Średnia Ocena:
Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit
Gdy będziesz wychodziła na zajęcia, załóż marynarkę i spódniczkę. Dżinsy są zabronione! Unikaj biżuterii. Nie wolno ci posiadać zagranicznych magazynów ani książek, prawdopodobnie że wcześniej zostały zaakceptowane. Uważaj na to, co mówisz. Jeśli ktoś zapyta cię o polityczną sprawę, odpowiedz tylko: „Nie wiem” i zakończ dynamicznie rozmowę. Nie porównuj otaczającej rzeczywistości do tej z twojego rodzinnego państwie – może to zostać uznane za krytykę. Podczas wyjazdów zabronione jest rozmawianie i wspólne jedzenie posiłków z miejscowymi. Mieszkanie w Pjonjgangu jest jak życie w akwarium. Cokolwiek powiesz i cokolwiek zrobisz, zostanie usłyszane i dostrzeżone. Takie porady otrzymała Suki Kim przed swoim wyjazdem do stolicy Korei Północnej, gdzie uczyła angielskiego dzieci wysoko postawionych dygnitarzy partyjnych. Żyjąc w absurdalnym i przerażającym świecie komunistycznego terroru miała okazję poznać mentalność młodych Koreańczyków i ich sposób rozumienia świata, wykrzywiony przez propagandę państwową. Przekonała się, jak wygląda codzienność ludzi mieszkających w kraju, w którym ziścił się najgorszy Orwellowski koszmar. "Pozdrowienia z Korei" to osobista historia kobiety, która trafiła w samo serce najokrutniejszego reżimu świata.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit |
Autor: | Kim Suki |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Najpierw intryguje tytułem, potem wciąga bez reszty. Książka ebook napisana przez kobietę, która była, przeżyła, wróciła i, chyba jak wielu twórców ebooków krytykujących północnokoreański reżim, potępiona przez tamtejszą władzę. Warto choćby dla doświadczeń, których nie będzie dane nam zdobyć. Duże dzięki autorce za napisanie tej książki. Idealny wybór dla każdego, kogo ciekawi życie i postawa północnych Koreańczyków. Zdecydowanie polecam!
Dużo interesujących historii, pokazujących prawdziwe życie w Korei.
Bardzo pouczająca i zarazem wstrząsająca książka ebook kulis reżimu komunistycznego Korei północnej zalecam wszystkim ktòrzy się zagłębiają w historii tego odizolowanego świata jednak pomimo to jestem zainteresowany tam jechać.
Niesamowita historia. Warto przeczytać, by docenić to, co mamy, spojrzeć na to państwo naszymi oczami. Polecam, idealnie napisana.
Czytalam z dużym niedowierzaniem. Ksiazka prezentuje prawdziwy obraz Korei z perspektywy amerykanki koreanskiego pochodzenia. Napisana bardzo przystepnym jezykiem, do polkniecia w 2 wieczory. Oby wiecej tego typu ksiazek. Zalecam
Wyjątkowa książka ebook o życiu w szkolnym kampusie w Korei Północnej. Kraju, w którym kult jednostki(przywódcy kraju) jest na pierwszym miejscu. Autorka przedstawia czytelnikowi jak wygląda życie młodych ludzi a także wykładowców na Uniwersytecie w Pjonjgangu- gdzie sama jest wykładowcą języka angielskiego.Kraj, w którym panuje rodzinna sukcesja władzy- rządzi się własnymi swoimi prawami.Autorka wychowana na Zachodzie w bardzo obrazowy sposób przedstawia życie w terrorze i braku perspektyw.Mieszkańcy Korei Północnej mają ograniczoną wolność wypowiedzi i przemieszczania się. Obywatele są kontrolowanina każdym kroku. Wszelkie przejawy sprzeniewierzenia karane są torturami, osadzeniem w obozach, wiezieniach albo śmiercią.Reżim spowodował, ze mieszkańcy są nieufni, zamknięci w sobie. Ludzie są przesiąknięci ideologią wpajaną im od lat.Autorka przebywając w Pjonjgangu naraża nie tylko siebie...Polecam!
W czasach kiedy wszystko jest dostępne, a ludzie są wolni i mają możliwość decydowania o swóim życiu książki takie jak "Pozdrowienia z Korei" szokują podwójnie. Suki Kim spędziła dwa akademickie semestry jako nauczycielka języka angielskiego w Pjongjangu, w Korei Północnej. Książka ebook jest świadectwem tego co autorka przeżyła i co widziała podczas tych paru miesięcy, kiedy była odcięta od Świata w uczelnianych murach. Jeśli myśleliście, że "Rok 1984" Orwell'a to bajka to koniecznie musicie przeczytać "Pozdrowienia z Korei", które do złudzenia przypominają życie pod okiem Dużego Brata. W Pjongjangu życie toczy się zupełnie innym rytmem. Zagłębiając się w historię, której narratorem jest, Suki Kim odnosimy wrażenie, że życie studentów tej jednej uczelni toczy się na zupełnie innej planecie. Są jak ryby w akwarium - ciągle na widoku. Każdy ich ruch jest obserwowany i wnikliwie analizowany. Nie ma mowy o wolnej woli ani o swóim zdaniu. Tego typu wyrażenia nie istnieją w tym studenckim słowniku. Aż trudno uwierzyć w to jak prosto można manipulować ludźmi. Niesamowite jest to jak wielokrotnie powtarzane kłamstwo może w błyskawiczny sposób się rozprzestrzeniać i jak prosto jest w nie w końcu uwierzyć. Dla milionów ludzi prawda jest jedna, a jakiekolwiek podjęcie dyskusji jest jak napotkanie ściany, której nie sposób przeskoczyć czy obejść. Pozbawienie człowieka dostępu do podstawowych informacji sprawia, że odziera się go z człowieczeństwa - to już nie człowiek, a robot-żołnierz wykonujący rozkazy. To smutne, iż niedaleko nas stale żyją ludzie, których życie pozbawione jest kolorów. Historia Suki Kim i jej studentów przeraża, a jednocześnie sprawia, że czujemy się jak wybrańcy i doceniamy każdą chwilę, ponieważ życie jest cudowne i każdy z nas powinien mieć możliwość doświadczania tego szczęścia.
Podchodziłam do tej książki z pewnym sceptycyzmem. Wszyscy wiemy jaki reżim panuje w Korei Północnej. Jednak lektura tej pozycji wprawiła mnie w osłupienie. Autorka, Suki Kim, Amerykanka koreańskiego pochodzenia zostaje nauczycielką języka angielskiego w szkole w Pjongjangu. Autorka naucza dzieci z wyższych sfer. Idąc tym tokiem wyobrażamy sobie dzieci z innych państw, które należą do elit - stać ich na najlepsze ubrania, telefony, gadżety. Młodzież w Korei Północnej nie ma pojęcia na temat dzisiejszej technologii. Nie są modnie ubrani. Ba! Jeansy w Korei Północnej są towarem niedostępnym, gdyż uważane są za zbyt amerykańskie. Nie mają pojęcia kim jest założyciel Facebooka, mają okrojony dostęp do Internetu. Wiedzą kim jest Harry Potter, jednak nie oglądali żadnej części filmu, nie wspominając o książce. Są głodni wiedzy ze świata zewnętrznego, jednocześnie nie dopuszczając do myśli, że tam jest ten inny świat - świat w którym mowa koreański wcale nie jest mową urzędowym, gdzie Panująinne zwyczaje. Warto zwrócić uwagę na tę pozycję, bo ukazuje - w pigułce - jak wygląda życie i codzienność w Korei Północnej.
Przewracając kolejne strony„Pozdrowień z Korei” Suki Kim będziesz zaskoczony. Mile zaskoczony. To tak jakbyś wreszcie mógł sam spojrzeć na zamknięty hermetyczny świat ostatniego komunistycznego mocarstwa jak przez dziurkę od klucza. Poznasz ten kraj i panujące w nim orwellowskie zasady z swojej perspektywy, a nie z suchych prasowych relacji czy opowieści z trzeciej ręki. Literatura faktu, wspomnienia, a może nawet trochę powieść. Wspomnienia o kraju, w którym się narodziła nie dawały autorce spokoju. Stąd jej podróż do Korei, choć podróż tę musiała odbyć pod inną tożsamością. Ciekawe są wplecione elementy o historii państwa koreańskiego, o losach rodzin, które podział Korei rozdzielił na zawsze. Większość rodzin miała już nigdy się nie spotkać, najbliżsi sobie ludzie po latach umierali samotnie i w cierpieniu, nie mając u boku własnych najbliższych. Są to sprawy, które dla nas myślących po europejsku, są stale trudne do zrozumienia. Sądzę, że "Pozdrowienia z Korei" w zamyśle autorki mają pomóc spojrzeć na mieszkańców Korei jak na osoby, z którymi można się utożsamić, których można zrozumieć, ktorymi można się zainteresować. Suki Kim nierzadko podkreśla, że nie można czekać na pozwolenie Korei Północnej, aby opowiedzieć o Korei Północnej prawdę według Korei Północnej. I ta książka ebook jest właśnie po to, żeby przerwać to niekończące się oczekiwanie i ciszę.
Bardzo niezła i interesująca książka, z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu!
Napisana przystępnie, wciąga i budzi zainteresowanie. Książka ebook to opis młodej dziewczyny ze Stanów Zjednoczonych z pochodzenia koreanka, która wyjechała w podróż do Korei Północnej jako nauczycielka. Książka ebook jest fascynująca i bardzo autentyczna. Jest to rzetelny opis aktualnej sytuacji tego państwie i jego mieszkańców. Książka ebook Suki Kim prezentuje kraj tak bardzo obcy o którym praktycznie nic nie wiemy. To co omawia autorka czasem szokuje, jest tak odległe dla nas żyjących w nowoczesnej Europie. Książka ebook niezła dla osób zainteresowanych tym unikatowym krajem lecz także dla wszystkich którzy chcą poznać codzienność ludzi, którzy nie znają niczego poza dużym dowódcą i dużym reżimem.
„Pozdrowienia z Korei” to kronika rocznego pobytu autorki Suki Kim w Korei Północnej. Uczyła ona tam języka angielskiego studentów pochodzących z tamtejszej elity. To że, żyła tam na co dzień dało jej możliwość nie tylko poznania tej młodzieży, lecz również poznania ich życia i sposobu na życie.Niestety to co wyłaniało się z tej publikacji nie odbiega od tego co piszą o tym kraju. Wyłania się obraz państwie zamkniętego (nie chce użyć tu słowa więzienie- lecz bardzo pasuje….).Jeśli będziesz tak ciągle gonić z miejsca na miejsce, któregoś dnia, zajedziesz za daleko, aby wrócić”.Autorka trafiła do kampusu dla studentów. Życie tam wyglądało jak w więzieniu i tak można się było czuć. Wszystkie czynności odbywały się pod czujnymi oczami strażników. Bez kontaktu ze światem zewnętrznym. W tym zamkniętym świecie trzeba się kontrolować żeby nie powiedzieć czegoś niewłaściwego, niestosownego, zabronionego przez rządzących… Suki Kim przekraczając prog uniwersytetu dla facetów dostaje listę, czego robić jej nie wolno. Długa lista zakazów zawiera np. niemożność rozmawiania o świecie zewnętrznym (wszystkim, począwszy od literatury na polityce skończywszy) czy niemożność opuszczania terenu kampusu (wyjątkiem są wycieczki z opiekunami do miejsc kultu Dużych Wodzów i zakupy spożywcze). Program zajęć musi być wcześniej zaakceptowany, a każda lekcja i rozmowa jest nagrywana.Zawsze z jakiegoś pobliskiego głośnika dudni muzyka. Czasem to pieśńmiłosna, a czasem marsz, lecz temat jest zawsze ten sam. Niemal każdy budynek zdobijakieś hasło, każdy ekran telewizyjny prezentuje ten sam obraz, tak jak billboardyreklamowe zapełniają horyzont w zachodnich krajach, lecz w Korei Północnej jesttylk o jeden produkt: Duży Przywódca. Pod całym tym hałasem kryje się jednakprzerażająca cisza. Wszystko jest od dziesięcioleci tak wyciszone, że jeśli przyłożyć ucho do tego bezruchu, niemalże słychać stłumione krzyki.Dla mnie z racji jednych ze skończonych studiów (socjologia) interesujący jest opis mentalności studentów Koreańskich. Oni nie myślą w systemie „JA”. Dla nich istnieje tylko „MY”. Oni wszystko robią razem. Jednak trzeba docenić, że wszystko co robią, robią z dużym entuzjazmem. Są nauczeni, że ojczyzna jest najważniejsza. Za to bardzo mało wiedzą o otaczającym ich świecie. Lecz wcale nie może nas to dziwić- nie mają dostępu do internetu, a to czego mogli się uczyć jest ściśle kontrolowane. Lecz jest również druga strona- młodzi ludzie są mili i pracowicie, chłoną wiedzę i chcą wiedzieć więcej…Gdy będziesz wychodziła na zajęcia, załóż marynarkę i spódniczkę. Dżinsy są zabronione! Unikaj biżuterii. Nie wolno ci posiadać zagranicznych magazynów ani książek, prawdopodobnie że wcześniej zostały zaakceptowane. Uważaj na to, co mówisz. Jeśli ktoś zapyta cię o polityczną sprawę, odpowiedz tylko: „Nie wiem” i zakończ dynamicznie rozmowę. Nie porównuj otaczającej rzeczywistości do tej z twojego rodzinnego państwie – może to zostać uznane za krytykę. Podczas wyjazdów zabronione jest rozmawianie i wspólne jedzenie posiłków z miejscowymi.Mieszkanie w Pjonjgangu jest jak życie w akwarium. Cokolwiek powiesz i cokolwiek zrobisz, zostanie usłyszane i dostrzeżone.Takie porady otrzymała Suki Kim przed swoim wyjazdem do stolicy Korei Północnej, gdzie uczyła angielskiego dzieci wysoko postawionych dygnitarzy partyjnych. Żyjąc w absurdalnym i przerażającym świecie komunistycznego terroru miała okazję poznać mentalność młodych Koreańczyków i ich sposób rozumienia świata, wykrzywiony przez propagandę państwową. Przekonała się, jak wygląda codzienność ludzi mieszkających w kraju, w którym ziścił się najgorszy Orwellowski koszmar.Na końcu książki autorka określił własną „dzieło” jako coś po pomiędzy pamiętnikiem a reportażem. Umieściła w niej wiele prywatnych myśli. Dzięki temu książkę czytało się bardzo dobrze.„Pozdrowienia z Korei” to przerażający dokument o państwie, które prowadzi wyjątkowo skuteczną propagandę, skazując tym samym swoim obywateli na bycie niewolnikami.Autorka jest z pochodzenia Koreanką. Jednak wyemigrowała wraz z rodzicami do Stanów. Dzięki temu bardzo orientuje się w kulturze i wyraźnie zaznacza to, co widziała w Korei Północnej, a to co zna z Korei Południowej. Opowieści dotyczące jej rodziny udowadniają, że podział to była jedna z największych tragedii tego narodu.Polecam wszystkim którzy zastanawiają się , czy takie totalitarne państwa jak Korea w XXI wieku to przeżytek, czy raczej dążenie do całkowitego podporządkowania sobie obywateli.
Korea Północna to kraj, który nieźle znamy z michałków w telewizyjnym "Teleexpressie" - wszyscy śmiejemy się z newsów o wygranej Korei w Mundialu czy sukcesach koreańskich filmów. Przerażają i trochę info o broni atomowej i przyjaźni z Rosją, lecz co może nam zaszkodzić takie małe państewko. Suki Kim przybliża dramat, którego aktorami są podzieleni na dwa wrogie sobie państwa Koreańczycy. "Pozdrowienia z Korei" to pamiętnik z pobytu autorki na północnokoreańskim uniwersytecie gdzie uczyła języka angielskiego. Spogląda ona na kraj oczami Amerykanki i Koreanki (jej rodzina pochodzi z Korei), które widzą tylko tyle, na ile pozwalają przydzieleni Suki opiekunowie. Zasady funkcjonowania społeczeństwa koreańskiego są zbliżone do innych słynnych nam reżimów. Fascynujący w tym świecie jest sposób w jaki propaganda kreuje świat. Istnieje tylko jedna prawda, i to taka jaką prezentuje państwo. Z tym, że budowana jest na kłamstwie, tak sprawnie, że nawet studenci, których uczy Suki nie maja żadnych barier, aby kreować swoje wspomnienia. Korea jest jak wytwór magika, z tym że co dziwne jest to trwała iluzja. Kim Dzong Ilowi udało się zbudować utopijne państwo, które trwa w najlepsze od 60 lat i nieliczni mają do niego wstęp, a nikt nie może mu się sprzeciwić. Każdy kto chce się dowiedzieć ile upominków ma w swoim muzeum Kim Dzong Il, kto tak naprawdę pierwszy wylądował na księżycu, i dlaczego wszyscy w Phon Jeng idealnie jeżdżą na nartach, chociaż nikt nie wie co to znaczy - powinien sięgnąć po tę książkę.
polecam, ksiązka napisana w ciekawy sposób, autorka przedstawia dużo nieznanaych faktów o życiu w Korei Pn
Idealna książka. Wspomnienia młodej dziewczyny ze Stanów Zjednoczonych pochodzenia koreańskiego, która wyjechała w sentymentalną podróż do Korei Północnej pod przykrywką nauczycielki misjonarki. Książka ebook napisana w pierwszej osobie, bardzo wciągająca, czyta się niemal od deski do deski ;)
Przez dwa semestry uczyła dzieci północnokoreańskich elit, przyjęła zasady panujące w państwie Dużego Przywódcy, widziała jak wygląda życie młodych ludzi, którzy już na potyczka skazani są na porażkę, wszechobecne kłamstwo, ubóstwo i paraliżujące uzależnienie od władzy. Przedstawiam Wam Suki Kim - autorkę i bohaterkę książki Wydawnictwa ZNAK. Książka ebook ta traktuje o Korei Północnej, w której brakuje dosłownie wszystkiego, począwszy od czekolady, poprzez internet a skończywszy na ludzkich, szczerych odruchach.Po lekturze mogę śmiało stwierdzić, że jest to książka ebook wstrząsająca, a takich cech nabiera poprzez to, że w żadnym stopniu nie jest ona fikcją literacką a rzetelnym odzwierciedleniem aktualnej sytuacji tego państwie i jego mieszkańców. Autorka książki wiele ryzykowała wyjeżdżając do Korei, oficjalnie jako chrześcijańska misjonarka i nauczycielka, żeby wieczorami po zajęciach ze studentami, gromadzić materiały do publikacji. Dzięki długim staraniom odnalazła się w kraju, do którego nikt z zewnątrz nie ma dostępu. Była również świadoma, że choć odnalazła się w jego granicach to i tak obracała się w sztucznym, wygładzonym na bardziej cywilizowany, środowisku, stworzonym na potrzeby wizyty zagranicznych gości. Przekonała się o tym nie raz, będąc świadkiem m.in. mszy, której przebiegiem nikt faktycznie nie był zainteresowany a wszyscy uczestnicy wyglądali jak statyści, których zadaniem było stworzenie pozoru wolności religijnej. Widok tłumu ludzi dziwił tym bardziej, że ulice zawsze świeciły pustkami a cennego czasu nie można przeznaczyć nawet na wakacje, ponieważ każdą chwilę należy tam wykorzystać na pracę dla niezła narodu i ku chwale Dużego Wodza.Suki Kim przebywając na PUST (Pyongyang University of Sience and Technology) w semestrze zimowym i letnim, miała okazję poznać na tyle nieźle pracę uczelni i życie własnych studentów, żeby móc czytać pomiędzy wierszami i słyszeć to co niewypowiedziane. I o tym właśnie jest ta książka ebook - o jej studentach funkcjonujących jak w wojsku, podporządkowanych rygorystycznym zasadom, przebywających z dala od rodzin, pozbawionych możliwości jakiegokolwiek kontaktu z przyjaciółki, pełniących obowiązkowe nocne warty czy strzygących nożyczkami trawniki na uczelnianym dziedzińcu - a wszystko to pomimo tego, że byli synami najbardziej wpływowych ludzi w kraju. Byli to chłopcy, którzy tak bardzo różnili się od młodzieży całej reszty świata, która spełniała marzenia i nie widziała żadnych przeszkód w ich realizacji. PUST pokazał Suki Kim jak głęboko sięgała ideologia Dużego Wodza, jak wiele zabrała młodym ludziom, niepotrafiących samodzielnie wychodzić z inicjatywą, a co najgorsze nieznających własnej wartości jako jednostki, wierząc, że jedynie należąc do tej podporządkowanej masy coś znaczą. Widziała jak trudno jest im wyrażać własne, odmienne zdanie - o ile w ogóle ktokolwiek z nich był w stanie je wypracować.Dzięki Suki Kim poznajemy Koreę Północną od wewnątrz - namiastkę tego co losy się tam na co dzień - wszechobecnego kłamstwa o dużym dobrobycie i sile kraju. Widzimy strach przed zwykłymi ludzkimi emocjami, przed szczerymi uczuciami, lęk że wypowiedziane słowa urażą tych, którzy podsłuchują wszystkich i wszędzie, a słowo "zaufanie" nie istnieje. Kończąc lekturę ogarnęła mnie szczera radość, że żyję w kraju, w którym mogę decydować o sobie, o tym w co wierzę i kogo kocham. I choć kraj nasz nie jest idealny, to są w nim ludzie, którzy do ideału dążą i chcą przemienić świat na lepszy i nikt nie może im tego zabronić.Szczerze zalecam lekturę książki "Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit".
Codzienność ludzi mieszkających w kraju, w którym ziścił się najgorszy Orwellowski koszmar.Gdy będziesz wychodziła na zajęcia, załóż marynarkę i spódniczkę. Dżinsy są zabronione! Unikaj biżuterii. Nie wolno ci posiadać zagranicznych magazynów ani książek, prawdopodobnie że wcześniej zostały zaakceptowane. Uważaj na to, co mówisz. Jeśli ktoś zapyta cię o polityczną sprawę, odpowiedz tylko: „Nie wiem” i zakończ dynamicznie rozmowę. Nie porównuj otaczającej rzeczywistości do tej z twojego rodzinnego państwie – może to zostać uznane za krytykę. Podczas wyjazdów zabronione jest rozmawianie i wspólne jedzenie posiłków z miejscowymi.Mieszkanie w Pjonjgangu jest jak życie w akwarium. Cokolwiek powiesz i cokolwiek zrobisz, zostanie usłyszane i dostrzeżone.Takie porady otrzymała Suki Kim przed swoim wyjazdem do stolicy Korei Północnej, gdzie uczyła angielskiego dzieci wysoko postawionych dygnitarzy partyjnych. Żyjąc w absurdalnym i przerażającym świecie komunistycznego terroru miała okazję poznać mentalność młodych Koreańczyków i ich sposób rozumienia świata, wykrzywiony przez propagandę państwową. Przekonała się, jak wygląda codzienność ludzi mieszkających w kraju, w którym ziścił się najgorszy Orwellowski koszmar.Tyle dowiadujemy się z okładki.Wstrząsająca relacja dziennikarki, która pod przykrywką nauczycielki angielskiego przeniknęła do szkoły uczącej koreańskie elity.Orwellowski koszmar- tak lecz spotęgowany tym, że wszystko to losy się tu i teraz i na naszych oczach.Podporządkowanie narodu pod kult jednostki wykracza poza absurd.Ludzie pracują, odpoczywają, rozmawiają, w każdym momencie życie muszą nawiązać do dżuce, czyli doktryny politycznej sformułowanej przez przywódcę Korei Północnej Kim Ir Sena i wprowadzona w KRLD.Nie ma ucieczki od codziennego wychwalania Dużego Wodza.Prasa, telewizja, książki, nawet billboardy na ścianach głoszą tylko jedną, chwałę jakiej doświadczyła Korea tym, że Wieczny Sekretarz Partii czuwa ponad nimi i wspiera wszelkie zmiany w ich "najpiękniejszym państwie na świecie i kolebce cywilizacji".Indoktrynacja całkowita, Orwell byłby zachwycony, jego wyobraźnia z Rok 1984 ziściła się, a nawet przewyższyła jego wyobrażenie.Polecam, czytając należy się zastanowić, czy takie totalitarne państwa w XXI wieku to przeżytek, czy raczej dążenie do całkowitego podporządkowania sobie obywateli.Dziękuję Wydawnictwu Znak LiteraNova za udostępnienie mi tej pozycji.
No cóż, po przeczytaniu książki mam mieszane uczucia. Temat fascynujący, lecz nie mogę powiedzieć że można się z tej lektury zbyt dużo dowiedzieć o Korei Północnej- autorka spędziła czas odizolowana od świata poza murami uczelni. Ciężko również ocenić czy omawia w niej rzeczywistość w której się odnalazła i zamieszkujących go nieszczęśników, czy może jest to psychologiczna wiwisekcja jej niespecjalnie udanego życia..Ciężko napisane, zdecydowanie przegadane i bez polotu, według mnie autorka bez większego talentu literackiego.
Książka ebook Suki Kim pozwala nam spojrzeć na życie w państwie o którym praktycznie nic nie wiemy, a przynajmniej bardzo mało. Dlatego więc pozycja ta wydała mi się bardzo interesująca, jest bowiem relacją z pierwszej ręki. To o czym pisze autorka może czasem naprawdę zaskakiwać i szokować, lecz to naprawdę interesująca lektura.
Autorka książki Suki Kim, amerykańska reporterka koreańskiego pochodzenia w zręczny sposób oprowadza czytelnika po hermetycznie zamkniętym kraju wrogiego systemu politycznego. Książka ebook stanowi zapis raportu z wizyty na uczelni w Pjongjangu, przeplatającego się z elementami o charakterze autobiograficznym.Czytelnik przez 332 strony ma okazję zwiedzić kraj, do którego chyba nigdy nie będzie miał wstępu, prawdopodobnie że z opłaconą wycieczką, której program jest zawsze pod niewzruszoną kontrolą władzy państwowej.Książka pomimo, że nie zawiera nagłych zwrotów akcji, a jej bohaterowie w zasadzie codziennie wykonują te same czynności, trzyma w ciągłym napięciu. Charakter książki stanowi pewnego rodzaju drenaż mózgu, który skłania czytelnika do namysłu, do analizy porównawczej najczęściej z systemem politycznym swojego kraju.Autorka potrafi skłonić do empatii z otaczającym dziennikarkę aktualnie otoczeniem. Z każdą pochłoniętą linijką książki coraz bardziej otwierają się oczy ze zdumienia, ze złości, z bezsilności, może ze strachu.Zdecydowanie jest to książka ebook dla interesujących świata. Zaczynając czytać, to nawet na własny sposób, podziwiałam mocną i stabilną strukturę ustroju politycznego Korei. Zastanawiałam się jak to możliwe, że można aż tak skutecznie kontrolować tyle żyć i z taką lekkością udaje się budować fałszywą politykę zagraniczną. Po skończeniu książki na samą myśl o tym ustroju robi mi się słabo. Żal mi tych ludzi, którzy siedzą w klatce politycznych układów, którym odebrano wszystko oprócz świadomości że coś jest nie tak. Właśnie ta świadomość jak rak pomału wykańcza to społeczeństwo. "Wielcy władcy" Korei Północnej od lat kosztem własnego społeczeństwa próbują zbudować NIBYLANDIĘ, lecz nigdy nie będą w stanie usłyszeć prawdy ponieważ tak jak społeczeństwo boi się sprzeciwić ustrojowi tak największym wrogiem "wielkich władców" jest prawda. Warto przeczytać, żeby docenić największą w życiu wartość, jaką jest wolność.