócz tego, że przynoszą spokój i czynią nieczułymi na wszelkie emocje, powodują również bezpłodność i nie rodzą się w ogóle dzieci. Świat Tevisa to także miejsce o zaawansowanej technologii, gdzie prócz ludzkości znajdują się pomiędzy innymi mówiące drzwi, myślobusy i roboty różnorakich klas, które wykonują wszystkie prace za ludzi i pilnują, żeby przestrzegali oni określonych zasad (np. o nic nie pytali, tylko robili swoje), które zostały ustanowione, aby kontrolować społeczeństwo. To wszystko doprowadza dużo osób do podejmowania się grupowych samopaleń, ponieważ nie chcą dalej żyć w ten sposób."Skoro nikt się nie rodzi, to w końcu ludzie znikną z Ziemi - stwierdziłam.Przez chwilę milczał. Później na mnie popatrzył.Czy to cię martwi? - spytał. - Czy to cię naprawdę martwi?Odwzajemniłam jego spojrzenie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Nie wiedziałam, czy mnie to martwi."*Na tej ponurej planecie, gdzieś w Świeżym Jorku, żyje Robert Spofforth, dziekan i robot Marki Dziewięć, czyli najsilniejszy i najinteligentniejszym robot, jaki do tej pory się pojawił. Ma on zbudowany mózg, ciało wyhodowane z żywej tkanki i odziedziczoną po człowieku osobowość, co czyni go świadomym wszystkiego, co go otacza. Jednak ta najdoskonalsza w dziejach ludzkości maszyna nie chce dalej żyć i poznajemy ją w momencie, gdy stoi na dachu Empire State Building i chce popełnić samobójstwo. Nie może tego jednak zrobić, ponieważ została zaprogramowana tak, żeby do tego nie doszło. Prócz Roberta poznajemy też dwoje ludzi: Paula Bentley'a - jedyną na tym świecie osobę, która potrafi czytać i z dnia na dzień zagłębiając się w rozmaitej literaturze dostrzega coraz więcej otaczających go niedorzeczności, i Mary Lou Borne - zbuntowaną kobietę, która ukrywa się przed robotami i nie łyka tabletek, żeby nie dać się omamić i podporządkować temu systemowi. Oboje pojawiają się w życiu Roberta niedługo po jego nieudanej próbie samobójczej i odtąd fabuła "Przedrzeźniacza" dotyczyć będzie ich trójki. Reszta recenzji na moim blogu: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/08/przedrzezniacz-walter-tevis-recenzja.html
Od czasu do czasu udaje mi się trafić na coś naprawdę wyjątkowego. Przedrzeźniacz imponuje rozwiązaniami fabularnymi, tempem akcji, obrazowością - tą książkę z pewnością na długo zachowam w pamięci. Pozycji z fragmentami apokaliptycznymi mamy na rynku prawdziwe zatrzęsienie, jednak ta Waltera Tevisa zrobiła na mnie szczególnie wielkie wrażenie.
Dziś przyszedł czas na moje wrażenia dotyczące książki Waltera Tevisa pt. "Przedrzeźniacz". Nie ukrywam, że na książkę zwróciłam uwagę zaraz po pojawieniu się jej zapowiedzi. Ujęła mnie prosta, acz ciekawa okładka, lecz też i opis, który zapoczątkował moje oczekiwania wobec treści. Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś nieco innego, lecz w ogólnym rozrachunku nie zawiodłam się na całości. Dawno nie czytałam czegoś tak odmiennego od książek, jakie zazwyczaj pochłaniam. Przyznaję, że z początku trudno było mi się wbić w treść, lecz kiedy już do tego doszło, książkę pochłonęłam w bardzo szybkim tempie, a to za sprawą mojej czytelniczej ciekawości, która nie pozwalała mi jej odłożyć. "Przedrzeźniacz" własną treścią uświadomił mnie, że jest dużo ebooków o oryginalnej fabule, których jeszcze nie poznałam. Trudno mi określić historię zawartą w niniejszej powieści... Bardzo mi się ona podobała, a po jej zakończeniu czułam jakbym wróciła z innej planety... Tevis przeprowadził mnie do własnego świata i zamknął wraz z jego głównym bohaterem w szklanej bańce, gdzie wszystko działo się w zwolnionym tempie. Jak wspomniałam, naprawdę nie potrafię ubrać w słowa własnych odczuć, które najbardziej chciałabym Wam przedstawić. Musicie sami przekonać się o czym mówię, sięgając właśnie po "Przedrzeźniacza". Nie będę przedstawiała Wam treści, bo wydawca idealnie zobrazował nam jej cząstkę w krótkim opisie, który zamieściłam wyżej pod okładką. Nie chcę tym samym wyjawiać tajemnicy, jaka rządzi światem Tevisa. A i o samych postaciach mogę wspomnieć tylko tyle, że są inne niż wszystkie, jakie poznałam dotychczas, niespotykane, wykreowane tak, że trudno je porównać z innymi. Niniejsza chłopczykowi może i jest chaotyczna, lecz nie mogę jej napisać inaczej, bo w mojej głowie kłębią się różnorakie myśli, które trudno jest mi wyłapać i odpowiednio ułożyć w zdania, lecz mam nadzieję, że rozumiecie mój przekaz. Książka ebook doskonała dla osób lubujących się w tego typu powieściach. Dlatego głównie im zalecam "Przedrzeźniacza", bowiem to właśnie oni odnajdą się w historii Tevisa najlepiej. BOOKS HUNTER