Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gdy asteroida pędzi ku Ziemi, wszyscy z niepokojem patrzą w górę. A może lepiej spojrzeć w głąb siebie? Przed takim zapytaniem stają również bohaterowie powieści, maturzyści. Co zrobią ze własną młodością, nadziejami, uczuciami? Podobno szkoła średnia to najlepszy okres życia… Peter, koszykarska gwiazda własnego liceum, martwi się, że to może być prawda. Eliza chciałaby jak najszybciej opuścić Seattle i pozbyć się złej reputacji. Anita zastanawia się, czy dla studiów w Princeton warto rezygnować z prawdziwych marzeń. Andy natomiast nie rozumie, o co w ogóle chodzi z całym tym szumem wokół studiów i kariery: przyszłość może przecież poczekać. Lub i nie. Przyszłość właśnie pędzi przez kosmos i bardzo możliwe, że zmiecie z powierzchni Ziemi całe życie. Czekając na rozwój wydarzeń, czworo bohaterów wraz z resztą planety musi porzucić wszelkie plany i zdecydować, jak spędzić resztę teraźniejszości. A może końca świata jednak nie będzie? Bestseller New York Timesa, przetłumaczony na kilkanaście języków Oryginalna, inteligentna opowieść dla młodzieży, reklamowana jako skrzyżowanie „Kumpli” i „Klubu winowajców”.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przed końcem świata |
Autor: | Wallach Tommy |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Grupa dzieciaków, których z pozoru nic nie łączy postanawia odnaleźć sens życia przed końcem świata. Trochę późno, ale... Okazuje się, że to do czego dążyli przez całe własne życie a także wpajane im wartości przestają mieć znaczenie w obliczy katastrofy. Świat staje na głowie i choć początkowo w ich postępowanie też wkrada się chaos, to determinacja i wola życia sprowadza ich na właściwą drogę. Niezła książka, która zachęca do innego spojrzenia na swoje życie.
Przed nadejściem Ardoru pozwalaliśmy, by identyfikowały nas etykiety – sportowiec, szmata, obibok, kujon. Później spojrzeliśmy w niebo i wszystko się zmieniło. Powiedzieli, że asteroida dotrze do Ziemi w ciągu dwóch miesięcy. Mieliśmy dwa miesiące na to, by pozbyć się etykietek. Dwa miesiące, by stać się czymś więcej niż dotąd, czymś, co przetrwa, nawet gdy wszystko się skończy. Dwa miesiące, by naprawdę żyć. Jak będzie wyglądał koniec świata? Na pewno wielu z was się ponad tym zastanawiało. Czy wypali się słońce i życie na Ziemi się po prostu skończy? Czy nastąpi Duży Wybuch, czy Duże Rozdarcie? A może tak, jak w powieści Tommy’ego Wallacha koniec czeka nas przez zagadkową asteroidę? Błędem jest, jeśli myślicie, że ta książka ebook to fantastyka. Nic bardziej mylnego. Przed końcem świata to całkiem dobra opowieść obyczajowa o młodzieży i dla młodzieży. Plus należy się Wallachowi za udany debiut literacki. A wszyscy wiemy, że debiuty bywają różne, ten jest naprawdę dobry. Tematyka książki jest nierzadko wykorzystywana w literaturze i filmie, więc nie było prosto zainteresować czytelników tak popularnym problemem. Wallachowi ten zabieg się udał. Obsadził w rolach głównych młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłość. Bohaterów mamy czworo, dwie kobiety i dwóch chłopaków. Anita, trochę wycofana, w planach ma studia w Princeton. Eliza, nie ciesząca się najlepszą reputacją, najchętniej opuściłaby rodzinne Seattle. Peter jest szkolną gwiazdą koszykówki, lecz wbrew utartym schematom nie jest pusty i zadufany w sobie. I Andy, fan metalu i punku, któremu nie bardzo zależy na tym co będzie, byleby było zioło. Razem z tą czwórką przeżywamy cztery tygodnie do… apokalipsy(?) Wyszedł w noc. Czuł się innym człowiekiem: wszystkie oczywistości zniknęły ze światłem. Niebo ponad głową było obce w własnej doskonałości: na oberżynowym fiolecie lśniła jedna jasna gwiazda, niebieska niczym szafir, niczym okruch popołudnia, który ktoś zapomniał wytrzeć. Najpierw pojawiła się na niebie niby-gwiazda, lecz jakaś inna i nie świeci biało-żółtym światłem tylko na niebiesko. Ciężko nie zwracać na nią uwagi. Okazuje się, że jest to asteroida Ardor, która zmierza w stronę Ziemi. W mediach podają, że najpewniej dojdzie do zderzenia, a do tego momentu zostało około ośmiu tygodni. Czym jest niecałe dwa miesiące, gdy ma się osiemnaście lat i dopiero zaczyna się życie? I w sumie o tym jest ta książka. O życiu w cieniu zagłady. Gdyby nie Ardor, nie zaprzyjaźniłby się z Anitą, ani z Elizą. Może asteroida przewracała wszystko do góry nogami. Słynni staną się niepopularni. Wariaci posiądą Ziemię. Czworo bohaterów, tak bardzo różnych, zbliża się do siebie i zaprzyjaźnia. W zwyczajnych warunkach, na pewno nawet by się nie polubili. Próbują jakoś radzić sobie z zaistniałą sytuacją, tak jak potrafią. Dzieci przestają uczęszczać do szkoły, dorośli chodzić do pracy, zaczynają się akty wandalizmu, wzrasta przestępczość. Razem z bohaterami książki przyglądamy się panice, chaosowi i niszczeniu świata. Pomyślała o rzeczach, które pragnęła zrobić w życiu. Wszystkie żywoty, które chciała przeżyć, objawiły jej się niczym koślawe ścieżki wiodące w skrytą w cieniu przyszłość oświetloną niewielkimi plamkami światła: pierwszy dzień studiów, pojednanie ze zwariowana mamą, pierwszy prawdziwy chłopak […], pierwsza wystawa w Świeżym Jorku […], ślub […], pierwsze dzidziuś […] Artykuły w czasopismach. Profesura. Romans. Morze Śródziemne. Wnuki. Jak czwórka bohaterów spędzi pozostały czas? Może go upamiętnić – tylko dla kogo? Tymczasem łapią się na tym, że odliczają dni do końca, obliczają ile zostało im wschodów i zachodów słońca, ile… Czego nigdy już nie zrobią, nawet takich rzeczy, o których marzyli od dziecka. Co uczynią ze własnymi nadziejami i uczuciami. Jak mają przeżyć te ostatnie dni młodzi ludzie, gdy widzą, że dorośli, na których powinni polegać sobie nie radzą? Przed końcem świata to całkiem udany debiut literacki, napisany lekko i przystępnie. Czyta się bardzo dynamicznie i płynnie. Bardzo się cieszę, że przede mną druga opowieść Tommy’ego Wallacha Dzięki za tę podróż. Mam nadzieję na równie dobrą rozrywkę. Tymczasem zapraszam was do przeżycia końca świata z bohaterami tej powieści. Zalecam szczególnie młodzieży a także fanom powieści obyczajowych.
Książka ebook "Przed końcem świata" to debiut Tommy'ego Wallacha muzyka i pisarza. Została przetłumaczona na kilkanaście języków. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy czterech młodych ludzi: Petera, Elizy, Andy'ego i Anity, którzy niespodziewanie dowiadują się, że ku Ziemi pędzi asteroida Ardor i najprawdopodobniej zniszczy życie na naszej planecie... Co byście zrobili gdybyście niespodziewanie dowiedzieli się, że koniec świata jest najbliższy i nie zostało wam wiele czasu? Pomysł na zbliżający się koniec świata i obserwowanie jak ludzie będą reagować nie jest nowy, tutaj śledzimy dzieje nastolatków, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie, nie wiedzą jeszcze czego od życia chcą. Myślą, że życie dopiero się zaczyna, po skończeniu szkoły średniej, wyrwaniu się z domu, dostaniu się na studia. Książkę czyta się szybko, ponieważ czytelnik sam jest ciekaw jak to się skończy, w końcu istnieje cień szansy, że Ardor ominie Ziemię. Jednak bohaterowie nie do końca mnie do siebie przekonali. Temat książki zmusza do refleksji. Nierzadko żyjemy, zwłaszcza młodzi ludzie z przeświadczeniem, że mamy wiele czasu, ba jesteśmy nieśmiertelni, lecz co jak tego czasu wcale tak wiele nie mamy? Świat się skończy za miesiąc, tydzień? I nie musi to być duży koniec świata, lecz nasz prywatny jak choroba, wypadek? Myślimy, że mamy władzę ponad naszym życiem, teraźniejszością. Są to tematy, które od zawsze zajmowały filozofów i zajmują naszych bohaterów. Jednak po lekturze książki mam do niej mieszane uczucia. Zabrakło mi większych przeżyć, wiary, nadziei, przemyśleń, więzi z najbliższymi, rodziną. Można jednak "Przed końcem świat" przeczytać choćby po to, by samemu zastanowić się co w życiu dla mnie jest ważne, i by nie czekać na lepsze jutro. Książkę uzupełnia muzyka skomponowana przez autora powieści, którą można posłuchać na jego stronie internetowej. MJ źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Koniec świata od zawsze fascynuje pisarzy, filmowców i różnego rodzaju artystów. Zazwyczaj jest to jakaś potężna katastrofa, która niszczy praktycznie wszystko, a nieliczni ocaleni walczą o przetrwanie pomiędzy sobą a także ze zmutowanymi potworami. Wszystkie te wersje zgadzają się w tym, że taka katastrofa nastąpi niespodziewanie i niespodziewanie. Cóż pożyjemy, zobaczymy, jak mówi powiedzenie. Debiutancka opowieść Wallacha, to następna wariacja, na ten jakże eksploatowany temat. Głowni bohaterowie pewnego dnia dowiadują się od samego prezydenta, który w specjalnym oświadczeniu oznajmia, że oto do Ziemi zbliża się olbrzymia asteroida, a zetknięcie jej z powierzchnią planety zapewne unicestwi życie. Jednak nie jest to pewne. Parę miesięcy zostały, aby-być może zrobić coś o czym siĘ marzyło od zawsze. Jak zdążyć przed końcem świata ze wszystkim? Jak sobie poradzić, w takiej-bądźmy szczerzy nietypowej sytuacji? Przekonajcie się sami. Całkiem przyjemna lektura, ponad którą spędziłem parę miłych chwil. Być może twórca nie wykorzystał wszystkich możliwości tego tematu, jednak jak na debiut jest to całkiem ciekawa publikacja. Klasyczny temat powieści katastroficznych, ukazany w nietypowy sposób. Jest ciekawie. Zaczynamy się sami zastanawiać, jak postawieni w takiej sytuacji będziemy się zachowywać. Czy ulegniemy panice, czy przyjmiemy wszystko, niemal ze stoickim spokojem. Polecam, zachęcam do lektury.
Debiutancka opowieść Tommy’ego Wallacha to całkiem przyjemna, młodzieżowa acz niegłupia historia o końcu świata. Lecz nie takim, jaki znamy z filmów. Nie ma tu dużych fajerwerków czy pędzącej na łeb na szyję akcji. Jest łatwa codzienność, normalne życie nastoletnich bohaterów i konieczność zmierzenia się z perspektywą śmierci zanim ich życie na dobre się zaczęło. Jest ich czworo. Peter to szkolna gwiazda koszykówki, ma popularną dziewczynę, z którą nie zamierza zerwać, chociaż nie ma pomiędzy nimi większej chemii, lecz nie jest przy tym pustym nastolatkiem. Posiada własne plany, marzenia, obawy… Eliza, spokojna, wycofana dziewczyna, niespodziewanie znajduje się w centrum uwagi, kiedy przypadkowy pocałunek z Peterem wyzwala gniew jego dziewczyny. Chłopczykowi dziwki roznosi się po szkole, a nastolatka w końcu decyduje się pokazać, że rzeczywiście może być taka, jak ją widzą inni. Andy’emu nie zależy na przyszłości. Chce tylko skończyć szkołę i mieć spokój, a i w tym przypadku nie chce mu się starać. Woli jeździć na desce, słuchać punku i metalu, grać nawet, czasem wypalić zioło – robić wszystko, byle życie nie było takie beznadziejne. I jest również Anita, idealne dzidziuś idealnych rodziców, idealna uczennica przyjęta już na prestiżową uczelnię. Jednak jej życie wcale nie jest lepsze. Kobieta nie ma siły być taką, jakiej chcą jej rodzice. Ich inwestycją, która musi się zwrócić, bez prawa do swoich marzeń. Kiedy pewnego dnia prezydent ogłasza w telewizji, że do Ziemi zbliża się asteroida, a ludzkość może, choć nie musi, czekać zagłada, wszyscy czworo stają w obliczu zbliżającej się śmierci. Dwa miesiące to niewiele, ot kilkadziesiąt razy umyte zęby i włosy, podobna ilość masturbacji i wschodów słońca. Szansa na zrobienie tak wielu rzeczy, o których marzyli, przepadła. Niewyczerpany limit czasu właśnie się wyczerpał. Nie panikować? Żyć normalnie? Prosto powiedzieć. Jak teraz będzie wyglądała ich codzienność, kiedy każde spojrzenie w niebo przypomina im o końcu? Opowieść Przed końcem świata miała całkiem spory potencjał. Wallach nie wykorzystał go wprawdzie w pełni, lecz również i nie rozczarował. Tematyka i sposób podejścia do niej sugerowałyby dzieło pokroju znakomitego filmu Larsa Von Triera, Melancholia (po przeczytaniu blurba miałem również skojarzenia z Piosenką o końcu świata Miłosza), nie mniej historia opowiedziana przez Wallacha jest o dużo prostsza, a jej akcenty inaczej rozłożone. Jak pokolenie Kolumbów, ledwie pełnoletni bohaterowie Przed końcem… zmuszeni są dorosnąć, lecz w zupełnie inny, mniej dojrzały sposób. W koniec świata nie chcą wierzyć, tak jak nie chcą wierzyć w nadzieję. Szkoda więc, że twórca nie poszedł w tę właśnie stronę, wtedy mogłaby powstać naprawdę zachwycająca i uniwersalna powieść. Została tylko dość prosto, choć nie infantylnie, napisana książka ebook dla młodzieży, niestroniąca od wulgaryzmów czy poważniejszych tematów, lecz podchodząca do nich bez szczególnej głębi. Kto jednak ma ochotę na coś lekkiego, bardziej obyczajowego, z nutą nadciągającej nieuchronnie (?) katastrofy w tle, na pewno się nie zawiedzie. Przed końcem świata to po prostu niezłe, młodzieżowe czytadło i kto lubi podobne propozycje, śmiało może po książkę sięgnąć. Szczególnie że Wallach jako pisarz zapowiada się naprawdę ciekawie, co udowodnił własną drugą powieścią, Dzięki za tę podróż.
Co byśmy zrobili, gdybyśmy się dowiedzieli, iż rychło nasza cudowna planeta przestanie istnieć? Podobno zmierza ku Ziemi asteroida, która nie zostawi nawet zmieszanego błota. Pewnie każdy czasem ponad tym się zastanawiał. No ponieważ co? Popełnić bezbolesne i szybkie samobójstwo? Kraść, gwałcić i zabijać? Modlić się bez przerwy? Taki dylemat ma czwórka maturzystów, głównych bohaterów tej powieści. Mają wprawdzie, jak twierdzi nauka, osiem miesięcy do ostatecznego rozwiązania kwestii ludzkości, ale cóż to jest, gdy dorosłego życia jeszcze się nie zaczęło na poważnie? No i właśnie dzieje tej czwórki oczekującej na niemal pewną śmierć (właściwie 66% pewności) są treścią tej, zaznaczmy, młodzieżowej powieści. I młody czytelnik sam również musi się zmierzyć z zapytaniami ostatecznymi śledząc dzieje tych nastolatków. Wprawdzie to Amerykanie i dla polskiego czytelnika ich codzienność i zwyczaje mogą się wydawać czasami niezbyt do przyjęcia, lecz w końcu Amerykanin to również człowiek. W dodatku bohaterowie nie są zbyt sympatyczni (przynajmniej dla mnie - zgreda z Europy trochę wschodniej). Jeden to sportowiec, druga kujonka, trzecia - rozpustnica, czwarty również bez sensu. ;-)No i gdy mija czas, a prawdopodobieństwo katastrofy wzrasta, występują objawy narastającej paniki. Zdecydowanie wzrasta przestępczość i demagogia aż zostaje wprowadzony stan niezwykły i zamordyzm. Ciekawy nas nastolatkowie, którzy wcześniej nie byli blisko, zbliżają się i tworzą paczkę. I wcale nie jest łatwo, ponieważ po pierwsze sytuacja jest mocno stresująca, po drugie czekają ich stale nowe kłopoty. Książkę uzupełnia muzyka skomponowana przez Wallacha (niezła, dostępna na jego stronie internetowej. I tak uzupełniona opowieść daje harmoniczną całość. Oczywiście nie zdradzę końcówki, lecz ręczę, iż mimo wszystkich moich marudzeń, przeczytać warto. Dodatkowa gwiazdka za muzykę.