Program. Remedium. Część 0 okładka

Średnia Ocena:


Program. Remedium. Część 0

Czy można wcielać się w różnorakie postaci, nie tracąc własnej swojej tożsamości?W świecie przed Programem… Siedemnastoletnia Quinlan McKee ma wyjątkowy dar i od lat z powodzeniem go wykorzystuje – niesie pocieszenie rodzinom zmarłych nastolatków. Pomaga krewnym przetrwać żałobę, wchodząc na pewien czas w rolę tych, którzy niedawno odeszli. Nosi ubrania i fryzury zmarłych, a obejrzawszy filmy i fotografie z ich udziałem, przejmuje ich zachowania. Czasem nawet zdarza jej się mylić własną swoją przeszłość z dziejami tych, których role odgrywa. Jest tylko jeden warunek: nie wolno jej się angażować emocjonalnie. Choć idealnie wie, że jest to surowo zabronione, to od kiedy nieustanna się Cataliną Barnes, pomiędzy nią a chłopakiem zmarłej kobiety zaczyna rodzić się więź. A to dopiero początek trudności. Ponieważ gdy Quinlan poznaje prawdę o śmierci Cataliny, komplikacji przybywa. Bo ta śmierć mogła nastąpić w wyniku epidemii…

Szczegóły
Tytuł Program. Remedium. Część 0
Autor: Young Suzanne
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Feeria Young
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Program. Remedium. Część 0 w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Program. Remedium. Część 0 PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Julia Balewicz

    Idealna książka, przeczytałam ją po przeczytaniu części 1 i 2 takze to nie jest kłopot jeśli ktoś sięgnie po nią później. Zalecam

  • Anonim

    Książka ebook prezentuje jak nierzadko osobą zmagającym się ze śmiercią najbliższych jest cieżko i do czego są zdolni żeby ich życie wyglądało chodź troche jak dawniej.

  • Natalia Pawelec

    Bardzo cudowna książka!

  • MamaO

    Powiedzieć o książce pdf „absorbująca” to zdecydowanie za mało! Przeczytanie pierwszych stron sprawia, że w głowie czytelnika pojawia się duży znak pytania podsycany żądzą chłonięcia kolejnych zdarzeń. Pewnie dlatego, przeczytanie całej książki zajęło mi dokładnie jeden dzień…Recenzja w całości: http://mamao.pl/remedium/

  • Sophie

    Remedium jest o dużo mroczniejszą pozycją niż „Plaga …” a także „Kuracja …” od razu wciągającą w wykreowany przez autorkę świat. Jest tu mnóstwo akcji, zagadek i tajemnic, które całkowicie zmienią punkt widzenia tej opowieści. Z tego co mi wiadomo, powinno się to czytać po przygodach Sloan. Przez to, że znam jej historię, niektóre rzeczy zostawały od razu rozwiązywane w mojej głowie. Sądzę więc, iż można sięgnąć po Remedium wcześniej, przez co będzie się miało jeszcze więcej zagadek do rozwiązywania. Polecam, polecam, polecam!http://boook-reviews.blogspot.com/2016/09/suzanne-young-remedium.html

  • Zuzu

    Suzanne Young zdecydowanie wie jak przyciągnąć uwagę czytającego, a technikę pisania wzniosła na świeży poziom. Każdą stronę "Plagi samobójców" a także "Kuracji samobójców" czytałam z zapartym tchem. REMEDIUM zaskoczyło mnie jeszcze bardziej. Ta element dosłownie mnie zniszczyła i pokazała zupełnie inne oblicze miłości, gdyż od tego pierwszego aż do bólu i rozpaczy nie jest tak daleko... Wszystkie te uczucia mają dużo odcieni... Lubię takie książki, które zaskakują Cię coraz bardziej z każdym rozdziałem, a jednocześnie uczą Cię, że z nawet najtrudniejszych sytuacji jest wyjście.

  • Angi345

    Oczywiście są dobre recenzje tej książki, więc wszystko zależy od gustu. Ja osobiście przeczytalam wszystkie 3 tomy i ten zdecydowanie ten był najgorszy. Akcja funkcjonuje sie przez caly czas bardzo powoli, czekałam na jakieś większe napięcie, czy punkt kuluminacyjny - ktorego ostatecznie po przeczytaniu - sie domyslilam, lecz to nie było to czego oczekiwałam.

  • Beata

    Czasami ciężko jest się pogodzić po stracie najbliższej osoby. Wówczas przychodzi smutek, cierpienie a nawet bezwład co do funkcjonowania dalszych etapów w życiu. Właśnie dlatego istnieją postacie, coś na miarę idealnych sobowtórów. Cała sprawa polega na upodobnieniu się do zmarłej osoby, czyli odegrać perfekcyjnie wygląd a także zachowanie. Następnie zamieszkać u rodziny, dlatego aby mogli spędzić ostatnie dni albo wypowiedzieć słowa, których nie mieli okazji powiedzieć swojemu dziecku. Wszystko to ma zakończyć żałobę. Tym zajmuję się siedemnastoletnia Quinlan. Wie dobrze, że nie jest to bezpieczne, lecz kobieta wydaję się do tego stworzona. Istnieje niebezpieczeństwo, że zbyt mocno wcieli się w życie zmarłej i zapomni kim tak naprawdę jest. A to naprawdę może być trudne, gdy szykuje się o dużo trudniejsze kolejne zadanie. Remedium to dodatkowy tom wydany jako dodatek do serii o Programie. Jednak nie jest to cieniutka opowieść mierząca ledwo sto stron, lecz porządna książka ebook w którą można zaczytać się na kilka dni. Co ja piszę... może nie wystarczyć nawet na jeden dzień. Opowiada o zdarzeniach które były przed powstaniem Programu. Plaga samobójców czy druga element tej serii, odrobinę nawiązywały do przeszłości, jednak dla mnie było to nie wystarczające. Były tam tylko zawarte małe fragmenty, które mnie nie usatysfakcjonowały. Byłam ucieszona gdy dowiedziałam się o wydaniu Remedium przez wyd. Feeria (dziękuję!). Jednak czy spełniła moje oczekiwania?Oczywiście, że tak! Opowieść jest tak nieźle skonstruowana że spokojnie, zostałam zapełniona dużą ilością informacji. Dowiedziałam się, od czego to wszystko się zaczęło lecz także jak to wszystko dalej potoczyło. Jednak ani na moment nie przestałam być tym zainteresowana. Autorka nie znudziła tym ani na moment.Wraz z nową powieścią, pojawili się także nowi bohaterowie. Główną postacią jest tutaj Quinlan. Kobieta nie była irytująca, mimo własnych niektórych zachowań. Bardzo ją polubiłam, lecz także zaciekawiła mnie jej historia. Co do reszty, to autorka nie pozostawiła ich, też możemy poznać ich minione lata.Jednak akcja wydaję mi się rzeczą z tych najważniejszych. Tutaj jej nie zabrakło! Jak wiadomo, musiało minąć trochę czasu, aby wszystkie wątki się rozwinęły, lecz potem trzymało do samego końca. Tym bardziej że jest napisana lekkim językiem, to tym bardziej strony przelatywały mi przez palce. Jak dynamicznie ją zaczęłam, to tak dynamicznie zakończyłam.Lecz czasami dziwiłam się tym, co właśnie wydarzyło się w powieści. Nie mogłam uwierzyć w jaki sposób toczy się ta historia. Byłam tym wszystkim zszokowana. Jak i zakończeniem. Mówiłam do siebie, że to tak nie może się skończyć. Nie w tym momencie. Na szczęście, sprawdziłam na Good reads, i jest wydana już następna element The Epidemic czyli dalsze dzieje Quinlan. Z niecierpliwością czekam na pierwszą polską zapowiedź.

  • addictedtobooks

    Siedemnastoletnia Quinlan McKee nigdy nie miała szczęśliwego dzieciństwa i kobieta już od młodszych lat musiała mierzyć się z wieloma trudnościami. Śmierć jej matki spowodowała olbrzymią pustkę, której Quinlan w żaden sposób nie potrafi zapełnić. Co gorsza, kobieta nie zachowała o niej niemal żadnych wspomnień, co dodatkowo potęguje jej żal. Z kolei jej ojciec nigdy nie był dla niej prawdziwym wsparciem i zawsze stawiał własną pracę nad wszystko. Quinlan nigdy nie było dane dorastać wśród własnych rówieśników, bo już jako mała dziewczynka została zaangażowana w pewien projekt, który już na zawsze odmienił jej życie. „Staraliśmy się na nowo złożyć w jedną całość różnorakie elementy nas, udając przy tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy pogruchotani w środku.”Dziewczyna posiada wyjątkowy dar – potrafi z niezwykłą dokładnością naśladować ruchy a także zachowanie innych osób. Ta zdolność okazała się wyjątkowo przydatna, gdy zaczęła pracować jako sobowtór. Quinlan podczas własnego zlecenia trafia do rodziny, która rozpacza z powodu śmierci dzidziusia i stara się im nieść pocieszenie. W tym celu, wchodzi w rolę niedawno zmarłych nastolatków, by pomóc zakończyć żałobę ich krewnych. Kobieta ma taką samą fryzurę, ubrania a także gesty jak osoba, w którą tymczasowo się wciela. Z czasem jednak jej praca zaczęła stawać się coraz bardziej niebezpieczna, bo Quinlan przestała odróżniać swoją przeszłość od losów osób, których role odgrywa… „Byłam plasterkiem na ich rany, lecz nie mogłam ich uleczyć.”Kiedy kobieta ma wcielić się rolę Cataliny Barnes, to wszystko jeszcze bardziej się komplikuje. To zlecenie wydaje się zupełnie inne od wszystkich i Quinlan jest pewna, że jej pracodawcy coś przed nią ukrywają. Tymczasem między nią, a chłopakiem zmarłej Cataliny powstaje wyjątkowa więź, która z każdym następnym dniem coraz bardziej się pogłębia. Podczas jej zleceń obowiązuje jednak jeden warunek: kobieta nie może angażować się emocjonalnie podczas własnej pracy. Czy Quinlan jest gotowa poświęcić wszystko, by być z chłopakiem? Czy uda jej się rozwikłać zagadkę związaną ze śmiercią Cataliny? A także co z tym wszystkim ma związana zagadkowa epidemia? „Byłam maszyną, naczyniem, wersją zastępczą.”Nie ukrywam, że jestem olbrzymią fanką serii „Program” i byłam wyjątkowo interesująca jak wypadnie ta książka ebook na tle pozostałych części. Suzanne Young bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i z całą pewnością mogę napisać, że „Remedium” okazało się równie ciekawą i pasjonującą książką jak dwa poprzednie tomy. Sam pomysł na fabułę jest wyjątkowo interesujący i z naprawdę olbrzymim zainteresowaniem śledziłam dzieje głównej bohaterki. Quinlan jest wyjątkowo złożoną i bardzo ciekawie skonstruowaną postacią, która podczas lektury tej książki dostarcza dużo wrażeń. Bardzo podobał mi się nastrój w tej książce, który niejednokrotnie wywołuje w czytelniku niepokój a także ogromne zaciekawienie.To, co najbardziej zachwyciło mnie w tej książce pdf to zakończenie, które dosłownie wbiło mnie w fotel. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i autorce naprawdę udało się mnie zaskoczyć. Tak naprawdę do ostatniej strony nie byłam pewna, jak to wszystko się skończy. Czytelnik ma możliwość przyjrzeć się bliżej światu jeszcze przed epidemią i zobaczyć jej pierwsze objawy u nastolatków. Uważam, że „Remedium” jest idealnym dodatkiem do całej serii i z całą pewnością nie zmarnujecie czasu, jeśli sięgnięcie po tę książkę. Całą serię naprawdę gorąco polecam!

  • Dominika Atroszczyk

    "Remedium" Suzanne Young to wstęp do trylogii "Program".Świetnie napisana książka ebook opowiadająca o życiu siedemnastoletniej Quinn. Kupiłam ją ze względu na kolejne tomy, które bardzo mnie zainteresowały. Mysłałam, że nie czytając "wstępu" do trylogii "Program", nie będę wiedziała o co chodzi w kolejnych częściach. Lecz było na odwrót-w następnych częsciach są w ogóle inni bohaterowie.Rozczarowałam się wyłącznie tym, że nie było tam nic paranormalnego, co uwielbiam w książkach. Przez całą książkę nie losy się nic wciągającego, dopiero na końcu zaczyna się dziać. Mimo to, książka ebook była bardzo ciekawa :)

  • markietanka

    "Remedium" to prequel do cyklu Program - idealnie napisany i idealnie uzupełniający całość. To idealnie zwieńczenie cyklu, rzucające jasne światło na całą opowiadanie i przybliżające przyczyny epidemii. Akcja mknie jak burza i porywa czytelnika. Jest po prostu niesamowita, lecz też skłania do refleksji. Jak przemiany wpływają na psychikę młodych ludzi? Jak można skazać własne dzidziuś na taką pracę? Pytań rodzi się wiele, a Autorka rozwiewa je po kolei - jednak wątpliwości pozostają. Zresztą sobowtórzy są spychani poza społeczeństwo i generalnie obracają się w swoim swóim towarzystwie, są traktowani jako gorsi ludzie - to jest straszne. A jednak, pomimo pogardy i braku akceptacji społecznej, nie brak chętnych na ich usługi. Przerażająca wizja świata!Powieść jest napisana lekkim i bardzo przystępnym mową - czyta się ją błyskawicznie, a oryginalna i wyrazista szata graficzna cyklu przyciąga uwagę i wzrok czytelników. Remedium" to książka ebook dla każdego - ciekawa, zajmująca, lecz też skłaniająca do przemyśleń. Zalecam serdecznie - warto!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/05/remedium-suzanne-young.html

  • Julia Alaska

    "Byłam plasterkiem na ich rany, lecz nie mogłam ich uleczyć."Siedemnastoletnia Quinlan McKee ma wyjątkowy dar i od lat z powodzeniem go wykorzystuje – niesie pocieszenie rodzinom zmarłych nastolatków. Pomaga krewnym przetrwać żałobę, wchodząc na pewien czas w rolę tych, którzy niedawno odeszli. Nosi ubrania i fryzury zmarłych, a obejrzawszy filmy i fotografie z ich udziałem, przejmuje ich zachowania. Czasem nawet zdarza jej się mylić własną swoją przeszłość z dziejami tych, których role odgrywa. Jest tylko jeden warunek: nie wolno jej się angażować emocjonalnie. Choć idealnie wie, że jest to surowo zabronione, to od kiedy nieustanna się Cataliną Barnes, pomiędzy nią a chłopakiem zmarłej kobiety zaczyna rodzić się więź. A to dopiero początek trudności. Ponieważ gdy Quinlan poznaje prawdę o śmierci Cataliny, komplikacji przybywa. Bo ta śmierć mogła nastąpić w wyniku epidemii…Od stycznia z utęsknieniem czekałam na następny tom serii pani Young. Uwielbiam styl pisania autorki, wykreowaną przez nią wizję przyszłości, w której nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W Remedium cofamy się jednak do czasów przed programem, gdzie plaga dopiero się zaczynała. "Staraliśmy się na nowo złożyć w jedną całość różnorakie elementy nas, udając przy tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy pogruchotani w środku."Główna bohaterka, Quinlan, była naprawdę idealnie wykreowana. Pełna emocji, barwna postać, zdecydowanie lepsza niż Sloane. Kobieta od lat zajmowała się pomaganiem osobom, którzy nie mogą poradzić sobie ze śmiercią najbliższej osoby. Zadaniem Quinlan było "granie" zmarłego przez określony czas. Musiała mówić, wyglądać, zachowywać się zupełnie jak osoba, którą miała udawać. Jednak była to bardzo niełatwa praca. W końcu, jak nie zatracić siebie udając ciągle kogoś innego?Remedium jest równie świetne co poprzednie tomy Programu. Jednak prawdopodobnie muszę przyznać, że historia Quinn była odrobinę lepsza ze względu na główną bohaterkę. Akcja w tej książce pdf pędzi niemiłosiernie, cały czas coś się dzieje. Poza tym temat poruszony przez autorkę jest kluczowy aczkolwiek rzadko poruszany. Proces "odnawiania się" po śmierci bliskiego jest bardzo trudny, opisanie wszystkich emocji temu towarzyszących nie jest łatwe, lecz autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Poza tym w Remedium znajduje się kilka intryg, które z czasem są przed nami odkrywane i pokazują mrożącą krew w żyłach prawdę.Jak wcześniej mówiłam uwielbiam styl pisania pani Young. Lekki, młodzieżowy, dzięki czemu opowieść czyta się dynamicznie bez większych problemów. W książce pdf tej nie mogło zabraknąć humoru, na który głównie składają się docinki Quinn a także jej przyjaciół. Poza tym znajdziemy tu także wątek miłosny, lecz nie przysłania on wątków głównych - leczenia najbliższych Cataliny a także odkrywania sekretów razem z Quinn. Jest on raczej miłym dodatkiem. "Przez chwilę zastanawiałam się, co czuje człowiek, który jest z kimś w związku i przez cały czas pozostaje sobą. Ktoś taki ma przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, którą może dzielić ze własną drugą połówką. I liczyć na jej bezwarunkową miłość. A nie taką, która kończy się niespodziewanie i bez żadnej widocznej przyczyny."Zakończenie opowieść było dla mnie dużym zaskoczeniem. Szczerze mówiąc, to autorka bardzo pokręciła fabułę, jednak absolutnie nie jest to minusem. Po przeczytaniu Remedium miałam dużego kaca książkowego, ponieważ cały czas - wręcz obsesyjnie - zastanawiałam się co właściwie się stało i co będzie dalej. Mam nadzieję, że będzie następna element o Quinlan, ponieważ autorka skończyła w bardzo nieprzyjemny sposób, zostawiając mnie bez wyjaśnienia. Podsumowując, opowieść serdecznie zalecam nie tylko wielbicielom Programu, lecz także osobom, które nie miały jeszcze styczności z tą serią. Spokojnie możecie zacząć czytanie od tej powieści, bo wydarzenia mające w niej miejsce były przed historią opisaną w Pladze samobójców.

  • Patrycja Kuchta

    Pierwszy tom serii „Program” totalnie mnie zauroczył, z kolei drugi bardzo rozczarował. Do prequela podeszłam więc z rezerwą, bojąc się powtórki z rozrywki i utartych schematów. Jeśli sami macie podobne obawy rzućcie je natychmiastowo w kąt. Tym razem Suzanne Young pokazuje zupełnie inną historię, szalenie oryginalną i wciągającą, a w dodatku naszpikowaną psychologicznymi smaczkami. Nie zanotowałam żadnych spadków formy, czy nudniejszych fragmentów, przez które trzeba by było brnąć na siłę. Od pierwszej do ostatniej strony byłam całkowicie pochłonięta tą historią i emocjami, które targały bohaterami. Zakończenie z kolei rozbiło mnie na milion kawałeczków i pozostawiło w wielkiej niepewności. Mam tylko nadzieję, że drugi tom przygód Quinlan okaże się lepszy od sequela „Plagi samobójców”…

  • Nataliaaa

    Quinlan McKee to siedemnastolatka, która jest sobowtórem. Kobieta ma wyjątkowy dar pocieszania ludzie, którzy utracili własnych bliskich. Wciela się ona w zmarłych nastolatków by ich rodziny mogły pogodzić się z ich śmiercią. Quinlan jest naprawdę bardzo niezła w tym co robi, lecz i tak już nie raz spotkała się z tym, że ludzie spoglądali sie na nią jak na stwora kiedy ona tylko chciała pomóc inny. Mimo wszystko to nie jest największy kłopot w jej pracy. Jest nim raczej to, że jej swoje wspomnienia zaczynają się jej mylić ze wspomnieniami osób, które odgrywa czy, że niektóre po prostu traci.Seria "Program" była jedną z lepszych jakie czytałam. Autorka stworzyła świat, który totalnie mnie pochłonął. Fabuła i pomysł jaki miała zarówno na "Plagę samobójców" jak i "Kurację samobójców" był świetny, trochę mroczny, lecz bardzo interesujący i nowatorski. Bohaterowie (James i Sloane) stali się jedną z moich ulubionych par, a tym samym James jednym z moich ukochanych książkowych postaci męskich. Myśląc o trzeciej części miałam nadzieję, że będą to dalsze dzieje bohaterów z "Programu". Tak się jednak nie stała, lecz kompletnie nie mogę powiedzieć, że jestem z tego powodu niezadowolona. Ba myślę wręcz, że to co znalazłam w "Remedium" jest najlepszą odpowiedzią a zarówno kopalnią pytań jaką mogłam znaleźć w trzeciej a tak naprawdę zerowej części kultowej serii "Program"!Cała recenzja na happy1forever.blogspot.com

  • Nevermore

    "Program" Suzanne Young to seria, którą darzę olbrzymim sentymentem. Trafiłam na nią w czasie, kiedy myślałam, że już żadna dystopia, ani antyutopia nie będzie w stanie mnie zainteresować, bo wszystkie pomysły zostały już wyczerpane. Autorce udało się jednak stworzyć wyjątkowy świat, w którym samobójstwa rozprzestrzeniają się niczym grypa. Ku mojemu zdziwieniu, pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę, a "Plaga samobójców" - książką, która wciąga od pierwszych stron. Mimo sympatii, jaką darzę autorkę, do "Remedium" podeszłam z pewną dozą niepewności. Owszem, seria bardzo mi się podoba, lecz ten tom to zupełnie inna bajka. Ma numer "0", a więc akcja toczy się przed wydarzeniami, które znaliśmy do tej pory. Też bohaterowie są zupełnie inni - kolejne części skupiały się wokół Sloane, tutaj natomiast główną postacią jest Quinn. Nie ma też mowy o samobójstwach, a akcja toczy się wokół niezwykłego zajęcia, jaki trudni się główna bohaterka.Quinlan jest sobowtórem. Oznacza to, że pracuje przy wyjątkowej formie terapii. Pomaga bliskim zmarłych osób pogodzić się z ich stratą wcielając się w osobę, która odeszła. Czyta dzienniki, stara się dowiedzieć jak najwięcej, po czym przyjmując nawyki, wygląd, ubrania i zachowanie zmarłego, zamieszkuje w jego domu. Choć wydawać by się to mogło bardzo pokręcone, w rzeczywistości faktycznie pomaga biorącym udział w terapii. Choć nasza bohaterka trudni się tą przedziwną profesją od dłuższego czasu, my poznajemy ją, kiedy rozpoczyna najbardziej wyjątkowe w własnej karierze zlecenie. Quinn ma wcielić się w Catalinę - dziewczynę, która zginęła w zagadkowych okolicznościach. Ze stratą nie radzą sobie nie tylko rodzice zmarłej, ale też jej chłopak, a zlecanie ma trwać wiele dłużej niż typowe sprawy, którymi zajmowała się nasza bohaterka..."Remedium", zgodnie z moimi przypuszczeniami, bardzo różni się od pozostałych powieści tej serii. Nie chodzi jedynie o innych bohaterów, lecz cały klimat. Z pozoru wydarzenia z tomu 0 i tomu 1 nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak musimy pamiętać, że nic nie losy się bez przyczyny. Razem z Quinn stopniowo zaczynamy odkrywać szczegóły pracy sobowtórów a także mroczne tajemnice, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Suzanne Young udało się stworzyć powieść, która bardzo różni się od pozostałych, a jednocześnie jest do nich podobna.Bardzo polubiłam główną bohaterkę - jest silna, inteligentna i dużo w życiu przeszła. Obciążenie psychiczne, z jakim musiała zmagać się od dziecka, niejednego doprowadziłyby do szaleństwa, jednak ona zawsze znajduje jakiś fragment zaczepienia, który pomaga jej trzymać się rzeczywistości. To jedna z tych postaci, którym do samego końca uparcie kibicujemy, licząc, że czeka na nich szczęśliwe zakończenie. Polubiłam też kumpli Quinn, z którymi przyszło jej pracować.Akcja toczy się wokół sprawy śmierci Cataliny, jednak Quinn dzieli się czytelnikiem własnymi wspomnieniami z przeszłości, dzięki czemu poznajemy zlecenia, którymi zajmowała się wcześniej. Nie sposób pozostać obojętnym względem jej wspomnień a także nie współczuć rodzinom zmarłych. Jeżeli chodzi natomiast o główny wątek, sprawę Cataliny, to właśnie ona sprawia, że opowieść po prostu nie sposób odłożyć, bo koniecznie pragniemy dowiedzieć się, jak to się skończy i co tak naprawdę się stało."Remedium", mimo wszystkich moich obaw, okazało się świetną powieścią! Opowiada inną historię niż "Plaga samobójców" a także "Kuracja samobójców", jednak jest ona co najmniej równie dobra. Zalecam tę historię nie tylko wielbicielom "Programu" - jeżeli uprzecie się, aby rozpocząć przygodę od tego tomu, nic nie stoi na przeszkodzie.

  • Książkomaniacy

    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.comNadszedł czas na prequel - coś nowego, lecz z fabułą osadzoną w tym samym świecie. Przygoda z główną historią zakończyła się wraz z ostatnią stroną Kuracji Samobójców. Suzanne Young pamiętała jednak o własnych fanach. Właśnie w ten sposób do naszych rąk trafiło Remedium.W świecie przed Programem...Siedemnastoletnia Quinlan McKee jest niezwykłą kobietą z niesamowitym darem. Razem z Aaronem Riosem pracuje w sekcji pogrzebowej. Mają jednak nietypowe zadanie - udzielają pomocy rodzinom pogrążonym w żałobie. Na czym jednak polega ta praca? Są Sobowtórami. Stosują radykalną metodę terapeutyczną: terapię przez odgrywanie ról, a dokładniej rolę zmarłego... Dzięki temu możliwe stawało się domknięcie żałoby. Według tych ludzi był to niezastąpiony rodzaj pomocy, najskuteczniejszy. Quinlan od młodszych lat pracuje jako Sobowtór. Wcielała się w rolę wielu nieżyjących już osób - ubierała się w ich odzież, czesała tak samo, z czasem zachowywała jak zmarły i zastępowała na dany czas utracone dzidziuś wielu rodzinom. W swoim siedemnastoletnim życiu została zmuszona do wykonywania wielu zleceń. Czasem nawet zdarzało jej się mylić własne życie z życiem zmarłych. Jest tylko jeden warunek: nie wolno jej się angażować emocjonalnie. Jak można się domyślić najwieższe zlecenie, które dostaje oczywiście jej to utrudnia. Musi pomóc nie tylko rodzinie pogrążonej w żałobie, lecz i chłopakowi zmarłej nastolatki. To pierwszy taki przypadek w jej karierze. Wie, że zabronione jest łączenie uczuć z wykonywaną pracą, lecz kiedy nieustanna się Cataliną Barnes utraciła głowę dla jej chłopaka... Ta dziwaczna relacja powoli przeradza się w coś więcej, dziwną więź, która łączy tych dwoje. Lecz jest to dopiero początek trudności Quinlan. Gdy poznaje prawdę o śmierci Cataliny komplikacji przybywa. Bo ta śmierć mogła nastąpić w wyniku epidemii... Quinlan i inni z wydziału żałoby zaczynają łączyć pewne fakty, samobójstwa i dochodzą do okrutnej prawdy... Prawdy, która może zagrozić wielu ludziom.Suzanne Young zabrała nas w podróż do świata z Plagi Samobójców i jej kontynuacji - Kuracji Samobójców. Świata pozornie tak podobnego, lecz jednak całkowicie innego. Sam pomysł bardzo dobry, jednak muszę przyznać, że trochę śmieszą mnie te przebieranki będące terapią dla rodzin. Czy tylko ja uważam, że taki sobowtór wnosi jeszcze więcej zamieszania, smutku i cierpienia? Nie powiem jednak, że akcja mnie nie wciągnęła i nie podobała mi się ta książka. Wręcz przeciwnie. Odłożyłam własne zdanie dotyczące terapii na bok i pozwoliłam Remedium na wciągnięcie mnie w tę historię. Początkowo książka ebook bez pędzącej akcji, jednak im dalej się zagłębiałam tym bardziej rosło tempo. Wszystko, co początkowo było trudne i niezrozumiałe stawało się bardziej przystępne, intrygujące. Ponieważ takie jest pióro Suzanne Young. Najpierw powoli wprowadza w fabułę, by następnie zmiażdżyć czytelnika własnymi pomysłami. Myślę, że w porównaniu z Plagą i Kuracją Remedium jest książką nieco bardziej psychologiczną niż jej poprzedniczki-następczynie :) Autorka pozwoliła nam wejść w umysł Quinlan, poznać jej pracę od wewnątrz ze wszystkimi zmianami psychice jakie ze sobą niesie. Remedium to książka ebook pełna tajemnic, zwrotów akcji i zakończenia, którego nie da się przewidzieć. Zakończenia, które łamie serce i sprawia, że chcemy więcej. Suzanne Young następny raz udowodniła, że jest mistrzynią w tym co robi. Dopracowana fabuła, niesamowicie wykreowani bohaterowie, studium psychiki bohaterów, dla których "śmierć jest pracą", lecz też tych, którzy cierpią z powodu straty. Mimo że początkowo brakowało mi Sloane i Jamesa to historia Quinlan też mnie wciągnęła. Może nawet bardziej? Remedium to opowiadanie o odkrywaniu siebie, swego prawdziwego ja. Jest to także opowiadanie o ludzkich słabościach, stratach i powrotu do normalności po stracie ukochanej osoby.Izabela Nestioruk

  • Monika Szulc

    Zapowiedź tej książki wzbudziła mój duży entuzjazm, jednak muszę przyznać, że nie zwróciłam uwagi, że jest to tom „0”, czyli preqel słynnej nam już serii. Chciałam więcej Sloane i Jamesa, a ta książka ebook jest całkowicie nową historią, co prawda stale osadzoną w tych samych realiach, ale z świeżymi bohaterami. Siedemnastoletnia Quinlan McKee jest sobowtórem. Wciela się w rolę zmarłej osoby, by uleczyć ból rodziny po stracie. Nowe zlecenie różni się od tych, w których już brała udział. Sekrety zmarłej nastolatki są niebezpieczne, a rodząca się bliskość pomiędzy Quinlan, a chłopakiem denatki jest ryzykowna i zabroniona. Kobieta jest w niebezpieczeństwie, ponieważ zagadkowa śmierć nie jest jedyna i być może zwiastuje początki epidemii.Byłam rozczarowana, że nie jest to kontynuacja przygód Sloane i Jamesa, ale już po paru stronach Quinlan całkowicie mnie do siebie przekonała. Jej życie jest prawdziwym huraganem emocji i osobowości, ponieważ nieustanne przybieranie świeżych tożsamości odbija się na jej psychice. W zachowaniu swojego „Ja” pomaga jej były chłopak, obecnie przyjaciel. Relacje pomiędzy nią, a Deaconem z pewnością nie należą do łatwych. Są skomplikowane i dziwne. Ta dwójka rani się nawzajem, ale potrafią się też wspierać. Pojawienie się chłopaka zmarłej kobiety może nasunąć stwierdzenie, iż mamy do czynienia z kolejnym trójkątem miłosnym. Nie obawiajcie się. „Remedium” to książka ebook znacznie głębsza, porusza kluczowe tematy i bez wątpienia zapada w pamięci.Cała recenzja : http://ksiazkimoni.blogspot.com/2016/04/program-remedium-suzanne-young-recenzja.html

  • Zatracona w słowach

    Siedemnastoletnia Quinlan McKee jest sobowtórem. Od lat z powodzeniem niesie pomoc i pociechę rodzinom zmarłych nastolatków. Przejmuje ich tożsamość, by uczestniczyć w terapii, która ma na celu pomóc pogrążonym w żałobie krewnym pogodzić się ze śmiercią najbliższej osoby. Mieszka w ich domu, nosi ich ubrania, przejmuje typowe zachowania, a także osobowość zmarłych, często zapominając o swoim prawdziwym życiu, by w pełni skupić się na pracy i zadaniu, któremu musi podołać.Po pozytywnym wypełnieniu zlecenia Quinn ma nadzieję odpocząć i na nowo wdrożyć się we swoje życie. Nie dostaje jednak takiej szansy i od razu zostaje wysłana do kolejnej pogrążonej w żałobie rodziny, której przypadek jest szczególny, co podkreślają jej pracodawcy. Quinn staje się Cataliną Barnes, jednak nikt nie chce zdradzić jej przyczyny śmierci dziewczyny. Wszyscy zdają się coś ukrywać i nie zdradzają Quinlan szczegółów dotyczących ostatnich miesięcy życia ofiary. Komplikacji przybywa, kiedy kobieta zaczyna angażować się emocjonalnie w życie rodziny, a pomiędzy nią i chłopakiem Cataliny zaczyna rodzić się więź...Wszędzie natykałam się na same pozytywne opinie dwóch tomów serii „Program”, czyli „Plagi samobójców” i „Kuracji samobójców”. Postanowiłam bliżej się im przyjrzeć, a że sam pomysł na fabuła wydała mi się naprawdę oryginalny i ciekawy, postanowiłam dać tej serii szansę. W moje ręce wpadły wszystkie trzy dotychczas wydane w Polsce tomy „Programu”, a pierwszy wybór padł na „Remedium”, czyli prequel tej historii. Niesamowicie spodobał mi się pomysł Suzanne Young, który jest niezwykle oryginalny. Autorka stworzyła zawód, który jest według mnie połączeniem aktora i terapeuty. Quinn pracuje w nim od dziecka, jest jedną z najlepszych w swoim fachu, jednak choć jej praca jest nieźle płatna, to też niezwykle trudna. Kobieta musi płacić wysoką cenę, gdyż wcielając się tak dużo razy w inne osoby, nie pamięta, które wspomnienia są jej, a które należą do nieżyjących członków rodzin jej klientów. Quinn czasami zapomina, kim jest lub jak wygląda jej swoje życie, gdyż bardzo angażuje się w własną rolę i równie mocno odczuwa ból cierpiącej żałobę rodziny. Kobieta jest niesamowicie silna, jednak jak długo zdoła jeszcze znosić otaczający ją smutek i jak ucierpi na tym jej psychika, tego już musicie dowiedzieć się sami.Bohaterowie wykreowani przez autorkę są tak samo ciekawi, jak sama fabuła. Prócz Quinn ważną rolę w tej historii odgrywa też Deacon, który jest jej najlepszym przyjacielem i byłym chłopakiem. Łączy ich szczególna więc i choć czują do siebie coś więcej, duszą to, by nie sprawiać sobie wzajemnie bólu. Aaron jest sobowtórem, a także partnerem Quinn, do którego kobieta ma zwracać się o pomoc podczas wypełniania zlecenia. Ich postacie są naprawdę idealnie nakreślone i muszę przyznać, że bardzo wkręciłam się w historię Quinn i jej przyjaciół, dlatego z olbrzymią chęcią poznam ich dalsze losy.„Remedium” dzieli się na trzy części, z których każda jest jeszcze ciekawsza od poprzedniej. Czyta się je niesamowicie dynamicznie i w dodatku z niemałą przyjemnością. Chociaż pierwsza część, która wprowadza czytelnika w całą historię, rozwija się dość wolno, to nie sądzę tego za minus, gdyż nie mamy wrażenia, że zwala się na nas ogrom informacji, który trzeba przyswoić. Mamy okazję poznać główną bohaterkę, jej przyjaciół, a także, na czym dokładnie polega jej zawód. Kolejne dwie części zdecydowanie nabierają tempa, prowadząc czytelnika do satysfakcjonującego i zaskakującego zakończenia, które dosłownie wbija w fotel, lecz pozostawia po sobie pewien niedosyt. Jestem zadowolona z tego, w jaki sposób autorka poprowadziła całą fabułę, dlatego już nie mogę doczekać się sięgnięcia po kontynuację Remedium, która mam nadzieję, będzie równie dobra.Suzanne Young, choć porusza ciężkie tematy, to posługuje się bardzo lekkim i przyjemnym językiem. Remedium ma nad czterysta stron, jednak podczas czytania nie zwracałam uwagi na upływ czasu i zanim się obejrzałam, przewróciłam ostatnią kartkę. Widać, że autorka bardzo przyłożyła się do tej powieści, gdyż wszystko jest w niej dopięte na ostatni guzik, a dbałość o szczegóły zasługuje na niemałą pochwałę. Jestem pod wrażeniem tego, jak Suzanne Young manipuluje czytelnikiem i jego uczuciami. Podczas czytania przeżywałam wszystko razem z główną bohaterką i to równie mocno, jak ona. „Remedium” to szalenie interesująca i niesamowicie wciągająca historia, która pochłonęła mnie i zaskoczyła. W oczekiwaniu na kontynuację prequela z pewnością sięgnę po „Plagę samobójców” i „Kurację samobójców”, które, jeśli będą równie dobre, co „Remedium”, to seria „Program” ma dużą szansę stanąć na półce z moimi ulubionymi książkami. Jeśli macie ochotę na książkę z oryginalną i interesującą fabułą z dreszczykiem emocji i tajemnicami, to nie wahajcie się i sięgajcie po „Remedium”, a na pewno się nie zawiedziecie. http://someculturewithme.blogspot.com/2016/04/byam-plasterkiem-na-rany-ktorych-nie.html

  • Cynamonkatiebooks

    "Ludzie zwykle uważają, że najbardziej boli złamane serce. Brzmi to prawdopodobnie bardziej romantycznie, lecz tak naprawdę za rozpacz odpowiada umysł, a ten da się oszukać."Siedemnastoletnia Quinlan McKee ma wyjątkowy dar i od lat z powodzeniem go wykorzystuje – niesie pocieszenie rodzinom zmarłych nastolatków. Pomaga krewnym przetrwać żałobę, wchodząc na pewien czas w rolę tych, którzy niedawno odeszli. Nosi ubrania i fryzury zmarłych, a obejrzawszy filmy i fotografie z ich udziałem, przejmuje ich zachowania. Czasem nawet zdarza jej się mylić własną swoją przeszłość z dziejami tych, których role odgrywa. Jest tylko jeden warunek: nie wolno jej się angażować emocjonalnie. Choć idealnie wie, że jest to surowo zabronione, to od kiedy nieustanna się Cataliną Barnes, pomiędzy nią a chłopakiem zmarłej kobiety zaczyna rodzić się więź. A to dopiero początek trudności. Ponieważ gdy Quinlan poznaje prawdę o śmierci Cataliny, komplikacji przybywa. Bo ta śmierć mogła nastąpić w wyniku epidemii…"Staraliśmy się na nowo złożyć w jedną całość różnorakie elementy nas, udając przy tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy pogruchotani w środku."Zarówno "Plaga..." jak i "Kuracja...", wyjątkowo przypadły mi do gustu. Kiedy tylko dowiedziałam się, że autorka napisała książkę, której akcja dzieję się przed zdarzeniami z Programu, widziałam, że będę musiała ją mieć! Od razu zaznaczam, że "Remedium" to coś zupełnie innego niż poprzednie tomy. Mamy tutaj świeżych bohaterów, a fabuła, też skupia się na nieco innych aspektach. Aczkolwiek, wszystko zostało bardzo nieźle wyważone i tak naprawdę, doskonale komponuje się jako całość. Więc jeżeli podobała Wam się "Plaga" i "Kuracja", to musicie koniecznie zapoznać się z "Remedium"."Poddałam się. Oboje się poddaliśmy. I wypróbowaliśmy podarować sobie teraz to, czego zawsze najbardziej pragnęliśmy: miłość. Taką, która nie mieści się w żadnych słowach."Przyjrzyjmy się bliżej bohaterom. I od razu powtórka z rozrywki, gdyż ponownie nie udało mi się jakoś bardziej zżyć z postaciami wykreowanymi przez Suzanne Young. Jednakże, główną bohaterkę, Quinlan, polubiłam wiele bardziej niż Sloane. (Autorka jest mistrzynią w wymyślaniu dziwacznych imion!) Od początku byłam zafascynowana psychiką bohaterki, no ponieważ jak można udawać innych, nie tracąc przy tym swojej osobowości? Quinn to silna, zaradna bohaterka, taka jakie lubię. Co prawda miała własne chwile słabości i czasami potrafiła zirytować czytelnika, lecz nie mam co do niej większych zastrzeżeń. Drugą moją ulubioną postacią był Deacon, przyjaciel, a raczej ekschłopak, bohaterki. Ciężki do rozgryzienia, do samego końca pozostawał zagadką... Co do innych, byli w porządku, lecz tak jak mówię nie przywiązałam się do nikogo stąd..."Byłam plasterkiem na ich rany, lecz nie mogłam ich uleczyć."Autorka, znowu, miała bardzo fajny pomysł na fabułę, który doceniałam dopiero pod koniec książki. Na początku był on dla mnie trochę nieetyczny, no ponieważ jak można udawać zmarłe dzieci i myśleć, że dzięki temu pomaga się rodzinom wyjść z żałoby. Praca sobowtóra nie jest łatwą pracą. Nierzadko ludzie zajmujący się "tą" branżą, tracą własną swoją tożsamość, a to może prowadzić do depresji. Ale główna bohaterka jest profesjonalistką i to właśnie jej powierzono zadanie specjalne... Podsumowując: Nie zawiodłam się na tym prequelu. Co prawda, niektóre momenty trochę mi się dłużyły, lecz całość oceniam bardzo dobrze. Jeżeli chcecie poznać przyczynę, a także początki epidemii, to zalecam Wam sięgnąć po "Remedium" :)cynamonkatiebooks.blogspot.com

  • paulinka25042

    Cała recenzja: http://recenzjemystic.blogspot.com/2016/04/suzanne-young-remedium.htmlPo „Remedium” nie spodziewałam się niczego spektakularnego, po doświadczeniach z „Kuracji samobójców” wolałam być ostrożna i nie robić sobie niepotrzebnie nadziei. Dzięki temu zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, książka ebook jest genialna. Nie mogłam się oderwać od tej historii! Jest wciągająca, zagadkowa i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Emocje same wylewają się ze stron tej lektury i przejmują władzę ponad czytelnikiem. Każde uczucie radości, czy smutku odczuwałam razem z bohaterką. Wielokrotnie łzy same pojawiały się w moich oczach i trudno było mi je powstrzymać. Lecz przede wszystkim takiego zakończenia się nie spodziewałam. Nawet nie domyślałam się, że tak może być. Przez co, praktycznie z dziesięć minut po zakończeniu czytania, dochodziłam do siebie. Musiałam wszystko sobie poukładać w głowie.